Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Canada 2007


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
192 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 02 październik 2007 - 03:57

@Jerry ja juz na twoim kontynencie jestem, upal straszny no i ta wilgotnosc, dla mnie pieklo :angry: Przyspiesz troszke z ta relacja, bo do swiat sie nie wyrobisz :lol:

@Termos, ja w tym sezonie zajezdzilem swojego i poslalem na emeryture do Polski, moze staruszek go zima podleczy, a jak nie to zlomowanie. Osobiscie nie skusze sie na niego ponownie i zakupie albo Shimano albo Abu, ale zeby byc sprawiedliwym to dodam, ze sie z nim nie cackalem, wiec moze dlatego padl...

Pozdrawiam

#82 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 02 październik 2007 - 05:01

Witam Luko na kontynecie :mellow: . Wiem ,wiem ..wilgotnosc jest tu normalna rzecza , ludzie sobie o niej czytaja i nie rozumieja co to znaczy . Dopiero jak na swojej skorze to sie docenia normalne warunki . Trafiles na wielkie dolowanie ameryki , jeszcze wiele rzeczy Cie zadziwi , moim zdaniem na nie korzysc . Generalnie ludzie kochaja ten kraj za pieniadze ktore mozna zarobic . Teraz to pada i nie wiele zostaje z tej milosci . Obserwuj , oceniaj i staraj sie troche powedkowac , zawsze nauka :D

#83 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 02 październik 2007 - 19:05

Jerry -zeby niezasmiecac -dziekuje za opinie ,wlasnie taka chcialem uslyszec :D.Nieprzedzej jednak jak na wiosne i daj boze kupie go u Was
lukomat-w TEKSASIE -to ci chlopie zazdroszcze tylko nam tam niewsiaknij. :D.Pewnie nieobejdzie sie bez nowego sprzetu -taniego tam jak barszcz. :mellow: Moze znowu nowy P....R.
pozdrawiam z zawsze goracej JAMAJKI B)

#84 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 03 październik 2007 - 04:15

@Jerry, powiem szczerze, ze juz mi sie srednio podoba i to nie tylko ze wzgledu na pogode. Odnosze wrazenie, ze im bardziej na zachod od Polski tym wiekszy upadek ludzkosci, ale moze sie myle... Stary, nie zmieniaj tematu tylko pisz reacje dalej :lol:

@TERMOS, za skarby swiata i muzyke Chin tu nie zostane na dluzej niz musze. Swieta juz beda z rodzinka, mam nadzieje. A zakupy, no coz, odwiedzilem juz jeden sklep i mam bol glowy. Ciekawe co bedzie po wizycie w Bass Pro :unsure:

Przepraszam z offtopic i pozdrawiam!

#85 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 03 październik 2007 - 04:28

Obiecuje ze w weekend zakoncze . Co do Ameryki... to nigdy tego nie zrozumialem jak to sie trzyma kupy :unsure: ...

#86 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 03 październik 2007 - 06:27

Obiecuje ze w weekend zakoncze . Co do Ameryki... to nigdy tego nie zrozumialem jak to sie trzyma kupy :unsure: ...

Pewnie cud :D

#87 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 03 październik 2007 - 08:12

Lukomat, no nieźle chłopie - Texas. Tego bym się nie spodziewał. Szukaj tam jakiegoś bassa wielkogębowego albo ... sam nie wiem co :D i do domu.

Pozdrawiam
Remek

#88 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 04 październik 2007 - 04:11

Lukomat, no nieźle chłopie - Texas. Tego bym się nie spodziewał. Szukaj tam jakiegoś bassa wielkogębowego albo ... sam nie wiem co :D i do domu.

Pozdrawiam
Remek


No czasem los nas rzuca w rozne zakatki swiata i to nie koniecznie tam gdzie bysmy sobie tego zyczyli. Puki co zarobiony jestem po pachy, ale przy okazji Swieta Dziekczynienia bede mial kilka dni wolnego i chyba uda sie wtedy zorganizowac jakis sensowny wypad nad wode.
Pozdrawiam


#89 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 06 październik 2007 - 05:55

