Wszystko zalezy od tego gdzie grupuje sie drobnica, najlepsze sa miejsca bliskie miejsc, w ktorych w dzien przebywaja sandacze.

Sandacz nocą - problem z wytypowaniem miejsca
#41
OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2014 - 14:44
- Adrian Tałocha lubi to
#42
ONLINE
Napisano 16 czerwiec 2014 - 19:00
No ok, drobnica w klatce jak najbardziej jest. Ale w warkoczach najczęściej dość mocno rwie i zastanawiam się czy sandacze w tak silne warkocze wchodzą.
Tym bardziej, że dziwnym trafem jedyna główka w okolicy na której wolniej się sączy a blisko jest rynienka z patykami jest zajęta jeszcze za dnia
#43
OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2014 - 21:49
Trzy grosze do tematu.
Na Wiśle bynajmniej gdzie łowię, warkocze, przelewy, czy przykosy nie dały mi jeszcze przyzwoitej ryby. Spod kamieni sandaczyki, czasem zagubiony szczupły.
Tak jak piszesz w warkoczu za szybko rwie, i ukleja tam nie siedzi, co za tym idzie drapieżnik.
Opaski tak. Bez zwględu na porę dnia. Ale tylko i wyłącznie z orki po dnie. Lunatic z 15 gramami ołowiu.
POZDR.....
- rokorok lubi to
#44
OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2014 - 22:53
15-tka i lunatic to jest orka ?
45g ołowiu i 5" cm Ohio to może jest orka
Ps. sorrki za offa ale nie moglem się powstrzymać.
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 16 czerwiec 2014 - 22:57
- rokorok lubi to
#45
OFFLINE
Napisano 17 czerwiec 2014 - 06:01
Spoko spoko.
Każdy orze jak morze.
- maciekd07, rokorok i Such a Jerk... lubią to
#46
OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 02:16
Dagon, on 04 Jun 2013 - 17:56, said:
Jeszcze kilka a lepiej kilkanaście lat temu udzieliłbym podobnej rady, tak właśnie na Wiśle namierzałem sandaczowe odcinki opasek, sandaczowe napływy długich betonowych główek, dobre sandaczowe przykosy. Gdy sandaczy było dużo szły jak stado wilków kosząc po zmroku drobnicę, hałasując, tnąc grzebieniami wodę na płyciznach i bijąc we wszystko co długie, jasne i husky jerk się nazywa. Niestety dzisiaj te miejsca są puste, biją ciszą po uszach, sandaczowych stad już nie ma, są pojedyncze sandacze. Skończyły się piękne lata, ryby zjedli ... (w miejsce trzech kropek wstawcie sobie co chcecie) co gorsza zaczynają milknąć bolenie...
Jeśli uda ci się znaleźć nocne żerowiska sandaczy ciesz się nimi w samotności, póki możesz, nie mów nikomu co i gdzie łowisz bo, uwierz mi, przyjdą i wybiją do płetwy
.
Rada tyle warta co dobry żart (tynfa warta) zamiast skupiać się aby Cię nikt nie podglądnął gdy idziesz na swoją "prywatną" miejscówkę sandacza zaproponuj może aby zainteresować się zarybieniem sandaczem. Chyba trzeba zacząć coś z tym robić... Wędkarze potrafią wydać grube pieniądze na sprzęt, a nic nie robią aby wielmożne PZW dbało i ich interes. W którą stronę to wszystko idzie? Gdzie te wszystkie pieniądze ze składek, ile kosztuje narybek: http://ryby.modehpol...l/?m=oferta&p=3proszę spojrzeć, jeden mały sandaczyk kosztuje 10groszy. za kilka tysięcy można wpuścić do Odry kilkaset tysięcy zdolnych do przeżycia rybek.
Moja rada gdzie łowić sandacze: w wodach, które są prawidłowo zarybiane
Pozdrowienia.
- Marcelino i gryzon lubią to
#47
OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 10:32
maszp, on 01 Jan 2015 - 01:16, said:
(...)
Moja rada gdzie łowić sandacze: w wodach, które są prawidłowo zarybiane
Pozdrowienia.
Moment w którym wędkarz, łowiący w naszym pięknym kraju, nie będzie musiał przebijać się przez pół Polski by dostać się na prawidłowo zarybiane sandaczem, dobrze zarządzane łowisko, będzie na pewno jedną z najpiękniejszych chwil w moim życiu.
Zanim jednak do tego dojdzie (kto wie, kola powoli, bo powoli, ale mądrzeją jakby) - pozostanę przy swoim.
Zbyt wiele miejscówek straciło swoją wędkarską atrakcyjność dzięki pochopnie sprzedanym informacjom w prasie, czy też w sieci, nie dotyczy to tylko sandaczy i jest tylko jednym z powodów ubożenia naszych wód, ale widocznym na tyle mocno, że nie można tego ignorować.
Nie wiem czy jest na tym portalu ktoś, komu nie zajechano atrakcyjnych miejsc, a pisząc "zajechano" mam na myśli dosłownie pacyfikację łowiska.
Ja już od kilku ładnych lat wymieniam się informacjami o łowiskach jedynie z garstką znajomych, przyjmując pokornie na kark określenia od innych, że jestem "żyła" i "nie kolega".
Użytkownik Dagon edytował ten post 01 styczeń 2015 - 10:38
- Mariano Mariano i spinnerman lubią to
#48
OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 10:53
maszp, on 01 Jan 2015 - 01:16, said:
Rada tyle warta co dobry żart (tynfa warta) zamiast skupiać się aby Cię nikt nie podglądnął gdy idziesz na swoją "prywatną" miejscówkę sandacza zaproponuj może aby zainteresować się zarybieniem sandaczem. Chyba trzeba zacząć coś z tym robić... Wędkarze potrafią wydać grube pieniądze na sprzęt, a nic nie robią aby wielmożne PZW dbało i ich interes. W którą stronę to wszystko idzie? Gdzie te wszystkie pieniądze ze składek, ile kosztuje narybek: http://ryby.modehpol...l/?m=oferta&p=3proszę spojrzeć, jeden mały sandaczyk kosztuje 10groszy. za kilka tysięcy można wpuścić do Odry kilkaset tysięcy zdolnych do przeżycia rybek.
Moja rada gdzie łowić sandacze: w wodach, które są prawidłowo zarybiane
Pozdrowienia.
@maszp opisz nam swój wkład w poprawę rybostanu Twoich okolicznych wód... kilka sugestji już zapodałeś, ale przydałby się jakiś przykład z życia wzięty... taki namacalny dowód, konkret: była studnia - jest eldorado, było czarne - jest białe, itp... nic nie działa na wyobraźnię tak jak "magia zmaksymalizowanych zarybień" - choć w tej kwestii osobiście byłbym bardziej ostrożny... mógłbyś założyć oddzielny wątek... z wielką chęcią poczytam (i pewnie nie tylko ja) co udało Ci się zrobić, co planujesz i po czasie ocenić jakie są tego efekty... na bazie Twoich doświadczeń innym będzie po prostu łatwiej...
Użytkownik maxtip edytował ten post 01 styczeń 2015 - 10:55
- tomi78 lubi to
#49
OFFLINE
Napisano 01 styczeń 2015 - 23:52
maszp, on 01 Jan 2015 - 01:16, said:
http://ryby.modehpol...l/?m=oferta&p=3proszę spojrzeć, jeden mały sandaczyk kosztuje 10groszy. za kilka tysięcy można wpuścić do Odry kilkaset tysięcy zdolnych do przeżycia rybek.
Rozumiem, że z dowozem i wpuszczeniem do wody??
A co do zarybień - nikt nie mówi o tym, że ilości podane w operatach to są minima. Minima potrzebne do tego, żeby nie stracić wody i utrzymać władzę. Operat nie zabrania wpuszczać więcej, ale nikt tego nie robi, bo:
1. Zaraz zaczną się jęki, że składka poszła x PLN w górę.
2. Efekty będzie widać za 4-5 lat
2. Nawet zbrojony beton B40 mógłby w tej sytuacji nie utrzymać zarządu okręgu na stołkach.
Poza tym skąd wiadomo ile wpuścić, jak nie wiadomo ile zabrano - patrz rejestry
Użytkownik psulek edytował ten post 01 styczeń 2015 - 23:54
#50
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 08:11
maszp, on 01 Jan 2015 - 01:16, said:
.... jeden mały sandaczyk kosztuje 10groszy. za kilka tysięcy można wpuścić do Odry kilkaset tysięcy zdolnych do przeżycia rybek.
Czy słyszałeś coś o przeżywalności. jeśli sie nie mylę to przeżywalność wylęgu w warunkach naturalnychjest poniżej 1%. U nas na stawach gdzie podchowujemy m in szczupaki przed wpuszczeniem na jesień do zbiornika gdzie można je łowic, w zależności od roku, z około 20 tys wylegu uzyskujemy do (w bardzo dobrym roku) 1 tys szczupaków, od kilku cm do nawet czasami 30cm (wtedy jest ich mniej).
#51
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 11:10
No ale za cztery dychy już można kupić kilogram sporych sandaczy, tak z grubsza to bedzie 70 sztuk po 30 cm czyli po 50gr sztuka. To też nie pasi?
Za kartę płace prawie 2 stówy to jest 300 takich rybek i na flaszke dla zarządu zostanie.
Niech mnie ktoś poprawi bo na pewno się mylę
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 02 styczeń 2015 - 11:11
#52
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 11:31
FidoAngel, on 02 Jan 2015 - 10:10, said:
No ale za cztery dychy już można kupić kilogram sporych sandaczy, tak z grubsza to bedzie 70 sztuk po 30 cm czyli po 50gr sztuka. To też nie pasi?
Za kartę płace prawie 2 stówy to jest 300 takich rybek i na flaszke dla zarządu zostanie.
Niech mnie ktoś poprawi bo na pewno się mylę
... 70 sztuk po 30 cm to będzie trochę wiecej niż kilogram sandacza...
#53
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 13:11
To ile będzie, bo taka odpowiedź nic nie wnosi? Ja ze strony hodowli to wyliczyłem, pi razy oko...
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 02 styczeń 2015 - 13:11
#54
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 13:18
Sandacz 30cm będzie ważył 270-300g. Więc na kilo wchodzi trzy, max 4 ryby = 10-13 PLN sztuka. Czyli 700-950 PLN za 70 sztuk + transport.
Użytkownik psulek edytował ten post 02 styczeń 2015 - 13:19
#55
OFFLINE
#56
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 21:13
Najbardziej udane zarybienie jakie u nas poszło to było narybkiem jesiennym, z tym że były to sztuki tak około 10 -15 cm ( z hodowli często są większe niż w naturze). Łatwiej takie przewozić, Duże takie już 30 cm i większe - niezły kłopot z transportem, duży sandacz jest bardzo czuły na transport (głównie kwestia natlenienia).
Tyle że aby coś było z narybku jesiennego to trzeba ze 3 lata najmniej.
To co piszę znam z natury - uczestniczyłem w zarybieniach.
Może wypowiedziałby się ichtiolog, a obyło by się bez przekłamań.
#57
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 21:34
Walnąłem się z tym przeliczeniem, teraz widzę.
Tych 10-15 cm to ile na kilogram mogło wchodzić? Wg strony gospodarstwa z linku powyżej 12-13g to te?
Edyta: temat sie nam rozjechał
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 02 styczeń 2015 - 21:35
#58
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 21:59
FidoAngel, on 02 Jan 2015 - 20:34, said:
Walnąłem się z tym przeliczeniem, teraz widzę.
Tych 10-15 cm to ile na kilogram mogło wchodzić? Wg strony gospodarstwa z linku powyżej 12-13g to te?
... myślę, że 10 cm sandacz ma masę ok. 8-10g, natomiast 15 cm-owy ok. 30g...
#59
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 22:49
Tak z piętnaście-dwadzieścia lat temu robiłem "sekcje" sandaczom i okoniom z Odry. Były antagonistami. Sandacze zawsze miały ok 10-15 cm okonie w brzuszku a okonie 10cm sandacze. Te małe sandaczyki poznać było można, nawet nadtrawione, po wampirkowatych ząbkach.
Po mojemu 15cm sandacz ma spore szanse na dorosłość. Ostatnio była "era suma" i mogło się to trochę zmienić ale teraz i suma już nie ma więc zarybianie takim sandaczem nawet takich wód jak Odra powinno być efektywne.
Ale to tylko bajki sobie opowiadamy, nic to nie da, nikt tego nie zrobi choć za połowę, tej wyśmiewanej przez wielu, składki.
20 sztuk zabierają teraz rocznie znani mi "miszczowie sandaczowania" więc jeszcze sporo by zostawało.
Ech szkoda...
#60
OFFLINE
Napisano 02 styczeń 2015 - 23:33
FidoAngel, on 02 Jan 2015 - 20:34, said:
Walnąłem się z tym przeliczeniem, teraz widzę.
Tych 10-15 cm to ile na kilogram mogło wchodzić? Wg strony gospodarstwa z linku powyżej 12-13g to te?
Sądzę że tak, aczkolwiek wydały mi się cięższe (to było kilka lat temu), na pewno był to narybek jesienny. Nie wiem ile wchodziło na kilogram - dostaliśmy już worki do zarybiania na zbiornikiem.
Uaktualnienie:
Rozmawiałem z kolegami z którymi wtedy zarybiałem - tej wielkości sandacz wtedy był już sprzedawany na sztuki a nie na kilogramy.
Poza tym przy niektórych łowiskach - w sumie dotyczy to zbiorników, nie jest wskazane zarybianie zbiornika typu szczupakowo/linowego sandaczem, szkoda zepsuć zbiornik.
Użytkownik jabr edytował ten post 08 styczeń 2015 - 20:18
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych