Witajcie Panowie koledzy. Cos się ruszyło na Warcie za tamą i w Księżych młynach? Mam zamiar jechac w majówkę i dlatego chciałbym byc doinformowany . Tydz. temu byłem na Pilicy na szynie i na spina podchodziły tylko.... płocie....
Warta odcinek od Biskupic, Włyń, Most Warcki i zbiornik Jeziorsko
#761 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 11:57
#762 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 19:52
Byłem w tym roku 6x na rybach i wyniki powalają mnie na kolana. Nie miałem dosłownie nawet 1 brania, mimo zanęcenia miejscowek. Co prawda 6x co to jest, no ale żeby nic nic. Dzisiaj byłem pod Sieradzem obejrzeć nową wodę na weekend i porozmawiałem sobie z wędkarzem, który mieszka nad samą rzeką i jest codziennie. Dzisiaj łowił na pięknej przykosie na bolonkę i też mówi, że ryba nie żeruje absolutnie. Powiedział, że za to marzec to było żniwo jaziowe, połowił sporo takich ponad 2 kg w tym jedną aż 55 cm. Ciekawe kiedy ten trend się odwróci, bo jak na razie łowienie przypomina moczenie kija w wannie. Nie wiem jak tam spinningiści, może mają lepsze wyniki, ale metody gruntowe aktualnie zawodzą
#763 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 20:17
Jedź sobie na wyspę za jednostką wojskową i na przystawkę na pęczak lub pszenicę postaw zestawy zmienisz zdanie.
#764 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2015 - 20:40
Nie wiadomo co konkretnie masz na myśli? Byleś wczoraj dzisiaj widziałeś, że łowią aktualnie ryby? Bo, e tam ryby takie jak jaź są to wiem, obłowiłem ten odcinek 2 lata temu i w zeszłym roku w kwietniu i maju. Wówczas normalnie ryba brała wiec połowiłem jazi i nawet ładnego klenia 53. Ogólnie za dużo tam ludu w tym szczególnie nie lubianej przeze mnie maści mięsiarzy. Tam za jednostką siedzą na okrągło wiec na pewno od czasu do czasu ktoś coś złowi, ja jak mówię byłem w sumie tylko kilka razy na rybach w tym roku. Jazie są prawie wszędzie u nas. W tym roku byłem na 100% miejscówkach, nawet widziałem jak jazie chodzą mi koło zestawu, ale bez reakcji na zanętę. Przedtarłowa histeria jazi jak widać się już skończyła, no ale teraz też powinny żerować, zobaczymy może się to zmieni
#765 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2015 - 08:07
Dokładnie to co piszesz. Z roku na rok jest coraz gorzej. To nie te czasy jak Warta za tamą jeszcze nie była uregulowana. Wtedy to wszystko tam bylo..... Moze teraz też jest ale zupełnie niedostępne. Wiec dzieki za odpowiedz kolego
#766 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2015 - 12:37
witam wszystkich wybieram sie w sobote gdzies za tame ale gdzie jeszcze nie wiem pewnie znow bedzie słabo a co do wszystkich klusoli to niech pamietaja ze my wedkarze sami sie nimi zajmiemy bo pzw to zajmuje sie braniem kasy i karaniem wedkarza ktory zlapal rybe o 0.5 cm za mala i kontrole w miejscach gdzie jest duzo wedkarzy i wiadomo ze nie ma doczynienia z kusowaniem sam dzwonilem do strazy o pomoc bo widzialem jak kolesie jada pradem odp. powiadomimy odpowiedni organ bo jestesmy bardzo daleko na zgloszeniu (pewnie strach nie pozwalal ) nikt nie przyjechal wiec sam zebralem kolegow i kolesie ucieklipozdrawiam wszystkich wedkarzy
#767 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2015 - 19:23
nie przyjechali mówisz? Skąd ja to znam dokładnie miałem podobne 2 przypadki i stwierdzam, że zawiadamianie sieradzkiej psr nie ma sensu. To przykre, ale prawdziwe. Wyobraża ktoś sobie, że na ulicy zgłasza ktoś rozbój a policja nie zjawia się? To byłoby niepojęte. A z pzw i psr w sieradzkiem to normalka.
Co do ryb. Właśnie wróciłem, 6 godzin wyczekiwania i jedno jedyne branko jaziowe nie zdążyłem zaciąć. Ogólnie jest na prawdę źle z żerowaniem ryby teraz. Myślałem, ze w ostatnim dniu kwietnia uratuję honor i zowię coś dzisiaj, ale niestety trzeba przyjąć na klatę fakt, e to pierwszy kwiecień w życiu, gdzie nie złowiłem jazia.
#768 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 08:32
Ja własnie wróciłem z Warty w Księzych młynach. Zero kompletne, nawet jednego skubnięcia NIC!!!!!!!!!!!!
- Maciek Rożniata lubi to
#769 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 18:56
ja dzisiaj 5 godzin i zero brań
#770 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 19:06
A ja 4 godziny i pięć szczupaków, wszystkie pływają dalej.
- Maciek Rożniata lubi to
#771 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 19:34
Ja 5 godzin, jeden spięty bolek i jeden na brzegu 67.
- Maciek Rożniata, Jeziorm 1 i M@rczysko lubią to
#772 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 20:17
gratuluję to już ładny bolek. W takim razie może trzeba by się przestawić na spina
#773 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 20:27
- Maciek Rożniata lubi to
#774 OFFLINE
Napisano 01 maj 2015 - 22:15
Zdjęcia panowie zdjęcia przecież tym żyje każdy wątek
Mówisz i masz, dzisiejsze 68 cm na Spirita 9
10685399_10200502475322287_7181370393103204600_n.jpg 39,78 KB 10 Ilość pobrań bolo.jpg 64,17 KB 7 Ilość pobrań
na 99,9% jadę w niedzielę
może ktoś chętny
Użytkownik Hubertus edytował ten post 01 maj 2015 - 22:17
- kacperek993, romeo7 i Jozin lubią to
#775 OFFLINE
Napisano 02 maj 2015 - 08:38
Ładna rybka Hubert
#776 OFFLINE
Napisano 02 maj 2015 - 11:31
A miał mi Łukasz zadzwonić jak coś złowicie i zawalił a tu taki ładny bolek.
#777 OFFLINE
#778 OFFLINE
Napisano 03 maj 2015 - 21:35
noo super maszyna na co się skusił ?
#779 OFFLINE
Napisano 04 maj 2015 - 08:53
Zachęcony waszymi sukcesami wczoraj rzuciłem w kąt gruntówkę i uzbroiłem spina w gumowego storma, którym w zeszłym sezonie zajadały się bolki. Głównego bohatera się nie doczekałem za to rybkę obciął mi szczupaczek pod 60. Mam nadzieję, że biedula się z tego wykaraska
#780 OFFLINE
Napisano 07 maj 2015 - 23:07
Kurczę za stary już jestem na ryby. 2-go maja pojechałem poprawić. Miejscówka zajęta, ale po godzinie łowienia się zwalnia - można zacząć łowić. Kilkadziesiąt rzutów i nic. Większość przynęt przetestowana i nic. W końcu wybieram znalezionego bezsterowca Matusiaka, na którego złowiłem ostatniego ładnego bolenia w zeszłym roku;. Coś jednak sprawia, że na agrafkę wędruje nieduży wobler otrzymany od kolegi z forum (dzięki Marcin), a wykonany przez innego kolegę z forum. Po którymś rzucie BRANIE. Zacinam i jest. Teraz tylko bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz i odjazd. Jest OK. Po chwili zaczynam odzyskiwać kolejne metry żyłki. Podholowuję bolka na swoją wysokość i czekam. Ryba w nurcie - myślę męczy się, ale po około 3-4 min (adrenalina wali po tętnicach) takiego czekania myślę sobie, że jedynie wykorzystuje nurt, zamiast się męczyć. Podciągam rybę bliżej brzegu gdzie woda płynie dużo wolniej. Po kilku minutach czuję, że bolek słabnie, wykorzystuję właściwy moment i podprowadzam go do ręki. Miara pokazuje 81cm. Po holu spodziewałem się nowego PB, ale zabrakło cent do wyrównania. Dawniej podobna ryba wyjeżdżała z wody dużo szybciej, teraz cały czas oczami wyobraźni widziałem pękającą żyłkę i siebie z kocią mordą na brzegu. Chyba wrócę do krótszej wędki...
81.jpg 115,34 KB 27 Ilość pobrań
- Maciek Rożniata, zdzislavo1, Karol Krause i 8 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych