Regulamin PZW zabrania łowienia na spławik z użyciem sztucznej przynęty zarówno na wodach górskich jak i nizinnych. Co do wód nizinnych to można debatować nad sensownością tego zapisu ale na wodach górskich to jak najbardziej słuszne rozwiązanie. Dopuszczenie spławikowców na pstrągowo-trociowe rzeki znacznie by zwiększyło presję na i tak już przełowione wody. "Panie wyjdź pan z wody ja tu spławik zarzucam"
Kolego masz blade pojęcie o nowoczesnym float. Zamiast spławika stosuje się indykatory: żyłkowe, piankowe dokładnie takie same jak do nimfy. Łowi się bez obciążenia jedynie samą wagą przynęty (nimfa dociążona, streamer z główką wolframową, podobne). Łowiłem w ten sposób na przełomie lat 80/90-tych... Jedyna różnica pomiędzy metodą żyłkową a float w wersji którą opisałem to możliwość swobodnego wypuszczenia zestawu na odległość zależną od uciągu i ukształtowania dna.