Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Odra rzeką no kill


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
183 odpowiedzi w tym temacie

#141 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 938 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 31 lipiec 2023 - 21:14

Byłem na Odrze w niedzielę. 
 

Super, nie ma mięsiarzy, czytaj kłusoli, i innych degeneratów. Znów miałem ją prawie tylko dla siebie. Supcio. Na 10km tym razem więcej, może w sumie max 20 wędkarzy. Panów wędkarzy, na pewno z odpowiednim nastawieniem. Jak na niedziele w wakacje wyczyn. 
 

Ryby nawet trochę brały jak na luzackie południe na wodzie. Znów okonie, zahaczone małże i … pierwszym w moim życiu Jaź. Same organizmy brudnych wód.

 

Z dwa tygodnie temu jak pakowałem łódkę na Mietkowie, podszedł do mnie starszy pan. Wyluzowany, w gaciach. Gadamy jak biorą i co. Od słowa do słowa doszło do zabierania ryb. I on wtedy powiedział takie zdanie: „chodzę na ryby, umiem je łowić, lubię je jeść, to co mam w sklepie kupować?” Cóż za tępy mięsiarz i kłusol! Fuuuuu! Jak tak można? Zabrać mu zezwolenie!

 

I jeszcze jedno: w każdej grupie powinna decydować większość. A Odra dziś pokazuje proporcje pomiędzy niedobrymi mięsiarzami i Państwem No Kill.
No kill i C&R brzmi dumnie. A czemu nie po polsku?: Chętnie okaleczam ale nie zabijam (żebym mógł częściej kaleczyć). Nie brzmi już tak dobrze, co?



#142 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 01 sierpień 2023 - 08:52

Byłem na Odrze w niedzielę. 
 

Super, nie ma mięsiarzy, czytaj kłusoli, i innych degeneratów. Znów miałem ją prawie tylko dla siebie. Supcio. Na 10km tym razem więcej, może w sumie max 20 wędkarzy. Panów wędkarzy, na pewno z odpowiednim nastawieniem. Jak na niedziele w wakacje wyczyn. 
 

Ryby nawet trochę brały jak na luzackie południe na wodzie. Znów okonie, zahaczone małże i … pierwszym w moim życiu Jaź. Same organizmy brudnych wód.

 

Z dwa tygodnie temu jak pakowałem łódkę na Mietkowie, podszedł do mnie starszy pan. Wyluzowany, w gaciach. Gadamy jak biorą i co. Od słowa do słowa doszło do zabierania ryb. I on wtedy powiedział takie zdanie: „chodzę na ryby, umiem je łowić, lubię je jeść, to co mam w sklepie kupować?” Cóż za tępy mięsiarz i kłusol! Fuuuuu! Jak tak można? Zabrać mu zezwolenie!

 

I jeszcze jedno: w każdej grupie powinna decydować większość. A Odra dziś pokazuje proporcje pomiędzy niedobrymi mięsiarzami i Państwem No Kill.
No kill i C&R brzmi dumnie. A czemu nie po polsku?: Chętnie okaleczam ale nie zabijam (żebym mógł częściej kaleczyć). Nie brzmi już tak dobrze, co?

Spytaj Polakow, czy chca placic ZUS i skladki zdrowotne. Czemu dalej te oplaty istnieja. Gwarantuje, ze wiekszosc opowie sie za zniesieniem tych "podatkow".
Demokracje to wg mnie najglupszy z pomyslow. Poki np na temat finansow i ekonomii rowny glos maja zarowno ludzie wyksztalceni w tym kierunku co krawcowa czy murarz (nie umniejszajac tym zawodom) to nigdy nie bedzie dobrze.
Jakie kompetencje na temat jak zarzadzac wodami ma przecietny wedkarz, nawet taki ktory jest w te klocki calkiem niezly ?. Z reguly zadnych. Wiekszosc mysli, ze ryby biora sie z niczego. Ze spadaja z nieba. Ze jak zlowia na malej rzeczce z dziury szczupaka i zezra, to za kilka dni w jego miejscu pojawi sie kolejny i tak do bolu. Ze wystarczy nawalic do wody tony ryb i to cale gospodarowanie. Byle oni mieli co do gara wlozyc. Tak wygladalyby rzedy wiekszosci. Duzo, tanio tu i teraz. Kompletnie bez refleksji co bedzie za kilka lat.
PS. Wlasnie takie stany wod mamy dzieki rzadom wiekszosci. Gdyby wody byly zagospodarowane przez profesjonalistow i ludzi ktorzy sie na tym znaja a nie przez prezesow wybieranych przez kumpli na zasadzie, ze "Jozek to swoj chlop" ktorzy poznie w ramach wdziecnosci pozwalali na zabijanie kompletnie irracjonalnych ilosci ryb w zamian za smieszne oplaty,to teraz nie byloby takiego placzu.
A co do NK i C&R. A czemu po polsku mialoby byc inaczej jak po angielsku. Moze miesiarzy niech sie tlumaczy (zabijam bo chce zezrec - nie z glodu ale dla wlasnej radochy czyli zabijam dla przyjemnosci). To brzmi lepiej ?.



