Wody w okolicach Krakowa
#5621 OFFLINE
Napisano 18 listopad 2020 - 20:57
Wisełka przez ostatnie tygodnie poszla chyba w sen zimowy, ryby zeszły głębiej, drobnica sie nie pokazuje, bolen nie chlapie. Za to jak w
Żadnym roku szczupak sie pokazal. Niemal każdy wypad konczy sie kontaktem z ta ryba. Największy 70 cm, byl większy ale ucial mi przypon 30 cm z woblerem którego co prawda znalazlem kilka dni pozniej, najwidoczniej udalo mu sie pozbyć wobka a mi odzyskac. Głównie ryby w przedziale 40 do 60 cm.
Próbuję też za sandaczem , wiem ze jest go jak na lekarstwo ale coś tam musi pływać, nie wiedziałam ze jest taka presja wieczorami nad wodą, chyba większa jak za dnia, nikt nic nie lowi jak pytam ani na forum sie nie chwali . Seozn trwa dalej, nie odpuszam próbujemy coś
jeszcze wydlubac w tym roku.
Pozdrawiam grupę.
- wujek, malinabar, Gierek226 i 1 inna osoba lubią to
#5622 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2020 - 21:22
W dziwnych czasach przypadło nam żyć. Pojechałem na zachód słońca nad Wisłę. Tam gdzie zwykle o tej porze roku. Czasu mało, to co będę daleko jeździł...Na miejscu 2 samochody na nie "naszych wsiowych" blachach. Nad wodą 2 wędkarzy. Łowią srogo, na na słabych zawodników nie wyglądają. Szybko ustalamy warunki koegzystencji na łowisku, odchodzę na tyle aby sobie wzajemnie nie przeszkadzać i zaczynam łowić. Może przy drugim przeciągnieciu gumy przez rzekę kątem oka widzę że owi 2 wędkarze coś złapali. Odstawiją pełną konspirację cobym się nie dopatrzył co i jak ale niestety krzywego słupa energetycznego i rybę z kilometra wypatrzę. Daję znać że widzę. Następuje konsternacja. Wydało się, miejscówka spalona. A tyle radości z ryby mogło być.... ale nie,... przyjdzie taki chłop i wyłapie. Widzę zatroskanie szcześliwych łowców, dlatego krzycze że w sumie to ja miejscownik jestem i co tu pływa to już wcześniej wiedziałem. Łowimy dalej. Po zmroku spotykam jednego z łowców obok samochodów. Okazuję się że się kiedys spotkaliśmy, mamy wspólnych znajomych po kiju. Krótka pogadanka + życzenia i rozjeżdzamy się. Dlaczego piszę o dziwnych czasach? Otóż chciałbym kiedyś dożyć takich w których napotkany wędkarz nie kryje się ze swoim sukcesem, nie musi się chować jakby zrobił coś złego w obawie że przyjdą inni i zdegraduja każdą wodę. Ja dzisiaj wróciłem na pusto, ale ryba którą widziałem ucieszyła mnie jak swoja. Ucieszyła podwójnie, bo po zdjęciu wróciła to wody. Może następnym razem się z rybą spotkamy.... pz
.
- nowwwak, cys82, malinabar i 5 innych osób lubią to
#5623 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2020 - 22:29
Użytkownik GBP edytował ten post 27 listopad 2020 - 22:31
- jerzy6, malinabar, tost i 3 innych osób lubią to
#5624 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2020 - 23:54
Piękna mamuśka Grześku ,,,krawężnik,,
#5625 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2020 - 10:16
Zimno, mokro, ale jak człowiek popatrza na takie zdjęcie to tak jakoś od razu weselej. Czas grubych ryb. Trza ocieplane portki w szafie poszukać, onuce w gumofilce, papacha na głowe + UL ( 40-100gr wyrzutu) i do boju. Moźe nic nie złapie, ale przynajmniej powalcze. pz
- Roseth i piotrmr lubią to
#5626 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2020 - 21:16
Szybkie zdj, miara pokazala 51 20201203_183541_copy_1612x1209.jpg 74,98 KB 11 Ilość pobrań
Jutro ocieplenie zobaczymy co pokażą najbliższe dni
- donkicha, jerzy6, Roseth i 8 innych osób lubią to
#5627 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2020 - 20:27
Tak wialo ze wobler zawracal w locie. Nie wiem na co liczyłem. Chyba na farta jedynie. Rzucilem guma pare razy, mialem jedno branie , ale nie takie po którym się zostaje. Zbiegłem po zmroku, bo bylem z zimna juz siny.
#5628 OFFLINE
Napisano 08 grudzień 2020 - 20:39
Ja w niedziele byłem w południe, i trochę żałowałem tego wyjścia, szlag mnie trafiał przez ten wiatr, sfrustrowany wróciłem.
Dziś próbowałem na spokojnej wodzie stukając po dnie jak i wieczorem woblerem bez kontaktu, woda drastycznie spadła co zepsuło cały dzisiejszy plan.
#5629 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2020 - 00:52
Przez ostatnie tygodnie czasami coś udało mi się złowić, nie tyko mnie , ale wiem, że także niektórym jeszcze piękniejsze rybki
20201027-222202.jpg 66,43 KB 14 Ilość pobrań img_20201210072346_20201105_000117_zmniejszamy_pl.jpg 72,75 KB 14 Ilość pobrań
img_20201210072628_20201117_213746_zmniejszamy_pl.jpg 49,56 KB 14 Ilość pobrań img_20201210074427_20201111_163529_zmniejszamy_pl.jpg 66,83 KB 14 Ilość pobrań img_20201210072835_20201119_170549_zmniejszamy_pl.jpg 82,3 KB 14 Ilość pobrań
Chociaż w ostatnich dniach już bardzo ciężko o coś sensownego.
img_20201210072932_20201206_160129_zmniejszamy_pl.jpg 34,44 KB 17 Ilość pobrań
Użytkownik jerzy6 edytował ten post 10 grudzień 2020 - 00:58
- minkof, krzysju, Adrian Tałocha i 13 innych osób lubią to
#5630 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2020 - 11:16
Jakoś tak pogoda nie zachęca...pz
- Gruntownik93 lubi to
#5631 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2020 - 16:59
Zdecydowanie nie zachęca
#5632 OFFLINE
Napisano 11 grudzień 2020 - 07:30
- jerzy6 lubi to
#5633 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2020 - 10:20
#5634 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2020 - 17:22
Dzisiaj pogoda nawet spoko, wody ubyło, gruntowcy zaprzyjaźnieni są. Ptaszyska jakieś nocują na wodzie. Saren od groma, dziki też są. Ryb nie widzieliśmy pz
- strary lubi to
#5635 OFFLINE
Napisano 24 grudzień 2020 - 15:04
Jest u nas we wsi taki przesąd że, jaka wigilia taki cały rok. Mi akurat to się sprawdza w najbardziej ekstremalnej formie. Raz ratowałem w wiglie zaprzyjaznioną ekipę budowlaną działając w skrajnych warunkach pogodowych. Potem przez następny rok za każdym razem gdy trzeba było ich znowu ratować pododa odstawiała totalny armagedon. Dobro i okazana pomoc jednak wraca do człowieka, to nie marudze. Czasem dosłownie ratujemy sobie życie, to warto mieć trochę odrobione w tym temacie. Dzisaj pomyślałem że, jeżeli pójdę choć na chwilę na ryby, to będe mógł chodzić cały rok. Nic to że, pada, zimno i takie tam. I poszedłem. Znowu woda ruszyła. Cast do 100gr, guma( spora) + 30gr. Nigdy nic nie złapałem na Wiśle na gumę koloru marchewki, ale mamy Wigilię,.... to założyłem. W trzecim rzucie mocne sandaczowe przywalenie, ale spadł. Potem pojechałem zimową klasyką, bez kontaktu. Powróciłem do marchewki z tą różnicą że, zamiast 16cm portek założyłem wielkiego chyba dorszowego twistera + 30gr jak poprzednio. I znowu przywalenie + spad. No coż, coś sie działo przynajmniej. Potem urwałem nowego woblera i zmokłem już wystarczająco aby z podniesionym czołem zarządzić odwrót. Jeżeli, tak ma wyglądać następny rok wędkarski, to biorę w ciemno. Jakieś ryby w końcu się wyciągnie pomimo spadów. W ramach życzeń świątecznych wszystkim łowiącym na gumy życzę w nadchodzącym roku tyle ryb co urwanych przynęt, a tym co łowią na woblery i inne wynalazki to więcej ryb niż urwanych przynęt. pz
- strary, Esioslaw, Robert91 i 1 inna osoba lubią to
#5636 OFFLINE
Napisano 24 grudzień 2020 - 15:10
- Adrian Tałocha, jerzy6, Robert91 i 1 inna osoba lubią to
#5637 OFFLINE
Napisano 24 grudzień 2020 - 15:44
- Robert91 i Gruntownik93 lubią to
#5638 OFFLINE
Napisano 24 grudzień 2020 - 18:05
#5639 OFFLINE
Napisano 24 grudzień 2020 - 19:41
- Gruntownik93 lubi to
#5640 OFFLINE
Napisano 25 grudzień 2020 - 08:20
- jerzy6, Gierek226 i Gruntownik93 lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych