Myślisz, że tak dla sportu robiłbym przypon 4 x dłuższy niż trzeba?
Koledzy wymienili w zasadzie wszystkie powody. BTW Łukasz - pamietasz? Harry też miał obcinkę po pudle i jego jedyny TTM15 w chromie poszedł... popływać. Przypon miał chyba 80, nie pomnę. A ja miałem obcinkę, jak mi się skurczybyk zrolował...
Rozumiem ,że tak długi przypon stosowany jest w zestawie służącym wyłącznie do trolingu? A zestawy rzutowe? Czy mają przypony typowej długości? Bardzo wątpliwa jest dla mnie teoria odcinania linki od przyponu przez atakującego szczupaka,który to ma uderzać w linkę 1 metr przed przynętą.Bardzo to mało według mnie prawdopodobne.Stawiał bym na osłabienie połączenia linki z przyponem,ujawniające się w momencie brania lub holu.
Podobnie owinięcie się szczupaka linką(plecionką np) i odcięcie jej w dużej odległości od przynęty.Kolejne oploty jak zauważyłem dotyczą korpusu ryby,nawet do części ogonowej włącznie i pozostawiają charakterystyczne skośne uszkodzenia,lekkie dla żyłki,poważne dla plecionki i wręcz krwawiące i głębokie dla metalowego przyponu.Stratę przynęty z rybą wiążę raczej z użyciem fluorocarbonu jako materiału przyponowego(przegryzają-nie pierwszy,ale kolejne),uszkodzeniem linki o skały-dotyczyć może odcinka oddalonego nawet o kilka metrów od przyponu(trudne do rozpoznania),odpięciem agrafki,lub nieprawidłowym jej zapięciem (noc,zmęczenie,ferwor walki ,częste zmiany przynęty),a więc ogólnie mówiąc z niedostateczną inspekcją zestawu po holu lub zaczepie.W tej kwestii muszę uważać,także w muszkarskich ćwiczeniach.
Stosując ok 50 cm przypon metalowy,zmieniając go często pomimo pokusy"jeszcze się chyba nadaje"i sprawdzając zestaw z mocną plecionką unikam kłopotów.To teoria .W praktyce czynnik ludzki czasem zawodzi,ale mechanizmy są według mnie zbliżone do opisanych powyżej.
kardi