#143 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4975 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 01 sierpień 2023 - 10:06

Poki np na temat finansow i ekonomii rowny glos maja zarowno ludzie wyksztalceni w tym kierunku co krawcowa czy murarz (nie umniejszajac tym zawodom) to nigdy nie bedzie dobrze.

 

Dokładnie to samo można odnieść do gorliwych ekoaktywistów czy innych, doraźnie zaktywizowanych. Według których Wody Polskie albo PAN to dyletanci albo szkodnicy  :) 

TKM czy coś podobnego ??



#144 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 01 sierpień 2023 - 15:10

Andżej   jeśli PZW jawnie łamie prawo to ja mam być aniołkiem .

Walisz równo wszystkim myślę że do zielonych się zapisz i przywiązuj do brzegu Odry . 

Waruj dzień i noc . 

Porzuć wędkarstwo bo ryby cierpią z naszego powodu .

Co tu robisz chłopie .

Pewnie już nie długo zostanę kłusownikiem bo nie będzie mnie z emerytury  stać na wędkowanie  . 

Na emeryturze będę miał czas kłusować do woli a Ty będziesz tyrał na kartę PZW 

Po co mam "warować"? No odpad społeczny z wędką nielegalnie masakruje ryby. Ja mam swoje życie, poza wędkarstwem i trudno się mówi, nie mam żadnych uprawnień, by takich eliminować, ani nikt mi za to nie płaci.
 

Jesteś dziadem (co nie ma wiele wspólnego z wiekiem) z etyką rodem z zakładu karnego, który chce się nażreć, choćby kosztem zniszczenia łowiska i nie obchodzi cię, że to nielegalne - bo ma być tak, jak ty chcesz. Niczym się od złodzieja nie różnisz, więc napluć na kogoś takiego jak ty - to jak nic nie zrobić.
Ja po prostu lubię łowić ryby i tyle.
Nie "tyram na kartę", bo to śmieszny wydatek. A że ci z emerytury nie starczy? No jak mi szkoda będzie dziada kłusola (dobrze wiedzieć, do jakich ludzi trafiają te słynne "transfery społeczne" swoją drogą) :rolleyes:

 

 


I jeszcze jedno: w każdej grupie powinna decydować większość. A Odra dziś pokazuje proporcje pomiędzy niedobrymi mięsiarzami i Państwem No Kill.
No kill i C&R brzmi dumnie. A czemu nie po polsku?: Chętnie okaleczam ale nie zabijam (żebym mógł częściej kaleczyć). Nie brzmi już tak dobrze, co?

Dużo lepiej brzmi: "Wywlekam kuuuurła taką rybę, często niezgodnie z prawem, następnie z uśmiechem na gębie tłukę ją pałą po łbie, a następnie wrzucam do wora, gdzie powoli dogorywa. Robię tak, aż ryb w danym miejscu zabraknie i ani ja, ani nikt inny nie połowi, zostawiam parę niewymiarków, bo jestem dobrym wędkarzem. Następnie się przenoszę i powtarzam procedurę do skutku. Ale rybka mi smakuje, chrum, chrum, kwiiiii, jaka dobra świeża rybka z rzeki, jaki pyszny 34cm okonek, gdzie się podziały te okazy, kiedyś to było, kiedyś to były ryby, a każdy pojadł JAK KRÓL kuuuuurłaaaaaa, kwiiiiiiii! Nołkilowcy chcą mi odebrać wolność!"

Okaleczenie ryby poprzez zrobienie jej malutkiej dziurki w pyszczku = masakrowanie łowisk.
I jeszcze raz powtórzę - nikt tu nie twierdził, że się z łódki ryby nie da złowić. Problem właśnie polega na tym, że za poważniejszym okoniem głównie na łódce się trzeba uganiać. Śledzę parę grup na facebooku i 35cm okoń w naszym okręgu to jest cholera OKAZ dla "brzegowców". Powtórzę: 35cm to OKAZ i ludzie się chwalą, że dorwali taką poważną rybę. To ma być dobra sytuacja?

