Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Benche z Polski !!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
225 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 grudzień 2012 - 09:37

Polska szkoła flyfishingu mówi bench'om , czyli tradycji , elegancji i wygodzie , swoje stanowcze - nie !!!

Skąd my to znamy :rolleyes: :rolleyes:

Polska szkoła fly fishingu mówi wielu tradycjom stanowcze nie, często z błogosławieństwem Wielkich Figur (bynajmniej, żadne zyganie w stosunku do Jerzego), więc te benche, to... pierdułka w całym obrazie



#162 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 10:53

Polska szkoła flyfishingu mówi bench'om , czyli tradycji , elegancji i wygodzie , swoje stanowcze - nie !!!

Skąd my to znamy :rolleyes: :rolleyes:

 

Szanowny Panie Sławku,

 

Chociaż-żem nie wróg tym wytwórcom, a przy tym użytecznosci napisałem wyżej, z największą życzliwością, to o "elegancji i wygodzie" też ma swoją, wyzej wyrażoną opinię ... wystarczy porównać z tymi "solid oak and walnut" z USA ... ;-)

 

Zaś co do "tradycji" to te warsztaciki czy też "profesjonalne stolnice", dla "szpanu" nazywane z angielska "bencze", to raczej taka "nowa, świecka" ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#163 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 11:05

Jerzy

Naprawdę - nie sposób się z Szanownym nie zgodzić.

Że i pudełko na kanapki porwane synowi, gdybym wyłożył pianką i sprzedawał jako "specjalnie zaprojektowane do dużych much morskich" mogło by w detalu osiągnąć 3 cyfry.

Plus - oczywista oczywistością, ze zacytuję klasyka, jest to że jest to produkt większości wędkarzy nie potrzebny do szczęścia.

Tak samo jak wolframowe kolce w butach zamiast śrubek z castoramy, jak boronowe wędki zamiast podstawowego kongera za 3 stówki itd, wolframowe główki wypasione śpiochy itd.

Podobnie - podstawowe informacje i ze starego, czarno-białego telewizora z nastocalowym ekranem odbierzesz, nie potrzeba 60" plazmy fullhd, maluch jest równie skuteczny jak najnowsze BMW w przemieszczeniu się z A do B.

Tak naprawdę, to nie super ciuchy, wędki, kołowrotki, linki i muchy z cud materiałów na hakach kaleczących od samego spojrzenia sa potrzebne, a ryby w wodzie, ktoś kto czeka w domu i dobry kompan, czego wszystkim kolegom tą wieczorną porą życzę.

Cała reszta - zbędne zbytki, napompowana konsumpcja.

 

Drogi Kubo,

 

"Pierwsze rzeczy najpierw" - bez dwóch zdań ... Ciesze się też, że się ze mną zgadzasz ...

 

Tylko nie wiem gdzieś dostrzegł to rzeczone BMW ... Raczej zamiast wyposażonego w silnik VW Golf'a, kanciastego Wartburga, chciałoby się widzieć nowy model VW Golf'a w całości ... a tu "stolnica z listewkami i kołeczkami" ... ;-)

Kołeczek na szpulkę to nie żadna "rocket science" ... i miedzy kołeczkiem a kołeczkiem istotnej róznicy nie ma zadnej, a już na pewno takiej, która jest między małym telewizorkiem czarno-białym a nowoczesnym, 60-calowym HD ... i szermowanie porównywaniem skrajności nie służy dobrze ...

W sprawie telewizorów 60-calowych - można taki kupić za 6 tysięcy, można i za 25 ... ten drugi będzie miał 155 "kołeczków", na które można nadziać rozliczne wtyczki, z których jest zazwyczaj podłaczonych 3 albo 4 ... ma też super-hiper 3D itd. - format, w którym żadna stacja telewizyjna nie nadaje ... więc taki "mebel" stanowi "monitor" do odtwarzacza "Blue Ray" ... a efekt można uzyskać pdo warunkiem trzymania na nosie okularów ... Oczywiście, można wmówić, że taki "super-duper" jest "niezbędny" ... że "jesteś tego wart" ... a do tego "podaruj sobie odrobinę luksusu" ... ;-) Byle były realne, a nie "dęte", jak z większością rzeczy jest ...

 

Wytłumacz mi, a może ktoś inny potrafi, po co jest potrzebne 150 szpulek z nićmi JEDNOCZEŚNIE? I czy "więcej kołeczków" wyznacza "lepszość"? ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#164 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 11:16

30 szpulek z niciami wiodącymi (10 kolorów w 3 grubościach)

30 szpulek quilla syntetycznego

30 szpulek jedwabiu

30 szpulek z przewijkami, drutami, lametami...

30 szpulek z gumkami

--------------------------------------------------------------------------------

150 szpulek



#165 ONLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4485 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 11:28

Polska szkoła flyfishingu mówi bench'om , czyli tradycji , elegancji i wygodzie , swoje stanowcze - nie !!!

Skąd my to znamy :rolleyes: :rolleyes:

 


Slawku,

 

Szacunek. My tu piszemy kilkanascie postow kazdy zas Twoje dwa zdania opisuja i podsumowuja wszystko.

 

Bujo



#166 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 11:29

30 szpulek z niciami wiodącymi (10 kolorów w 3 grubościach)

30 szpulek quilla syntetycznego

30 szpulek jedwabiu

30 szpulek z przewijkami, drutami, lametami...

30 szpulek z gumkami

--------------------------------------------------------------------------------

150 szpulek

 

Szanowny Panie Krzysztofie,

 

Zgrabne wyliczenie ... i prawidłowo podsumowane ... Ale czy robił Pan kiedykolwiek jakieś muchy w ten sposób, żeby użyć JEDNOCZEŚNIE 10 kolorów nici wiodących w 3 grubościach? ;)

 

Nie pytam o zasobu szpulek w ogóle, ale o praktyczne wykorzystanie "stolnicy" ... Siadając do imadła z konkretnym zamysłem dotyczącym tego, co chce się "ubrać" na haczyku, przygotowuje się materiały, żeby były pod ręką ... Nie pamietam, żeby było mi potrzebnych więcej niż 3 szpulki na nawijarkach, kilka innych "pod ręką", do szybkiej wymiany ... może w sumie z 10 ... a pozostałe 140?

Taki "warsztat" nie ma być "magazynem szpulek", bo do tego celu są lepsze, proste rozwiązania, ale ergonomicznym, podręcznym narzędziem usprawniajacym i uprzyjemniającym tę częśc hobby jaką jest przygotowanie muszek ... Więc po co 150 szpulek? To miejsce na listewkach mogłoby być o wiele lepiej wykorzystane, bo poza szpulkami inne funkcje są potraktowane "po macoszemu". A i "gumki" lepiej trzymać w innym miejscu niż na szpulkach ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#167 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3495 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 11:57

Jak dobrze, że od 2 lat nie mam czasu na wiązanie much i nie muszę elektryzować się tym tematem :lol:



#168 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 grudzień 2012 - 12:39

Jerzy

Myślę, ze gdy ktoś zajmuje się tym kilka h dziennie, a mam takich znajomych w PL przynajmniej 3ech, to... te 150 szpulek to tak syknie ledwo... 

Widziałem ich warsztaty, i powiem szczerze, że te benche, w porównaniu z tym co sami sobie zmajstrowali, to jakaś forma soft jest, u jednego to wygląda jak centrum sterowania elektrownią atomową, az się jarzy od kolorowych szpulek. U drugiego stanowisko jest jakby kabiną, z zamykanymi drzwiami, by stwory domowe nie robiły strat.

Cały czas pytasz - po co komu prymitywny defender, jak jeździ tylko do miasta na zakupy, zapominając o leśnikach czy wopistach, co d... tłuką leśnym traktem i możliwość użycia karchera do czyszczenia tapicerki jest im na rękę bardzo :D


Przecież wypasione modele nie sa skierowane do "szarego krętacza" a ludzi dzióbiących zawodowo, pokazujących się na targach.

Ja mam bencha, który ma ich kilkadziesiąt i by pomieścić resztę musiałem jeszcze kołeczki dostawiać, a miałem tam tylko nici, bo piór czy flaszy ze względu na moje koty trzymać tak nie jestem w stanie.

Miałem, używałem dobre 2 lata i naprawdę ułatwia to czasem kręcenie, choć, oczywiście, równie dobre są szufladki, pudełka czy cokolwiek innego, jak kto lubi.



#169 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 grudzień 2012 - 12:50

Jak dobrze, że od 2 lat nie mam czasu na wiązanie much i nie muszę elektryzować się tym tematem :lol:

K U P U J E S Z ?

To ci dopiero comming out :D



#170 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3495 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 13:13

K U P U J E S Z ?

To ci dopiero comming out :D

Niee, jak miałem fazę to nawiązałem tyle, że do teraz jeszcze mam zapasy.

Niestety chyba tej zimy trzeba będzie przysiąść ...



#171 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 14:10

Jerzy

Myślę, ze gdy ktoś zajmuje się tym kilka h dziennie, a mam takich znajomych w PL przynajmniej 3ech, to... te 150 szpulek to tak syknie ledwo... 

Widziałem ich warsztaty, i powiem szczerze, że te benche, w porównaniu z tym co sami sobie zmajstrowali, to jakaś forma soft jest, u jednego to wygląda jak centrum sterowania elektrownią atomową, az się jarzy od kolorowych szpulek. U drugiego stanowisko jest jakby kabiną, z zamykanymi drzwiami, by stwory domowe nie robiły strat.

Cały czas pytasz - po co komu prymitywny defender, jak jeździ tylko do miasta na zakupy, zapominając o leśnikach czy wopistach, co d... tłuką leśnym traktem i możliwość użycia karchera do czyszczenia tapicerki jest im na rękę bardzo :D


Przecież wypasione modele nie sa skierowane do "szarego krętacza" a ludzi dzióbiących zawodowo, pokazujących się na targach.

Ja mam bencha, który ma ich kilkadziesiąt i by pomieścić resztę musiałem jeszcze kołeczki dostawiać, a miałem tam tylko nici, bo piór czy flaszy ze względu na moje koty trzymać tak nie jestem w stanie.

Miałem, używałem dobre 2 lata i naprawdę ułatwia to czasem kręcenie, choć, oczywiście, równie dobre są szufladki, pudełka czy cokolwiek innego, jak kto lubi.

 

Drogi Kubo,

 

Rzeczowa rozmowa od razu jest lepsza ... choć te "defendery" ... ;) Nie wiem czy nie więcej aut terenowych i "terenowych" jest w rękach jeżdżących do sklepu i po asfalcie, którym takie są "niezbędne", niż w rękach leśników, rolników itp. ... ;)

 

Natomiast ciesze się z konkluzji, że wybór szufladek, pudełek itp. jest "równie dobry", w zalezności od tego, co kto lubi ...

 

Wracając do much ... jeśli ktos spędza po kilka godzin dziennie (w domyśle, jak rozumiem - prawie codziennie), "wystawia się" na wystawach czy również sprzedaje swoje wyroby, to taka "stolnica" jest daleko poniżej przydatnego mu poziomu ... jeśli wszystkie materiały są zgromnadzone wokół stanowiska .... Nieco inaczej tym, którzy zatrudniają grupę "murzynów" czy raczej "murzynek" (niekoniecznie w Kenii) ;) , którym zlecają wykonywanie "wszystkich trzech" wzorów "na akord" przez całe zawodowe życie ... W takich sytuacjach każdorazowo idą całe serie much, takich samych, z takich samych, kilku materiałów, a nie polega to na przekładaniu szpulek raz po raz ...

 

A Ty piszesz, że takie coś to dla "dzióbiących zawodowo" ... ;) Dla takich istotna byłaby oferta wykonania warsztatu zinywidualizowanego, "na zamówienie" ...  Tymczasem "stolnica" o z góry zdefiniowanym wzorze to zdecydowanie "gadżet" na "masowy rynek", dla takich, którym chce się wmówić, ze będą bardziej "profesjonalni" ... ;) Dobrze byłoby, żeby ta tworzona "nowa, świecka tradycja" tym odbiorcom, jeśli się zdecydują,  przynosiła coś o jak najlepszej przydatności, ergonomii, a do tego o wyszukanej estetyce ... przy tym w atrakcyjnej cenie ... ;)

 

Nie wiem jak Ty, ale kiedy siadam do imadła, to mam na myśli te muchy, które chcę wykonać i na biurku mam tylko to, co potrzeba. Najbardziej rozbudowana mucha ma ze 20 elementów, z czego tylko kilka wymaga "szpulek" ... ale zazwyczaj konstrukcja muchy przecież ogranicza sie do ogonka, tułowia, przewijki, jezynki, skrzydełek ... a czasem nawet mniejszej liczby elementów ... Więc dwa pióra, "kapka", dubbing, może "floss", nić wiodąca na nawijarce ... klej, "finisher", nozyczki, obcinarka do lamet, jeszcze kilka innych "instrumentów" ... jeśli zamierzam robić muchy z sierści, to "oprzyrządowanie" bywa trochę inne ... Wciąż nie ma jak wykorzystać tych 150 szpulek ... ;) Tuzin wystarczy na pewno ... ;) Natomiast oprzyrządowania w uchwyty, stojaki, otwory dla narzedzi, pojemników, buteleczek, przydałoby się więcej i bardziej "pod ręką" ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#172 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 grudzień 2012 - 14:42

Problem ze zrobieniem much na tydzień

Potrzebujesz sucharów na kilku kolorach 8/0, na wieczór streamera na 6/0, troche flashy itd, przewijek, drutów - złoty, srebrny, miedziany,w  dwóch grubościach, lamety, ołowia. A jeszcze warto coś na sól ukręcić, co pod bokiem, i na szczupaka, a to znowu dwa rodzaje nici pewnie, ine kolory itd - kilkadziesiąt szpul było u mnie w ciągłym użyciu. Nie mozesz, ze względu na np ograniczone zainteresowania "wodowe" czy muchowe narzucać, ze skoro Ty nie potrzebujesz, to nikt inny potrzebować nie musi.

Nie wiem też co usiłujesz udowodnić - że to produkt zbędny i nakazowo - nie ma dla niego miejsca? Że kupią tylko ludzie z rozbuchanym konsumenckim ego? Skoro nikomu do niczego to nie jest potrzebne, a jak jest to kupmy w USA?

Będą chcieli - kupią, nie, to wybiorą plastiki zawsze modne i wygodne, wszak coraz bardziej plastik fantastik jest naszą 2gą naturą...

Co do oferty dla zawodowców - zindywidualizowanej, przecież nikt nie broni szukać sobie stolarza, który dobrze, tanio i solidnie wykona każdą wydumkę. Kilku kolegów juz to w tym wątku opisało, zwykle jak przychodzi co do czego to jest dupa, bo ani to łatwe, ani przyjemne, jebaczki, by te kilka powtarzanych listewek zlożyć pewnie sporo (przynajmniej dla mnie, bo dla mnie karmnik dla wróbli w 4 klasie był wyzwaniem). Bo gdyby tak nie było i każdemu za naście plnów każdy stolarz za stówkę za robote to zrobił, to chyba by tylu wydumek i pomysłów w tym wątku nie było?

Póki co - niech sobie firma mayfly robi, co chce, jakie chce. Pewnie, po lekturze tego wątku wie już, ze szanse na znalezienie wielu klientów w naszym uroczym "półświatku" sa nikłe, dzięki Bogu - nie my jesteśmy chyba "targetem", bo reakcja naszych mucharzy była łatwa do przewidzenia :D



#173 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 15:53

Problem ze zrobieniem much na tydzień

Potrzebujesz sucharów na kilku kolorach 8/0, na wieczór streamera na 6/0, troche flashy itd, przewijek, drutów - złoty, srebrny, miedziany,w  dwóch grubościach, lamety, ołowia. A jeszcze warto coś na sól ukręcić, co pod bokiem, i na szczupaka, a to znowu dwa rodzaje nici pewnie, ine kolory itd - kilkadziesiąt szpul było u mnie w ciągłym użyciu. Nie mozesz, ze względu na np ograniczone zainteresowania "wodowe" czy muchowe narzucać, ze skoro Ty nie potrzebujesz, to nikt inny potrzebować nie musi.

Nie wiem też co usiłujesz udowodnić - że to produkt zbędny i nakazowo - nie ma dla niego miejsca? Że kupią tylko ludzie z rozbuchanym konsumenckim ego? Skoro nikomu do niczego to nie jest potrzebne, a jak jest to kupmy w USA?

Będą chcieli - kupią, nie, to wybiorą plastiki zawsze modne i wygodne, wszak coraz bardziej plastik fantastik jest naszą 2gą naturą...

Co do oferty dla zawodowców - zindywidualizowanej, przecież nikt nie broni szukać sobie stolarza, który dobrze, tanio i solidnie wykona każdą wydumkę. Kilku kolegów juz to w tym wątku opisało, zwykle jak przychodzi co do czego to jest dupa, bo ani to łatwe, ani przyjemne, jebaczki, by te kilka powtarzanych listewek zlożyć pewnie sporo (przynajmniej dla mnie, bo dla mnie karmnik dla wróbli w 4 klasie był wyzwaniem). Bo gdyby tak nie było i każdemu za naście plnów każdy stolarz za stówkę za robote to zrobił, to chyba by tylu wydumek i pomysłów w tym wątku nie było?

Póki co - niech sobie firma mayfly robi, co chce, jakie chce. Pewnie, po lekturze tego wątku wie już, ze szanse na znalezienie wielu klientów w naszym uroczym "półświatku" sa nikłe, dzięki Bogu - nie my jesteśmy chyba "targetem", bo reakcja naszych mucharzy była łatwa do przewidzenia :D

 

Drogi Kubo,

 

Niczego nie chce nikomu "narzucać" ... w sprawie szpulek właśnie dopytywałem się cierpliwie jak to jest, że ktoś może potrzebować tak wielu szpulek "pod ręką" jednocześnie ... ;) Teraz rozumiem, że to kwestia stylu pracy i jej z(dez)organizowania ... ;) Ale wciąz doszło do "zaledwie" kilkudziesięciu szpulek, mimo takiej różnorodności "zastosowań" ... Pozostanę jednak przy swoich nawykach, polegających na tym, że po skończeniu wykonywania serii jednego wzoru much po prostu "przezbrajam" zestaw do kolejnego rodzaju much, usuwając z pola widzenia to, co nieprzydatne, kolidujące z przyjętym tokiem pracy, a pozostawiam to, co potrzebne i nigdy nie potrzebowałem więcej niż tuzina szpulek ... Jak ustaliliśmy - "jak kto lubi" ... ;)

 

Nie usiłuję tego, co sugerujesz ... Wręcz przeciwnie - niechże sobie ci wytwórcy robią co chcą ... Natomiast mam nadzieję, że czytając tę dyskusję potrafią zaadaptować do tego wytwarzania podpowiedzi tutaj zawarte i przygotować lepszy model, z lepszych materiałów, w rozsądnych kosztach... bo w takim kształcie, jaki wykombinowali, to zdecydowanie "przerost formy nad treścią" tej "stolnicy" ... ;)

Jeśli za podobne lub nawet mniejsze pieniądze można w USA, na bogatym rynku, o wysokich kosztach wykonawstwa i obrotu, kupić różne tego typu konstrukcje - piękniejsze, z lepszych materiałów, bardziej funkcjonalne, lepiej wyposażone, to najlepszy dowód, że jeszcze sporo pracy przed rodzimymi wytwórcami. ;) Choć życzę im jak najlepiej.

Jednocześnie, mając za sobą wiele lat doświadczeń w "tradycji, elegancji wygodzie", usiłuję w jakimś sensie pokazać mniej doświadczonym Kolegom pewne alternatywy, oraz zrównoważyć jednostronnie apologetyczny obraz, żeby ich uchronić przed pochopną decyzją o wartości 1/3 średniego, krajowego wynagrodzenia ... ;) Poza tym ta oferta jest, jak rozumiem, skierowana do wszystkich, więc i do mnie, a ja nie lubię, "when someone pulls my leg" ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Zielony lubi to

#174 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 16:07

Ciekawe, że współcześnie ludzie potrafią dyskutować milion godzin na temat tego, jak zaoszczędzić 10 minut... ;)

Prawdziwą optymalizacją życia jest program automatycznie wyłączający komputer po pół godzinie.



#175 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 16:16

A tu proszę - szukajcie a znajdziecie ... Wypisz-wymaluj "moje pudełko", nieco większe, odrobinę bardziej "rozbudowane" i, jak przypuszczałem, za "jedyne 200 dolarów" (+shipping&handling) ... ;)  :D

 

http://www.riversedg...1046_edited.jpg

 

I nieco inna koncepcja "stolnicy" ... ;) W takiej za równowartość 1200 zł to prawie przespać się można ... ;)

 

http://www.riversedg...references.html

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#176 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 18 grudzień 2012 - 16:18

Ciekawe, że współcześnie ludzie potrafią dyskutować milion godzin na temat tego, jak zaoszczędzić 10 minut... ;)

Prawdziwą optymalizacją życia jest program automatycznie wyłączający komputer po pół godzinie.

 

Szanowny Panie Krzystofie,

 

Zaoszczędzenie 10 minut na każdej godzinie, bo o tym dyskusja się toczy, to duża sprawa ... ;)  :D

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#177 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2196 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 18 grudzień 2012 - 18:16

Szanowny Panie Krzystofie,

 

Zaoszczędzenie 10 minut na każdej godzinie, bo o tym dyskusja się toczy, to duża sprawa ... ;)  :D

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Ja, przy takich efektach mojej pracy byłbym co najmniej "osrebrzony" przez pracodawcę.



#178 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1993 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 19 grudzień 2012 - 12:39

Sympatycznie i dowcipie sobie tu piszemy o warsztaciku muchowym,potrzebnych materiałach  i narzędziach.Na moim parapecie stoi przy wiązaniu muszek  nieduże naczynie z cieniutkiego szkła z wodą.Zanurzam w nim muszki z nowych materiałów i oglądam sobie pod światło-fajnie jeśli jest jasno na zewnątrz ,jeśli ciemno to oczywiście w świetle lampki..Oglądam topielca  także po wyciągnięciu z wody na jasnym tle.Przydaje się ten nawyk szczególnie gdy odwzorowujemy  łowną,obcą muszkę.Wełna lub włosie,w zależności od wielu okoliczności potrafi wybarwić się w wodzie nieco inaczej niż w pudle. Imitując pewną lekką nimfę zauważyłem ,że bardzo długo zachowuje miedzy włóknami korpusu banieczki powietrza,dłużej niż moje podróbki :(  .Pózniej okazało się to istotne a kolejne próby przyniosły efekt. :)

Ot takie przyzwyczajenie

pzdr.kardi



#179 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 13:57

Kardi, powiedz "antron" i nie trzymaj ludzi w niepewności... ;)


  • oz_jarek lubi to

#180 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1993 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 19 grudzień 2012 - 16:58

Ciepło,ciepło,ale nie chcę tu pleść "antronów" na temat materiałów ;) Prawdę powiedziawszy najlepsze dubbingi uzyskiwałem przy pomocy 

młynka do mielenia kawy,wsypując odcinki różnych materiałów w różnych proporcjach .Faktycznie-błysk  tworzywa sztucznego ożywiał tradycyjne wełny i sierści.Wodna weryfikacja pomaga w uzyskaniu oczekiwanej barwy i ocenie podatności  np.promyków piór.Poruszana pensetką w wodzie muszka może wykazać niepożądaną w tym przypadku sztywność :D lub wręcz przeciwnie-miękkość i podatność.To naprawdę istotne jak muszka zachowuje się w wodzie i jaki ma w niej kolor po chwili raptem zanurzenia.No i to powietrze :wub:

Tak więc w składzie mojego skromnego  warsztaciku-cienkościenne naczynie z wodą.

 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych