Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pstrągi 2008


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1884 odpowiedzi w tym temacie

#1781 OFFLINE   TAJMIEN

TAJMIEN

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 496 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 27 sierpień 2008 - 22:00

Nie mniejsze znaczenie ma tez to że wody w rzece mało a słońce pali jak na pustyni, nie zmnienia to faktu ,że w tym roku na Kwisie tych niemiarków bardzo dużo jest a na Bobrze jakaś lipa. wydaje mi sie że Kwise ostro zarybili (tak myślę)

#1782 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 27 sierpień 2008 - 22:22

Czy zarybili nie wiem. Nic nie słyszałem ale przyznam, nie interesowałem się tym.
Za to wiem, że w zeszłym roku, w miesiącach letnich łowiłem, niemal wyłącznie, pstrążki średniej długości +35cm. I to nie mało.
Natomiast tego lata, średnia jest znacznie niższa i wynosi ok. 27-28 cm. Przy czym sporo jest też (widać i też biorą) drobiazgu około 18-22 cm.
Gdzie są te większe? Zeszłoroczne chociażby???
Co do stanu wody, wraca już do normy. Niestety, chyba do końca sezonu i tak będzie brakowało, jakieś 10-15 cm, do górnej strefy stanów średnich :o :lol: :mellow:

#1783 OFFLINE   TAJMIEN

TAJMIEN

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 496 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 27 sierpień 2008 - 22:34

Skoro robimy podsumowania, to jak wypadło w tym roku na Bobrze bo mi wyjątkowo cienko.
Sezon sie kończy, ale w sumie to.... dobrze nie będzie mnie tak daleko ciągnąć (120 km), oszczedzę zapas przynet na zimowo wiosenne łowy 2009 hehe. Pojechałoby sie jeszcze na trocie na końcówkę sezonu ale to już chyba pozostanie niespełnionym marzeniem w tym roku. Morze te 30-taki z Kwisy do Nowego Roku podrosną troche :D

#1784 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 28 sierpień 2008 - 07:15

Przemku, jeśli chodzi o Bóbr, obdarzył nieco, w okresie przełomu zimowo-wiosennego. Nawet niemal pięćdziesiątak mi się przydarzył.
Ale, w zasadzie, połowiłem wyłącznie, na dolnym Bobrze.
Okolica Wlenia i Lwówka, nie była już tak łaskawa.

Pod tym względem, wiele ciekawsza, okazała się wiosenna Kwisa.
I to zarówno w górnym, jak dolnym odcinku.
Nie łowiłem, w tym sezonie, na spec-łowisku, ale słyszałem, że padło tam kilk ładnych rybek. Różnych.
Ponoć największymi były.....szczupaki ;) .
Może, to tylko plotki i pomówienia tych, którym nie wyszło?
Generalnie jednak ten sezon mogę już podsumować jako słabszy, niż sezon 2007.
Dużo, dużych ryb, którym udało się uciec sprzed mojego obiektywu, w tym dwie sztuki, które oceniłem na +55cm (Kwisa). Przeważyły ilościowo ryby w standardzie 30-37 cm.

Cieszy mnie ilość tej kropkowanej drobnicy, bo to dobrze rokuje na przyszłość. Martwi moda, na urządzanie spływów kajakowych.
Na razie tylko Czesi ale jak dołączą bracia Niemcy......... :wacko:



#1785 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1105 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 29 sierpień 2008 - 16:13

Quote

Byłem wczoraj nad Kwisą. Łaziłem ze 4 godzinki.
Brały same gluty do 30 cm ale zabawa była przednia. Musiałem tylko podoginać zadziory, w kotwiczkach, bo zażerały ostro.
Ogólnie złowiłem około 30 rybek a jakieś 8 - 10 wypięło się w wodzie.

A nie było Ci szkoda tego drobiazgu....


#1786 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 29 sierpień 2008 - 16:21

upssss... :blush:;)

#1787 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1105 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 29 sierpień 2008 - 17:06

Odpowiedź jest prosta- zmieniam przynętę na bardziej selektywną, czyli zakładam obrotówkę nr.3 lub 4, gumę na haku 2/0 lub 3/0, woblera minimum 7 cm itp. Wszystkim nam zależy na tym by było jak najwięcej ryb w wodzie, przerzucanie kilkudziesięciu małych ryb kłóci się z jednoczesnym propagowaniem C&R- taka jest moja opinia.
Przykład z dzisiejszego ranka: zacząłem łowić o 5.20 rano, pierwszy rzut Aszychminką(na oko nr 3) i siedzi krótki, parę metrów dalej następny. Zmieniłem przynętę na twistera na haku 3/0- na kilkanaście brań zapiąłem jednego ok.36/37 cm (nie mierzę tej wielkości ryb by oszczędzić im stresu) i jednego ok. 25 cm pod pyskiem. Zmieniłem odcinek na głębszy- pierwsza miejscówka 49,5 cm- odpijałem rybę parę minut, mocno wcięty. Parę metrów dalej spada mi ryba ok.35 cm, kolejny zakręt 48 cm- hak w łukach skrzelowych, żyłka okręciła mu pokrywy skrzelowe- reanimacja nic nie dała, denat, musiałem zabić. Godz. 7.19 skończyłem łowienie. Znam tą wodę dobrze, przy tej pogodzie mogłem wyciągnąc worek ryb do wieczora- dałem im i sobie spokój do następnego roku.

#1788 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 29 sierpień 2008 - 17:11

Sorki Piotrze za usunięcie postu ale dyskusję uważam za zbędną.
Masz rację.
Jeśli wykorzystasz wszelkie środki dostępnej selektywności, czas zakończyć łowy.
Niestety to zabiera trochę czasu.


#1789 OFFLINE   Efex

Efex

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • LokalizacjaWarszawa / Gdańsk

Napisano 29 sierpień 2008 - 20:16

Ja robię dokładnie tak samo z tą różnicą, że zawsze zaczynam od wobków 7 cm, a jak czepiają się maluchy zmieniam na większe.. Wielokrotnie na 7-ki łowiłem rybki poniżej 20cm! Natomiast selekcja nie zawsze jest skuteczna gdyż równie często na M9 łowiłem rybki ok 30cm.. B)


#1790 OFFLINE   Tarłoś

Tarłoś

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 896 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Tarłowski

Napisano 29 sierpień 2008 - 21:05

Witam,
prawie 10 lat temu przerzuciłem się na woblery 7 i więcej cm, obrotówki minimum nr 3 i skończył się problem z małymi pstrążkami. Niech sobie spokojnie dorastają do przyzwoitych rozmiarów nie nękane klasycznymi-książkowymi przynętami klasycznych-książkowych pstrągaży czyli obrotówka nr 0 i 1, no ewentualnie nr 2, lub woblery 3 i 4 cm.



#1791 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 29 sierpień 2008 - 21:22

Wszystko pięknie @Tarłoś. Nie jestem ekspertem. Zbyt krótko łowię pstrągi, żeby wypowiadać się autorytatywnie i, korzystając z okazji, chętnie się czegoś dowiem.
Stąd pytanie :D.
Problem z rozmiarem (przynęty):lol: zdarza się. Zwłaszcza wówczas, gdy rybki +40 i większe (a tego jeszcze nie wiesz), stoją, przy warkoczach traw, na tak małej wodzie, że poprowadzenie obrotówki nr 3-4 i wręcz, jakiegokolwiek woblera, jest z gruntu NIEMOŻLIWE.
Siłą rzeczy sięgasz po obrotówkę nr 1, maks. nr 2.
Poza tym zdarza się wówczas, że duży pstrąg, terytorialista (niby), stoi o 2 metry, od warkocza trawki, zajętej przez trzydziestaka czy innego maluszka.
Pewnie znasz takie sytuacje? A jak nie, zapraszam na górną Kwisę w lipcu.
Co wówczas? Chętnie się czegoś dowiem. Bo według mnie, wówczas, wszelkie teorie o selektywności przynęt, biorą w łeb ;) .

#1792 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9644 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 sierpień 2008 - 21:44

Quote


Co wówczas? Chętnie się czegoś dowiem. Bo według mnie, wówczas, wszelkie teorie o selektywności przynęt, biorą w łeb ;) .

Mrogi Popperze, zostaje ci wówczas łowić na muchę :D I frajda większa, i blizej wody, i dużo można się nauczyć o rybach oglądając je z bliska... i na płytkim połowisz bez problemu.

#1793 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 29 sierpień 2008 - 21:52

Mucha, to żadna selektywność. Tak mi się wydaje.

#1794 OFFLINE   Łukasz Masiak

Łukasz Masiak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 293 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 29 sierpień 2008 - 22:16

Istnieje jeszcze jeden problem dotyczący selektywności przynęt . Mianowicie zdarza się ,że pstrągi żerują na określonym pokarmie jak np. pijawki czy inne badziewie :D -pomijam przypadek „tajnos rzeczkosz” z dużą populacją głodnego kropka . I trzeba zastosować mniejszą, podobną przynętę-najlepiej na małym bez zadziorowym haku-łatwiej uwolnić . Ponadto na bardzo niskiej wodzie (gdzie brak dobrych miejscówek )ryby i duże i małe potrafią zajmować stanowiska blisko siebie . Wtedy wolę zastosować większą przynętę nawet bardzo dużą i rzucać w ciut lepsze dla pstrąga miejsce(duży zajmie je prędzej) – mały raczej skoczy później niż duży w celu odgonienia . Ale przy świeżo zarybionych odcinkach (z równą wodą ) najlepiej je opuścić –szum spowodowany holem mniejszej ryby raczej nie pozwoli na skuteczny połów tego większego. Tak trochę instynktem trzeba się kierować moim zdaniem.

PS. I lepiej nie robić „ładnych pozowanych zdjęć „ – zimnolubny pstruch jak każda ryba poza wodą być nie lubi.


Pozdrawiam

Łukasz


#1795 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 30 sierpień 2008 - 06:45

No to pytanie uzupełniające.
Nie wiem, czy wszyscy zdają sobie sprawę, jak rzecz wygląda na Kwisie, czy Boberku. Jak spada woda gdy energetycy na zaporach pozakręcają kurki.
Woda na prostkach ledwo sięga do kostek. A tutaj stoi w lipcu niejeden czterdziestak.
Przykleja się do dna, za byle maleńką osłonką.
Np. stoją tuż przy warkoczach, pod nimi albo za kamieniem wielkości pięści. Szukają osłony w byle minimalnej rynience.
Albo np. sam widziałem, jak trzydziestak staje w dołku, przy moim woderze :huh: . Wystarczyło, że stanąłem na dłużej, na piaszczysto-żwirowym dnie, nie przesuwając nóg i woda za woderem utworyrzyła, w dnie rynienkę długości ok 40 cm i głębokości na 5 cm.
Dodajmy do tego stanu wody warkocze traw, na właściwie całej powierzchni wody tak, że pozostają tylko niewielkie oczka -szczeliny, o nieco szybszym przepływie i jest pełen obraz.
Obraz na pewno nie dla selektywnych przynęt. Przynajmniej moim zdaniem.

PS
To już ostatnie moje pytanko z tgeo zakresu. Za dużo piany. Czas na ryby :mellow:

#1796 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1105 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 30 sierpień 2008 - 07:41

Waldku- odpowiedź jest powyżej- guma na dużym haku z lekką główką (max. 2-3 g). To działa w tych warunkach, przynęta prowadzona na wysokiej szczytówce idzie pod powierzchnią, hak jest skierowany do góry. Obłowisz najmniejszy dołek między roślinami- możesz spróbować łowić tym nawet jak na krótką nimfę- wkładasz przynętę w oczko między roślinami. Guma pracuje w przeciwieństwie do obrotówki lub woblera od razu. Łowię w ten sposób w największej dżungli.
Mucha- wbrew pozorom czasami także. Ja stosuję duże imitacje chrząszczy, koników lub chrustów z sierści sarny. Ryby 15-25 mają problemy by to łyknąć, niestety okazy powyżej 25 cm dają sobię radę.
PS. Mój post nie miał na celu by Ci dogryźć. Sam gdy zaczynałem łowić pstrągi(20 lat minęło, jak jeden dzień :( )- liczyłem i mierzyłem wszystkie rybki. Masz rację, czas na ryby- zostały jeszcze dwa dni.


#1797 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 30 sierpień 2008 - 10:53

Dzisiaj spróbuję gumy ale nie liczę na zbyt wiele.
Nie lubię gum ;) i nie mam wielkich doświadczeń, w połowach na nie. Teraz roślinności już dożo mniej. Może coś z tego wyjdzie.....

#1798 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 30 sierpień 2008 - 11:56

Waldek to co piszą koledzy to prawda. szczególnie trafnie nakreślił temat Łukasz M. Jednak jest jeszcze jeden element na który powinieneś zwrócić uwagę.
Sezonowość. Ten sam pstrąg na tym samym odcinku rzeki inaczej reaguje na wabik zimą inaczej wiosną, inaczej latem i inaczej pod koniec sezonu. Różnice te wynikają z wielkości i rodzaju naturalnego pokarmu jaki on ma dostępny w rzece.
Wniosek z tego jest taki, że dany wobler X może mieć różną skuteczność w styczniu, kwietniu, lipcu czy w drugiej połowie sierpnia. Ta uwaga jest pierwotna. Dopiero później możesz dobierać wielkość w zależności od pory roku.

pozdrawiam :D

#1799 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 30 sierpień 2008 - 12:09

Anrzej, tyle to ja wiem. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Tylko gumy. Zmienię też odcinek rzeki, na dużo niżej położony.

Moje ostatnie pytanko dotyczyło jednak wody (patrz załącznik), na której znajdujesz, jedynie 30 centymetrowej szerokości przesmyki na długości do 1-2m.
Jak tam sięgnąć gumką?
Obrotówka nr 1 sprawdza się w takich sytuacjach, i nawet jak smuży po powierzchni, ryby wychylą się z tego gąszczu.
Gumy w takich sytuacjach jeszcze nie próbowałem.

Wracając do sezonowości, (lipiec już za nami) ciekawe, czy lipiec 2009, okaże się łaskawym, dla przynęt gumowych.

Załączone pliki



#1800 OFFLINE   MaleX

MaleX

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 490 postów
  • LokalizacjaTeren prywatny
  • Imię:Marcin

Napisano 30 sierpień 2008 - 12:13

Quote

Przykład z dzisiejszego ranka: zacząłem łowić o 5.20 rano, pierwszy rzut Aszychminką(na oko nr 3) i siedzi krótki, parę metrów dalej następny. Zmieniłem przynętę na twistera na haku 3/0- na kilkanaście brań zapiąłem jednego ok.36/37 cm (nie mierzę tej wielkości ryb by oszczędzić im stresu) i jednego ok. 25 cm pod pyskiem. Zmieniłem odcinek na głębszy- pierwsza miejscówka 49,5 cm- odpijałem rybę parę minut, mocno wcięty. Parę metrów dalej spada mi ryba ok.35 cm, kolejny zakręt 48 cm- hak w łukach skrzelowych, żyłka okręciła mu pokrywy skrzelowe- reanimacja nic nie dała, denat, musiałem zabić. Godz. 7.19 skończyłem łowienie. Znam tą wodę dobrze, przy tej pogodzie mogłem wyciągnąc worek ryb do wieczora- dałem im i sobie spokój do następnego roku.


Mysha, ten przykład jest trochę...hm dziwny. Osobiście lubię łowić ryby, nawet jak nic nie bierze, już samo łowienie (operowanie wędką)sprawia mi radość, również przedzieranie się przez krzaki, walka z komarami ;) itp. Gdybym stanął wobec takiej perspektywy, że po złowieniu ryby muszę zakończyć wędkowanie wolałbym zostać w domu, zamiast wstawać o świcie i gnać 200 km na pstrągi... Czy po złowieniu w pierwszym rzucie bolenia 70+ powinienem skończyć łowienie? Rzecz dyskusyjna...
Wracając do problemu... Najczęściej małe pstrągi chwytają (skutecznie) obrotówki i to bez względu na jej wielkość (oczywiście w granicach rozmiaru pstrągowego), natomiast zgodzę się, że twister jest przynętą selektywną, nawet taki 3,5 centymetrowy nie za bardzo odpowiada drobnicy, a jak już, to przy podgiętym zadziorze nie jest problematyczny w odhaczaniu - oczywiście wszystko zależy od danego łowiska i sytuacji zastanej B)
Popper, łowienie twisterami w zasadzie ogranicza się do rzucania i ściągania :D - spróbuj, nie będziesz żałował!




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych