Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wody w okolicach Krakowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8065 odpowiedzi w tym temacie

#7981 ONLINE   Paszczak007

Paszczak007

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów

Napisano 21 maj 2024 - 04:23

Efekt przebłyszcz-szczania. A rypy to cza umić łofić...

#7982 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1402 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 21 maj 2024 - 12:02

Ja nie umiem łowić.

Łowię schematami i przynętami tymi samymi od 30 lat.

I ostatnio bardzo rzadko.

Ale nie krzywduję - sam pobyt nad rzeką (w samotności), to już dla mnie duża frajda :)


  • Milan, jerzy6 i coma lubią to

#7983 OFFLINE   Bolen30

Bolen30

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1479 postów

Napisano 21 maj 2024 - 14:45

Pewnie ze frajda i jeszcze większą frajda od czasu było by twz coś złowić.Ale nieidzie ku lepszemu jak do rzek idzie wszystko co niepowinno pujsc.

#7984 ONLINE   Paszczak007

Paszczak007

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów

Napisano 21 maj 2024 - 17:44

Ja dzisiaj doznałem esencji samotności na W3 .
Ano idzie. Jak ma nie iść jak jest to centralny ciek wodny zbierający dopływy z całości kraju odchodem brutto na głowę mieszańca cieknący . Pocieszającym faktem jest kurcząca się populacja.

Użytkownik Paszczak007 edytował ten post 21 maj 2024 - 17:44


#7985 OFFLINE   Esioslaw

Esioslaw

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 123 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Grzegorz

Napisano 21 maj 2024 - 19:32

Woda już brudniejsza i niska, drobne skoki wody 20 cm, przydałby się deszcz. Jeszcze trochę i będę ganial za sumkiem,trzeba będzie zestaw mocnieszy zrobić bolki już się przejadły zwaszcza te średniaki.
Dziś znowu sumek siadł ten już ponad metr poza tym trzy bolki jeden taki agresywny że podczas ataku wyskoczył z wody tylko hamulec zagrał,trafił się jeszcze klen.

Użytkownik Esioslaw edytował ten post 21 maj 2024 - 19:42

  • pezet lubi to

#7986 OFFLINE   wojtek_n

wojtek_n

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 316 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Wojtek
  • Nazwisko:N

Napisano 21 maj 2024 - 22:25

Ciąg dalszy   Mieszkańcy Krakowa z niepokojem patrzą na Wisłę. Pojawił się komunikat (msn.com)



#7987 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 122 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 23 maj 2024 - 08:20

Wisła żyje... 

Kilka oblatywanych ostatnio met, darzyło pięknymi rybami :)

Bolki są w amoku, leszcz ciągle na tarle, klenie nadal tryskają mleczem, ruszyła się brzana. Najgorzej, że w kleniowo-boleniową szybką wodę zaczęły, w ślad za ukleją - włazić sumy. Tylko w przeciągu ostatniego tygodnia - miałem na kleniowym zestawie 7 takich  zbujów. Całe szczęscie - większość spada, bo poddają się kotwiczki na wobkach (nawet specjalnie pozakładałem delikatniejsze).

Gorzej przy boleniowaniu - jak tylko zejdzie się przynętą ciut głębiej - strzał suma jest wysoce prawdopodobny. Potargały mi te sumy już 3 razy zestaw tylko w tym tygodniu, a kilka spadło.

Co śmieszne - na dzień dziecka, pewnie się mendy pochowają i na adekwatne do ryb zestawy - guzik będzie a nie brania.... ;) Tak było w zeszłym roku - nawet specjalnie sprawiłem sobie zestaw do "big game" - i na kilkanaście wyjść za sumem - miałem brań całe ZERO :) Za to, suma złowiłem na zestawie kleniowym z obrotówką "0".

 

Wczoraj z wieczora - zaraz po deszczu, wyskoczyłem kontrolnie. Woda niska, czysta. Bolki chlapały. Na przywitanie - boleń pod 70, potem kleń na około 45 cm. Oba brania z okolic dna - więc założyłem małą cykadkę, ale szybko zarzuciłem ten pomysł, jak podczepiłem za grzbiet złotego leszcza pod 50 cm (cały pokryty wysypką tarłową), a zaraz potem - chyba zahaczylem brzanę, bo ryba poszła pod prąd jak lokomotywa i na szczęscie spadła z przynęty. Wróciłem do woblerów schodzących do 1/2 wody. Co dwa-trzy rzuty - strzał bolenia. Kilka się odbiło, kilka spadło.. wyjąłem trzy - 65-75 cm. Woda o zmroku zaczęła się podnosić, zaczęły płynąć farfocle i badyle, bolki przestały się pokazywać. Założyłem ciut niżej schodzącego woblera, myśląc że bolenie przestały żerować przy powierzchni - i w pierwszym rzucie - strzał, gwizd z kołowrotka, tępy odjazd. I już wiem, że znów mam wąsatego zbuja... :) 25 minut holu, na zestawie pod bolka na lekko. Wyślizgiem ląduję sumka 110 cm. 

Myślę sobie - starczy na dziś. Połowione, a do tego - nie byłem zbyt dobrze przygotowany: telefon i czołówka niemal rozładowane do zera.... I, w tym momencie - bolek znów strzelił na wodzie! No nie mam aż tak silnej woli, by zejść w takiej chwili z łowiska... ;)  Kilka rzutów, strzał bolenia, który zrobił świecę i spadł z woblera. Kolejny rzut - przytrzymanie, zacięcie, i stoi jak w zaczepie. Stanąłem jak ten głupi, dokręciłem hamulec i już się miałem brać do odstrzeliwania woblera z zaczepu - a ten, jak ruszył - to jak parowóz! Aż czułem pod ręką, jak kołowrotek skrzypi w mocowaniu do wędki. Jednym cięgiem, ryba wysnuła z 10 metrów plecionki na dokręconym mocno hamulcu a ja w szoku - zamiast poluzować hamulec i oddać linkę - to stałem jak ten koł z rozwartą gębą :) Zestaw potargany, sumisko poszło z woblerem. A ja skapitulowałem. No bo też, jaki sens machać dalej boleniowym sprzętem, jak w łowisku na dobre zagościły sumy?

 

Fotki mizerne, bo telefon miałem już w trybie oszczędzania baterii, ale coś tam się udało pstryknąć

Załączony plik  441008661_1919979595087636_9015878549614390657_n.jpg   81,57 KB   7 Ilość pobrań

Załączony plik  438154502_446279288093892_4973912248863188345_n.jpg   74,99 KB   7 Ilość pobrań

Załączony plik  441675143_1556761538230949_5426686842754093178_n.jpg   91,56 KB   7 Ilość pobrań

Załączony plik  436636059_1107749343620645_9106369899186348536_n.jpg   50,69 KB   7 Ilość pobrań

Załączony plik  436578567_439650155472363_2835901613147410065_n.jpg   17,97 KB   7 Ilość pobrań


Użytkownik milczacy edytował ten post 23 maj 2024 - 08:22


#7988 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 08:29

Super że są rybki i nie odbierz tego źle ale 75cm bolenia to kawał ryby i masz może jakaś fotę tej ryby ?

#7989 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 122 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 23 maj 2024 - 09:40

Niestety, nie mam foty. Zmrok, amok łowczy, 5 czy 6% baterii w telefonie... a w czołówce prawie wcale. 

 

Nie mam dowodu, tylko moje słowo, że nie ma w opowieści żadnej konfabulacji - w każdym razie, jeśli jest jakaś nieścisłość, to nieumyślnie - bo po prawdzie, miarki nie noszę.

Mam za to zaznaczone na kiju 50/65/80 cm markerem. I ten boleń miał około 75 cm :) 


  • Polspin i Umbra lubią to

#7990 OFFLINE   Gruntownik93

Gruntownik93

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 79 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 11:54

Brawo i teraz nie wiadomo komu wierzyć ludziom którzy mówią że nie ma ryb czy Tobie jak pokazujesz że naprawdę można fajnie połowić, gratulacje

Użytkownik Gruntownik93 edytował ten post 23 maj 2024 - 11:54

  • Umbra lubi to

#7991 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 12:38

Musisz wierzyć i jednym i drugim 😀 a co do sumów to ostatnio jest lekkie przegięcie dobrze że w większości takie metrówki ale tydzień temu na dość szybkiej opasce wziął taki 145-150 (przyłożone do wędki) musiałem się trochę przespacerować żeby go zatrzymac na spokojniejszej wodzie ale nowy Blaas dał radę ;)

#7992 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 12:42

Właśnie złożyłem sobie zestaw ze starej wędki i do tego zauber nie będzie szkoda przy jak weźmie jakiś większy wąs ;)

#7993 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 122 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 23 maj 2024 - 12:53

Brawo i teraz nie wiadomo komu wierzyć ludziom którzy mówią że nie ma ryb czy Tobie jak pokazujesz że naprawdę można fajnie połowić, gratulacje

 

 

Ryby są. Jest ich miejscami całkiem sporo. Problem w tym - że nie są równomiernie rosproszone w rzece, a wręcz przeciwnie - grupują się na konkretnych metach, i kto je zna to połowi... A  pomiędzy tymi metami, są - owszem, odcinki, gdzie często nie uświadczysz brania. Tyle, że to raczej normalne przecież! Tam ryba, gdzie stołówka. Certa/leszcz/ukleja trą się, grupują i żerują w konkretnych miejscach, to i tam są teraz drapieżniki. Dalej w lato - drobnica się rozproszy, to i drapieżniki się rozejdą po rzece.

 

Ale tak przecież było zawsze! Nie mam skali porównawczej do "starych czasów" jak niektórzy bardziej doświadczeni Koledzy - wędkuję od blisko 30 lat, ale poważnie na Wiśle - może z 15 lat... Ja nie pamiętam (jak niektórzy), pięknych czasów - że na całej rzece roiło się od klenia/bolenia/sandacza i gdzie by nie stanąć i machnąć, to brały...

Odkąd ja sam, ze spinningiem zacząłem przedzierać się przez nadwiślańskie trawsko i pokrzywy i uczyć wędkowania w rzece - od zawsze pamiętam, że rybę trzeba było wyłazić, namierzyć, wypracować. Powiem więcej - miejscówka i przynęty, jakie dawały ryby jednego roku - nieraz, zupełnie nie sprawdzały się w kolejnym! I to wymusza ewolucję na wędkującym :) Bo rzeka się zmienia... a  i my się zmieniamy.

Przykład? Lata całe za kleniem goniłem z tylko dwoma pudełkami przynęt w kamizelce. W jednym - mikro woblerki do max 3-4 cm, w drugim - obrotówki 000-1. I tyle. Miałem wręcz obsesję co do miniaturyzacji i "pocieniania" zestawu, przynęt. I był czas, że to się sprawdzało! Klenie łowiłem na woblerkowe pchełki, pociłem się nad podejściem jak ninja, czołgałem się w trawie, coby podać/spławić wobka bezszelestnie i w punkt. Były ryby, wymęczone, wyczołgane - ale były. Mój sprzęt kleniowy, to był spinn z muchówki 5, plecionka 0,04 i fluoro max 0,20. Branie bolenia, rzadko kończyło się rybą w podbieraku, a częściej rozgiętymi kotwiczkami :)

Był czas, że w ogóle popieprzyłem Wisłę, bo mi na niej totalnie nie szło - zamiast gotować jajka w woderach i karmić komary - poszedłem w ultralajta okoniowego, i dłubanie pasiaków mikrusami na wodzie stojącej. 

 

Od dwóch sezonów, zrobiłem comeback do wędkarstwa rzecznego i wędkuję już w zasadzie tylko na Wiśle, ale zmieniłem podejście o 180 stopni - obrotówki mikro - zostawiam teraz tylko na jazie wczesną wiosną. Na klenie chodzę za to z własnymi cykadami 3-7 cm, a najmniejszy wobler jaki stosuję - ma 4 cm. Normą są mocno pracujące 4,5 cm woblery, często - modyfikowane 7-9 cm boleniowce. I klenie sięgam teraz z dalsza, bez czajenia się w krzokach. Łowię.... więcej i większe niż kiedyś :). A dodatkowo - w kleniowych metach, często zdarza się boleń, brzana. Te ryby sa w rzece!

Nie myślę się przechwalać, ani nie chcę zapeszyć - ale od początku maja, obławiam systematycznie i na przemian dwie mety. Niedawno namierzyłem przypadkiem trzecią "autorską"  z którą wiążę duże nadzieje... ;). Byłem na wodzie z 12 razy (średnio po 3-4 godziny), złowiłem już około 40 kleni w przedziale 30-40 cm i trzy pięćdziesiątaki. Złowiłem gdzieś ponad 30 boleni - największy miał 82 cm. Złowiłem dwie brzany (70 i 80 cm), jednego suma 110, kilka leszczy, kilka cert. Spadło mi kilkadziesiąt ryb, porwało zestaw kilka potworów (sumy zapewne). Acha, żeby nie było.... 100 % ryb wraca do wody :)

Ryba w Wiśle jest.  Może i nie tyle, co poniektórzy pamiętają... ale jest. Ja, z roku na rok - mam efekty ilościowe i jakościowe coraz lepsze. I daleki jestem od pisania, że "kiedyś to były ryby, a teraz nima" :)

Pozdrawiam


Użytkownik milczacy edytował ten post 23 maj 2024 - 13:04

  • gregx1 i Esioslaw lubią to

#7994 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 13:28

Ryby są i owszem ale nie te i nie tyle co by się chciało łowić. Teraz biorą w pojedyńczych miejscach gdzie odbywa się tarło, za 3 tygodnie będzie po tarle i do końca roku będzie płacz że nie można nic złowić albo nawet mieć brania tak jak w zeszłym roku 😀
  • michcio lubi to

#7995 OFFLINE   lolpol123

lolpol123

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 13 postów

Napisano 23 maj 2024 - 17:55

Czyli co , wygląda na to że najmniej z drapieżników jest szczupaka bo nikt się nim nie chwali , zgadza się ? W sumie podobnie jak u mnie na Śląsku , króluje okoń , sandacz latem sporadycznie ( już prędzej na żywca ludzie je wtedy łowią ) dopiero na jesień spływa z jeziora i coś tam można wydłubać , a szczupak jak to szczupak jak zlowisz 2 szt wymiarowe na sezon to jesteś zadowolony

Wysłane z mojego motorola edge 40 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik lolpol123 edytował ten post 23 maj 2024 - 18:00


#7996 OFFLINE   Esioslaw

Esioslaw

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 123 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Grzegorz

Napisano 23 maj 2024 - 18:11

Właśnie. Wszystko pogrupowane trzeba tylko mety znać a żeby znać trzeba explorowac, trą się certy i brzany a za nimi sieczka wypadająca ikra a za nimi bolenie klenie I sumy, można połowić miedzy nimi. Taka moja teoria, klenia jeszcze lejącego nie trafiłem . Piękna brzana mysle ponad 70 wyłoniła się z wody, w całym sezonie tak lowic to by było.

#7997 OFFLINE   Esioslaw

Esioslaw

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 123 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Grzegorz

Napisano 23 maj 2024 - 18:24

Na początku maja lowilo się wychudzone bolki teraz już trochę nabrały masy i siły, zerują intensywnie. 30 sztuk już prawie jest kleni trochu mnjej. Łażenie po Wiśle to jest pikuś przy chodzeniu po rzeczkach pstragowych, zarośnięte że do wody nie da się dojść po za tym komarów całą masa wszelakiego robactwa i dziur bobrowych a efekt taki kilka pstragow 30cm kilka tracen i bez okazałej ryby, wolę pozostać przy wisle.

#7998 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 23 maj 2024 - 18:59

Kilka dni temu stałem w wodzie i dosłownie metr odemnie płynie fala jedna , druga, trzecia itd przyglądam się w bezruchu a to brzany sobie płyną na wyciągnięcie ręki, zawinąłem się z mety żeby je nie kaleczyć kotwicami bo grzbiecie i pojechałem na druga metę a tam dokładnie to samo :) jest ich sporo a w lipcu nie będą chciały brać ;)

#7999 OFFLINE   Polspin

Polspin

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 37 postów

Napisano 24 maj 2024 - 14:38

Kolega Milczacy prawdę wam tu piszę i podzielam jego zdanie, ryby są i nie jest ich wcale tak mało jak się tu często narzeka, od pięciu lat każdy sezon u mnie jest lepszy zarówno pod względem ilościowym jak jakościowym, trzeba Panowie ewoluować z postępem, stojąc w miejscu i trzymając się uporczywie utartych schematów wędkarz cofa się i tyle w temacie.



#8000 OFFLINE   Robert91

Robert91

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 237 postów
  • Lokalizacjagdzieś w dorzeczu górnej Wisły

Napisano 24 maj 2024 - 15:31

Ewentualnie trzeba stać w miejscu i trzymać się uporczywie jednego czy dwóch zgrupowań ryby... Takie są nasze smutne wiślane realia. Trzeba znaleźć miejsce lub kolegę który je pokaże palcem 🙃