Rowniez nie odpowiadam Pani profesor oficialnie po to by nie podbijac zasiegow. Poniewaz etyka w kategorii naukowej nie jest mi obca, moge juz po przeczytataniu wstepu powiedziec, ze Pani profesor zbudowala swoja teze na nierealistycznym "gdybysmy mogli uslyszec krzyk ryb"...Delikatnie mowiac bajkowy kontent a bardziej dosadnie papka dla nieukow z rozedrgana emocjonalnoscia, przedkladajacych doznania nad fakty. Swoja droga ilosc tak uformowanych osobnikow w tzw spoleczensctwie europejskim rosnie mam na potege i to ich o zgrozo uznaje sie oficjalnie za tych wrazliwych.
Znam z historii sformulowania wypowiadane przez rozne autorytety swoich czasow okreslenie, ze jakoby uchem swej wyobrazni slysza cos tam (co zazwyczaj nie istenieje) i na tym buduja swoja narracje. W wiekszosci przypadkow wlasnie w ten sposob powstaja grozne i odjechane ideologie a w najlepszym wypadku zamykajace na rzeczywistosc obrazy tego czy innego problemu.
Tu gdzie mieszkam juz dawno sie wydarzylo (za poprzedniej kadencji partii zielonych) to o czym pisze Pawel. Kuriozum jakie z tego powstalo wyglada tak, ze wedkarstwo jest zrodlem pozyskiwania wysokowartosciowego bialka (podobnie jak myslistwo) a oficjalnie kazda wymiarowa ryba zlowiona poza okresem ochronnym musi byc natychmiast po zlowieniu ogluszona i zabita. Chyba tylko rosjanie, jak przystalo na europejczykow przestrzegaja literalne tej regulacji pozostala czesc, jak to zwykle bywa, gdy bzdura przychodzi z gory, zaczela najwyrazniej myslec i bierze kiedy chce i wypuszcza kiedy chce
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 08 czerwiec 2024 - 21:07