Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

NIE - dla wielkich farm łososi w Irlandii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
215 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 19 grudzień 2012 - 23:42

A w całym zamieszaniu sprawca, czyli kolega Tomaszek, pod ziemię się zapadł ;)

P.S. Jurku czy widziałeś w moim poście trzy ramki z Twoim nazwiskiem? To że u Ciebie zawsze, nie znaczy, że u mnie też :mellow:

Tomaszek tylko poinformował, w dobrej wierze i z najlepszymi intencjami. Bez czynienia nagonki, podobnie jak zwykle zajmuje sie podobnymi akcjami z komercyjnym odłowem bassów. Ja się tam cieszę, ze ktoś trzyma rękę na pulsie i sprawdza co grają.



#102 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 grudzień 2012 - 00:03

Istnienie sztucznej hodowli ryb SZLACHETNYCH, ma swój głęboki sens w sytuacji zagrożenia gatunku, gdzie w sztucznych warunkach pomagamy rybom tego zagrożenia uniknąć poprzez rozród a następnie zarybianie. Chwała więc ośrodkom zarybieniowym, które nie dopuszczają do całkowitego zaniku ryb szlachetnych.

Natomiast sprowadzanie ryb szlachetnych do formy trzody chlewnej, co ma miejsce w takich właśnie sadzach, po to tylko, żeby parę cwanych firm wykazało wysokie zyski w rocznych bilansach (argumentując to koniecznością nakarmienia ludzi) a także, żeby ładnie wyglądały statystyki UE jest DLA MNIE nie do przyjęcia. Jak już wspomniałem istnieją gatunki ryb wręcz stworzone do takiej formy hodowli.

Facet ale Ty jesteś trendy aż normalnie do bólu. Sprzedaj wszystko co masz kasę przelej na np. Green Peace. Zostaw sobie na bilet lotniczy. Niech bedzie na Wanuatu. Tam zdejmij gacie z bawełny, zakop razem z goretexem i iPhonem. Ubierz się w spódniczkę z palmowych liści i poczekaj. Po dwóch dniach staniesz przed zajebiście ważnym problemem-będziesz chciał coś zeżreć. Wtedy może dotrze.

 

Ja cały wątek czytałem rano. I siadając teraz do kompa miałem zamiar napisać, że jedyną osobą której wypowiedź chciałbym tu usłyszeć jest Bigos.

Za nią dziękuję.

Dlaczego? Bo wiem, że tam mieszka łowi ryby i co ważne- HODUJE. Tacy ludzie obojętne czy to będzie kolega Bigos czy ktoś inny gdzie indziej zawsze będą dla mnie najbardziej wiarygodni. I nie piję tu teraz do branży hodowców.

Wiem jak duża jest przepaść między wędkarzami typu kolega @DonPablo a np. nieskromnie moją własną osobą. Wiem bo mnie życie i praktyka nauczyło.



#103 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2750 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 grudzień 2012 - 07:58

Bigos, dobrze ze zabrales glos i rozjasniles sprawe. Dyskusja jednak juz wczesniej nabrala troche innego charakteru i odniosla sie do ogolnej sytuacji w temacie farm lososi. To swietnie ze eko farmy/hodowle musza byc czyste jak lza, tylko jaki procent one stanowia w stosunku do tradycyjnych hodowli? Realiow Irlandii nie znam, wiec sie nie wypowiadalem co do tej nieszczesnej hodowli, ale wiem jakiego syfu ten biznes narobil w Szkocji. Zjezdzilem cale zachodnie wybrzeze, bo jest poprostu piekne. Jednak w co drugiej zatoce jest kwiatek w postaci sadza z lososiami, bo tak jak slusznie napisales sa one lokowane w miejscach oslonietych z latwym dostepem z ladu i bardzo czesto koliduje to z trasami ryb wedrownych. Swietnie prosperujace lowiska zachodniego wybrzeza z cala potrzebna infrastruktura padly w ciagu kilku lat i pomimo olbrzymich staran i nakladow, na razie nie moga sie podniesc.

Niestety teraz jestem na morzu, wiec nie mam mozliwosci podeprzec sie danymi z bodajze pazdziernikowego T&S Magazine. Opublikowano w nim wyniki inspekcji farm lososi w UK. Tylko znikomy procent spelnia wszystkie wymagania. Reszta woli zaplacic kare i dalej lamac przepisy (nie pisze tu o jakosci samej ryby tylko zanieczyszczeniach). Byly tez dolaczone fotki podwodne. Na dnie sadzy masa rozkladajacych sie ryb, a na dnie morskim szambo. Nie znam ani jednego wedkarza w Szkocji, ktory stanalby w obronie farm.

Jakie jest rozwiazanie? Pewnie racjonalna gospodarka, tylko jak wiadomo, celem przedsiebiorcy jest maksymalizcja zysku, a to najczesciej konczy sie pozostawieniem po sobie pustyni. Przykladow mamy az nadto w kazdej dziedzinie.


  • Kuba Standera lubi to

#104 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4480 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 10:27

Witam,

 

Poprawcie mnie jesli czegos nie zrozumialem: farmy lososiowe generalnie be, ale w Irlandi bedzie przeciez inaczej bo ma byc to ekologiczna; nigdzie na swiecie nie poradzono sobie z tym problemem i wszedzie powstanie takich tuczarni taniego lososia dla mas wiaze sie z powaznymi konsekwencjami dla srodowiska i lokalnych populacji lososi; w Irlandi dadza rade, wezma 50 Paddych wyrwanych z konca swiata i oni oto przedstawiciele naczelnych nie popelnia zadnych bledow? Ryb nie trzeba bedzie juz plukac w slonej wodzie bo taka zapewni przeciez ocean. Zagrozen zadnych oczywiscie nie bedzie, lososie beda sraly zielona konczynka, pasozyty tez sie nie pojawia i generalnie bedzie pieknie i wspaniale, zapewne jak podczas rozkwitu zielonego kraju, oby tylko nie p....o wszystko jak niedawno ich ekonomia. 

 

My zas wszyscy ch..j sie znamy na rakietu, nie powinnismy miec prawa wypowiadac sie na tematy bedace wiedza tajemna i dla nas zakazana bo @Bigos tak mowi. W dupie ze wszystkimi opracowaniami, przytoczonymi chociazby w tym watku przez Jerzego Kowalskiego, wszyscy doktorzy czy inni naukowcy nad tym pracujacy tez sa dentystami, ginekologami badz eko-terrorystami, ich dane sa bledne i falszywe wspomagane przez zielonego szatana naszej planety. 

 

Przeciez tym razem bedzie inaczej.....

 

Bujo


  • Tomaszek lubi to

#105 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:07

Bujo

Nie wierzysz w Paddych?

Toć łone szczepionki wstrzykiwane w mózg robią, nie może byc źle....

A czekaj, produkcja nie ruszyła, nie byli w stanie burdelu ogarnąć :D

 

Dla mnie z tego co napisał Bigos dwie informacje są pocieszające - bardzo. Że nie będzie to w zatoce, bo sobie wyobrażałem na przeciwko 

spiddal pierdykniętą platformę, i - zakaz używania chemii. Pytanie na ile stosowany będzie, bo zwykle duże bezrobocie plus duży pracodawca = patrz jaki ładny ptaszek leci, czyli co zrobić, by gówna na środku pokoju nie zobaczyć.

Pamiętam co się działo,  jak jedna z firm z którą współpracowaliśmy miała spore problemy z lekiem. Testy były robione na zasadzie "a jaki wynik ma wyjść żeby Wam pasowało?". Dopiero jak przekręciło się na tamten świat naście osób, to FDA nie miało innego wyjścia i interweniowało  W rezultacie miasto zaliczyło kilkuletnią recesję, kilkaset osób straciło prace itd.... Naiwnością sądzić, że w przypadku  głupich ryb i potencjalnej utraty pracy dla 500 osob, na wypiździewie gdzie tylko mewy srają...

Co prawda na zatoce w Galway świat się nie kończy i north Clare też ma kilka rzek, ale rozumiem, ze świata zbawić nie można.

 

Jak wcześniej - rzeczywistość pokaże, czy wybudują, jak i gdzie. I co z tego realnie wyjdzie, bo ja dość sceptyczny jestem, co do impactu gówna kilkuset tysięcy ryb...



#106 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:10

Bujo, "nie wodź mnie za nos od ściany do ściany" :D .

Rzeczywiście skomplikowane jest przyjęcie trzeźwego stanowiska w takiej sprawie. Z jednej strony doniesienia organizacji ochrony środowiska z drugiej przytomne argumenty osób znających zagadnienie od strony produkcji.

I o tym chyba pisze pan Jerzy Kowalski, znalezienie mianownika dla wspólnych interesów.

Martwi mnie nieco inna strona tej interesującej dyskusji. Ta, która już nie raz zdominowała wszystkie rzeczowe argumentacje.

Wzajemne i (jakże osobiste  :D ) określanie potencjału umysłowego poszczególnych użytkowników ;) .

To w tej sprawie nie doprowadzi do rozsądnych kwintesencji. I szkoda będzie, kiedy przy kolejnym ciekawym temacie pojawi się czarna kłódka ;) .



#107 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4480 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:18

Witam,

 

Z tego co wiem to kolega w Irlandi rozmnaza lososie a nie je hoduje na farmach. Popyt powiadacie? U mnie w Tesco kilogram kosztuje teraz 5 funtow to i popyt sie znajdzie, pewnie cena jest wynikiem za duzej podazy owego produktu wiec na co kolejne farmy? 

 

Bujo


Użytkownik Bujo edytował ten post 20 grudzień 2012 - 11:28


#108 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:20

Jeśli już zajmujemy się analizowaniem "końców kija", a ja wolę zmierzać do jego "środka ciężkości", to zaproponuję "rozrywkowo" trochę inną interpretację tej "organicznosci hodowli" ... ;)

 

Sól jest tania. Jest tańsza niż inne środki stosowane do odkażania ryb w hodowli (a odkażać trzeba) ... Najtańsza jest ta najmniej "przetworzona", więc po cóż inną stosować? Oczywiście, sól to tylko jeden z wielu elementów "taniości" ... Przecież odpadają też różne koszty związane w "środlądowej" akwakulturze z odprowadzaniem ścieków, utylizacją padłych ryb, dostawami wody itp. itd ... Ale jak tu powiedzieć "publiczności" o tym, oraz jak wykorzystać to proste odkrycie na rzecz "biznesu"? Bo przecież nie o to chodzi, żeby powiedzieć że wytwarzamy taniej, więc będziemy wam sprzedawać taniej ... I tu przychodzi w sukurs znana koncepcja dotycząca tego, że "skrajności się dotykają" ... w sukurs przychodzi amok kształtowany przez "eko-histeryków", który działa na rzecz "biznesu" ... EUREKA ... Otóż, jako producenci wykorzystamy doskonale znane Wam słowo: ORGANICZNY ... Wtedy opowiemy Wam historyjkę, że "nie stosujemy chemikaliów" (bo przecież NaCl to żaden "związek chemiczny" ;) ), a w związku z tym ten nasz łosoś jest "organiczny" ... W związku z tym nie tylko nie sprzedamy wam taniej (bo mamy mniejsze koszty), ale wrecz sprzedamy wam drożej, bo przecież ORGANICZNY ... :D A do tego jeszcze powiemy Wam, że skoro taki ORGANICZNY to powinniście go WIĘCEJ JEŚĆ, bo to przecież DLA WASZEGO DOBRA ... ;) :D A skoro tyle dobra Wam przynosimy "na talerzu", to powinnjiście oczywiście więcej za nie płacić, oraz zezwalać na jak największe rozpowszechnienie wytwarzania tej kupy dobra (ze wskazaniem na kupę) ... ;) :D A prosta reguła oznacza, że "większe wytwarzanie" przekłada się na zwiększenie wysiłków w "budowanie rynku", czyli w "nakręcanie popytu", bo przeciez wytwórcy nie są na tyle głupi, żeby czekać na to, aż ktoś zapragnie ich produktu, ... więcej ich produktu ... jeszcze więcej ich produktu ... baaaardzo aktywnie działają na rzecz "rozkręcania spirali pożadania" ... ;) Skromnie przy tym twierdząc, że "tylko odpowiadają na rosnący popyt" ... ;)

 

Oczywiście producenci zaraz zakrzykną, że to podła insynuacja ... ale taka jest "naturalna natura" biznesu, że chce jak najwięcej wytwarzać, jak najmniej przejmować się następstwami tergo wytwarzania, uzyskiwaniem jak najlepszych warunków dla swojego funkcjonowania, ponosić jak najmniejsze koszty, uzyskiwać jak największe przychody, sprzedawać "marzenia", a nie produkty .... a, jak mówił jeden z "miszczów" takiej aroganckiej demagogii - "ciemny lud wszystko kupi" ... począwszy od pracowników tego biznesu, na których są sposoby wypracowane do perfekcji przez Amway, po nieświadomych klientów ... Nie ma sensu obrażać się na taką "naturalną naturę", ale warto mieć świadomośc jej istnienia i podejmowac świadome decyzje, unikając złowienia na haczyk demagogii i marketingu ... ;)

 

Wcześniej w dyskusji rozmawialiśmy o translokacji zabójczego pasozyta ze zlewni Bałtyku do Norwegii za pośrednictwem hodowli ... Kuba zasugerował: "Nie wiem, czy sprawa nie polega własnie na "genetyce" i szybszym-wolniejszym wzroście na określonym pożywieniu określonych "szczepów". Z tego co wiem takie transporty są dość częste i np w IE używa się materiału z Islandii?" Oczywiście, producenci zaraz zakrzykną, że to przecież insynuacja, a oni jak "przeczyste lelije" nigdy w życiu, itp. ... a to przecie tylko po to i dlatego, że przecie ludzie muszą coś jeść ... a w związku z tym trzeba wytwarzać więcej ... ;) O chytrości i następstwach chęci obniżenia kosztów, powiększenia przychodów, nikt nawet nie myśli ... ;) Naiwni uwierzą ...

 

Jak pisałem wyżej - rzeczywistosć jest daleka od skrajnosci prezentowanych zarówno przez producentów (którzy "wiedzą lepiej", a wszystkich innych mają za debili - nierzadko słusznie, ale nie z powodów, które im sie wydają, tylko dlatego, że "kupują" tę demagogię), jak i przez "ekoterrorystów" ogarnietych katastroficzną paranoją ... Świadome decyzje nie biorą się z "tupania nogami", tylko z chłodnej analizy ryzyka i korzyści, efektów i kosztów, nakładów i konsekwencji ... i do tego potrzebna jest konkretna, dobrze opracowana "strategia", rodzaj "konstytucji" opisującej hierarchię wartości, do której można się odwołać podejmując decyzje, żeby za każdym razem nie podlegały one doraźnym argumentacjom. Wiedzy o akwakulturze jest dużo i na jej podstawie można wiele ustalić.

 

Zajmują się tym różne instytucje, w rodzaju przywołanej NASCO, powołanej przez rządy, a przy której są, pod określonymi warunkami, akredytowane NGOs. Wydaje się to najlepszym forum do analizowania i podejmowania decyzji, które muszą być decyzjami państwowymi, rządowymi lub regionalnymi, opartymi na racjonalnych przesłankach.

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


Użytkownik Jerzy Kowalski edytował ten post 20 grudzień 2012 - 11:27

  • Kuba Standera lubi to

#109 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:34

Witam,

 

Z tego co wiem to kolega w Irlandi rozmnaza lososie a nie je hoduje na farmach. Popyt powiadacie? U mnie w Tesco kilogram kosztuje teraz 5 funtow to i popyt sie znajdzie, pewnie cena jest wynikiem za duzej podazy owego produktu wiec na co kolejne farmy? 

 

Bujo

 

W zeszłym roku, przed Bożym Narodzeniem, kupowałem w Tesco patroszone łososie norweskie po 10 zł/kg ... :unsure: To jakieś 2 funty/kg  ... ;) Normalnie są dostępne filety (połówki) norweskiego łososia w cenach ok. 30 zł/kg, czyli jakieś 6 funtów/kg ... wędzony łosoś, pokrojonyw plastry, po 60-80 zł ... ;) "bez  łaski" ... ;) "masowa produkcja" ... i nie z Azji ...   ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski



#110 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:41

Ja odpadam z tej dyskusji, bo musialbym zaczac rozmawiac na przyklad z Bujem, tak jak on probuje rozmawiac ze mna- a nie chce...Na Swieta kupcie sobie po tolpydze jak jeden kolega radzi i odmrazajac sobie ucho zrobicie na zlosc matce - jak glosi przyslowie...

Pozdro



#111 OFFLINE   DonPablo

DonPablo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 702 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Paweł

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:50

Niestety jestem "staroświecki" jak na dzisiejsze standardy. Nie dopuszczam relatywizowania rzeczywistości.

Nie zgadzam się, że trzeba zawsze godzić wszystkie interesy. Czasami po prostu, ocenione jednoznacznie negatywnie projekty i przedsięwzięcia trzeba zlikwidować i nie powtarzać takich błędów w przyszłości. Może dzięki temu, nachalne "budowanie rynku" i inne zabiegi marketingowe nie doprowadzą do np. skundlenia łososia.

Dziękuję Jerzemu, za konkretną wiedzę wniesioną do tego wątku.

Pozdrawiam wszystkich.



#112 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4480 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 11:57

W zeszłym roku, przed Bożym Narodzeniem, kupowałem w Tesco patroszone łososie norweskie po 10 zł/kg ... :unsure: To jakieś 2 funty/kg  ... ;) Normalnie są dostępne filety (połówki) norweskiego łososia w cenach ok. 30 zł/kg, czyli jakieś 6 funtów/kg ... wędzony łosoś, pokrojonyw plastry, po 60-80 zł ... ;) "bez  łaski" ... ;) "masowa produkcja" ... i nie z Azji ...   ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Witam,

 

Jerzy- wlasnie tego nie potrafie zrozumiec, niby tego miesa malo i trzeba produkowac wiecej bo jest zapotrzebowanie a ceny w sklepach niskie. Gdzie tu ekonomia i jej prawa? Pewnie paradoks nie znany jeszcze nauce i mojemu wykladowcy ze studiow w Lodzi. 

 

Bujo

 

P.S. Dziekuje ci za Twoje posty w tym temacie. Uczciwie i publicznie. 



#113 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 20 grudzień 2012 - 12:03

Zapomnialem jeszcze dodac, ze hodowla tolpyg niesie za soba rowniez istotne zagrozenia dla srodowiska i moze doprowadzic do dewastacji na duza skale...Mysle, ze najbezpieczniejsze dla swiata bedzie jedzenie dziko rosnacej trawy...Choc wtedy wygina na przyklad duze przezuwacze. Ale skoro nie trzeba godzic zawsze wszystkich interesow, to kij im w bary!

Wesolych Swiat chlopaki i pomyslcie nad pochodzeniem tego co zobaczycie na talerzu. I jeszcze poczytajcie co napisalem wczesniej bo mam wrazenie , ze nie czytaliscie, a bardzo chcecie podyskutowac... Niestety tak sie nie da, bo pogadac to sobie moge z tym samym skutkiem do rybek w akwarium...Ryby generalnie uspokajaja- polecam! Ja jestem juz taki spokojny, ze czasem mnie to wkurza...


  • Mateusz Droszcz lubi to

#114 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 grudzień 2012 - 12:40

Podkładają ci już lusterko, żeby zobaczyć czy oddychasz?

 

:D



#115 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 grudzień 2012 - 12:44

Bujo to o dampingu Was w Łodzi nie uczyli?


Użytkownik Krisu23 edytował ten post 20 grudzień 2012 - 12:45


#116 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4480 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 13:00

Bujo to o dampingu Was w Łodzi nie uczyli?

Widocznie nie, uczyli ze jak cos jest tanie to jest tego duzo na rynku. 

 

Bujo



#117 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 grudzień 2012 - 13:25

Ten dumping to tak dosc długo juz trwa...

U mnie kilo organicznego, uwędzonego salmona, cud miód palce lizać, bardziej karotenowego niż gerber całe 16e kosztuje....



#118 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 grudzień 2012 - 13:28

Tak ale można wykończyć konkurencję sprzedając jeszcze taniej-poniżej kosztów produkcji. Później jak inni wypadną z rynku to ceny się podnosi.

    [quote]

    Z tego co wiem to kolega w Irlandi rozmnaza lososie a nie je hoduje na farmach.

    [quote]

I to zdanie pokazuje jakie jest Twoje pojecie o akwakulturze. To skąd się biorą smolty którymi kolega z Irlandii zarybia rzeki, z kosmosu? I co jedzą do momentu gdy staną się smoltami, zieloną koniczynkę? Pewnie też nie srają nie oddychają i ani jeden na ileś tam setek tysięcy wyklutych nie zdycha:D :D :D



#119 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4480 postów

Napisano 20 grudzień 2012 - 13:52

Krisu,

 

Tak, pojecie mam zadne, nie mam prawa zabierac glosu w tej dyskusji, wszystkie fermy sa super bo daja ludziom prace i wogole, zas narodowi mieso lososia. Jak my wedkarze smiemy protestowac? Jak zgina w Europie to bedziemy jezdzic tam gdzie sa ale i te miejsca sie juz kurcza i zanikaja. Pozniej trzeba sie bedzie przezbroic na inne gatunki lososi a jak juz i z pacyficznymi bedzie kiepsko to przyjdzie wirtualny wedkarski swiat. 

 

Wszystko w imie zyskow pojedynczych jednostek, nie oszukujmy sie. Te irlandzkie tanie nie beda, Paddy musi duzo zarabiac co by mu sie oplacalo wylesc z domu do pracy zamiast pobierac zasilki wieksze niz statystyczny robotnik zarabia w Londynie, o przegradzaniu rzek siatami nie wspomne z braku jakiegokolwiek pojecia. 

 

Bujo


  • Parf lubi to

#120 OFFLINE   Tomaszek

Tomaszek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 477 postów
  • LokalizacjaCo. Kerry

Napisano 20 grudzień 2012 - 22:46

Hi

Na wstępie chciałem podziękować wszystkim którzy uczciwie podpisali ankietę. Również tym, którzy wzięli udział w dyskusji, przedstawiając różne, czasami rozpaczliwe, punkty widzenia.

Jako że @Mari wywołał mnie do tablicy, a w międzyczasie również zostałem określony jako płynący z nurtem populizmu, dobroduszny, poczciwina wymagający opieki psychiatrycznej, pozwolę sobie na kilka wybiórczych komentarzy i spostrzeżeń.

@KubaStandera szybko wykonał pełen zwrot po poście @bigos-a. Dziwne to trochę. Albo nie był pewny własnego zdania (czego nie można się było domyślać z wcześniejszych kategorycznych postów) albo bierze autorytet za prawdę zamiast prawdę za autorytet.

@bigos uświetnił wątek malowniczym postem pełnym kolorytu, który wielu wzięło za prawdę objawioną. Jednak przy pierwszej próbie konfrontacji, w typowy dla siebie sposób uznał że nie ma z kim tutaj rozmawiać i się ostentacyjnie obraził. Podpowiedź: jak uważasz, że nie ma po co ani do kogo pisać, to po prostu nie pisz. Okay?

@Friko, problemem akwakultury jest nie tylko szeroko pojęty syf który generują czy problemy genetyczne. Problemem jest również to jak “napędzane” są te farmy czyli co jedzą hodowane ryby.

I to prowadzi mnie do najdziwaczniejszego stwierdzenia z tego wątku:
Co z tego ze na tone hodowlanego lososia trzeba kilka ton drobnych ryb morskich?
Zgroza!

Jeśli “wędkarz i ichtiolog” wypowiada takie zdanie to automatycznie kwestionuje racjonalność wszystkich swoich poprzednich wypowiedzi które podparł swoim tytułem. @bigos, z pewnością słyszałeś o problemie globalnego wyrybienia oceanów? A co się dzieje w ekosystemie jeśli usunie się z łańcucha pokarmowego jedno lub kilka ogniw na samym jego dole uczą na podstawowych lekcjach biologii. Dla tych co na tej akurat lekcji nie byli przypomnę, że cały łańcuch pokarmowy się załamuje a najdotkliwiej odczuwają to wyspecjalizowane drapieżniki na samym jego szczycie.

A czy to nie jest jeden z argumentów “za”, że hodowle mają oszczędzić dziko występujące ryby? Niestety ten argument jest przeraźliwie nieprawdziwy. Odsyłam jeszcze raz to krótkiego klipu video który zamieściłem w 3 poście tego wątku.

Proponował bym np. wygooglować nazwę Margiris. To jeden z supertrawlerów operujących na całym świecie. Jednostki tego typu poławiają min. małe ryby na paszę (również dla zwierząt hodowlanych nie tylko farm rybnych). Miejsca gdzie jednostki te “satysfakcjonowały” swoje kwoty połowowe nieodmiennie zamieniają się w podmorskie pustynie z bardzo uproszczonym ekosystemem składającym się z mułu i robaków.

Alternatywą jest nie tak jak proponował @Friko albo powstrzymanie się od konsumpcji albo wyłowienie wszystkiego co pływa. Nie mógł chyba tego pisać na serio. Alternatywą jest zmniejszenie konsumpcji i nie wyłowienie wszystkiego co pływa. Nazywa się to sustaineable fishery czyli utrzymywanie populacji ryb na stałym, odnawialnym poziomie (pewnie jest polski odpowiednik tego terminu). Udaje się to np. na Alasce.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za głos w dyskusji.
  • peresada i Parf lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych