Wróciłem dzisiaj z targów Rybomania.
Za wiele wam nie napiszę, bo nie przeszedłem nawet obok każdego stoiska.
Byłem na pierwszych targach wędkarskich w Polsce na Służewcu w Warszawie. Potem wszędzie gdzie targi szukały stałego przystanku, łącznie z Wrocławiem. Pamiętam dokładnie pierwszy raz w Poznaniu. Ilość ludzi na dzisiejszych targach dopiero w tym roku przekroczyła (według mnie) tą z pierwszych targów na Służewcu. Był po prostu tłum. Wejście w ten tłum to był przymus przejścia tam gdzie szedł tłum, bo wyjście z tej lawy było bardzo trudne.
Nie obejrzałem praktycznie nic, a to za sprawą okazjonalnego hostowania przy swoich wyrobach i nie tylko.
Otóż miałem okazję zaproponować i zachęcić do zakupu wyroby naszych Forumowiczów: Bryka, Janusz Wideł, KS lure, Piotro82 oraz Woblery z Bielska. Koledzy wisicie mi kolejkę, bo każdemu z was coś sprzedałem i zachęciłem klientów do częstszego kupowania waszych wyrobów.
Przy okazji mogłem wreszcie na żywo zobaczyć woblery Bryka i KS. Bardzo solidne i starannie wykonanie. Uwagę przyciągały ukleje z żywicy Byrki oraz najmniejsze pchełki KS. Poleciłem zgodnie z przeznaczeniem i zostały nabyte na miejscu.
Jedynie nie trzeba było zachęcać za bardzo do zakupu woblerów Janusza Widła, z bardzo prostego powodu. Ten kto podszedł do stoiska, a znał już opinię o tych woblerach, po prostu jedynie prosił o podpowiedź w sprawie ich zbrojenia i brał 2-3 sztuki (za delikatną moją namową ). Janusz gdzie kotwice lub informacja o rozmiarach dla klienta!
Siłą rzeczy moich woblerów poszło w tym czasie najwięcej, ale to jedynie dlatego, że ludzie którzy się nimi interesowali mogli porozmawiać ze mną bezpośrednio. Rozmawiałem tylko z tymi, którzy sami o nie zapytali właściciela stoiska. On mówił tylko - to lepiej z nim (tu wskazywał palcem na mnie ), dodając - on robi te woblery. Potem wiecie sami. Urok osobisty to moje obciążenie genetyczne Tak więc tylko dlatego, że sam w tym czasie stałem na tym stoisku, moich woblerów więcej opuściło budynek targów w dłoniach prze szczęśliwych nabywców Ale Janusz, czapki z głów za stałe zainteresowanie po tylu latach istnienia prawie nie zmienionej oferty.
Po za tym obejrzałem jedynie kotwice Sasame oraz VMC. Te drugie interesowały mnie bardziej, chociażby dlatego, że pojawiły się u nas świeżutkie nowości. Dożyłem wreszcie czasów, kiedy nowość we Francji lub Japonii, jest też nowością w Polsce w tym samym sezonie. Po prostu pięknie.
A to uzbrojenie do przynęt, które warte jest by bliżej się z nim zapoznać:
Haki bez zadziora 7238 - solidniejsze (optycznie) od Ownera, nie znam jeszcze cen, ale niedługo będę je testował na nowych woblerach C&R
Haki do przynęt sumowych 7266 - jeśli będzie dobra cena, to dla mnie hit sezonu. Szkoda, że są tylko w wersji z zadziorem.
Kotwice z zadziorem
7554 - pod klenia, pstrąga, bolenia, szczupaka i sandacza
8556 - kapitalna pod jerki jak dla mnie. Mocniejsza od 7554. Silny konkurent dla Owner ST46. Bez względu na cenę będę ją testował od maja.
Wreszcie włączył się do gry Normark, bo pod względem oferty kotwic na naszym rynku był na szarym końcu. I to jest bardzo dobry znak.
Nie było innych kotwic, które chętnie bym obejrzał, jak chociażby 8527 i najmocniejsze 7560, ale i tak jestem mega zadowolony z ruchu Normarka. Zaskoczyli mnie bardzo.
Zajrzałem na stoisko woblerów Taps. Przepraszam, że nie miałem czasu na pogaduchy. Odwiedziłem stoisko Art-Rod i oczy mi wyszły, jak chłopaki z Poznania rozkręcili się w ciągu kilku lat.
Pomacałem u nich Elitkę 70MF pod Roniny, Rexy i małe Cannibale, czyli przynęty 10-25g, bajka i kupiłem... w świetnej cenie pudełka japońskie Maiho Potem szybko uciekłem ze stoiska, bo Elitka już szła za mną.
Były i inne wrażenia, ale to już poza areną wystawienniczą. Wspaniały dzień
ciekawe kto będzie je miał w ofercie pierwszy.
haki są ciekawe i podnoszą poziom ciut w górę szczególnie bez zadziorów.