Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Canada 2007


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
192 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 08 październik 2007 - 23:31

We wtorek postanowilismy bardzo dokladnie obsmyczyc znowu Moore Bay . Dzien byl sloneczny i wiala lekka bryza , bylo przyjemnie . Ten dzien niczym sie specjalnym nie zapisal . Caly dzien rzucania i trolowania na przemian pozwolil na zlowienie 11 ryb . Troling na 0 , casting wytargal wszystkie 11 , prawie wszystko na Hornety kol Dace i Black Tiger . Bylem bardzo zawiedziony bo lubie trolowac . Ryby to szczupaczki , bassy i 1 walley . Wszystko wrocilo do wody . Po poludniu grill i odpoczynek . W tym dniu rowniez w tym samym miejscu za ta wysepka na koncu zatoki znowu wyszedl mi muskie , tym razem do Skinnera 15 . Trudno mi ocenic czy chcial go zabrac czy tylko uderzyc pyskiem . Bylo to przy samej lodzi wiec doskonale go widzialem i oceniam na okolo metr . Ponowne proby skuszenia nic nie daly . W tym dniu cala Moore Bay poznalismy dokladnie pod wzgledem poziomym czyli od konca wschodniego do zachodniego . Wieczorem wyplywajac z wyjscia zatoki oczywiscie obrzucilismy miejsce gdzie wzial nam wczorajszy muskie . Prawde mowiac nie liczylem zeby ta sama sztuka wziela nam po raz drugi . To jest taki odruch grzybiarza ...jak juz raz znajdzisz grzyba pod ta sosenka to kazdy rok bedziesz tam zagladal ... hi,hi,hi . Im wiecej takich sosenek tym ciekawiej :mellow: Zaczelo juz ciemniec wiec rura do obozu i nowe plany i przymiarki na srode ...zasypiajac B)

#122 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 09 październik 2007 - 05:56

Coś jest w tym odruchu grzybiarza :D. Robię to samo nawet tuż po złowieniu ryby która należy do terytorialistów. Wiem, że z tego miejsca nic mi nie wyjdzie (bo i nie wychodzi), ale rzucić trzeba - taki wewnętrzny przymus albo forma odreagowania :D

#123 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 09 październik 2007 - 20:12

Ja tez -WIELKIE GRATTKI -jerry ,super rybcia.
Tu mowia o niej ryba dziesieciu tysiecy rzutow . :mellow:
Sam opis na pione :D

#124 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 09 październik 2007 - 21:54

Jurku,
Jutro wrzucę od rana zdjęcia bo dzisiaj mam komputer na którym nie mam nic do obróbki zdjęć.

Ale to poławianie musky jest stresujące :D Jacek mówił mi, że na zawodach Salmo miał kilkanaście wyjść i ... one tylko wychodziły i śmiały się z wędkarzy. Ale ja mam na to sposób. Kupię na Allegro ELEKTRYCZNĄ WĘDKĘ :D

Pozdrawiam
Remek

#125 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 09 październik 2007 - 23:24

Jak skoncze o Kanadzie to opisze zawody w Rhinelander ...Salmo Hodag 2007 ...bralem tez udzial ...bylo pieknie ....
Dzis mialem pisac o dupnej amerykanskiej sieji [ Coregonus clupeaformis ] ale musimy poczekac na wczorajsze zdiatka ...Remku , auc ,auc auc :lol:

#126 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 10 październik 2007 - 07:38

Wiedziałem, że będzie na mnie :D

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_01.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_02.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_03.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_04.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_05.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_06.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_07.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_08.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_09.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_10.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_11.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_12.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_2_13.JPG

#127 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 11 październik 2007 - 00:40

W srode postanowilismy poznac Hades Island . Nazwa wysp intrygujaca i nie amerykanska ...troche budzaca obawy i groze :mellow: . Dzien sloneczny , troszke parny , minimalne zefiry . Wyspy Hades leza na polnocny zachod od Pipestone Point . Plynac wiec w kierunku Hadesu obrzucamy wysepki ktore napotykamy po drodze . Na mapie mamy kilka poznaczonych punktow , te punkty to glownie cyple tych wysepek . Piotr na swojego Horneta trafia to bassa sm. to wallayka . Gdy docieramy do bram Hadesu , a jest to ciesnina ktora otwiera droge na duzy akwen z wieloma wyspami , postanawiamy nie wplywac a tylko oblowic wejscie i okolice . Wiekszosc wysp w Hadesie jest podluznych i ukierunkowanych polnocno - poludniowo . Pomiedzy nimi sa glebokie wawozy dochadzace do 20 m . Mysle ze byl to idealny poligon do trolingu dla mnie . Niestety wtedy nie wplynelismy tam ...zaluje tego bardzo . Badalismy wiec przed brama Hadesu raz castingujac a raz trolujac , liczac na szczescie . Plynac trolem po cieciwie bardzo duzej zatoki jednej z duzych wysp natrafiamy na duzy wyplycony grzbiet skalny . Plyniemy ostroznie aby nie trafic o jakas skale i wtedy mam silne branie na trolowca od Yoka . Piotr automatycznie wylacza silnik . Ryba mocno pompuje by za chwile zaskoczyc mnie stalym napieciem na wedce . Wyglada na to ze dala nura w skaly i gdzies tam muruje . Gdy naplywamy to miejsce na napietej plecionie wobler uwalnia sie i wyplywa z pod skaly . Wpadam w depresje bo slabo lowie a juz jak cos wezmie to robi mnie w konia ....nic to plyniemy dalej . Parnosc w powietrzu zaczyna wzrastac i robi sie goraco . Zaczynamy rozgladac sie za miejscem na jedzonko . Natrafiamy na piekna wyspe w ksztalcie osemki , czyli dwie wysepki polaczone skalna klamra . Gdy przybijamy ukazuje nam sie miejsce idealne na biwak , grila i widokowo pocieszajace oczy . Tu tez sa miejsca na namioty , krag kamieni na ognisko , porabane drewna , nawet sznurek na suszenie bielizny . Rozkladamy nasz ekwipunek i po chwili juz na patelni skwierczy i pachnie . Najedzeni odpoczywamy w cieniu wysokich choin , piwko i relaks . Wzmocnieni i wypoczeci postanawiamy wracac ta sama droga do obozu czeszac po drodze wszystkie ciekawe miejsca . I tu podczas trolingu nastepuje przygoda ktora podnosi nam adrenaline na maxia . Piotr zajety sterowaniem lodzia a ja przyczajka w trolu . Nagle spostrzegam po prawej stronie jakies 20 metrow od lodzi ostre chlapniecie i po wodzie idace kregi . Za chwile znowu lej na wodzie . Prosze Piotra by to miejsce naplynal delikatnie , wedki mamy w rekach trolujac wobkami . Pomyslalem ze podplyniemy i obrzucamy to miejsce . Gdy podplywamy blizej spostrzegam rybe ktora merda ogonem i przewraca sie na boki . Biore podbierak i zagarniam ja czujac piekny ciezar . Wyglada jak bolen tylko z malym pyszczkiem . Po chwili spostrzegam pletewke tluszczowa i juz wiem to Lake Whitefish [ Coregonus clupeaformis ] czyli cos ala nasza polska sieja [ Coregonus lavaretus ]. Z tym ze to nie jest sieja ...to jest olbrzymia sieja :huh: ...jeszcze takiej nie widzialem . Ryba jest pogryziona przez muskie , zyje ale rany po capnieciu sa zbyt wielkie i los jej juz jest przesadzony . Bierzemy miarke i pokazuje 70 cm . Ryba jest piekna , ciezka i budzi szacunek . Zabieramy ja i pedzimy do obozu . W obozie trafiamy na przerwe obiadowa , wszyscy z jadalni widza jak niesiemy rybe , robimy jeszcze na molo zdiecia . Takiego Whitefisha jeszcze tu nie widzieli . Te ryby glownie lowione sa w zimie z pod lodu . Taka sieje zlowil Piotr na Populus Lake kilka lat temu , ta jego miala 50 cm i zagryzla Horneta 6 Dace , byla to jedyna sieja zlowiona na spining przez iles tam lat . Ta dzisiejsza nasza jest tylko znaleziona ale pokazuje jak bogate jest LODW . Mozna sie tylko domyslac ze zostala zaatakowana gdzies glebiej przez muskie i nasze szczescie bylo znalezc sie w tym miejscu i zgarnac jego zdobycz . Na mapie glebokosc tego miejsca to mocne wglebienie do 15 m z dwoma , trzema metrami na obwodzie . Jest to jedyna ryba jaka zabralismy do domu . Jim jak zawodowy rybak nam ja wyfiletowal , zostawiajac kwadrat skory z luska w razie kontroli na granicy . Do dzis zaluje ze nie zwazylismy jej . Postanawiamy jeszcze do wieczora wyplynac ale nadchodzaca burza juz spedza nas z jeziora po godzinie . Robi sie ciemno i pioruny zas wala . Wieczor spedzamy na rozmowach z wedkarzami w resorcie . Wiekszosc smyczy za walleyem , trafiaja im sie szczupaczki i bassy przy okazji . Trafiamy na jednego farmera z Illinois , na imie ma John . Slyszac ze szukamy muskie opowiada nam swoje z nimi przygody . W jednym miejscu ...mowi...siedzi niesamowity skurczybyk ...nazywaja go General , wszystkim linki targa . W innym poluje Elvis ...tak nazwali muskiego :lol: . Daje nam swoja mape skarbow i pozwala przerysowac poszczegolne punkty . Hades u niego w najwiekszym powazaniu . Opowiada ze nadchodzi taki czas ze male ryby [ nie pamietam ich nazwy ] wplywaja w ciesnine wysp Hadesu przy specjalnym wietrze i cisnieniu ... wtedy muskie tez tam wplywa i zaczyna sie orgia . Muskie goniac narybek wyskakuja w powietrze i tluka wszystko w kolo . On... John , stary farmer to widzial ...i ja mu wierze . Od tamtego czasu marze zeby znowu sie tam znalezc i wplynac w kraine Hadesu ...moze trafie na ten cud przyrody . Czy rzuce wtedy baitem ? ...nie wiem Embarassed ...moze tylko bede patrzal .
Z milych rzeczy jakie jeszcze nas w ten dzien spotkaly to zaproszenie na obiad przez Petera Haugena na czwartek . Jak wiecie prowiantowalismy sie sami i normalny obiad zrobiony przez kucharki z lodgy , mile panie z francuskiej Kanady , bardzo nas ucieszyl . Mily to gest dla dziko jedzacych :lol: . Zasypiamy , deszcz leje , pioruny wala ...jest cudownie :mellow:

World rekord Lake Whitefish - 14 pounds i 6 ounces ...ile to po naszemu ?
www.ontarioanglerawards.com

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_001.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_002.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_003.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_004.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_005.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_006.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_007.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_008.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_009.JPG

http://jerkbait.pl/users/jerry/Canada2007/jerry_3_010.JPG

#128 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 12 październik 2007 - 01:55

Jerry, ale rybsko. Złowiłem lata temu sieję na obrotówkę, ale miała trochę ponad 40 cm. Za Wielką Wodą wszystko jest jakieś większe ;) Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy i obiecana relację z zawodów.

#129 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 październik 2007 - 05:02

Tak , ta sieja podniosla mi adrenaline . Ja co prawda nie lowie pod lodem ale wielkosc tej ryby potrafie docenic . No i to ugryzienie muskiego ...ciekawe jaki byl duzy ? . Postaram sie w ten weekend zakonczyc i podsumowac relacje ...w koncu B)

#130 ONLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9510 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 12 październik 2007 - 06:12

A mnie się ta patelnia podoba :huh: :mellow: :o

#131 OFFLINE   marcinesz

marcinesz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 październik 2007 - 10:40

World rekord Lake Whitefish - 14 pounds i 6 ounces ...ile to po naszemu?

Jerry - wedle moich wyliczeń na podst. wikipedii, po naszemu to jest 6,52 kg :huh: !!!


#132 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 październik 2007 - 19:19

Tym bardziej zaluje , oczywiscie przypominam ze znaleziona ..znaczy wyrwana z muskiego paszczy ...a nie zlowiona przepisowo .

#133 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 12 październik 2007 - 21:28

@ Poperku :mellow: ..patelnia nie jest zla ale wole ognisko i ruszta czyli grillek . Z paleniem ognisk to tak do konca nie wiedzielismy czy mozna . Tak czy inaczej smazanki-przypieczanki w plenerze to piekna sprawa...w lecie koniecznie zimne piwko ...a gdy zimno ...kieliszek wodeczki nie zawadzi :lol: .

#134 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 13 październik 2007 - 18:48

Jestem Jurku ciekawy co miałeś na końcu zestawu. Coś mi się wydaje, że ładnego musky. Widać po tym whitefishu, że są tam potwory.

Pozdrawiam
Remek

#135 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 14 październik 2007 - 04:39

Remku tylko i wylacznie podbierak . Nie zlowilem siejki baitem ...ja ja tylko znalazlem pogryziona przez muskie .

#136 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 14 październik 2007 - 05:51

Czwartek , budzi nas krzatanie sie Jima przy lodziach . Wystawiamy patrzalki na swiat i wita nas piekny ranek . Mala mgielka , spokoj , czyste powietrze po nocnej burzy . Dzis czeka nas -obiad czwartkowy- wiec nasz plan zakladal wedkowanie do poludnia i powrot do bazy . Postanowilismy oplynac polwysep Pipestone od strony poludniowej . Caly akwen od poludnia to Endrew Bay , jest on jednak tak duzy ze nie bylo szans na cale jego rozpoznanie . Wybralismy wiec jedna z mniejszych [na mapie :lol: ] zatok Pipestone Bay w ktorej podobno byla szansa na wiekszego szczupaka . W tej zatoce byly dwie wieksze wyspy i pelno malych zatoczek . Piekne miejsca , dobra pogoda i prawie zadnych bran . Do poludnia lowimy dwa bassy i jednego marnego szczupaka . Na jednej z wysp spostrzegamy pieknie zabudowany teren i domek marzenie . Oplywamy , robimy zdiecia , podziwiamy ...widac chinskie litery , trawka przystrzyzona , nie widac ludzi . Te zatoke uwazamy za rozpoznana na przyszlosc . Zbliza sie poludnie i trzeba zwijac sie do bazy . Juz wracajac obieramy plan aby po obiedzie jeszcze raz obsmyczyc wczorajsze miejsca przed Hadesem , ta sieja dawala nam do myslenia . Meldujemy sie w obozie , mycie , troszke oglady i walimy na jadalnie . Wiekszosc wedkarzy stolowala sie na biezaco . Na sali okolo 16 osob . Caly budynek jest podzielony na jadalnie z kuchnia i druga czesc to sala z barem i TV . Wystroj mysliwsko -wedkarski . Jest tez strumyk ktory przeplywa przez srodek kawiarni o ktorym pisal Pepe w raporcie ze swojej wyprawy . Obiad to miseczka zupy , ziemniaki , trzy platy miesa na talerzu i zestaw salat , zawsze woda i kawa na stole . Zestaw ciast i owocow na deser . Pojedlismy tak ze ciezko bylo wstac . Po tym obiedzie to raczej by sie przydala drzemka niz podskakiwanie na falach . Porobilem kilka zdiec , podalem ochroniarzowi lape , znowu kilka rozmow z wedkarzami i trzeba plynac i poprawiac statystyke . Plynac w strone Hadesu mija sie kilkanascie wysp i wysepek . Nas interesowaly trzy , szczegolnie przy jednej byly poznaczone muskie . W te popoludnie lowimy duzo ladnych bassow sm , dwa male walleye , i kilka srednich szczupakow . Mamy tez jeden ciekawy moment ...Piotr wyciaga bassa sm i nie potrafi go odczepic wiec ja zwijam swoj zestaw ale woblera Skinnera 15 pozostawiam na wodzie przy burcie o ktora opieram wedke . Gdy podaje Piotrowi szczypce w Skinnera uderza ryba ktora podrzuca go do gory , przewija sie oliwkowo zielonkawy bok muskiego . Myslalem ze mnie trafi szlag . Szybko rozpoczynamy rzuty wzdluz i wszerz , niestety ryba sie juz nie pokazuje . Jest to moj trzeci i ostatni kontakt z muskie na tej wyprawie . Kontakt tylko wzrokowo wstrzasowy :lol: . Piekne bassy dzisiaj zlowione nie rekopensuja mi nie zacietych muskie . Ja tu przyjechalem tylko dla muskich i tylko one sie licza . Pozostal nam tylko piatek , ostatni dzien poszukiwan . Czy cos sie zmieni w moim bilansie ? ...jutro sie okaze B)

#137 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 14 październik 2007 - 06:48

Te muskie to widać lubią zagrać wędkarzom na nosie :D

#138 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 14 październik 2007 - 08:55

Remku tylko i wylacznie podbierak . Nie zlowilem siejki baitem ...ja ja tylko znalazlem pogryziona przez muskie .


Wiem, wiem ale napisaleś, że miałeś na kiju jakąś rybę, która odhaczyla się w pobliżu skał.

Pozdrawiam
Remek

#139 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 14 październik 2007 - 09:01

Ależ te musky Ciebie jurku kochają Po prostu zbyt dobrym jesteś człowiekiem i one o tym wiedzą - bawią się z Tobą jak z dobrym kumplem. Super opowiadanie! Uwielbiam czytać te opowieści i muszę powiedzieć, że bardzo dużo się uczę bo Twoje opisy są pełne interesujących szczegółów.

A gdzie zdjęcia???? Do mnie nie przyszły.

Pozdrawiam
Remek

#140 OFFLINE   Redzi

Redzi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1866 postów
  • LokalizacjaBolenie nad Wisłą

Napisano 14 październik 2007 - 09:07

Wow ale rybka i jakie rany!!!