Napisze tak , zieloni to nie tylko woda ale i infrastruktura wokół wody .
Może macie racje że się nie znam . Kanału nie będę zmieniał bo TV nie oglądam .
Zazdroszczę wam obrzydliwej regulacji , slipów, ryb dostępu do wody i dużo innych rzeczy które umilają wędkarzom życie.
Na Bugu kompletnie nie ma nic , nie ma slipów od Zegrza do Drohiczyna na Bugu legalnych mam na to papier z WP i nie będzie.
Pływanie latem to tylko kajak i to mały . Są zapaleńcy co znają super wodę i pływają ale to jednostki .
Brak dostępu do wody tz przejazdów do wody praktycznie za kilka lat zagrodzą wszystko .
Były drogi dojazdowe do starorzeczy teraz zagon zrobiony traktorem i fajrant mają prawo bo to ich .
Przeszkadzają wam zapory elektrownie wodne to zaprotestujcie i kupcie świeczki .
Nie wiem czy dociera do nie których zrównoważony rozwój a nie pitolenie o trawkach , ptaszkach i innych duperelach .
Coś użyte raz nie jest nowe i tak się dzieje z nasza ziemią czy tego chcemy czy nie .
Bug robi się ściekiem od kilkunastu lat i to się stanie z Odrą .
Kara powinna być nieuchronna i dotkliwa .
Gdzie te kary za zatrucie Odry .
Gdzie zielone ludziki .
Kolego edrogi, wszystkie polskie elektrownie wodne razem wzięte dałyby mniej prądu, niż jedna mała elektrownia atomowa, która byłaby też tańsza w utrzymaniu i miałaby niemal zerowy wpływ na środowisko. Ale lepiej wszystko zdewastować, by mieć najdroższy prund w okolicy
Problem braku dojazdów nie ma nic wspólnego z "zielonymi". Ot, to po prostu typowe dbanie o obywatela. Zakazali wjazdu do lasów ileśtam lat temu, mocno bezmyślnie, a że obywatelom to przeszkadza - to nikogo nie obchodzi, bo nie ma z tego biznesu. A na betonie w rzece biznes jest.
Kto ma karać i kogo za zatrucie Odry? Rządowa prokuratura państwowe kopalnie? Bądźmy poważni, takie cuda to w państwie prawa. Co, oczekujesz, że ekolodzy kogoś zlinczują i zgniją w pace? No super plan, ale nie rób więcej.
Braki dostępu do rzek to z kolei wynik tego, że nasze państwo wyprzedaje grunty nadrzeczne komu popadnie, a 1,5m od brzegu to o wiele za mało. Ale znów - nie ma biznesu, by obywatele mogli korzystać z rzek, więc nikt z tego nie zrobi 3,5m (takie rozsądne minimum, by faktycznie było przejście, a nie tylko kawałek stromego zbocza, z krzakiem i drzewem, przez które się nie przejdzie).
Twój manifest antyekologiczny jest naprawdę próbą przypisania winy za stan rzeczy ludziom, którzy na ten stan nie mają większego wpływu, lub mają minimalny. To władza centralna chroni kormorana. To władza centralna niszczy rzeki. No i władza lokalna, która działa na analogicznych zasadach - jest kasa, to trzeba wydać, nie ważne, że wydaje się miliony, by zniszczyć rybną rzekę, w celu ochrony rozpadającej się stodoły i jakiejś pojedynczej chałupy, którą ostatnio zalało w 1923.
To nie jest zrównoważony rozwój, tylko dewastacja środowiska, która zresztą już mocno Polsce szkodzi, bo susze nie biorą się z kosmosu, tylko z odprowadzania wody i osuszania czego popadnie. Woda z mokradeł zasilała małą rzekę w trakcie susz, zlikwidowano mokradła, zmeliorowano las, rzeka latem wysycha praktycznie do zera. Były ryby (fakt, że małe) i nie ma. Tak to się kręci w skali mikro, i przekłada się to też na skalę makro.
Ale zeszliśmy okrutnie z tematu.
Mam nadzieję że dlatego, że w sprawie no-kill mamy konsensus, a dyskusyjne jest tylko, jak bardzo piękny i estetyczny jest zabetonowany krajobraz i jak cudownie wyglądają skanalizowane rzeki
Użytkownik Andżej edytował ten post 21 styczeń 2023 - 01:09