Że u nas ryby nie zdechły?
No cudownie. Nadal nie znaczy to, że mamy super sytuację i można dalej pałować ile wlezie. Ani nie znaczy to, że żarcie rybek z rzeki jest zdrowe - ryba musi w polskiej wodzie przeżyć 3-4 lata, nim zostanie zatłuczona i ma stosunkowo wolny metabolizm przez dużą część roku, bo jest zmiennocieplna. Wędkarz żyje często po 80+. Komu bardziej rakotwórcze związki dla przykładu zaszkodzą?

I jeszcze raz powtórzę: niech już zrobią ten kill'em all na Odrze. Naprawdę. Znieść limity i niech łowią. Do zezwolenia dodawać pałę i wiaderko. I miejmy to z głowy, naprawdę. Qh_, jego szwagier co "3 ryby zabiera", reszta co "3 ryby zabiera rocznie", ale z Odry zrezygnowali "dla zasad" (XD), przyszły kłusownik Tabor - wreszcie będą mieli super wędkowanie. A ja i tak mam powoli dość tego zdegenerowanego środowiska, gdzie przychodzą nad wodę: wieloletni członek PZW, egoista, mięsiarz, kłusol i prymityw....



...a to dopiero 1 wędkarz!


Użytkownik Andżej edytował ten post 01 sierpień 2023 - 15:30

  • MaleX lubi to

#145 OFFLINE   rybarak

rybarak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 381 postów

Napisano 01 sierpień 2023 - 17:55

Drugi, który przyjdzie nad tę samą wodę może być: wieloletnim członkiem PZW, pracującym społecznie na rzecz innych wędkarzy, dobrostanu wód i środowiska,może uwalnia złowione ryby, albo zabiera w ramach rozsądku i możliwości łowiska, również społecznie w strukturach SSR zwalcza kłusownictwo, jest świadomym, wykształconym i pozytywnie nastawionym do innych wędkarzy człowiekiem.
  • Darek P i Qh_ lubią to

#146 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 938 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 01 sierpień 2023 - 19:03

i pozytywnie nastawionym do innych wędkarzy człowiekiem.

I tego brakuje w tym wszystkim najbardziej.

 

A co do gospodarowania wodami (skądinąd pięknymi i rybnymi) to już kiedyś tu gdzieś dyskutowaliśmy: ktoś tych działaczy pod groźbą śmierci mianował?

Czemu na jeziorach zarządzanych prawidłowo, łowią rybacy sieciami i wędkarze na potęgę, a ryba jest? Nie żadne czary mary. Normalna zrównoważona gospodarka rybacka. A PZW za zaniechania i działania na szkodę związku ktoś rozliczy? Na razie we Wrocławiu kolega im uznał Odrę za nieprzydatna do gospodarki rybackiej i jest luz. Pomimo, że na moim ulubionym odcinku strat w rybostanie nie było (co jest na piśmie w uzasadnieniu decyzji) i ryb jest że tak poetycko powiem w ciul. Nie do wyłapania.

 

Hehehe w czasie durnej kampanii wyborczej sobie pomyślałem, ze jakby PiS obiecał rozliczyć PZW, prowadzić racjonalną gospodarkę i przywrócić ustawowe zasady amatorskiego połowu ryb to by miał większość i w sejmie i w senacie  :D wszyscy ci co opuścili Odrę by na nich głosowali  :D  :D  :D



#147 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 01 sierpień 2023 - 20:03

Drugi, który przyjdzie nad tę samą wodę może być: wieloletnim członkiem PZW, pracującym społecznie na rzecz innych wędkarzy, dobrostanu wód i środowiska,może uwalnia złowione ryby, albo zabiera w ramach rozsądku i możliwości łowiska, również społecznie w strukturach SSR zwalcza kłusownictwo, jest świadomym, wykształconym i pozytywnie nastawionym do innych wędkarzy człowiekiem.

Drugi nic nie złowi, bo dołki na mniejszej rzece do zera wyczyści ten pierwszy. Więc zostaje mu męczenie się z drobnicą, albo oranie Odry, często daremne, albo zakup łódki.

Na tym polega paradoks.
Na istnieniu porządnych wędkarzy zyskują najgorsze niziny społeczne i moralne.
Na istnieniu "normalnych wędkarzy" zyskuje tylko PZW - kasę ze składek, a tracą wszyscy inni.

 


Użytkownik Andżej edytował ten post 01 sierpień 2023 - 20:08

  • MaleX i strary lubią to

#148 OFFLINE   pawelz

pawelz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów

Napisano 02 sierpień 2023 - 07:17

I tego brakuje w tym wszystkim najbardziej.

 

A co do gospodarowania wodami (skądinąd pięknymi i rybnymi) to już kiedyś tu gdzieś dyskutowaliśmy: ktoś tych działaczy pod groźbą śmierci mianował?

Czemu na jeziorach zarządzanych prawidłowo, łowią rybacy sieciami i wędkarze na potęgę, a ryba jest? Nie żadne czary mary. Normalna zrównoważona gospodarka rybacka. A PZW za zaniechania i działania na szkodę związku ktoś rozliczy? Na razie we Wrocławiu kolega im uznał Odrę za nieprzydatna do gospodarki rybackiej i jest luz. Pomimo, że na moim ulubionym odcinku strat w rybostanie nie było (co jest na piśmie w uzasadnieniu decyzji) i ryb jest że tak poetycko powiem w ciul. Nie do wyłapania.

 

Hehehe w czasie durnej kampanii wyborczej sobie pomyślałem, ze jakby PiS obiecał rozliczyć PZW, prowadzić racjonalną gospodarkę i przywrócić ustawowe zasady amatorskiego połowu ryb to by miał większość i w sejmie i w senacie  :D wszyscy ci co opuścili Odrę by na nich głosowali  :D  :D  :D

Mysle, ze gdyby PIS rozliczyl WP za niszczenie srodowiska, wydawanie zgod na zrzuty szamb do rzek, za meliracje i brak reakcji na nieprawidlowosci to zyskalby wiecej wyborcow. Ale WP = PIS. Wiec nikomu wlos z glowy nie spadnie. Wiec lepiej uwziasc sie na PZW i do nich dop... za nieprawidlowosci.



#149 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4975 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 02 sierpień 2023 - 11:42

Zawsze można rozdzierać szaty, przy okazji wskazując i okładając ulubionych winnych, co w niczym nie zmienia rzeczywistości, całkowicie niezależnej od wyborczego werdyktu. Latami importowaliśmy śmieci, albo eksportowały je do nas kraje najzupełniej niesłusznie uchodzące za wzór, nawet te z tzw zielonymi u władzy. Ładnie się palą i ubogacają prowincjonalny pejzaż.

WWF nie widział, Greenpeace milczał, a aktywiści milczeli bo nie było zlecenia..

Ta poza się zowie euroeko  :)


  • Ide52 i vako lubią to

#150 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 938 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 02 sierpień 2023 - 21:24

Hehehe aż tak naiwny nie jestem, żebym liczył na to, że swoi rozliczą swoich.

 

Ale nowy układ vs stary układ, to aż się dziwie, ze to jeszcze nie nastąpiło. Chyba, że po prosu zabiorą PZW wody od stycznia. Za co naiwnie trzymam kciuki.

 

Co do pseudozielonych, ekoterroryzmu i dzisiejszej na pokaz pro-ekologii dla kasy, nie będę się wypowiadał bo brak mi słów powszechnie uznawanych za nieobelżywe.


Użytkownik Qh_ edytował ten post 02 sierpień 2023 - 21:25

  • strary lubi to

#151 ONLINE   Ide52

Ide52

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 131 postów
  • Lokalizacjaobok Warty

Napisano 04 sierpień 2023 - 11:12

Przecież zakaz zabierania ryb na Odrze i gwałtowne zmniejszenie presji tylko pokazuje jaki cel ma przeciętny wędkarz - napełnić zamrażalkę.  Tak, większość wędkarzy chce zapłacić kilka stówek, wyłożyć tzw. laskę i od wiosny zajmować się zwrotem uiszczonej wpłaty. Nie wiem co ma zmienić zmiana gospodarza, nagle się większości coś przestawi ? Czy przykładowo WP zatrudni dla każdego moczykija osobnego strażnika? Większość wód została zeżarta, zniszczona przez wędkarzy , a nie obcych, wydry i inne stwory. Mam przykład na kołowej wodzie - odkąd są inne limity, wymiary oraz kontrole  to ryb jakby więcej. Chociaż kombinatorów nie brakuje mimo patrzenia na ręce oraz regularnych odwiedzin straży. Jak upilnować rzeszę kombinatorów na tylu akwenach, szczególnie dzikich ? Powodzenia.


  • kaczynumer1 i Andżej lubią to

#152 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 938 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 05 sierpień 2023 - 07:23

Ale oni nie zniknęli. Przenieśli się gdzie indziej. Odra się broni SAMA od lat. Jest duża i w części niedostępna. Mniejsze wody nie dadzą rady.

 

Ojojoj co tu zrobić? To samo co robią rybacy na jeziorach, że już o właścicielach obleganych wód  komercyjnych nie wspomnę. Prowadzić gospodarkę rybacką a nie rabunkową.

 

Tak przy okazji braku połowów z brzegu. Problemem nie jest brak ryb tylko ich inteligencja i stopień pokłucia. Jak pływam po Odrze to szukam odpoczynku w niedostępnych rejonach gdzie ryb jest też niewiele. Jak wracam pod slip to na echu widzę pierdyliardy ryb tam gdzie siedzą dziesiątki wędkarzy. Ryba jest bo jest żarcie, jest drobnica, jest gruba, są i drapieżniki. Szkoda, że tam jest też syf, ludzie, hałas, radyjka itp. - aż tak mi na rybach nie zależy żebym musiał to znosić  :D

 

No to w sumie powinienem być szczęśliwy bo teraz Odra pusta i ryby są równiej wszędzie. Cisza, spokój. Ostatnie dwa razy pierwszy raz sobie połowiłem w ujściu bystrzycy bo nikogo tam nie było. Tylko tym się różnię od Andżeja, że wiem, że Odra nie jest moja, tylko wszystkich. Nie każdy jest taki jak ja (i całe szczęście), i mój styl podejścia do wędkarstwa nie jest jedynym słusznym. Nie nienawidzę ludzi za to ze zabierają i jedzą złowione ryby (czasem sam tak robię).  Ale to co robi na Odrze PZW to zwykle oszustwo, złodziejstwo i granda.


Użytkownik Qh_ edytował ten post 05 sierpień 2023 - 07:27


#153 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 sierpień 2023 - 08:35

Ale oni nie zniknęli. Przenieśli się gdzie indziej. Odra się broni SAMA od lat. Jest duża i w części niedostępna. Mniejsze wody nie dadzą rady.
 
Ojojoj co tu zrobić? To samo co robią rybacy na jeziorach, że już o właścicielach obleganych wód  komercyjnych nie wspomnę. Prowadzić gospodarkę rybacką a nie rabunkową.
 
Tak przy okazji braku połowów z brzegu. Problemem nie jest brak ryb tylko ich inteligencja i stopień pokłucia. Jak pływam po Odrze to szukam odpoczynku w niedostępnych rejonach gdzie ryb jest też niewiele. Jak wracam pod slip to na echu widzę pierdyliardy ryb tam gdzie siedzą dziesiątki wędkarzy. Ryba jest bo jest żarcie, jest drobnica, jest gruba, są i drapieżniki. Szkoda, że tam jest też syf, ludzie, hałas, radyjka itp. - aż tak mi na rybach nie zależy żebym musiał to znosić  :D
 
No to w sumie powinienem być szczęśliwy bo teraz Odra pusta i ryby są równiej wszędzie. Cisza, spokój. Ostatnie dwa razy pierwszy raz sobie połowiłem w ujściu bystrzycy bo nikogo tam nie było. Tylko tym się różnię od Andżeja, że wiem, że Odra nie jest moja, tylko wszystkich. Nie każdy jest taki jak ja (i całe szczęście), i mój styl podejścia do wędkarstwa nie jest jedynym słusznym. Nie nienawidzę ludzi za to ze zabierają i jedzą złowione ryby (czasem sam tak robię).  Ale to co robi na Odrze PZW to zwykle oszustwo, złodziejstwo i granda.


Rybia "inteligencja" i "nauka na pokłuciu" to mity. Ryby kosztują haka najczęściej raz w życiu.
Realia są takie, że zawsze żeruje tylko część drapieżników. Jak jest ich 500, to do złowienia jest 50. Jak jest ich 20, to do złowienia są 2. To nie jest żadna magia - to,nże ryba "jest" nic nie oznacza.

Poza tym - skoro twój drapieżnik siedzi nażarty, to znaczy, że jest go o wiele za mało. To jest prosta sprawa, gdyby było go dużo (jak na możliwości wody), to by rywalizował o pokarm i chętnie tłukł we wszystko. Więc jeśli coś twój wywód udowodnił, to jedynie, że drapieżnika w Odrze jest o wiele za mało. Drobnicy wiadomo, że jest sporo, bo nie da się tego złowić i zeżreć.
Temat szarańczy na innych wodach już chyba omawialiśmy. Cholernie robi się nudno, ale większość fajnych łowisk szlag trafił już parę lat temu, teraz trwa dożynanie, eliminacja ostatnich dużych ryb z mniejszych rzek przez tych speców od 3 ryb rocznie, ignorując wymiary i okresy ochronne oczywiście (bo rzeź zaczęła się jeszcze w kwietniu).

Jak wcześniej słusznie zauważył inny kolega, z takimi wędkarzami, dobrze być nie może. Nastawienie "byle się nażreć", brak szacunku dla wód i ryb, brak szacunku dla innych wędkarzy, brak szacunku dla prawa - to może i dobrze, że wszystko szlag trafi. Mi tam rybka. Wędki sprzedam i znajdę sobie inne hobby i po problemie, bo niedobrze mi, jak słyszę, że ryby nie ma przez PZW, rybaków, kormorany, a tymczasem póki szarańcza nie nadeszła, by połowić 40cm okonia wystarczyło po prostu się trochę rozejrzeć z mapą.

#154 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 sierpień 2023 - 09:44

Ale oni nie zniknęli. Przenieśli się gdzie indziej. Odra się broni SAMA od lat. Jest duża i w części niedostępna. Mniejsze wody nie dadzą rady.

Ojojoj co tu zrobić? To samo co robią rybacy na jeziorach, że już o właścicielach obleganych wód komercyjnych nie wspomnę. Prowadzić gospodarkę rybacką a nie rabunkową.

Tak przy okazji braku połowów z brzegu. Problemem nie jest brak ryb tylko ich inteligencja i stopień pokłucia. Jak pływam po Odrze to szukam odpoczynku w niedostępnych rejonach gdzie ryb jest też niewiele. Jak wracam pod slip to na echu widzę pierdyliardy ryb tam gdzie siedzą dziesiątki wędkarzy. Ryba jest bo jest żarcie, jest drobnica, jest gruba, są i drapieżniki. Szkoda, że tam jest też syf, ludzie, hałas, radyjka itp. - aż tak mi na rybach nie zależy żebym musiał to znosić :D

No to w sumie powinienem być szczęśliwy bo teraz Odra pusta i ryby są równiej wszędzie. Cisza, spokój. Ostatnie dwa razy pierwszy raz sobie połowiłem w ujściu bystrzycy bo nikogo tam nie było. Tylko tym się różnię od Andżeja, że wiem, że Odra nie jest moja, tylko wszystkich. Nie każdy jest taki jak ja (i całe szczęście), i mój styl podejścia do wędkarstwa nie jest jedynym słusznym. Nie nienawidzę ludzi za to ze zabierają i jedzą złowione ryby (czasem sam tak robię). Ale to co robi na Odrze PZW to zwykle oszustwo, złodziejstwo i granda.

I ja też wiem, że Odra nie jest moja. Dlatego nie niszczę innym zabawy z łowienia. Tego mięsiarze (ty masz dokładnie ich mentalność niestety) nigdy nie zrozumieją, że o dobro wspólne trzeba dbać, a dbanie nie oznacza, że się pozwala każdemu eksploatować ile wlezie, mimo że widać gołym okiem, że kolejne brzegowe miejscówki padają, jest coraz gorzej (to nie znaczy, że ryb jest 0!) a okonia 40+ na grupach dolnośląskiego UL widzę raz na 2 miesiące przy tysiącach członków.
Po prostu nie rozumiesz w ogóle, na czym polega racjonalne współdzielenie dobra wspólnego.

Wyobraź sobie, że masz kurnik. W kurniku jest 40 kur. Z kurnika korzystają 3 rodziny. Ty czasem zabierzesz sobie parę jajek, a sąsiedzi co tydzień ubijają parę kur.
Po paru tygodniach kur jest 20. Stwierdzasz, że jednak kur nie można tłuc w takich ilościach i trzeba ten proceder drastycznie ograniczyć. Kolejne parę tygodni, kur jest 12. Stwierdzasz, że koniec z ubijaniem kur niosek, ale somsiad słusznie podnosi, że nie umiesz się dzielić kurnikiem, bo nie jest twój, tylko wszystkich.
Do kurnika wpadł lis, kur zostało 8. Z uwagi na brak jajek we wsi, wprowadzono zakaz zabijania kur.
Somsiad przy wódeczce powtarza: paaaanie, kiedyś to było, co tydzień kurę żem zabijał, a w kurniku dalej kury były. Je*ani złodzieje z polskiego związku posiadaczy kur i przeklęty lis, wszystko wybił.

Teraz dotarło?

Użytkownik Andżej edytował ten post 05 sierpień 2023 - 09:46


#155 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 309 postów
  • Imię:Michał

Napisano 05 sierpień 2023 - 11:39

Wszystkie instytucje istnieją po to aby zarabiać ,żywić swoje zarządy i podległe im spółki , które wypracowują swój zysk na takich ludziach jak my np. wędkarze.
Dla przykładu podam zbiornik Jeziorsko.
Byliśmy , my wędkarze systematycznie okradani ze składek przez pzw i pgr-ryb . które od początku powstania Jeziorska stawiało tam siaty, jednocześnie zakazując połowu z łodzi w tych rejonach. To prosty biznes - płacisz składkę za możliwość wędkowania i na zarybienie , po czym te ryby są łowienie w sieci , a Ty biedny wędkarzu stałeś się sponsorem tej wielkiej instytucji. Dla Ciebie to frajda, odskocznia i odpoczynek , dla pzw - interes, biznes i kasa zarobiona na naszej ,,ambie''. Zawsze jesteśmy dawcami - pieniędzy. I co z tego , że paru gości zje kilka ryb. Ja wypuszczam wszystko. Tendencja wypuszczają jest rosnąca. Ale instytucje tego nie propagują, ciągnąć kasę póki jest możliwość.
Dotyczy to każdej wody, bo w biznesie nie ma sentymentów. Liczy się tylko liczba sponsorów, ubranych w jakąś nazwę , statut i zbiór przepisów.

#156 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 05 sierpień 2023 - 21:53

Wszystkie instytucje istnieją po to aby zarabiać ,żywić swoje zarządy i podległe im spółki , które wypracowują swój zysk na takich ludziach jak my np. wędkarze.
Dla przykładu podam zbiornik Jeziorsko.
Byliśmy , my wędkarze systematycznie okradani ze składek przez pzw i pgr-ryb . które od początku powstania Jeziorska stawiało tam siaty, jednocześnie zakazując połowu z łodzi w tych rejonach. To prosty biznes - płacisz składkę za możliwość wędkowania i na zarybienie , po czym te ryby są łowienie w sieci , a Ty biedny wędkarzu stałeś się sponsorem tej wielkiej instytucji. Dla Ciebie to frajda, odskocznia i odpoczynek , dla pzw - interes, biznes i kasa zarobiona na naszej ,,ambie''. Zawsze jesteśmy dawcami - pieniędzy. I co z tego , że paru gości zje kilka ryb. Ja wypuszczam wszystko. Tendencja wypuszczają jest rosnąca. Ale instytucje tego nie propagują, ciągnąć kasę póki jest możliwość.
Dotyczy to każdej wody, bo w biznesie nie ma sentymentów. Liczy się tylko liczba sponsorów, ubranych w jakąś nazwę , statut i zbiór przepisów.


Po obserwacjach kolegi Qh wnioskuję, że nadal mało kto wypuszcza. Tylko to jest typ ludzi, który zwykle w dyskusjach głosu nie zabiera, bo raz, że nie mają nic wartościowego do powiedzenia, a dwa, że zwyczajnie mieliby problem, by napisać logiczny wywód. Żyjemy trochę w bańce.
Owszem, wypuszczających przybywa. Ale ryb ubywa w dużo większym tempie.
Ja dosłownie widzę, jak rzeki znikają, z uwagi na politykę WP, LP i samorządów, czyli: rowy, regulacja, osuszanie, zupełnie jakbyśmy mieli super sytuację wodną i mogli sobie pozwolić na błędy.
Nawet w większej rzece mniej wody to mniej przestrzeni dla ryb.
I teraz albo zmieni się model wędkowania, albo sytuacja będzie się pogarszać w coraz większym tempie. I zostaną ryby w Odrze, te, co nie biorą. A poza tym będziemy mieli wędkarską pustynię. Ale że na Dolnym Śląsku metrowy szczupak z małej rzeki dostaje w łeb przy 1. okazji, to o czym my w ogóle mówimy - ludzie nie chcą wspaniałych wędkarskich przygód. Wędkarzy to jest garstka, takich, co po prostu lubią łowić. Reszta poświęci łowienie, by sobie podjeść. I jeszcze powtarzają jak mantrę piękne historie, jak za komuny ryby się tłukło i były, były, były - a teraz nie ma i raczej już nie będzie, bo może i nie wszędzie wędkarz winny. Ale wędkarz nic nie robi, by było lepiej.
  • pawelz lubi to

#157 OFFLINE   kacperek993

kacperek993

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 309 postów
  • Imię:Michał

Napisano 06 sierpień 2023 - 06:56

Tylko całkowity zakaz zabierania złowionych ryb na wszystkich ,,naszych''wodach i jego surowe egzekwowanie może coś zmienić . Jedni to rozumieją, a innych trzeba po prostu do tego zmusić. Ale to jest jeszcze science fiction na dzień dzisiejszy.
  • pawelz i Andżej lubią to

#158 OFFLINE   Qh_

Qh_

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 938 postów
  • LokalizacjaKobierzyce
  • Imię:Marcin

Napisano 06 sierpień 2023 - 11:35

No a ja się zastanawiam jak to kiedyś było? Milion wędkarzy. Teraz 0,6 miliona. Każdy rybę zabierał bo byłą bieda i sklepy puste. Odrą płynął syf i poniżej Brzegu Dolnego nawet ryby waliły fenolami. BYłę inne wymiary i nie było w ogóle limitów ilościowych. Kłusownictwo prądowe i sieciowe kwitło.

I ryby były. Składki nie mogły być duże, skoro mnie było na nie stać.

 

Może była gospodarka bo i zarząd i część członków PZW byli członkami partii. I jakby jakiś partyjny wędkarz poskarżył się pierwszemu sekretarzowi że zarząd się nie wywiązał ze swoich obowiązków to by ich partia zutylizowała.

 

Ja wyraźnie wiedzę różnicę "po reformacji". Stał się to biznes to dojenia kasy, i niech by sobie był, ale pod warunkiem prowadzenia gospodarki jak na jeziorach/ zbiornikach prywatnych.

 

Dzisiaj ludzie już tak ryb nie zabierają, nawet nie wolno bo limity, jak kiedyś, wędkarzy mniej o prawie połowę, czasu mniej, to gdzie się te ryby podziały? Nie zaklinajcie rzeczywistości bo to nie ludzie winni.

 

Zresztą, aż tak musicie te ryby łowić? Ja byłem ostatnio znów, bez brania nawet. W niczym mi to nie przeszkadza :). Ale nie cierpię zakazów, nakazów i złodziejstwa. I różnicowania ludzi na lepszych i gorszych. Pogardy dla innych. Mniejszościowego forsowania najmojszych teorii bez patrzenia na innych. To mi przeszkadza bardzo.


  • strary lubi to

#159 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1033 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 06 sierpień 2023 - 12:15

Kolego @Qh_ nie będę roztrząsał rybostanu Odry. Nie łowie tam i jej nie znam. Moja uwaga dotyczy Twojego pojmowania słowa "biznes". Biznesmen/przedsiębiorca/właściciel firmy to człowiek, który żyje ze swoich klientów. Jeśli ich straci to nie zarabia i "biznesu ni ma". PZW jest stowarzyszeniem i dlatego tak wygląda jak jego członkowie. W większości są oni mierni. To i stowarzyszenie mierne. Z biznesem ma to tyle wspólnego co ja z lotami kosmicznymi.



#160 OFFLINE   Andżej

Andżej

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 517 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 06 sierpień 2023 - 13:38

No a ja się zastanawiam jak to kiedyś było? Milion wędkarzy. Teraz 0,6 miliona. Każdy rybę zabierał bo byłą bieda i sklepy puste. Odrą płynął syf i poniżej Brzegu Dolnego nawet ryby waliły fenolami. BYłę inne wymiary i nie było w ogóle limitów ilościowych. Kłusownictwo prądowe i sieciowe kwitło.

I ryby były. Składki nie mogły być duże, skoro mnie było na nie stać.

 

Może była gospodarka bo i zarząd i część członków PZW byli członkami partii. I jakby jakiś partyjny wędkarz poskarżył się pierwszemu sekretarzowi że zarząd się nie wywiązał ze swoich obowiązków to by ich partia zutylizowała.

 

Ja wyraźnie wiedzę różnicę "po reformacji". Stał się to biznes to dojenia kasy, i niech by sobie był, ale pod warunkiem prowadzenia gospodarki jak na jeziorach/ zbiornikach prywatnych.

 

Dzisiaj ludzie już tak ryb nie zabierają, nawet nie wolno bo limity, jak kiedyś, wędkarzy mniej o prawie połowę, czasu mniej, to gdzie się te ryby podziały? Nie zaklinajcie rzeczywistości bo to nie ludzie winni.

 

Zresztą, aż tak musicie te ryby łowić? Ja byłem ostatnio znów, bez brania nawet. W niczym mi to nie przeszkadza :). Ale nie cierpię zakazów, nakazów i złodziejstwa. I różnicowania ludzi na lepszych i gorszych. Pogardy dla innych. Mniejszościowego forsowania najmojszych teorii bez patrzenia na innych. To mi przeszkadza bardzo.



 

 

 

Święte słowa. Zakaz kradzieży, zabijanie, czy palenia m.in. Twojego domu - to oburzające, że takie coś istnieje.
No i dobrze wiedzieć, że Pol Pota, Stalina czy Hitlera nie można uznać za "delikatnie gorszych" od np. dr Zbigniewa Religi. Tak samo nie można gardzić żadnym zbrodniarzem czy ludobójcą.

A może jednak są ludzie lepsi i gorsi, są tacy godni szacunku i tacy godni pogardy, tylko tobie po prostu nie przeszkadza egoizm, głupota, chamstwo, prymitywizm, totalny brak poszanowania dla dobra wspólnego i przewidywania konsekwencji własnych działań? A mi jednak przeszkadza i to mocno.


Użytkownik Andżej edytował ten post 06 sierpień 2023 - 13:39





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych