Niezle jaselka...ale czy w Atenach wypuscili Cie bez problemu z tym zielonym dowodem?
Nawet nie chcieli patrzeć
Pozdrawiam
Remek
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 06 listopad 2007 - 12:58
Niezle jaselka...ale czy w Atenach wypuscili Cie bez problemu z tym zielonym dowodem?
Napisano 07 listopad 2007 - 18:18
Napisano 07 listopad 2007 - 18:27
Napisano 08 listopad 2007 - 09:25
Napisano 19 listopad 2007 - 10:54
Napisano 22 listopad 2007 - 09:41
Napisano 22 listopad 2007 - 10:14
Napisano 21 styczeń 2008 - 22:42
Napisano 22 styczeń 2008 - 13:54
Napisano 22 styczeń 2008 - 14:07
Napisano 22 styczeń 2008 - 14:16
Napisano 23 styczeń 2008 - 13:07
Napisano 24 styczeń 2008 - 08:24
Napisano 21 marzec 2014 - 14:57
Uwaga!
Zgodnie z polskim prawem za towary sprowadzane z za granicy naliczene jest cło (na art. wędkarskie coś około 4%) oraz podatek VAT 22%. Do tego dochodzą koszty manipulacyjne (niewielkie). Wartości do opłaty naliczane są na podstawie załączonej faktury lub deklaracji celnej. Podstawą naliczenia opłat na odprawie celnej jest wartość przedmiotu (zadeklarowana wartość) powiększona o koszty przesyłki.
Pozdrawiam
Remek
Temat nie do końca dotyczy mojej sytuacji ale jakoś tam się wiąże a nie chcę tworzyć nowego wątku...
Meritum sprawy jest wspólne.
Powiedzcie mi proszę jak wygląda sytuacja z prezentami?
Dostałem pismo, że czeka na mnie w Zabrzu na poczcie przesyłka z Japonii i mam zadeklarować jej wartość...
Wiem akurat co to jest i wartość jej także mogę w przybliżeniu określić, ale nie bardzo wiem jak to udowodnić...
Wydawało mi się, że powinien to zadeklarować wysyłający? Czy to znaczy, że tego nie zrobił, czy po prostu to należy do moich obowiązków?
Jeszcze tam nie dzwoniłem ale będę wdzięczny jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia i chciałby się nimi podzielić...
Napisano 21 marzec 2014 - 15:15
A ten nadawca to rodzina, znajomy? Na pewno nie możesz udowodnić? Czasem rachunki gdzieś się potrafią zagubić . Jak nie to UC sam w ostateczności Ci oszacuje wartość. W deklaracji celnej wypełnionej przez nadawcę wartość powinna być. Nie ma kopii tego w liście?
Napisano 21 marzec 2014 - 15:21
Znajomy... nic nie dostałem właśnie, poza informacją że za 20 dni odeślą jeśli się nie określę...
W przesyłce jest używany Scorpion i mniej więcej na podstawie licytacji podobnych przedmiotów na eBayu mógłbym określić jego wartość ale czy to im wystarczy?
Napisano 21 marzec 2014 - 15:37
Znajomy... nic nie dostałem właśnie, poza informacją że za 20 dni odeślą jeśli się nie określę...
W przesyłce jest używany Scorpion i mniej więcej na podstawie licytacji podobnych przedmiotów na eBayu mógłbym określić jego wartość ale czy to im wystarczy?
Wszystko zależy od tego, czy to co powiesz lub pokażesz smutnym panom w UC będzie dla nich przekonujące... jeżeli tak -> ufff, koniec sprawy, opłata i multik w twoich rękach, jeżeli nie... oszacują sami, jak się nie zgodzisz paczkę pewnie odeślą. Im lepiej się przygotujesz i wiarygodniejsze dowody zgromadzisz tym lepiej. Aha, i nie zapominaj o uroku osobistym, potrafi zdziałać cuda
Napisano 21 marzec 2014 - 15:43
Dla mnie to nie jest jakaś gardłowa sprawa i jak odeślą to tragedii nie będzie choć trochę szkoda...
z drugiej strony na to też liczę, że jak mi nie będzie zależeć to go puszczą, bo radość mniejsza i brak satysfakcji z dokuczenia komuś
Tutaj trochę żartuję nie mam żadnych złych doświadczeń i myślę, że tam pracują normalni ludzie jednak...
Zadzwonię w poniedziałek i dam znak sygnał jak poszło...
Ł>>
Napisano 21 marzec 2014 - 16:32
Dostałem właśnie mail od wysyłającego - napisał: "used reel $30.00 and gift" - trochę przesadził...
Pewnie nie uwierzyli i dlatego jest problem... Chciał dobrze.
Kurcze zaczynam się denerwować, teraz nie wiem co robić, nie chcę mieć kłopotów ani też robić ich komuś.
Może lepiej niech go odeślą faktycznie... Jeśli podam inną wartość to będzie niekonsekwencja i zacznie się dochodzenie... jak potwierdzę to skłamię i też kłopoty...
Hm... jestem w kropce...
- może nic nie deklarować i poprosić urząd o wycenę?
Nikt nie miał podobnej sytuacji?
Napisano 24 marzec 2014 - 15:56
Tak więc dziś zadzwoniłem w sprawie mojej przesyłki. Odebrała kobieta co przyjąłem za złą monetę, żony wędkarzy zazwyczaj nas nienawidzą, uznając, że jesteśmy przyczyną nieobecności całymi dniami i nocami ich mężów…
Ale jakoś poszło, urok osobisty i tzw. bajer na niewiele się zdają bo dopiero na kolejnym etapie – urzędu celnego – przesyłka jest weryfikowana.
Obierający określa wartość przedmiotu nie wysyłający co jest dziwne bo teoretycznie możemy nie wiedzieć co jest w środku…
Usłyszałem formułkę - pouczenie dotyczące odpowiedzialności karnej art. 233 k.k.. Ogólnie traktowała mnie jak cwaniaka do momentu aż nie zaproponowałem by to oni ustalili wartość przedmiotu. Stanęło na tym, że wysyłam oświadczenie. Powołuję się na ceny podobnych przedmiotów w Japonii. Zaznaczyłem, że jeśli moje oświadczenie budzi wątpliwości to proszę o odesłanie przesyłki do nadawcy. Kupiłem niedawno nowego skorpiona a ten trafił się trochę szczęśliwym zbiegiem okoliczności, więc ewentualnie będzie na zapas, a jak nie dotrze, to też się z tym już pogodziłem..