- tygodnie bez brania, beznadziejna nuda, gęba zjarana na słońcu
- setki przepływanych kilometrów, kupa kasy wdana na sprzęt paliwo,
- dwa złamane kije,
- jak już w końcu biorą, to się nie zacinają, albo spadają,
- porozwalane woblery, z powyrywanymi sterami,
- tłok na wodzie, pontony pływające gęsiego jeden za drugim,
- zszargane nerwy,
- brak koncentracji w pracy, nieprzespane noce,monotematyczność myśli kłębiących się w głowie,
- skłócona żona,
- kotwica wbita w łapę przez rękawiczkę (dzięki Janek za sprawną operację w warunkach polowych),
- durne pytania co zrobisz z taką ilością mięsa itp.
Ad1 - Polecam słomiany kapelusz - bajka jest. I ma lekki klomacik, co sumowanie musi mieć. Tygodnie bez branaia - hmm nikt nie mówił, że będzie łatwo. Trolling prosty dla tych co na prawde nigdy nie połowili tym sposobem. Jest ciężko.
Ad2- Fakt. 1500km w tym sezonie. a ile za fajerą, nie zastanawiam się. Drogo i ciężko. ale jedni lubią hazard, inni ściubią grosz do grosza a inni....
Ad3 - tylko dwa??? Ja przeszedłem na xzogę i w tym roku bez jeńców.
Ad4 - dogranie zestawu. kombinacja ustawień hamulca, kąta kija i paru pierdół... :-)
ad5 - ktoś jeszcze łowi na rapalę????? Polecam giełdę :-)
Ad6 Presja rośnie. Zmusza to do nowych przemyśleń. Kto się nie rozwija to się cofa. Zaskakiwać ryby nowościami. Pomaga.
Ad7 - fakt można się zeźlić ale dobra ekipa rozładowuje nerwy
Ad8 - Rzucić pracę, można lepiej skupić się na rybach
Ad9 - Żony tak mają. Taki gatunek
Ad10 - Bezzadziory to podstawa od tego sezonu. Jak wlezie w łapę to nie trzeba operacji. i wiele innych plusów. Kup rękawice do filetowania chyba z jaxona na pare zeta. Rewela/. zadnych skórek , siurek. To je lypa.
Ad11 Zesmażę - każdy to wie :-)
Ale nie chcę Cię martwić. Pisz co chcesz ale widzę, że zabrało Cię i to dobrze. Zaczęło się., Współczuję...