Nawet zaobserwowałem kiedyś z mostu,jak w stadzie identycznych uklei,pływała jedna z czarnym grzbietem(mozliwe,że to był jelec)Drapieżnik takiego odcinającego się doopnie raz dwa
Jednak z drugiej strony,czasem może być podejrzliwy...bolenie to strasznie cwane ryby,szczególnie na płytkiej wodzie i trzeba czasem sporo pokombinować,nawet z kolorami.To co spinnerman pisał,ze ryby widzą inaczej,czyli z innej perspektywy?(grzbietu nie widzą?)
Jak łowię w bardzo przełowionych miejscówkach,to czasami boleń potrafi jechać jak torpeda za woblerem kilka metrów i oglądać go z obydwu stron ...czasem jak mu się spodoba kolorek to zeżre
Racja,co do podejrzliwości ,to u nas objawia się puknięciem w przynętę i tyle,można od razu ją zdjąć(przynętę)z agrafki i podrapać się w czoło i pomyśleć co teraz założyć.Myślę że nie odkryję nic nowego jak powiem że zmiana przynęty na inaczej pracującą i wyglądającą i może być ciekawie.
Nic więcej nie piszę bo zostanę objechany przez autora wątku ,dobrze ze woblery konkretne ,to się może nie będzie gniewać.