Zgadza się, są wody lepsze i gorsze. Raba ma to szczęście, że grupuje ludzi, którzy się mocno zaangażowali w ochronę tej wody. Składamy się co roku po 100-200 zł na dodatkowe zarybianie, pilnujemy łowiska przed kłusolami, a ja jutrzejszy spacer z psem będę odbywał wzdłuż jej brzegów, coby postraszyć te latające skur...ny. Niestety, chcesz mieć dobrze, licz na siebie.Może nie tyle wody lepsze i gorsze, co sposób rozmawiania z okręgiem?
Na wspominanym rabianym zimowisku większość presji robili spinningiści(bardzo się chwaląc połowami na fejsbukowych grupach wędkarskich), a potem grunciarze(wraz z niedozwolonymi siatkami do przechowywania ryb). Niestety okręg puścił babola w zezwoleniu i na wodach górskich dopuszczone jest nęcenie.
P.S.
A muszkarze są takimi masochistami, że apelują do okręgu o powrót zakazu połowu na streamera w okresie ochronnym potoka.
P.S. Marzy mi się taki odcinek No Killa na Wiśle (np od Skawinki do Kościuszki) i żeby zebrała się grupa ludzi, która zadbałaby o tę wodę...
Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka
Użytkownik zeralda edytował ten post 22 styczeń 2021 - 09:51