Nadszedl poniedzialek . W nocy przewalaly sie burze i ranek przywital nas mokry i rzeski . Niestety komunikaty pogodowe podawaly ze nadal beda przechodzic gromowladne chmury . W tym dniu zaplanowalismy odkryc French Narrows i posmyczyc pomiedzy labiryntem wysp . Miejsce to chwalil Pepe w opisie swojej wyprawy . Ubrani w przeciw deszczowe komplety , z GPS i mapa w reka poplynelismy z lodgy w kierunku poludniowo i minimalnie zachodnim . Podobnie jak Moore Bay i tu ocenilismy ze to lowisko mozna spokojnie cwiczyc caly tydzien . Ogrom wody , niezliczone wyspy , pomiedzy nimi ciesniny , pelno zatoczek , Bardzo niebezpieczne grzbiety skal wyrastajace nagle na srodku niby glebokiej wody . Poruszalismy sie wiec spokojnie i ostroznie obrzucajac zatoczki i cyple . Probowalismy tez trolowac . Wszystkie te proby nie przyniosly zadnego efektu az do samego poludnia . Ciezkie chmury ktore przewalaly sie nad nami moczyly nas deszczem i umilaly te odkrywanie . Deszcz nie byl az takim problemem , gorsze byly wyladowania i one napedzaly nam stracha . W koncy mokrzy i zmeczeni postanowilismy przybic do wyspy i zrobic cos do zchrupania . Uzywalismy butli gazowej wiec szybko na patelni skwierczalo i pachnialo . Dwa drzewa na wyspie byly rozprute przez pioruny . Obawa ze ktorys walnie w nasza patelnie powodowala ze grill byl szybki i bez zbednego przedluzania pobytu na wyspie . To miejsce na wyspie nosilo slady po biwaku , byly place po namiotach i miejsce z kamieni na ognicho ...piekne miejsce na kilkudniowe biwakowanie . Brak wynikow i szklana pogoda zpowodowala ze postanowilismy wrocic do lodgy i troche podeschnac i nabrac otuchy . I w tej drodze powrotnej lapie nas ciemna chmura z calym swoim arsenalem . Plynac szybko na pelnym gazie wydawalo sie ze uciekniemy ale niestety na srodku jeziora znajdujemy sie nagle w samym jej centrum . Nawet nie probowalem robic zdiec choc diabel mnie kusil . Raz ze wszedzie woda , ale przede wszystkim strach ...na czubku lodzi butla z gazem a pioruny wala ze cos okropnego . W tym momencie zalowalem ze nie wyczulismy niebezpieczenstwa i znalezlismy sie tu gdzie gromy mieszaja wode z nieba z woda jeziora . Szczesliwie udalo nam sie dotrzec do lodgy gdzie zaczelo sie suszenie , przegladanie i ukladanie planow na reszte dnia . Zniecheceni takim powitaniem we French Narrows postanowilismy , jak tylko sie wypogodzi , wrocic do Moore Bay i znowu oplynac miejsca ktore juz poznalismy . Tak zrobilismy . . Piotr postanowil ze daje sobie spokoj z ciezkim sprzetem i moimi duzymi woblerami . Uzbroil sobie najlzesza wedke [ jaka zabralismy ] Shimano Compre 7' 3/8 - 1 1/4 w Curado 201 z Power Pro 50lb czerwona , przyponem Mifka i zalozyl Horneta Salmo 6 Dace . Ten wobler przyniosl mu juz duzo szczesliwych ryb , miedzy innymi Whiefisha [ sieja ] 50cm . Ja dalej cierpliwie cwiczylem moje srednio ciezkie przynety . W te popoludnie zlowilem tylko jednego szczupaka na Percha 12 , szczupak 60taczek wrocil do wody . Piotr zaczal swoim Hornetem od ladnego bassa sm , potem byl maly walley , potem jeden z wiekszych szczupaczkow jakie nam sie trafily . Gdy juz slonce zaczelo sie zblizac do horyzontu i prawie opuszczalismy Moore Bay plynac w dryfie , a wiec pchal nas wiaterek , nadszedl najszczesliwszy moment w naszej wedkarskiej karierze . Ten wiatr popychal nasza lodz w bardzo krotka ciesnine pomiedzy dwie wyspy . Jedna z wysp byla duza , cala w drzewach , bogata w zielen i rosliny . Druga wyspe stanowil nieomal lysy grzbiet skalny wysoki na dwa metry i dlugi na 20 m . Na tym grzbiecie sterczalo drzewo , dobre miejsce dla orlow . W tym cichym dryfie obrzucalismy te ciesninke czujac jak woblery uderzaja sterami po skalnym dnie . Nagle wedka Piotra wygiela sie wiecej niz zwykle . Mamy juz wypracowane odruchy na takie sygnaly . Ja szybko zwijam swoj zestaw i natychmiast chwytam podbierak . Piotr w tym czasie holuje rybe kontrolujac jej manewry . Ryba wziela okolo 5-7 metrow od lodzi od strony duzej wyspy . Ciesnina ma jakies 15 metrow i jest plytka wiec po kilku minutach ukazuje nam sie ryba . To jest wielki MUSKIE . Zaczyna sie cos co trudno opisac , wiem ze dominuje strach przed odczepieniem sie muskiego . Jednoczesnie jest ogromna radosc ze w koncu wielki muskie nam zabral przynete . Cale szczescie ze jestesmy na lodzi i nasze szanse sa duze pomimo ze to maly Hornet .. Po kilku odjazdach w glab udaje sie muskiego podprowadzic do lodzi . Pierwsza moja proba podebrania konczy sie fiaskiem . Muskie na ogonie drze z podbieraka i tylko sie modle zeby kotwiczki wytrzymaly . Druga proba od glowy jest juz udana i mamy naszego muskie w podbieraku . Ryba sie szamocze i juz w podbieraku odpina z Horneta , potem ogladajac Horneta widzimy ulamany jeden z grotow . Nasze emocje siegaja zenitu . A tu trzeba szybko popstrykac zdiecia i rybe uwonic . Piotr najpierw robi zdiecia mi , potem ja jemu z jego muskie i przy wypuszczaniu . Zrobilismy okolo 12 pstrykow . Strach o rybe powoduje ze rezygnujemy z dalszej sesji , podbierak ktory mamy od Jima to duzy ale nie bezkolizyjny bo starego typu ze sznurkow . Muskiego szybko mierzymy juz w noszach w ktorych lezy on spokojnie i jego dlugosc jest podatna na miare :lol: ..ma 47 cali czyli 119 cm . Ten muskie to byla nagroda za ten niewdzieczny i mokry dzien ktory dal nam niezle w dupe . Wracajac do obozu do lodgy bylismy najszczesliwszymi ludzmi na Lake of de Woods . I tak maly-wielki Hornet 6 pozamiatal wszystkie moje przynety na muskie . Takie jest nasze wedkowanie , nigdy nie wiadomo co moze sie zdarzyc i to jest piekne . Juz w lodgy ogladamy zdiecia i oczywiscie chwalimy sie wszystkim . Muskie budzi podziw , Hornet budzi podziw . Konczy sie poniedzialek pelen skrajnosci , bylismy dzis w oku cyklonu i bylismy w niebie ...przed nami 4 dni poszukiwan w tym ogromie wody . Liczymy ze jeszcze TO potrwa . Nigdy nie bedzie dla mnie wazniejszej ryby ... Muskie for ever ...jerry herbu zebaty szczupak B)
Mifku muszko siersciuchowa dziekuje za przypony , to byly najdelikatniejsze jakie zabralem a jednak wytrzymaly potege Mocy :mellow:

#90 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 06 październik 2007 - 17:00

Warto bylo troszkę poczekać na kolejną częśc bo dalej ciekawie napisane :D Odrazu gratuluje rybki :D i czekam na następną częśc opowieści.

#91 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 06 październik 2007 - 17:06

Czekam az Remek wstawi zdiecia :mellow:

#92 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2303 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 06 październik 2007 - 17:36

no taka ryba to nie w kij pierdział :D
gratki i czekam na foty!
pozdrawiam!

#93 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 06 październik 2007 - 20:44

Jurku,
Przepiękny opis!!!

Pozdrawiam
Remek

Załączone pliki

  • Załączony plik  j2.jpg   191,63 KB   323 Ilość pobrań
  • Załączony plik  j1.jpg   139,95 KB   326 Ilość pobrań


#94 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 06 październik 2007 - 21:40

No prosze jaka ladna rybka, czyli jednak cel zostal osiagniety. Gratuluje i pozdrawiam.

#95 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 06 październik 2007 - 21:42

Dzieki Luko :mellow: ...cel to osiagnal moj syn :lol: ... a ja to se ino potrzymalem B)

#96 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2744 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 06 październik 2007 - 21:47

:lol: No wiesz, sam fakt bycia swiadkiem polowy takiej rybki jest powodem do radosci i pewnie stanowil niezly zastrzyk adrenaliny :D

#97 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 06 październik 2007 - 21:56

Luko powiem krotko ...omal nie dostalem zawalu ...co zreszta widac na tym zdieciu :lol: ..japa mi opadla :lol: pomijam fakt ze w tym dniu przezylismy wiele stresowych sytuacji . Zaluje tylko ze slonce chylilo sie ku zachodowi bo mogly byc lepsze zdiecia .

#98 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 06 październik 2007 - 23:09

piekna ryba! wielkie gratulacje dla mlodego imiennika! :D

#99 OFFLINE   lukexio

lukexio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 07 październik 2007 - 00:29

jerry!!!taka piekna szczupak!!!!!!!dziwne kolor skora szczupak :unsure: to mruskleczy pike??szczupak tak olbrzym czyli potwor :mellow: :mellow:

#100 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 07 październik 2007 - 02:00

Dziekuje panowie za gratulki :mellow: . To byc piekny muskie Lukexio ...duzy i piekny muskie :mellow: