Napisano wczoraj, 23:45
Evolution to czysto komercyjna impreza, nastawiona, gdzie nie spojrzeć, na drenaż portfeli odwiedzających. Organizator stanął na szczycie piramidy z największą skarbonką, to wystawcy, siłą rzeczy, zamienili się z propagatorów wędkarstwa, w kramiki mające osiągnąć jak najszybszy zwrot dużych kosztów. W takich wypadkach nietrudno o wciskanie kitu i robienie w bambuko. Rozwijając temat, pozostaje zaprosić na inną imprezę, pozornie podobną, różną jednak pod wieloma względami. W kwietniu warto wygospodarować jedno sobotnie popołudnie. Wstęp wolny, atmosfera nieporównywalna, zero ciśnienia na zyski i krojenie klienta za wszelką cenę. Niestety, wielbiciele otarcia się o celebrytę będą mieli pewien niedosyt, bo ci na szczęście jeszcze nie zwęszyli tego zacnego eventu. Jeśli ktoś umie liczyć, chyba lepiej wpaść na GS i za cenę wejściówki na Ursynowie, nabyć sobie wobler Megabassa, albo kilka, pracujących prawilnie, sterowych rękodzieł. Może inni bywalcy obu imprez dorzucą coś od siebie. Ciekaw jestem opinii.
-
Sławek77, malinabar i vako lubią to