'Rheinangler', on 04 Nov 2012 - 07:45, said:
Budowanie takiej teorii "słabości" np: Daiwy na pojedynczych przypadkach dotyczących różnych modeli a na dodatek mniej lub bardziej zawinionych wypadków tak średnio ma sens...
Co najwyżej wpisuje się to w głupkowatą wojnę udowadniaczy wyższości Shimano nad Daiwą czy odwrotnie jak wola zwolennicy Daiwy...
Jakoś nie doczytałem się ani jednego głosu który by mówił: " łowiłem i łowiłem i po trzech sezonach zajechałem, zmieliłem tryby, wszystko się rozlatywało, luzy były takie na 1cm... itp - w końcu nie dało się już tym szajsem łowić...
Osobiście to jest dla mnie wymierne i wiarygodne,- a nie tam Panie takie pier...lenie, że ząbkowanie poczułem, lekki luzik się pojawił i jak nie biorą to na nim się głównie skupiam i do szału mnie doprowadza, lakierek zmatowiał czy porysował się... itp.
Ale zawsze jest i taka możliwość, że to ja jestem kosmitą w swoim poglądzie 
I właśnie tak było ze wspomnianym IQ3000, młynek przez 5 sezonów dostał ostro w tyłek tak, że nie wiem który by to jeszcze wytrzymał. Miłośnicy tzw. maślanej pracy

pytali mnie jak mogę tym jeszcze łowić

a mnie żadne tam szumy, rysy, ba nawet ułamany przełącznik blokady nie przeszkadzały bo sprzęt zawsze służył mi do łowienia a nie do lansowania się nad wodą czy podniecania się jego wartością użytkową bez sprawdzenia jej faktycznych walorów z obawy uszkodzenia

zawsze dbałem o sprzęt, odpowiednio prezchowuję, transportuję, konserwuję ale nad wodą nie ma zmiłuj się

albo wytrzyma to czego oczekuję albo jest do du...y i więcej go nie kupię. Patrząc na obecną tendencję prześcigania się kto zrobi najlżejszy kołowrotek pozostanie nam rzecznym wilkom

wybór modeli z rodzaju saltwater albo poszukiwanie modeli wycofanych. pzdr. hej
Użytkownik spinnerman edytował ten post 06 listopad 2012 - 12:22