Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Odra rzeką no kill


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
183 odpowiedzi w tym temacie

#181 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 640 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 21 wrzesień 2023 - 07:44

Chłopie przestań wreszcie siać jadem proszę. To już nudne i naprawdę niczego nie wnosi. 

 

Zamiast się cieszyć, że ryby w NASZEJ WSZYSTKICH Odrze mają się dobrze, wylewasz swoje frustracje bo ktoś ma łódkę?

A co wielkość ryb czy łódka ma do stanu zdrowotnego ryb w Odrze?

Łódka nic. Łódka jedynie może świadczyć o jednym: jeśli z łódki łatwiej złowić rybę (w tych samych miejscach co z brzegu) to świadczy to tylko o tym, że pokłute ryby są bardzo ostrożne. Ale dalej są.

Wielkość już nie ma żadnego znaczenia. Ryby były wypasione zdrowe, b. silne, bez nadżerek i innych objawów złego stanu zdrowia jak w maju i czerwcu przed katastrofą. To powinno chyba wszystkich, łącznie z tobą, cieszyć.

 

Hehehehe z tą masą doświadczenia. łowiłem za dzieciaka, potem przez lata sporadycznie na spławik i to na wodach prywatnych bo mnie syf nad wodami PZW i ich "gospodarka" odstraszył skutecznie. Wróciłem do łowienia i spinningu w zeszłym roku na wiosnę. Więc raczej się cały czas uczę (co zresztą widać po mizernych wynikach).

 

Ryby faktycznie nie były powalające, ale cieszy, że wszystkie wymiarowe. Klenie uważam ładne bo te większe 40 i 52cm, Szczupaczki nie mierzyłem ale takie po 55 a jeden 63cm (bo temu zrobiłem fotę). 

Sorry nie wszystkie okonki były wymiarowe ale większość powyżej 20cm.

Bolek raczej z małych ale wymiarowy.

Sum  :D no ten to był wielki ... przynajmniej jak dla mnie.

 

Do tych których jednak interesuje nie łódka i wymiary, proponuję zobaczyć wyniki zawodów w Gajkowie dostępne w aktualnościach PZW. Kolega zajął drugie miejsce i też potwierdza dobry stan i wody i ryb których łowi zdecydowanie więcej niż ja. :D A tamten odcinek w przeciwieństwie do tych po których pływam naprawdę oberwał.

 

Tak wracając do tematu.



#182 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 24 wrzesień 2023 - 04:51

Chłopie przestań wreszcie siać jadem proszę. To już nudne i naprawdę niczego nie wnosi.

Zamiast się cieszyć, że ryby w NASZEJ WSZYSTKICH Odrze mają się dobrze, wylewasz swoje frustracje bo ktoś ma łódkę?
A co wielkość ryb czy łódka ma do stanu zdrowotnego ryb w Odrze?
Łódka nic. Łódka jedynie może świadczyć o jednym: jeśli z łódki łatwiej złowić rybę (w tych samych miejscach co z brzegu) to świadczy to tylko o tym, że pokłute ryby są bardzo ostrożne. Ale dalej są.
Wielkość już nie ma żadnego znaczenia. Ryby były wypasione zdrowe, b. silne, bez nadżerek i innych objawów złego stanu zdrowia jak w maju i czerwcu przed katastrofą. To powinno chyba wszystkich, łącznie z tobą, cieszyć.

Hehehehe z tą masą doświadczenia. łowiłem za dzieciaka, potem przez lata sporadycznie na spławik i to na wodach prywatnych bo mnie syf nad wodami PZW i ich "gospodarka" odstraszył skutecznie. Wróciłem do łowienia i spinningu w zeszłym roku na wiosnę. Więc raczej się cały czas uczę (co zresztą widać po mizernych wynikach).

Ryby faktycznie nie były powalające, ale cieszy, że wszystkie wymiarowe. Klenie uważam ładne bo te większe 40 i 52cm, Szczupaczki nie mierzyłem ale takie po 55 a jeden 63cm (bo temu zrobiłem fotę).
Sorry nie wszystkie okonki były wymiarowe ale większość powyżej 20cm.
Bolek raczej z małych ale wymiarowy.
Sum :D no ten to był wielki ... przynajmniej jak dla mnie.

Do tych których jednak interesuje nie łódka i wymiary, proponuję zobaczyć wyniki zawodów w Gajkowie dostępne w aktualnościach PZW. Kolega zajął drugie miejsce i też potwierdza dobry stan i wody i ryb których łowi zdecydowanie więcej niż ja. :D A tamten odcinek w przeciwieństwie do tych po których pływam naprawdę oberwał.

Tak wracając do tematu.

Ehhhhh
Argument "jest super, bo złowiłem kilka ryb" to jest objaw urządzenia się w ...., jestem pewien, że znasz oryginalny cytat i wiesz, o co chodzi.
Ale dla ciebie to jest "jad", bo po prostu lubisz powtarzać się jak katarynka. Jeszcze brakowało sugestii, że chęć poprawy rybostanu to "nienawiść", więc jestem trochę zawiedziony.

Właściwie się powtórzę - złowienie paru ryb z takim.sprzętem i doświadczeniem to nie jest żadem dowód na super stan łowiska. Po prostu twoje oczekiwania są drastycznie niskie, bo za długo łowisz na Odrze.

I pokłute ryby to mit. Większość hak widzi pierwszy i ostatni raz. Dodatkowo ryba nie nabiera "ostrożności", ryba widzi żarcie, ryba atakuje. Ostrożność wynika jeśli już, to z selekcji - po prostu jedyne ryby, które jeszcze pływają, to te, które mają dziwne preferencje/zwyczaje. Takie ryby w normalnych warunkach pływałyby głodne i ich ostrożność, wynikająca z loterii genowej, by się skończyła
Ale że drapieżnika jest relatywnie mało, więc kleń czy szczupak co wali tylko w bardzo specyficznych sytuacjach, żeruje w nocy itd. i tak coś złapie. Nauki w tym nie ma za grosz, bo i czego ma się szczupak nauczyć? Ignorować instynkt? Do tego potrzeba inteligencji, a rybi móżdżek jest wyjątkowo kiepski.

Ryby do tego nie migrują aż tak chętnie jak się wydaje. Wytłuczona populacja przy brzegu nie oznacza wytłuczonej populacji 500m dalej pośrodku rzeki, gdzie nikt poza wędkarzem na łódce nie ma dostępu. Znowu tłumaczę oczywistości, powtarzam się, ale stosujesz w kółko te same argumenty, więc jaki mam wybór.

Polecam zerknąć jak wygląda łowienie np. na rzekach w UK. Złowienie okonia 40+ czy metrowego szczupaka to po prostu kwestia umieszczenia przynęty w wodzie w ładniejszym miejscu i nie trzeba w tym celu ani pływać, ani brodzić :) A kleń nagle wcale nie jest taki ostrożny (bo tych nieostrożnych nikt przed Tobą nie odławia).
I to właśnie jest "dobrze" i to powinien być punkt odniesienia.

Użytkownik Andżej edytował ten post 24 wrzesień 2023 - 05:20

  • DanekM, strary i zeralda lubią to

#183 OFFLINE   ergie1

ergie1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 72 postów
  • LokalizacjaOława
  • Imię:Ryszard
  • Nazwisko:Gawron

Napisano 22 listopad 2023 - 11:23

Na całym normalnym świecie gdzie nie rządzi PZW po takiej hekatombie byłby kilkuletni zakaz jakiegokolwiek połowu. No ale to "nasze stowarzyszenie" zawsze miało opory przed niepopularnymi decyzjami. Lody przede wszystkim.

A co temu winne PZW ? Czy to PZW wydaje pozwolenia na zrzuty ścieków do Odry ? 


  • Andżej lubi to

#184 OFFLINE   rybarak

rybarak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 370 postów

Napisano 22 listopad 2023 - 21:18

Pewnie, że PZW winne. W normalnym świecie PZW wprowadziłoby kilkuletni zakaz połowu ryb, jednocześnie zwiększając zarybienia. Utrzymywałby wody dla wędkarzy do momentu, aż przyjdą lepsze czasy, placąc co roku za użytkowanie tych wód. A... i jeszcze jedno, wszczęliby egzekucje komornicze w stosunku do tych wedkarzy, którzy nie wnoszą corocznie skladek, bo mają całkowity zakaz połowu.☺
  • Friko i Sławek Oppeln Bronikowski lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych