Łożyska główne w multiplikatorze - nowy artykuł
#41 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 18:20
#42 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 19:30
Twoja refleksja jest merytorycznie poprawna mimo wielu uproszczeń. Jednak odnosi się do dyskusji w wątku, a nie do artykułu. Sama dyskusja wytworzyła swoją narrację. Artykuł można wykasować bo nie ma w ogóle merytorycznych nawiązań do tekstu tylko autorzy przebijają się jeden przez drugiego, które łożysko jest niby lepsze od drugiego. Żaden z dyskutantów nie wyciągnął konkretnego łożyska z katalogu Kraśnika do dyskusji. Koronnym argumentem jest rzekoma opinia jakiegoś mechanika lub dwóch mechaników.
A wszystko rozbija się o dwa łożyska średniej jakości za cenę jednego woblera Salmo. Można wywnioskować, że cały artykuł był niepotrzebny, trzy strony dyskusji również. Wystarczyło zapytać jakiegoś mechanika, którego zna cezarator@ i już wszystko byłoby wiadome. Zobacz Tomku jakie to wszystko proste.
pozdrawiam
#43 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 19:57
Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem nawet nie fachowości - bo mam za małą wiedzę aby w znacznych partiach artykułu tą fachowośc ocenić i docenić, ale wewnętrznej logiki i spójności tekstu, moim zdaniem uważna lektura naprawdę porządkuje kilka spraw. np. fragmnet opory rzutu w wędkarskim castingu. Niby oczywiste ale...
Andrzej, dziękuję za to że zechciałeś podzielić się swoją wiedzą, że znalazłeś czas żeby napisać ten artykuł. Po lekturze widzę że byłem strasznym głąbem w dziedzinie konserwacji łożysk zamkniętych cieszę się że dzięki Twojemu artykułowi nie zrobię z siebie więcej...
Pozdrawiam
ps. @remek - jedno zdjęcie chyba się nie otwiera
#44 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 20:11
Tak akurat się składa, że mam dostęp do R&D shimano związanego z multiplikatorami (przypadkowa znajomość ). Zastanawiam się czy nie napisać do nich by zmienili te łożyska japońskie na te z Kraśnika. Przy okazji ME w castingu poproszę Janusza by przeprowadził ankietę wśród zawodników, kto takie łożyska używa. Myślę, że znawcy, którzy po nocach rozmyślają jak udoskonalić swój multiplikator, jak rzucić o metr dalej na pewno stosują te łożyska.
Tomku nasze apraty też są made in china
Pozdrawiam
Remek
#45 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 20:21
No i to chodziło by ta nasze przekonania traktowac z humorem.Zastanawiam się czy nie napisać do nich by zmienili te łożyska japońskie na te z Kraśnika. Przy okazji ME w castingu poproszę Janusza by przeprowadził ankietę wśród zawodników, kto takie łożyska używa. Myślę, że znawcy, którzy po nocach rozmyślają jak udoskonalić swój multiplikator, jak rzucić o metr dalej na pewno stosują te łożyska.
Chciał bym by pomimo różnicy zdań łączyło nas poczucie humoru i sympatia.
Przecież nie jest ważne jakie łożyska ma kołowrotek, najważniejsze jest to by lubić nim łowić.
#46 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2007 - 21:02
Andrzej pisal o zupelnie innym i ciekawym zagadnieniu i zauwazcie , ze jego tekst nie skupil sie na tym jakie i za ile lozyska wymieniac, tylko na tym co to daje , jak to zrobic wlasciwie , przyznam , ze jako zupelny laik po przeczytaniu mam zamiar zaopatrzyc sie we wlasciwe smary i rozebrac moje kolowrotki ktore lata swietnosci maja za soba wlasnie z powodu lozysk ...
#47 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 07:10
Chodzi o różnicę pomiędzy castingiem w wędkarstwie śródlądowym, a castingiem wyczynowym w rzucaniu na odległość. Jedna różnica jest podstawowa i kardynalna.
W castingu sportowym ciężarek rzutowy nie posiada oporu areodynamicznego - potrząc ogólnie. ( Oczywiście ma bo nawet kula z karabinu kiedyś spada na ziemię) ale z prostego rozpatrzenia problemu można przyjąć, że nie ma.
Natomiast rzut powiedzmy woblerem Harnet f.Salmo ten opór posiada. Posiada też małą prędkość początkową w stosunku do ciężarka rzutowego. Hornet przyśpieszenie wytraca w powietrzu, w kwadracie. Woblerek w oczach zdycha w powietrzu. Hornet i każdy inny wobler.
Dlatego opory toczenia łożysk głównych i ich stan techniczny posiada inne realacje do zasięgu rzutu w wędkastwie gdzie rzucamy woblerkiem powiedzmy w poprzek kierunku wiatru, a inne gdy rzucamy ciężarkiem o śladowym oporze areodnamicznym i o wiele lepszym stosunku masy do oporu powietrza.
pozdrawiam
#48 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 07:29
A ja przed napisaniem listu do Shimano wszedłem na ofertę Kraśnika. No bo co będe pisał listy do ludzi, którzy są zajęci projektowaniem nowym multików (a nóż przeze mnie nie wpuszczą kolejnego DC w 2008 i na mnie zwalą opóźnienie ). Chciałem zakupić łożyska ABEC7 o rozmiarach 3-10-4, do mojego Japońskiego Antaresa DC. No cóż - firma Kraśnik takich łożysk nie produkuje. Hmmm ... co robić? Czekać aż będą produkowali czy zakupić japońskie?
Pozdrawiam
Remek
#49 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 07:57
#50 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 09:06
Jak się nie da dopasować łożyska do kołowrotka to niech dopasują kołowrotek do łożyska. I po sprawie.
Trzeba tylko chcieć.
To by mógł być ciekawy eksperyment w ramach przyjaźni Polsko-Japońskiej.
A poza tym mam pytania do Andrzeja:
1. Czy zmiana środka smarującego ze smaru plastycznego na olej powoduje zmniejszenie oporów łożyska ? I czy nie można było tego faktu wykorzystać przy wędkarswie rzutowym ?
2. Czy spotkałeś może w dużych multikach, że stosowano łożyska baryłkowe?
3. Czy spotkałeś kiedyś w multiku łożysko dwurzędowe lub wahliwe ?
4. Czy zwiększenie trwałości łożyska powoduje zwiększenie jego oporów?
#51 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 09:16
po przeczytaniu mam zamiar zaopatrzyc sie we wlasciwe smary i rozebrac moje kolowrotki ktore lata swietnosci maja za soba wlasnie z powodu lozysk ...
@Tomku, chciałbym wykorzystać cytat jako pretekst do zadania Andrzejowi następującego pytania:
jeżeli dobrze zrozumiałem jedną z tez artykułu to jest nią bezsens konserwowania łozysk zamkniętych, Andrzej radzi żeby po prostu kupić nowe łożyska.
Teraz tak: rozumiem ze w przypadku łozysk szczelnych z gumową wkładka próby wszelkich kąpieli itp zabiegów są skazane na niepowodzenie, mam jednak pytanie co ze zwykłymi łożyskami zamknietymi, które nie są szczelne? Wydaje się że np. kapiel takich łożysk w oliwce stwarza szansę penetracji tejże oliwki do wewnątrz, pytanie dlaczego nie warto tego robić - czy chodzi o to że oliwka która możemy wprowadzić jest zbyt nietrwałym preparatem smarnym i prowadziłaby w konsekwencji do konieczności zbyt częstego grzebania w multiku / kołowrotku?
Pozdrawiam
#52 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 09:46
Ogólnie na forum dokonałem ogromnego skoku zarówno w umiejętnościach jak i wiedzy, nie tylko sprzetowej ale również wędkarskiej, ale z tym mam cały czas duży problem.
#53 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 10:07
Łożyska kryte są napełniane smarem fabrycznie. Jego konsystencja jest dobierana przez fachowców. W zmęczonym, małoszczelnym łożysku z blaszkami typu ZZ (powszechnie stosowane w multikach) może dojść do pewnego wydalenia smaru na zwenątrz lub co jest bardziej prawdopodobne zmieszanie go z wodą i brudem. Powstaje taki jakby emulgat czyli coś co kiedyś było smarem, a teraz jest rzadszym roztworem.
I my wtedy próbujemy w jakiś sposób dołożyć tam, wepchnąć trochę oliwki. Co się dzieje? Sytuacja na bardzo krótko się poprawia, a następnie wszystko to jest już z o wiele większą łatwością wydalane na zewnątrz w postaci takiej brudnej wydzieliny widzianej na bokach łożyska. Samo łożysko dostaje jeszcze szybciej w dupę.
Czyli najlepiej, najłatwiej i chyba w sumie najtaniej wymienić łożysko na nowe. I tyle.
#54 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 10:40
1-wędkarstwem rzutowym się nie zajmuję ale w tamtym sporcie poświęca się życie techniczne łożyska stosując bardzo rzadkie środki smarne n.p. WD40 lub podobne
2- Łożyska baryłkowe są stosowane w węzłach łożyskowych o zmiennym kącie czopa. W multikach nie ma takiej sytuacji.
3- Nie, nie spotkałem takich konstrukcji. jednym z głównych wyznaczników typu łożyska jest jego jak najniższy opór toczenia czyli powinno być to łożysko kulkowe.
4- pytanie zadane nieprecyzyjnie. W konstrukcji maszyn określa się, wylicza się parametry nośne węzła łożyskowego, a dopiero później dobiera łożysko. Nie odwrotnie! Opory toczenia zależą od zastosowanego typu łożyska, a te z koleji od założeń konstrukcyjnych. Pewne parametry graniczne można dobrać z katalogu. Dotyczy to głównie odniążenia dynamicznego i statycznego łożyska.
Jako ciekawostkę mogę napisać, że czas życia technicznego łożysk głównych jest około 500 razy krótszy od pozostałych łożysk multiplikatora. Wynosi około 1-3 h. Czasami nawet krócej. Dlatego jest to tak ważny problem dla castingowców.
Myślę, że odpowiedziałem na Twoje pytania.
#55 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 13:32
dajcie sobie spokój, tu po prostu siedzą faceci którzy MUSZĄ mieć łożyska po pare dolarów za sztuke sprowadzone z Japonii nawet jeśli zostały wyprodukowane w Kraśniku..
Po prostu jak tu się chwalić kolegom że ma się łożyska z Kraśnika, w tym towarzystwie poklepującym się po plecach po prostu nie wypada..
Oni nie mają łożysk w kołowrotkach, oni mają ball bearings w multiplier reel, cały gear, stuff, tackle musi być z Japonii, USA, inaczej nie masz tu czego szukać.
Potem jeszcze wyjazd do Szwecji, Norwegii, Finlandii i już mistrzowie wędkarstwa mogą chwalić się zdobyczami złowionymi na Japan Tackle.
#56 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 13:34
Niezla premiera i przywitanie nowy Kolego
Chcialoby sie powiedziec jaki nick taki pierwszy post
Milego uzywania forum
Guzu
#57 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 13:49
Pozd JW
#58 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 13:57
#59 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 14:03
#60 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2007 - 14:05
Ja za swoje łożyska Ezo zapłaciłem około 23 zł i 40 groszy. Brutto. Czyli jak pisałem jeden woblerek Salmo na rok.
Z krajowej produkcji nic nie znalazłem.
pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych