Napisano 30 grudzień 2016 - 19:05
CW jest nieźle opisany, można spokojnie zjeść niżej, bo ten kij ładuje się sam. Powiedziałbym że to taka uncjówka bez dołu, przy czym tej uncji już bym nie przekraczał, komfort będzie zerowy.
To taka konstrukcja, że rzucisz i 4g skupionej masy. To jedna strona medalu. Druga, to że przy miękkim kiju nie ma efektu katapulty, i różnica w zasiegu między wobkiem 8g a jigiem 15g nie jest tak wyraźna jak przy sprezystym, wysokomodułowym. Do opadu to się nie nadaje.
Wagi nie znam, mniej niż 200g, kij dość dobrze wyważony, mnie najlepiej leży z kolowrotkiem 300g , ale łowiłem i takim 230 i też nie było źle.
Dla mnie najlepiej się sprawdza w nastepujacych zastosowaniach:
- większa rzeka i pstrąg w oldshoolowym stylu, na blaszki, woblerki. Tyle że z pletką. Poezja w tym, że nie gubi ryb, pracuje głęboko i miesiście już przy rybkach 30cm. Czasem mam wrażenie że ugiecie tego kija się po prostu nie skończy, a zapas mocy jest cały czas.
- kleń w wersji solidnej, na woblery 4-7cm, albo gumkę wleczoną po dnie. Genialny kij pod te ryby i ich styl walki, nie czują usztywnienia oporu przy murowaniu i ciągu do dna. Frajda jest, taki 45+ to już gnie kijek solidnie. Znowu - bez stresu można użyć bardzo cienkiej plecionki.
Boleń 60cm, z wartkiej górskiej rzeki, holowany w poprzek nurtu po prostu zgłupiał na tym kiju. Nawet nie wisiał ciężarem. Dopiero pod brzegiem coś zaczął walczyć, wczesniej po prostu pływał lekkim zygzakiem bez oporu.