Są 3 możliwości:
-żyłka jest za bardzo rozciągliwa
-zawada nie pozwala dość do krętlika
-albo nie umiesz się nim posługiwać
Żyłka jest taka jak podałem, świeża. Jak dotąd oceniam ją jako najlepszą z tych, z których miałem. Może są lepsze, ale nie sądzę, aby wszyscy łowili wyłącznie na ten jeden jedyny najlepszy model żyłki.
Zaczep był jeszcze kawałek dalej, zawad nie było, niewielkie kamienie (do 10cm średnicy).
Może nie umiem się tym posługiwać, ale przeczytałem multum opisów jak to robić. Próbowałem na przeróżne sposoby (wędka niżej i wyżej, różne napięcie żyłki, różne kąty schodzenia do przynęty, a także obchodzenie jakby od drugiej strony). Potrząsanie wolniejsze i krótkie energiczne, cofanie odczepiacza do szczytówki i energiczne pchnięcie. Spuszczanie na luźnej plecionce i na niemal napiętej. Jak o czymś zapomniałem, to proszę o podpowiedź.