Telefon do Janusza :
Zrób mi pięć woblerów
Jakich?
Łownych
Mówisz i masz
Szybko i konkretnie
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 21 wrzesień 2017 - 17:40
Telefon do Janusza :
Zrób mi pięć woblerów
Jakich?
Łownych
Mówisz i masz
Szybko i konkretnie
Napisano 21 wrzesień 2017 - 22:00
Szybko, to nie koniecznie .Czas realizacji to trzy tygodnie.Ale napewno konkretnie
Napisano 22 wrzesień 2017 - 12:34
Dzięki koledzy, że się wypowiedzieliście.
Po krótki zastanowieniu zamówiłem u Pana Janusza płytkie "zaczarowane ołówki" i dodatkową, krótszą płytką sandaczówkę (od przybytku głowa nie boli :-).
Myślę, że do każdej wody trzeba podchodzić indywidualnie. Mając większy arsenał będę miał lepsze porównanie. Zobaczymy jakie będą efekty... którymi nie omieszkam się tu pochwalić ;-)
Napisano 22 wrzesień 2017 - 19:34
Może i ja dorzucę coś dla potwierdzenia klasy woblerów p.Janusza.
Druga połowa sierpnia, piękny poranek, Bug. Na końcu zestawu nomen omen "Brzanówka" no i 3 piękne brzany w ciągu 1 godz. z jednego miejsca 83,65,64 cm. Nic dodać, nic ująć.
Na zdjęciu największa.
Napisano 22 wrzesień 2017 - 19:39
Napisano 22 wrzesień 2017 - 21:44
Śliczności. Odpowiedni wobler w odpowiednich rękach i są efekty. "Brzanóweczki" od lat kuszą piękne brzany i jak dotąd nie wymyśliłem nic łowniejszego na ten gatunek. Wciągneły mnie w tym roku tak sumy że nie wybrałem się ani razu na brzany Szkoda bo to chyba najfajniejsza ryba łowiona na spining.Lekki kijek ,mały woblerek i łódz podwodna na końcu zestawu
Napisano 27 wrzesień 2017 - 12:05
Dzisiejszy krótki wypad nad wodę i jest foto z fanem okoni spod ręki Pana Janusza😉. Czekam z niecierpliwością, aż Pan zrobi gumy w rozmiarze 16-18cm. 🎣. Pozdrawiam
Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:13
widły n.jpg 54,41 KB 31 Ilość pobrań
Panie Januszu cukierki z drugiej ręki
Proszę o identyfikację.
Pierwszy to "Hiciorek" a kolejne?
ps. Taaak wiem że łowne
Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:21
Kolejny to zawodniczka i głeboki hiciorek.Ostatnie zdjęcie kiepskie.Nie wiem co to jest.
Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:34
Napisano 27 wrzesień 2017 - 18:37
Ten pierwszy "Hiciorek" jest węższy od znanych mi i lubianych.. ma dokładnie 9mm szerokości (w najszerszym miejscu patrząc od góry).
Pewnie do zadań specjalnych na szybszy nurt?
Napisano 27 wrzesień 2017 - 20:08
To wygrzbiecone to model brzanówki -kleniówki z korzenia.
Napisano 02 październik 2017 - 05:45
Ostatnie dni w tym roku pięknej pogody trzeba było spędzić nad wodą.
Trafiały się jedynie okonie, a polowałem za sandaczem.
Rzut woblerem do wody i w drugim prowadzeniu trafiła się rybka.
Zdziwiony zobaczyłem na końcu szczupaka. Trafił się na zawodnicza piąteczkę.
Później sobie pomyślałem przecież Brzanówke też rzucałem do wody.
Jak ta rybka odróżnia te woblerki? Pytanie do twórcy, skoro wobler stworzony
do danego gatunku ryby taki właśnie łowi.
Napisano 02 październik 2017 - 15:28
Każdy z moich woblerów detykowany jest konkretnemu gatunkowi.Uniwersalność ich sprawia że oprócz gatunków detykowanych bierze na nie większość drapieżników.Np. na brzanówkę łowię najwięcej brzan ale jej prowokująca akcja sprawia że równie chętnie atakują ją klenie,pstrągi ,okonie ,świnki ,leszcze.Kolega łowiący na nie w Angli twierdzi że jest to killerek ta tamtejsze kanałowe szczupaki.Akurat zawodnicza piąteczka to prawdziwy uniwersal .Złowiłem na nią wszystkie drapieżne gatunki występujące w Polsce.Jest to jedyny maluch do którego zawsze zakładam wolfram.Od wielu lat to mój numer jeden na majowe szczupaki i okonie.Oczywiście na płytkich zbiornikach i rzekach ten model działa cały rok.
Napisano 02 październik 2017 - 20:28
Napisano 04 październik 2017 - 15:53
Mam w ofercie woblery 12 cm.schodzące około metra.
Napisano 04 październik 2017 - 16:15
Witam Januszu jaki czas oczekiwania na 2 takie zestawy ?
post-54111-0-59542800-1367924182_thumb.jpg 7,59 KB 33 Ilość pobrań
post-54111-0-74376400-1367924180_thumb.jpg 7,89 KB 34 Ilość pobrań
Napisano 04 październik 2017 - 16:28
Trzy tygodnie
Napisano 05 październik 2017 - 12:23
Ja też zaliczam się do grona zadowolonych użytkowników Pana woblerów. U mnie wieszają się na nie piękne klenie. Piszę bo mam do Pana pytanie i prośbę. Posiadam kilka Pana woblerów w tym te ze zdjęcia. Nie jestem tak biegły w nazewnictwie modeli ale chciałbym złożyć u Pana kolejne zamówienie - później napiszę na pw. Chodzi mi o wobler 9-10cm, który będzie miał lusterkową pracę (przeznaczenie na sandacza) i będzie pracował w prawie stojącej wodzie a nawet wolniutkiej cofce. Tam gdzie łowie przy opaskach woda potrafi bardzo kręcić. Łowię wyłącznie w nocy. Posiadam już takie woblery, prace mają pod takie łowienie idealną ale 7cm - na zdjęciu w zielonym oczku. Ten większy zaznaczony czerwonym oczkiem jest właśnie 9cm ale jest zbyt pękaty, ma za dużą wyporność i w czasie powolnego, nocnego zwijania na cofce nie schodzi pod wodę tylko smuży. Nazwałbym go "płytka dziewiątka" ;-)
Reasumując, chodzi mi o wobler:
9-10cm, płytko schodzący, nie pękaty, pracujący przy wolnym ściąganiu w prawie stojącej wodzie lub nawet na wolnej cofce, nie smużący, lusterkujący pod sandacza, uklejopodobny. Czy coś takiego jest do wykonania? Wyszedł niezły koncert życzeń ale zawsze wychodzę z założenia, że pytać warto.
Marienty, trochę chyba idziesz w zaparte. Chcesz koniecznie z tych ulubionych swoich miejsc dłubać sandacze. Zapewne tam się kręcą, ale przez tyle Twoich wypraw nie wyobrażam sobie, by w końcu, nawet, jako przyłów przy łowieniu kleni, taki się nie pojawił. To już w lata trzeba liczyć. Trochę zbyt długo to trwa;) Uważam, że powinieneś trochę za nimi pooochooodzić. Uwolnić się od met kleniowych;) Oglądając prezentowane tutaj woblery widzę w nich mega potencjał. Pewnie nie jednego kolczastego by wyciągnęły z kryjówki. Nie mam dogłębnego doświadczenia z woblerami Janusza. Gdy pierwszy raz się z nimi zetknąłem powiedziałem sobie, że to mistrzowska robota. Ale, jak każdy mistrz, nie do końca wie, czy np. wobler dedykowany brzanom, w czyichś rękach okaże się łowcą szczupaków:) Przypadek w wędkarstwie, to naturalna rzecz, ale ja przychyliłbym się do wypowiedzi kolegi:
Pozwól, że ci trochę pomogę
Wobler zakreślony na czerwono to wg mnie głowacicowa 8-ka jak ją Janusz nazywa,- jak chodzi o sandacze, to właśnie w nocy na opaskach z kieszonkami czyli pośród małych cofek, spowolnień i spokojnej stojącej wody jest mega-killerem,- przynajmniej u mnie.
Woblery zakreślone na żółto wyglądają na płytkie sandaczowki,- też super "nocnik" warto mieć i jeden i drugi,- na różną prędkość wody.
U mnie działa to tak: woda - niska, wolna lub stojąca -głowacicowa 8-ka...woda płynie (nawet powoli ale płynie) - płytka sandaczówka....woda płynie "normalną prędkością" - reńska 8-ka.
Płytką "sandaczówka" jest wykonywana przez Janusza w rozmiarze 9cm a z pozostałych nie szedł bym w 10cm (próbowałem)
PS
Twoje wyniki zweryfikują porady Twórcy i innych doświadczonych kolegów.
Ja twierdzę wręcz przeciwnie niż moi szanowni koledzy.... (ale zapewne się mylę )
Tzn poszedł bym w płytką 7 cm sandaczówkę i 8cm głowacicowy. Zaczarowany ołówek i inne smukłe 9-11cm będą za mało ruchliwe, one potrzebują trochę nurtu do poprawnej (w sensie naturalnej) pracy i tego nie da się nadrobić prędkością ściągania bo wtedy wobek idzie zupełnie "nienaturalnie"....
Mam zbyt mało woblerów Janusza i w dodatku sięgam po nie tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie zabieram tutaj głosu po to, by czasem nie zniechęcić do posiadania rzeczonych woblerów. Każdy z nas, wędkarzy, powinien kilka mieć w swoim pudełeczku. Tylko, czy "zaczarowany ołówek" pomoże na tej opasce? Marienty, obym się bardzo mylił. Jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy. Piszesz, że łowisz tylko w nocy. Wiem:) Tylko noc bywa czasami dłuższa niż Ty bywasz nad wodą. Czy aby w tym czasie pasiaki się tam stołują? Bywało, że schodziłem z wody o 24 a wtedy dopiero na miejscówki wchodzili inni wędkarze. Wiedzieli, znali godziny żerowania. Taki szczegół, ale...
Jako bardzo zadowolony posiadacz kilku woblerów od Janusza, oczywiście bardzo polecam je mieć. Po to, by czasami zrobić pamiątkowe foto z wyprawy i mieć o czym rozmawiać w tym wątku;)
P1230992_easyHDR-BASIC-2_resized.jpg 169,79 KB 27 Ilość pobrań P1240007_easyHDR-BASIC-2_resized.jpg 182,17 KB 28 Ilość pobrań
Użytkownik jaceen edytował ten post 05 październik 2017 - 12:25
Napisano 05 październik 2017 - 15:01
Marienty, trochę chyba idziesz w zaparte. Chcesz koniecznie z tych ulubionych swoich miejsc dłubać sandacze. Zapewne tam się kręcą, ale przez tyle Twoich wypraw nie wyobrażam sobie, by w końcu, nawet, jako przyłów przy łowieniu kleni, taki się nie pojawił. To już w lata trzeba liczyć. Trochę zbyt długo to trwa;) Uważam, że powinieneś trochę za nimi pooochooodzić. Uwolnić się od met kleniowych;) Oglądając prezentowane tutaj woblery widzę w nich mega potencjał. Pewnie nie jednego kolczastego by wyciągnęły z kryjówki. Nie mam dogłębnego doświadczenia z woblerami Janusza. Gdy pierwszy raz się z nimi zetknąłem powiedziałem sobie, że to mistrzowska robota. Ale, jak każdy mistrz, nie do końca wie, czy np. wobler dedykowany brzanom, w czyichś rękach okaże się łowcą szczupaków:) Przypadek w wędkarstwie, to naturalna rzecz, ale ja przychyliłbym się do wypowiedzi kolegi:
Mam zbyt mało woblerów Janusza i w dodatku sięgam po nie tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie zabieram tutaj głosu po to, by czasem nie zniechęcić do posiadania rzeczonych woblerów. Każdy z nas, wędkarzy, powinien kilka mieć w swoim pudełeczku. Tylko, czy "zaczarowany ołówek" pomoże na tej opasce? Marienty, obym się bardzo mylił. Jeszcze jedna myśl przyszła mi do głowy. Piszesz, że łowisz tylko w nocy. Wiem:) Tylko noc bywa czasami dłuższa niż Ty bywasz nad wodą. Czy aby w tym czasie pasiaki się tam stołują? Bywało, że schodziłem z wody o 24 a wtedy dopiero na miejscówki wchodzili inni wędkarze. Wiedzieli, znali godziny żerowania. Taki szczegół, ale...
Jako bardzo zadowolony posiadacz kilku woblerów od Janusza, oczywiście bardzo polecam je mieć. Po to, by czasami zrobić pamiątkowe foto z wyprawy i mieć o czym rozmawiać w tym wątku;)
P1230992_easyHDR-BASIC-2_resized.jpg P1240007_easyHDR-BASIC-2_resized.jpg
W pełni się z Tobą zgadzam Jacku. Chyba 2,5 roku jeżdżenia na jeden odcinek Odry i tylko jeden niewymiarowy sandacz (a za to mnóstwo pięknych kleni) jest aż nadto wymowne. Ruszę tyłek, pora na nowe rewiry!
Uważam, że na kilkadziesiąt wypadów w godzinach 18:00-00:00 niezależnie od wszystkiego to jakiś pasiasty powinien się uwiesić. Na palcach jednej ręki mogę policzyć wypady kiedy byłem na zero przez te 2,5 roku bo zawsze jakiś ładny kleń się trafił. Może coś w tym jest, że nawet jeśli miejscówka oblegana jest przez klenie to wcale nie oznacza, że inne drapieżniki też tam muszą być.
Na dowód wrzucam dziennego klenia na sandaczową płytką siódemkę (na upatrzonego, uderzył z wachlarza)
20170523_205621.jpg 72,78 KB 29 Ilość pobrań
20170523_205705.jpg 57,39 KB 29 Ilość pobrań
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych