Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nowość Dragona.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
176 odpowiedzi w tym temacie

#141 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 13 listopad 2012 - 20:06

Tomku, masz coś do Wałbrzycha?? :lol:

#142 OFFLINE   RobbyG

RobbyG

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 81 postów

Napisano 13 listopad 2012 - 20:16

ufff... przeczytałem prawie wszystko :)
<...>

<...>
Buziaczki!




Pogląd Kolegi w 99% mentalnie odpowiada mojemu. Chociaż sam kiedyś uległem i "musiałem" mieć VG10 - "Nożownicy" wiedzą o co chodzi :-).

Pozdro
Robert

#143 OFFLINE   Jack__Daniels

Jack__Daniels

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2210 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra/Horten

Napisano 13 listopad 2012 - 20:35

Kamilu :) jak to co mam :) przecież tam się wybiera najlepszy carbon na swiecie :)

ad RobbyG :) mi VG10 zostało w F1 bo uznałem, że przy mojej wielkości dłoni będzie to najlepszy wybór do myśliwskich zastosowań. Mam jeszcze S30V bo w przypadku Buck'a można poobcować z jedną z lepszych stali nożowych za baaardzo przystepną cenę. Ostal mi się jeszcze Rat 1 z AUS 8 (chyba, ale głowy nie dam sobie uciąć) i jeden Tlim :). Reszta poszła do ludzi, choroba nożowa minęła :)

#144 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 13 listopad 2012 - 20:51

To, że w Chinach robią jakieś bełty to wiem, chodzi o przenoszenie produkcji z Europy, prawdziwych win, a to się raczej nie uda, chyba... ;) :D.


A po co przenosić winnice do Chin skoro, w co ważniejszym regionie (Champagne, Bourgogne, Bordeaux…) oni już kultywują całe domeny ;) . Wino będzie francuskie, na tej ziemi urodzone i w zgodzie z procedurą wyprodukowane. A co komu do tego, że Chińczyk steruje Chàteau de Gevrey-Chambertin :D :angry: .

Użytkownik robert67 edytował ten post 13 listopad 2012 - 20:57


#145 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 13 listopad 2012 - 21:10

A po co przenosić winnice do Chin skoro, w co ważniejszym regionie (Champagne, Bourgogne, Bordeaux…) oni już kultywują całe domeny ;) .


Możesz rozwinąć temat w wątku Dragona :), jakiś link itp.? Właściciel winnicy może być dowolnej narodowości, to akurat mi nie wadzi, jeśli trzyma się procedur.
Chyba nikt nie będzie miał za złe, że to off :D.

Użytkownik Napalm edytował ten post 13 listopad 2012 - 21:13


#146 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 13 listopad 2012 - 21:20

http://www.yoopress....au_Bel-Air.html
http://www.telegraph...wine-grows.html
tylko co ma piernik do wiertarki?

#147 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 13 listopad 2012 - 21:27

Możesz rozwinąć temat w wątku Dragona :), jakiś link itp.? Właściciel winnicy może być dowolnej narodowości, to akurat mi nie wadzi, jeśli trzyma się procedur.
Chyba nikt nie będzie miał za złe, że to off :D.


Bardzo proszę Chàteau de Gevrey-Chambertin.
Mam nadzieję, że i mnie nikt uszu nie natrze za of-top.
A wątek śledzę, bo interesują mnie wypowiedzi na temat firmy, której nie potrafiłbym nawet zdefiniować pochodzenia. Ona jest polska czy amerykańska?

#148 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 489 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 13 listopad 2012 - 21:30

Bardzo proszę Chàteau de Gevrey-Chambertin.
Mam nadzieję, że i mnie nikt uszu nie natrze za of-top.
A wątek śledzę, bo interesują mnie wypowiedzi na temat firmy, której nie potrafiłbym nawet zdefiniować pochodzenia. Ona jest polska czy amerykańska?


Już wcześniej znalazłem, dzięki. Z mojej strony koniec offa.

#149 OFFLINE   jaaaras

jaaaras

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 298 postów
  • LokalizacjaKazachstan

Napisano 13 listopad 2012 - 22:26

Marketing... jak ważna jego rola w tworzeniu wysokoefektywnego przedsiębiorstwa ten tylko się dowie kto to zarobił miliony wciskając badziew. Narzędzia marketingu które powstały na przestrzeni wielu lat stworzyły niesamowitą przestrerzeń dla przedsiębiorców w której wyimaginowane wartości nabierają wartość materialną. Jedną z takich rzeczy jest marka. Co to jest marka? W pewnym kraju zwanym na całym świecie USA istnieje organizacja o pięknym skrócie AMA (American Marketing Association) ona pojęcie marki opisała jako - nazwe, termin, znak, symbol, wzór, rysunek lub ich kombinacja stworzona celem identyfikacji dóbr lub usług sprzedawcy lub ich grupy i wyróżnienia ich spośród konkurencji.
Niematerialna wartość jaka niesie z sobą marka jest w dzisiejszym świecie niejednokrotnie przepisywana na wartość materialną oznaczaną w wartości waluty danego kraju z którego się wywodzi. Dlaczego tak się dzieje?! Why?! Warum?! Bo konsument w starciu z przedsiębiorstwem posiadającym daną markę stoi na przegranej pozycji. Spójrzmy na przykład Nike... każdy je miał albo chce je mieć i będzie miał. Tutaj działa marketing... Polaczki lecą do sklepów nike i kupują te buty. Są zadowoleni i nieświadomi że te produkty powstały w Chinach. I mimo że produkt został wytworzony za miskę ryżu z mięsem szczura ludzie są w stanie wydać nawet 400-500zł za pare butów.
Jest taka marka samochodów która na masce ma logo w kształcie skrzyżowanych wideł. Tak to volkswagen często ich produkty są wyśmiewane i ganione za prostote np. w ten sposób "golf i passat w tdi król i książe polskiej wsi". Jednak grono co nielubią tej marki jest znacząco mniejsze od wielbicieli tej marki. Dlaczego. Na przestrzeni lat powstało kilka konstrukcji np. golf I, golf II które stworzyły marce opinie niezawodnej, cudownej, najlepszej itd. Jednak mało kto wie że ta opinia stworzyła niesamowity paradoks na skale światową! Otóż ceny samochodów wyjeżdzajacych z fabryki są liczone w ten sposób że cena końcowego produktu to suma kosztów i prowizja np. w stosunku do Deawoo Lanosa cena samochodu z fabryki to były koszty +3000zł. Ale nie jest tak u marki skrzyżowanych wideł. Cena jest ustalana na podstawie popytu na dany model i jak głosi jedna zasada ekonomiczna że ludzie gdy będą chcieli płacić więcej będą płacić (tak się stało w zeszłym roku, ceny cukru były w ten sposób ustalane). Jednak czy za tą ceną jaką trzeba zapłacić za VW idzie super jakość? Moim zdaniem nie... Wygląd tak sobie, wnętrze praktycznie takie same w każdym modelu. A sama nazwa jako samochód dla ludu była wielkim problemem dla włodaży marki. Kilka lat temu pojawił sie model Phaeton. Samochód który miał 100 najnowszych patentów w swojej konstrukcji, był równie luksusowy jak model bentley-a ale tańszy. Jeśli chodzi o jakość była na wyższym poziomie niż w samochodach marki mercedes klasy S czy BMW 7. Jednak nikt nie chciał kupować tego samochodu. Mieli sprzedawać ich ponad 10-15tys szt rocznie. A ile sprzedali na przestrzeni lat? 15tys. Dlaczego?! Bo nikt nie chciał mieć samochodu marki która jest utożsamiana z klasą średnią. I phaeton poległ - wielu ludzi się cieszy z posiadania tego modelu bo po 2-3 latach samochód tracił na wartośći nawet 70% na przestrzeni lat!
Globalizacja i wszystkie skutki które idą za nią niosą za sobą efekty których do tej pory na świecie nie było. Technologia w latach 60-80tych była podzielona między dwa światy. Pierwszy bogaty kapitalistyczny i biedny socjalistyczny. Różnice w technologiach były ogromne. Porównajmy chociażby samochody z NRD - RFN. Różnica kosmos. Ale dziś technologie na całym świecie są prawie takie same. Różnice występują tylko na przestrzeni różnic nacji i sposobu wykorzystania technologii. Zatem w chinach, koreii, indiach, brazylii i pozostałych krajach świata technologie i sposób wytwarzania jest taki sam. Różnice występuja tylko w płacach. Ile zarabia chińczym i jakie są jego koszty zatrudnienia. Ile zarabia polak i jakie są jego koszty zatrudnienia i ile zarabia np. belg i jakie są jego koszty zatrudnienia?
Np. w Polsce aby pracownik zarobił 1zł pracodawca musi wydać dodatkowo 2zł aby belg zarobił 1 euro pracodwaca musi zapłacić 3(albo4)euro. Skandal? Niekoniecznie. Te koszty pracy powodują że przedsiębiorstwa w europie działąją na minimalnych marżach na poziomie 20-10-5% na dalekim wschodzie maraża w budownictwie wynosi nawet 100%. To też powoduje że część produkcji trafia do chin. Proste albo tniesz koszta albo giniesz. Ciekawie sytuacja ma się w USA. Bo tak. Koszta pracy są niższe jak w europie a i same pansje mają zupełnie inny charakter jak w europie. Sredni europejczy wydaje okolo 60% swojej pensji na jedzenie a amerykanin 30-40%. To powoduje że przedsiębiorstwom w stanach niedokońca się opłąca przenosić produkcje do ChRL.
Czego nas uczy lekcja ekonomii i marketingu? Że marka mimo swojej niematerialności zdecydowanie wpływa na to jak głęboko sięga do kieszeni klient. Marketing daje wielkie pole do popisu i zwyciężania w odwiecznej walce pomiędzy klientem i przedsiębiorstwem gdzie klient chce kupić tanio i dobrze a przedsiębiorca chce sprzedać drogo tanio kupiony produkt na korzyść przedsiębiorstwa. W tv po pewnych godzinach leci reklama prezerwatyw unimil skyn - że niby są bez lateksu, polecam drugą strone opakowania. Takie zachowania występują w każdej branży a My jako konsumenci o tym nawet nie wiemy. Kiedyś pracowałem w pewnym przedsiębiorstwie które produkowało urządzenia dźwigowe, szefostwo wymyśliło sobie że będą importować haki zaczepiać swoją nalepke i sprzedawać drogo. I udało im się to. To raz a dwa. Nie wiem jak Wy. Ale do mnie niedociera argument że coś jest produkowne w japonii czy usa. Na fordzie też pisze made in UK mimo że silniki powstawały kiedyś w belgii (chyba? albo holandii). A nawet gdbyby coś było produkowane w Japonii, Niemczech itp dla mnie to jest żaden argument. Jedynie wskazuje na bezmyślność bo decydujemy się kupić coś drożej tylko dlatego bo coś jest made in a nie zdjąc sobie sprawy że finanlna cena można wynikać z gry marketingu czy poprostu wysokich kosztów pracy jakie są w japonii (która po gigantycznym obniżeniu stóp procentowych straciła możliwość stymulowania swojej gospodarki).

#150 OFFLINE   angler1212

angler1212

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 206 postów
  • LokalizacjaKrak,wawa

Napisano 13 listopad 2012 - 23:08

A nawet gdbyby coś było produkowane w Japonii, Niemczech itp dla mnie to jest żaden argument. Jedynie wskazuje na bezmyślność bo decydujemy się kupić coś drożej tylko dlatego bo coś jest made in....

I tu jest coś pod czym i ja się podpisze ;)
Jestem przekonany, że wiele na forach jest osób, które "jadą" po czymś czego tak naprawdę nie znają (nie połowili). Nie celuje tutaj w Dragona bo sam go nie znam w kwestii kijów (raz miałem). Ogólnie - nie jest powiedziane, że pewne kije Made in China będą gorsze od made in USA czy Japan. Nawet jeśli będą to jest to bardziej pojęcie strereotypowe w branży wędkarskiej. Jestem pewien, że nie jedna wędka która wyszła z dalekowschodniej fabryki mogłaby BARDZO zdziwić tych, których piszą tylko i wyłącznie o USA/Japan.

#151 OFFLINE   mohave

mohave

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 183 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Bajerski

Napisano 14 listopad 2012 - 00:01

Zgadza się "nie jedna" a nawet dwie. Tak było kiedyś z polskimi gitarami "Defil". Przypadek sprawiał, że jedna na 1000 była taka , że mogła konkurować z zachodnią produkcją. Brak powtarzalności i przypadek to właśnie cechy chińskiej tandety. Wracając do Dragona to zrobił w serii HM69 i HM80 wiele wspaniałych spinningów, które użytkowałem z wyboru, biorąc pod uwagę wykonanie i cechy użytkowe. A że łowię od ponad 30 lat kijkami z czołówki to trochę się tego przewinęło. Od ABU przez House of Hardy, Bruce and Walker,Daiwę, Anosa, St. Croix, Megabassa, Graphiteleadera, Dragona, RST i inne. Z polskich customów dla mnie na uwagę zasługiwał jedynie wspaniały Anos i aktualnie Artur Banachowski. Reszta to , bez obrazy, namiastki prawdziwych pracowni dla tych , których nie stać na Dragona. A już pisanie o jakimś CD, CTS złożonym w dodatku w jednej z "kultowej", warszawskiej zbrojowni należącej do mistrza ..., czy też innym "waflu" jak mawiał mój znajomy, jako o szczycie ludzkich możliwości wzbudza u mnie i moich przyjaciół łowiących na "oryginały" uśmiech litości. Przecież te marki i ich blanki zostały wylansowane głównie w Polsce i prawdziwy wędkarski świat o nich nie słyszał. Plotka często powtarzana staje się prawdą. Ktoś też szyderczo pytał o możliwość zakupu blanków Toray. Jak taki mądry, to niech kupi blanki Megabassa lub Evergreena. A samo zastosowanie przy produkcji wędki komponentów Matagi przez np. pracownię FC nie czyni z niej oryginalnego Japońca. Reasumując, można tylko zazdrościć niektórym dobrego samopoczucia, lub z tego samego powodu współczuć, gdy wychodząc z nową wędką, z nikomu szerzej na świecie nie znanej pracowni mają poczucie, że nabyli coś lepszego niż np. Dragon.

#152 Guest_mikolaj_*

Guest_mikolaj_*
  • Guests

Napisano 14 listopad 2012 - 00:03

No tak to się musiało skończyć. Mowa o światowym potentacie w branży to i mamy współczesny marketing, handel międzynarodowy itd. :)

Panie Sławku, skąd ten pesymizm odnośnie tego, że Dragon nie liczy się poza granicami kraju ? Nic bardziej mylnego. Już dawno czytałem, że to najlepiej sprawdzające się kije w Skandynawi, jak donosi Team Dragon :)

Gdy na początku lat 90tych dostępne były w sklepach głównie damy, cormorany, balzery to opatrzone były równie krzykliwymi hasłami jak obecne dragony. Kije to były poza paroma modelami zwykle podłe, choć dawały złudzenie jakości, przynajmniej, jak się porównywało to z tym co było dostępne wcześniej. Wtedy, już nie wiem skąd (jerkbaita nie było jeszcze, w sumie to nawet internetu nie było chyba) dowiedziałem się, że można mieć kij na zamówienie. Padło na Talona. Potem były inne kije z pracowni. W międzyczasie upadły damy, cormorany, próbowałem jakiś wynalazków typu 80 mln psi (bo papierowe wędki to były znane kilkanaście lat temu, były takie jak dziś, dupy nie urywało, łatwo pękało). W każdym bądź razie miłość do kijów z pracowni, a może po prostu dobrych kijów bo mam i seryjne została.
Szykuję się na kolejnego akurat Talona, w starym IM6+ i jakoś nie mam obaw, że coś stracę, bo nie wybieram nanotechnologii i najnowszych hitów.

#153 Guest_mikolaj_*

Guest_mikolaj_*
  • Guests

Napisano 14 listopad 2012 - 00:03

No tak to się musiało skończyć. Mowa o światowym potentacie w branży to i mamy współczesny marketing, handel międzynarodowy itd. :)

Panie Sławku, skąd ten pesymizm odnośnie tego, że Dragon nie liczy się poza granicami kraju ? Nic bardziej mylnego. Już dawno czytałem, że to najlepiej sprawdzające się kije w Skandynawi, jak donosi Team Dragon :)

Gdy na początku lat 90tych dostępne były w sklepach głównie damy, cormorany, balzery to opatrzone były równie krzykliwymi hasłami jak obecne dragony. Kije to były poza paroma modelami zwykle podłe, choć dawały złudzenie jakości, przynajmniej, jak się porównywało to z tym co było dostępne wcześniej. Wtedy, już nie wiem skąd (jerkbaita nie było jeszcze, w sumie to nawet internetu nie było chyba) dowiedziałem się, że można mieć kij na zamówienie. Padło na Talona. Potem były inne kije z pracowni. W międzyczasie upadły damy, cormorany, próbowałem jakiś wynalazków typu 80 mln psi (bo papierowe wędki to były znane kilkanaście lat temu, były takie jak dziś, dupy nie urywało, łatwo pękało). W każdym bądź razie miłość do kijów z pracowni, a może po prostu dobrych kijów bo mam i seryjne została.
Szykuję się na kolejnego akurat Talona, w starym IM6+ i jakoś nie mam obaw, że coś stracę, bo nie wybieram nanotechnologii i najnowszych hitów.

#154 Guest_mikolaj_*

Guest_mikolaj_*
  • Guests

Napisano 14 listopad 2012 - 00:03

.

Użytkownik mikolaj edytował ten post 14 listopad 2012 - 00:13


#155 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4913 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 14 listopad 2012 - 06:35

Tak prawdę powiedziawszy , to uwielbiam czytać książki autorów .. których znam i lubię , mających własną postać , losy oraz koniecznie własne nazwisko . Wyjątek czynię dla Biblii rozdziałów :)
Corocznym , złotoustym mistrzom bajeru , grzecznie dziękuję . Pozostawiam ich ofertę tym głodnym logo , rączym jeleniom , którzy ją w biegu połkną , a nawet znajdą własny sens , co tak piękną tworzy całość :rolleyes:

#156 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2190 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 14 listopad 2012 - 08:21

Ja to nie wiem czym ma się niby różnić wędka Dragona HM od wędki z FC. Blanki z Chin, składanie w Polsce, jakość wykonania montażu podobna, zindywidualizowanie wyglądu również (nawet te Dragony są ładniejsze od standardów FC), a że pękały? A niby któryś tam XLS nie pękał notorycznie?
To psioczenie jest mocno przesadzone.

#157 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4913 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 14 listopad 2012 - 08:58

No tak .. Jak widać tej podobne dyskusje , nikogo przekonanego nie zmienią , ani nie zachęcą do zmiany stanowiska , albo też skromnego samodzielnego myślenia . Wobec tego namawiam do skupienia się na rzeczywistości , faktach oraz odwołania do tak chętnie lekceważonej przez "wyzwolonych" mądrali - historii , co to zwykle jest mądrością narodów ..
Niech to będzie , powiedzmy , moje w tym wątku zdanie odrębne :)

Otóż już mieliśmy rzecz podobną w przeszłości . Przecież żyje w pamięci niektórych opowieść o tym , że jakiś czas temu inny , głodny smok osiedlił się u nas . Niejeden młody , smakowity dziewic zakończył swój nieświadomy , nieszczęsny żywot w jego pazernej paszczy , wepchnięty tam przez zalęknionych a usłużnych . Aż przeżarł się w końcu baranem , i w efekcie pękł na kawałki , co wciąż wzbudza nową dyskusje : od barana to było , co mógł być niestrawny , czy zwyczajnie siara mu zaszkodziła. I mało kto po nim płakał , albo go żałował , co w dzisiejszych czasach jest oczywiście niemożliwe . Byłaby to przecież , moi Panowie , skrajna nietolerancja oraz ciemnogród , a niezależni dziennikarze oraz eksperci pozostaliby na lodzie i bez forsy :rolleyes: By by ..

#158 OFFLINE   Taps

Taps

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Osiński

Napisano 14 listopad 2012 - 15:40

Sławku - ja jak mam jakieś trudne dni, to jadę się przewietrzyć. Do lasu, nad wodę, gdziekolwiek, by odreagować. Przewietrzyć umysł.

Zalecam

#159 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 14 listopad 2012 - 15:50

Sławku - ja jak mam jakieś trudne dni, to jadę się przewietrzyć. Do lasu, nad wodę, gdziekolwiek, by odreagować. Przewietrzyć umysł.

Zalecam

Taps złośliwy jesteś dla Naszego Ulubionego Celebryty :) .
Wielkie to są zasługi Sławka dla tego forum, może język czasem skomplikowany ale naprawdę warto czytać jego posty ze zrozumieniem :) .

Użytkownik Jozi edytował ten post 14 listopad 2012 - 18:33


#160 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4913 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 14 listopad 2012 - 17:58

Ooo , to to ..
Taps , jesteś dla mnie zdecydowanie niedobry , a można śmiało powiedzieć - nawet podły :( Podczas kiedy ja , osoba przyjacielska , niezłośliwa i ze wszech miar koncyliacyjna usiłuję się tylko dopasować stylem albo poziomem argumentów do niektórych wpisów , adekwatne zrobić dla nich tło , Ty mi depresje wmawiasz , kiedy ja tylko wesół :rolleyes: