"Działania społeczne na rzecz PZW" - to jest piękne hasło, pod którym kryje się praca za darmo, by pozyskiwacz mięcha więcej wsadził do wora. Ja palcem nie kiwnę, póki mamy limity z czapy, bezkarność totalną nawet, gdy komuś się uda ten absurdalnie liberalny regulamin łamać. Widziałem efekty ciężkiej pracy wędkarzy - 2 tygodnie po tym, jak posprzątali, był znowu śmietnik + ktoś się wypróżnił na stanowisku. I jestem absolutnie pewny, że był to wędkarz, bo nad wodą takie niespodzianki znajduję regularnie, najczęściej kilka metrów od stanowiska, pośrodku ścieżki.
Działać to można na rzecz stowarzyszenia, które faktycznie składa się z ludzi chcących, by było lepiej. Większość członków chce się nażreć za darmo. I w takich warunkach żadne sławkowe grafomańskie zawodzenie sensu nie ma, bo można stawać na głowie, jak się jest mniejszością, to nie ma się nic do powiedzenia (polecam spojrzeć na funkcjonowanie demokracji w kraju i za tranicą, gdzie w praktyce 60% głosów można wywalić do kosza,nie mają na nic wpływu, bo do rządzenia wystarczy odpowiednio nastawiony 37-40% elektorat.
Edited by Andżej, 23 September 2023 - 08:32.