Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

NIE - dla wielkich farm łososi w Irlandii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
215 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 19 grudzień 2012 - 20:21

Nie wiem Kuba co bedzie, ale jak na to wszystko patrze, to mi sie odechciewa rano butow do roboty zakladac...Moze powinienem sie nauczyc grac na fujarce i zgodnie z logika obroncow przyrody zajac etnografia w tym ,,dzikim'' zakatku Irlandii...Tylko niech sie obroncy przyrody zadeklaruja na pismie , ze sie zrzuca na moje swiadczenia socjalne...Dla mnie w sumie wszytsko jedno - nawet wole grac na fujarce :)

Pozdro



#82 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 20:24

Super post Bigos

Dobrze i na temat :)

Dobrze wiedzieć, ze było się w błędzie i problemu nie ma, pozostaje pytanie, czemu podniesiono takie larum, skoro hodowla będzie w pizdu po za zatoką? Czemu, wszędzie  w necie jesteśmy robieni w siusiaka i wmawia się nam, jako wędkarzom, ze to będzie w samym środku zatoki? Szkoda też, ze pod tekstami opisującymi bardzo dużą szkodliwość i zagrożenia przez hodowlę dla dzikich ryb podpisują się ludzie z dr i chyba gdzieś nawet hab. mignęło?

Tez tak dumam - czy Twoim zdaniem z bezrobocia ludków zatrudnią? Czy będzie raczej zassanie ludzi choć trochę z doświadczeniem?

Fajnie, że znalazł się skrót, bo znowu miałem odpowiadac paru osobom po kolei ;)

Zatem tylko w sprawie "dlaczego się podpisują".  Bo w Internecie trzeba być "trendy". Nieważne gdzie jest racja, tutaj racje ma ten, kto głosniej krzyczy, lub w której sprawie krzyczy więcej "userów". Najczęściej zupełnie nie mają pojęcia o czym piszą, ale piszą, piszą, bo ktos podsunął nośny temat. Jak się wysypie- tak jak ten- to z kamienną twarzą przenoszą się na następny temat i piszą, piszą...

W końcu w Internecie przewaznie są anonimowi, a jak nie to konsekwencje są dla nich są żadne, ale w całokształcie, o którym Marcin pisze one po prostu są. Bo znowu znajdzie sie paru napompowanych młodych, którzy nie maja pojęcia skąd bierze sie prąd w ich kompach i to co przegryzaja pisząc :wacko: .

P.S. Jurku, akurat nie wiem dlaczego nie było ramki :unsure:


Użytkownik Mari edytował ten post 19 grudzień 2012 - 20:26


#83 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 20:28

Ja tylko tak poniekąd w temacie... badanie przeprowadzone przez UŁ na przykładzie hodowli klatkowej 'głupiej' płoci wykazały, że zmiany w ekosystemie jeśli chodzi o skład bentosu, zmętnienie, jakość wody itd, są tak istotne, że zupełnie nie warto w przeliczeniu na ilość uzyskanego 'mięsa'... więc wątpię aby w przypadku innego gatunku było warto.

Bardzo ciekawe rzeczy. Możesz zacytować źródło?



#84 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 20:57

Czyli cztery strony o niczym do momentu wypowiedzi Bigosa? Fajnie i szkoda, że tak późno :) . Bigosa zmogła paskudna choroba i z całego serca powrotu do zdrowia życzę :) . Co jednak przeszkodziło innym znającym zagadnienie?

Najbardziej modlę się teraz by nie przyszedł ktoś… i dłuższym wykładem nie zdementował tego, w co już uwierzyłem ;) .

 

Nie sądzę, żeby tak znowu "o niczym" ... ;) I nie ma sensu dawać się "wodzić za nos" róznym stronom, "od ściany do ściany" ... i "na wiarę" ... ;)

 

Najłatwiej przyjmuje się stanowiska skrajne, a potrzebne jest, jak napisał Pan Marcin, grono zarządzających "z jajami", którzy w tej "szarości" potrafią znaleźc takie rozwiązanie, które nie będzie sterowane ani przez arogancką demagogię producentów, ani przez populistyczną demagogię "ekoterrorystów" ... Tylko do tego nie prowadzi forma "petycji", tylko rzeczowe analizy, ustalanie założeń, nie krótkoterminowych, sterowanych tym czy jest dobrobyt czy go nie ma, staranna analiza ryzyka, bez jego wyolbrzymiania ("ekoterroryści") ani bagatelizowania ("producenci"), a w końcu wypracowanie strategii, umożliwiającej podejmowanie decyzji w sposób świadomy konsekwencji ... "Wahadło" przesunęło się na stronę "dewastacji, więc wydaje się, że nastawienie, bez skrajności, powinno zmierzać bardziej w stronę "zrównoważonego korzystania z zasobów"  niż w kierunku maksymalizacji korzystania ze środowiska ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

 

PS. Mariuszu - w moich odpowiedziach "ramka", w której zostaje cytowany tekst, zawsze się pojawia.



#85 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 19 grudzień 2012 - 20:58

Jestem dosyć krótko na forum i nie mam orientacji, kto tu z kim trzyma i dlaczego, jakie są tzw. układy towarzyskie i tak naprawdę nie interesują mnie one, choć czasem uśmiechnę się pod nosem, gdy widzę pewną tendencyjność.

Jednak pozwolę sobie całkowicie nie zgodzić się, z kompletnie demagogicznymi argumentami, które spotkały się nagle z aplauzem licznie tu zgromadzonych kolegów. To, że ktoś jest blisko tematu, nie oznacza, że pozjadał wszystkie rozumy a siła argumentacji nie zależy od podania kilku ogólników związanych mniej czy bardziej z wykonywaną pracą. Jednak pracownicy korporacji tak mają, że w ich pojęciu, praca przez nich wykonywana ma wręcz misyjny wymiar.

Biorąc pod uwagę obniżony nastrój związany (prawie zawsze) ze stanem chorobowym, wcale się nie dziwię, że tymczasowo zwyciężają argumenty pt. "Nic nie poradzimy na popyt",  "wycinka lasów tropikalnych jest nieunikniona" a wogóle "to ten świat jest g...ny"

Otóż wystarczy przyjąć do wiadomości, że taniego łososia nie ma, że łosoś jest rybą SZLACHETNĄ. Ten, który jest, dziki, piękny łosoś, z prostej przyczyny nazywanej w ekonomii "ograniczonym zasobem" jest trudno dostępny, a jeśli już jest, to dla:

1) wędkarzy, którzy wykupią licencje, za które da się utrzymać straż ścigającą kłusowników (jak któregoś wędkarza nie stać, to niech pracą na rzecz straży odpracuje swoją licencję).

2) osób, które zapłacą dużo wyższą cenę za łososia niż ta z hodowli, bo ich na to stać- nie każdy musi jeść oryginalny kawior, prawda?

W kwestii nakarmienia "zwiększającej się populacji ludzkiej", wystarczy z kolei przyjąć do wiadomości, że jak ktoś chce rybiego białka, o którym wciąż tu czytałem, a nie stać go na łososia, to niech sobie zajada tołpygę czy karpika z akwakultury właśnie.

W Europie problem zwiększającej się populacji jest generowany napływem ludności z krajów tzw trzeciego świata, która raczej nie przywykła do jedzenia łososia. Populacja rdzennej ludości europejskiej jest niestety malejąca- ujemny wskaźnik urodzeń. Natomiast lobby hodowlane w reklamach telewizyjnych zwiększa popyt na konsumpcję tej akurat ryby (vide reklamy norweskiego łososia). Mogą tego zaprzestać i przerzucić się na tołpygę. Ergo, argument o konieczności nakarmienia miliardów ludzi odnosi się raczej do Chin i Indii a tam chętnie co zjedzą? ....tołpygę.

Ostatecznie, pozwolenie na funkcjonowanie takich bomb ekologicznych niesie więcej zagrożeń niż korzyści, więc niezależnie, gdzie miałyby znaleźć się te sadze, w samej zatoce czy dalej, wogóle nie powinno być na to zgody.


  • Parf lubi to

#86 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 19 grudzień 2012 - 21:08

Fajnie, że znalazł się skrót, bo znowu miałem odpowiadac paru osobom po kolei ;)

Zatem tylko w sprawie "dlaczego się podpisują".  Bo w Internecie trzeba być "trendy". Nieważne gdzie jest racja, tutaj racje ma ten, kto głosniej krzyczy, lub w której sprawie krzyczy więcej "userów". Najczęściej zupełnie nie mają pojęcia o czym piszą, ale piszą, piszą, bo ktos podsunął nośny temat. Jak się wysypie- tak jak ten- to z kamienną twarzą przenoszą się na następny temat i piszą, piszą...

W końcu w Internecie przewaznie są anonimowi, a jak nie to konsekwencje są dla nich są żadne, ale w całokształcie, o którym Marcin pisze one po prostu są. Bo znowu znajdzie sie paru napompowanych młodych, którzy nie maja pojęcia skąd bierze sie prąd w ich kompach i to co przegryzaja pisząc :wacko: .

P.S. Jurku, akurat nie wiem dlaczego nie było ramki :unsure:

Myślę ze trochę błędnie przypisujesz motywację

Polookałem sobie na to kto podpisał i myślę, że ludki z PL to ludzie łowiacy tam, na jednej rzece.

Plus kilka osób z forum

I Donald Tusk :D

Nie wiem, czy było to zrobione w celu podpompowania ego, taką motywację dosć łatwo dokleić każdemu i niech udowadnia, że nie jest wielbładem :D

 

W każdym razie - sam Bigosa tu mailowo ściagałem, bo sądziłem ze jest najodpowiedniejsza osoba do wypowiedzenia się - ciesze ze to zrobił.

Ja hodowlę widziałem tyle co u niego plus to co mozna wyczytać, a z tego wyłania się raczej dosc niezachęcający obraz. 

Ciesze się, ze jest opcja zrobienia tego bez chemii (z tego co rozmawiałem z hodującymi w PL to trochę chemii się używa?), w oddaleniu od interesujących nas ryb.

Wszyscy powinni być hepi w zasadzie.



#87 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 19 grudzień 2012 - 21:20

Nie sądzę, żeby tak znowu "o niczym" ... ;) I nie ma sensu dawać się "wodzić za nos" róznym stronom, "od ściany do ściany" ... i "na wiarę" ... ;)

 

Najłatwiej przyjmuje się stanowiska skrajne, a potrzebne jest, jak napisał Pan Marcin, grono zarządzających "z jajami", którzy w tej "szarości" potrafią znaleźc takie rozwiązanie, które nie będzie sterowane ani przez arogancką demagogię producentów, ani przez populistyczną demagogię "ekoterrorystów" ... Tylko do tego nie prowadzi forma "petycji", tylko rzeczowe analizy, ustalanie założeń, nie krótkoterminowych, sterowanych tym czy jest dobrobyt czy go nie ma, staranna analiza ryzyka, bez jego wyolbrzymiania ("ekoterroryści") ani bagatelizowania ("producenci"), a w końcu wypracowanie strategii, umożliwiającej podejmowanie decyzji w sposób świadomy konsekwencji ... "Wahadło" przesunęło się na stronę "dewastacji, więc wydaje się, że nastawienie, bez skrajności, powinno zmierzać bardziej w stronę "zrównoważonego korzystania z zasobów"  niż w kierunku maksymalizacji korzystania ze środowiska ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

 

PS. Mariuszu - w moich odpowiedziach "ramka", w której zostaje cytowany tekst, zawsze się pojawia.

 

Rzeczywiście "o niczym" napisałem z przesadnym sarkazmem. Jednak w pewnym momencie dyskusji doznałem wrażenia jakoby mamy odczynienia z wiedzą, do której nie dorastamy.

Właśnie dalszego ciągu pańskich wyjaśnień zabrakło mi w tej dyskusji. Bardzo dziękuję za wyjaśnienie :) .

Pozdrawiam. Robert  :) .



#88 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 19 grudzień 2012 - 21:41

Jestem dosyć krótko na forum i nie mam orientacji, kto tu z kim trzyma i dlaczego, jakie są tzw. układy towarzyskie i tak naprawdę nie interesują mnie one, choć czasem uśmiechnę się pod nosem, gdy widzę pewną tendencyjność.

Jednak pozwolę sobie całkowicie nie zgodzić się, z kompletnie demagogicznymi argumentami, które spotkały się nagle z aplauzem licznie tu zgromadzonych kolegów. To, że ktoś jest blisko tematu, nie oznacza, że pozjadał wszystkie rozumy a siła argumentacji nie zależy od podania kilku ogólników związanych mniej czy bardziej z wykonywaną pracą. Jednak pracownicy korporacji tak mają, że w ich pojęciu, praca przez nich wykonywana ma wręcz misyjny wymiar.

Biorąc pod uwagę obniżony nastrój związany (prawie zawsze) ze stanem chorobowym, wcale się nie dziwię, że tymczasowo zwyciężają argumenty pt. "Nic nie poradzimy na popyt",  "wycinka lasów tropikalnych jest nieunikniona" a wogóle "to ten świat jest g...ny"

Otóż wystarczy przyjąć do wiadomości, że taniego łososia nie ma, że łosoś jest rybą SZLACHETNĄ. Ten, który jest, dziki, piękny łosoś, z prostej przyczyny nazywanej w ekonomii "ograniczonym zasobem" jest trudno dostępny, a jeśli już jest, to dla:

1) wędkarzy, którzy wykupią licencje, za które da się utrzymać straż ścigającą kłusowników (jak któregoś wędkarza nie stać, to niech pracą na rzecz straży odpracuje swoją licencję).

2) osób, które zapłacą dużo wyższą cenę za łososia niż ta z hodowli, bo ich na to stać- nie każdy musi jeść oryginalny kawior, prawda?

W kwestii nakarmienia "zwiększającej się populacji ludzkiej", wystarczy z kolei przyjąć do wiadomości, że jak ktoś chce rybiego białka, o którym wciąż tu czytałem, a nie stać go na łososia, to niech sobie zajada tołpygę czy karpika z akwakultury właśnie.

W Europie problem zwiększającej się populacji jest generowany napływem ludności z krajów tzw trzeciego świata, która raczej nie przywykła do jedzenia łososia. Populacja rdzennej ludości europejskiej jest niestety malejąca- ujemny wskaźnik urodzeń. Natomiast lobby hodowlane w reklamach telewizyjnych zwiększa popyt na konsumpcję tej akurat ryby (vide reklamy norweskiego łososia). Mogą tego zaprzestać i przerzucić się na tołpygę. Ergo, argument o konieczności nakarmienia miliardów ludzi odnosi się raczej do Chin i Indii a tam chętnie co zjedzą? ....tołpygę.

Ostatecznie, pozwolenie na funkcjonowanie takich bomb ekologicznych niesie więcej zagrożeń niż korzyści, więc niezależnie, gdzie miałyby znaleźć się te sadze, w samej zatoce czy dalej, wogóle nie powinno być na to zgody.

 

Dla mnie sprawa jest o tyle prosta, ze by mieć dyskusję, muszą być dwie strony. Z Bigosem znamy się dłużej niż działa to forum i w dyskusję z nim się wdawać nie mogę z prostego powodu - on się tym zajmuje, ja nie. Pracuje przy tym a ja czytam o tym na rożnych stronach w internecie - spora różnica... 

A chyba żaden z pozostałych obecnych tu kolegów nie zajmuje się łososiami, z zatoki Galway, w deszczowej zach Irlandii. Stąd - biorę to na wiarę, nie mam powodu nie dowierzać. Tym bardziej, że wygląda że dane na input były odstające od realiów. Myślę, ze w efekcie i tak skończy się koszmarna awanturą miedzy farmą a wędkarzami, więc sobie poczytamy kolejne odsłony w lokalnej prasie wędkarskiej.

Ciekaw jestem jeszcze jak będzie z przestrzeganiem tych regulacji, na ile to będzie organic itd...

Do argumentacji "ekonomicznej" - myślę ze skończy się jak "biznes po irlandzku", ja mam dość sceptyczne spojrzenie że będzie to takie błogosławieństwo i lokalersi wszyscy znajda pracę. Dla mnie to jest sprawa drugorzędna (wiem wiem, jak tak można i bla bla bla), do bycia zaangażowanym w zbawianie mi daleko, mi tylko o ryby chodzi ;)



#89 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:00

Myślę ze trochę błędnie przypisujesz motywację

Polookałem sobie na to kto podpisał i myślę, że ludki z PL to ludzie łowiacy tam, na jednej rzece.

Plus kilka osób z forum

I Donald Tusk :D

Nie wiem, czy było to zrobione w celu podpompowania ego, taką motywację dosć łatwo dokleić każdemu i niech udowadnia, że nie jest wielbładem :D

 

W każdym razie - sam Bigosa tu mailowo ściagałem, bo sądziłem ze jest najodpowiedniejsza osoba do wypowiedzenia się - ciesze ze to zrobił.

Ja hodowlę widziałem tyle co u niego plus to co mozna wyczytać, a z tego wyłania się raczej dosc niezachęcający obraz. 

Ciesze się, ze jest opcja zrobienia tego bez chemii (z tego co rozmawiałem z hodującymi w PL to trochę chemii się używa?), w oddaleniu od interesujących nas ryb.

Wszyscy powinni być hepi w zasadzie.

Tusk zauwazylem ma sklonnosc do robienia z siebie durnia w sytuacjach, ktore tego  nie wymagaja...W nastepnych wyborach mu sie te akcje zsumuja i bedzie placz o brak wdziecznosci narodu. Moj glos wlasnie stracil.



#90 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:09

Dla mnie sprawa jest o tyle prosta, ze by mieć dyskusję, muszą być dwie strony. Z Bigosem znamy się dłużej niż działa to forum i w dyskusję z nim się wdawać nie mogę z prostego powodu - on się tym zajmuje, ja nie. Pracuje przy tym a ja czytam o tym na rożnych stronach w internecie - spora różnica... 

A chyba żaden z pozostałych obecnych tu kolegów nie zajmuje się łososiami, z zatoki Galway, w deszczowej zach Irlandii. Stąd - biorę to na wiarę, nie mam powodu nie dowierzać. Tym bardziej, że wygląda że dane na input były odstające od realiów. Myślę, ze w efekcie i tak skończy się koszmarna awanturą miedzy farmą a wędkarzami, więc sobie poczytamy kolejne odsłony w lokalnej prasie wędkarskiej.

Ciekaw jestem jeszcze jak bedzie z przestrzeganiem tych regulacji, na ile to bedzie organic itd...

Ta uwaga na koncu jest bardzo istotna, tylko ze tutaj w Irlandii nikt w zacietrzewieniu nie zastanowil sie nad sprawami naprawde istotnymi. Organic musi byc, bo jak ktos wypluka ryby w niedozwolonej substancji, to wyjdzie w badaniach nawet po roku czy dwoch, a wtedy utylizacja obsady co do sztuki - czytaj plajta i finansowa katastrofa hodowcy. Teraz sa takie czasy, ze nikt nie zaryzykuje. Lepiej miec wieksze straty w hodowli prowadzonej zgodnie z wytycznymi procedur produkcji zywnosci organicznej, niz stracic wszytsko. Co wcale nie oznacza, ze nie nalezy hodowcow kontrolowac- nalezy i to czesto, bo w tej branzy jak w kazdej tez pracuja debile bez wyobrazni...



#91 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:21

Wiesz Bigos, ja to znam z drugiej strony.

Wiem jak wybiórcze spojrzenie ma np EPA jeśli jest to pracodawca w "trudnym rejonie".

Wiesz gdzie pracowałem, tam kontrole byly raz na kwartał, firma trzymała się na resztkach rdzy i brązowej tasmy, jednak kontrolerzy nigdy nic nie widzieli...

Zwykle, gdy na szali jest, jak w tym przypadku, aż 500 miejsc pracy, to nagle się okazuje, że przez palce słabo widać dziwne akcje :D



#92 OFFLINE   blackabyss

blackabyss

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:31

No to fajnie jak na kombajnie..

Ze znalazla sie osoba, ktora na codzien para sie hodowla ryb i wyrazila swoje stanowisko.

Chwala Bigos Ci za to, ze miales czas, ochote na wytlumaczenie zagadnienia slowo po slowie literka po literce - osoba ktorzy potrafia tylko powtarzac populistyczne hasla nie doksztalconych i pokrzywdzonych przez los pseudo naukowcow.

Smutne jest to jak multum-y karmia sie sztuczna pozywka zawarta w propagandach i to jak milo, latwo, gladko i przyjemnie opluc kogos kto ma inne zdanie od wiekszosci.

Nie bede sie odgryzal i oszczedze komentowanie osobistych wycieczek ktore padly pod moj adres, a nie mialy absolutnie nic wspolengo z tematem, ale byly brane jako argument przeciw hodowli lososi.

Zycze nam wszystkim zdrowego rozsadku na przyszlosc.



#93 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:39

Losos to jest zywnosc, a z zywnoscia nie ma zartow, Moze sie wszystko trzymac na przyslowiowych sznurkach, ale ma byc odpowiedniej jakosci- i to jest priorytet nie podlegajacy dyskusji oraz lzom. Wiele wskazuje na to, ze dziecko zostanie wylane z popluczyna...Demokracja jest dla inteligentnych ludzi, a nie idiotow - przelacz sobie programy w irlandzkiej TV, a pozniej zastanow sie kto to oglada i jak glupi musi byc? Ci sami ludzie protestuja pozniej przeciw akwakulturze oraz glosuja w waznych dla kraju kwestiach. Ostatnie referendum , wychodzi babeczka z lokalu i reporter pyta czy wie na co glosowala. Ona beznamietnie, ze nie bo nie rozumie kwestii - to po kiego ....a poszla na to glosowanie??? Ide do wyra, szkoda zdrowia na to pisanie...



#94 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 19 grudzień 2012 - 22:52

No to fajnie jak na kombajnie..

Ze znalazla sie osoba, ktora na codzien para sie hodowla ryb i wyrazila swoje stanowisko.

Chwala Bigos Ci za to, ze miales czas, ochote na wytlumaczenie zagadnienia slowo po slowie literka po literce - osoba ktorzy potrafia tylko powtarzac populistyczne hasla nie doksztalconych i pokrzywdzonych przez los pseudo naukowcow.

Smutne jest to jak multum-y karmia sie sztuczna pozywka zawarta w propagandach i to jak milo, latwo, gladko i przyjemnie opluc kogos kto ma inne zdanie od wiekszosci.

Nie bede sie odgryzal i oszczedze komentowanie osobistych wycieczek ktore padly pod moj adres, a nie mialy absolutnie nic wspolengo z tematem, ale byly brane jako argument przeciw hodowli lososi.

Zycze nam wszystkim zdrowego rozsadku na przyszlosc.

 

Jeśli poczułeś się w jakiś sposób dotknięty tym co napisałem - to przepraszam.

Wez tez pod uwagę, że również, to że w tym przypadku, okazało się że jest kontr argumentacja, z którą trudno dyskutować na poziomie rybnym, na poziomie "socjalnym" czy "ekonomicznym" nie do końca przekonywująca - nie oznacza to, że farmy łososiowe są super coool i nie maja swoich dość potężnych skutków ubocznych. Myślę, ze to trochę jak z zaporami, powoli zaczynają się pojawiać trochę mniej rozdupcające okolicę rozwiązania, wymuszone własnie petycjami, blokowaniem, tupaniem nogami i darciem japy. Podobnymi dyskusjami, gdzie po dziesiatkach projektów co rozdupcyły rzeki i systemy, wreszcie ktoś nawet nie próbuje tej drogi i dał do zaprojektowania ludziom choc trochę zwracającym uwagę na koszta "ekologiczne"

Ja naprawdę jestem ciekaw - jak się to skończy i kto w perspektywie kilku lat powie - a nie mówiłem?

Troszkę widziałem jak się tu przechodzi w dużych firmach audyty, co się dzieje w procesie testowania leków, jak bardzo i jak daleko można przymykać oczy i iść sobie nawzajem na rękę - stąd, mimo ze bardzo cieszy to co Bigos napisał, trochę sceptycyzmu pozostaje.

 

Bigos - piszesz ze to żarcie - i nie ma żartów. Ciekaw jestem co na grypę wciągasz i jak przechodził proces testowania ;) Też niby żartów nie ma, a.... no różnie z tym bywa.

JA niestety tv nie mam, radia nie słucham, gazet nie kupuję... Wszystko przez www idzie... nawet antena w aucie odpadła i skazany na młócenie Hendrixa zostałem, a co tam, daje radę ;)



#95 OFFLINE   Mari

Mari

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 466 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:00

A w całym zamieszaniu sprawca, czyli kolega Tomaszek, pod ziemię się zapadł ;)

P.S. Jurku czy widziałeś w moim poście trzy ramki z Twoim nazwiskiem? To że u Ciebie zawsze, nie znaczy, że u mnie też :mellow:



#96 OFFLINE   blackabyss

blackabyss

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:02

Kuba akurat nie o Ciebie kaman, ale mniejsza juz o to.

Generalnie temat hodowli ryb jest mimo wszystko zlozony, a zwlaszcza tych szlachetnych, ktore sa wyjatkowo wrazliwe na mase czynnikow. Opowiedzenie sie za jednym czy drugim stanowiskiem, budzie pewne kontrowersje.

Mi np; nie przychodzi tak lajtowo akceptowac w glowie hodowle ryb..

Ale zawsze warto wyrazic swoje zdanie, korzystajac ze zdrowego rozsadku, albo jeszcze lepiej rzetelnej wiedzy.



#97 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:26

A w całym zamieszaniu sprawca, czyli kolega Tomaszek, pod ziemię się zapadł ;)

P.S. Jurku czy widziałeś w moim poście trzy ramki z Twoim nazwiskiem? To że u Ciebie zawsze, nie znaczy, że u mnie też :mellow:

Tomaszka bym sie tutaj nie czepial, bo z pewnoscia nie napisal niczego w zlej wierze. Poplynal z nurtem przybierajacego populizmu i histerii. Nie mozna miec o cos takiego do nikogo pretensji, tylko trzeba  przedstawic inny punkt widzenia. Moje wypowiedzi nie byly skierowane przeciw Tomaszkowi ( bo go lubie i szanuje) tylko mialy na celu pokazanie drugiego konca kija - bo wiadomo ze kazdy ma dwa... Hodowla czegokolwiek i gdziekolwiek ma niekorzystny wplyw na srodowisko. Ale jaka jest 3 droga? Gdybym wiedzial to bylbym milionerem :)



#98 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:29

Hmmm ... Jak zwykle okazuje się, że "swoja" propaganda jest bardziej "swojsza" ... ;)  :D  Balsam dla ducha ... internetu ...   :D

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

 

PS. Mariuszu, jak zapewne widziałeś, z trzech "ramek", które wytworzyłeś, byłem w stanie zrobić dwie, ale jakoś nie udało mi sie przypisać Twojej wypowiedzi do Twojej ramki ... Wszystko najwyraźniej w Twoich rękach ...   ;)



#99 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:33

Istnienie sztucznej hodowli ryb SZLACHETNYCH, ma swój głęboki sens w sytuacji zagrożenia gatunku, gdzie w sztucznych warunkach pomagamy rybom tego zagrożenia uniknąć poprzez rozród a następnie zarybianie. Chwała więc ośrodkom zarybieniowym, które nie dopuszczają do całkowitego zaniku ryb szlachetnych.

Natomiast sprowadzanie ryb szlachetnych do formy trzody chlewnej, co ma miejsce w takich właśnie sadzach, po to tylko, żeby parę cwanych firm wykazało wysokie zyski w rocznych bilansach (argumentując to koniecznością nakarmienia ludzi) a także, żeby ładnie wyglądały statystyki UE jest DLA MNIE nie do przyjęcia. Jak już wspomniałem istnieją gatunki ryb wręcz stworzone do takiej formy hodowli.



#100 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:34

Tomaszka bym sie tutaj nie czepial, bo z pewnoscia nie napisal niczego w zlej wierze. Poplynal z nurtem przybierajacego populizmu i histerii. Nie mozna miec o cos takiego do nikogo pretensji, tylko trzeba  przedstawic inny punkt widzenia. Moje wypowiedzi nie byly skierowane przeciw Tomaszkowi ( bo go lubie i szanuje) tylko mialy na celu pokazanie drugiego konca kija - bo wiadomo ze kazdy ma dwa... Hodowla czegokolwiek i gdziekolwiek ma niekorzystny wplyw na srodowisko. Ale jaka jest 3 droga? Gdybym wiedzial to bylbym milionerem :)

 

Chyba trafne porównanie ... Ten "kij" nie ma "trzeciego końca", ale ma jeszcze środek cięzkości ... jeśli trzyma się go w takim miejscu to jest "najlżejszy" bo najmniejsze siły działają na podtrzymującego, najmniej wysiłku trzeba włożyć w jego trzymanie ... Rzeczywiście, ci którzy znajdują taki "środek cięzkości" są milionerami, sprawują władzę, a w ich ręce ludzie roztropni oddają swoje sprawy ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski






Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych