To lipa :-P bo osapian 45 lbs na 4tym biegu plywa max 3,2 km/h :-D
bedzie trzeba bawić sie manetką więcej
Pewnie, że się pobawię . Póki co, mam efekty pływając na jedynce .
pozdr. mk.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 03 grudzień 2016 - 22:29
To lipa :-P bo osapian 45 lbs na 4tym biegu plywa max 3,2 km/h :-D
bedzie trzeba bawić sie manetką więcej
Pewnie, że się pobawię . Póki co, mam efekty pływając na jedynce .
pozdr. mk.
Napisano 03 grudzień 2016 - 22:29
To lipa :-P bo osapian 45 lbs na 4tym biegu plywa max 3,2 km/h :-D
bedzie trzeba bawić sie manetką więcej
Do trolla zdecydowanie silnik z maksymizerem. Lepsza kontrola prędkości i mniejsze zużycie prądu.
Napisano 03 grudzień 2016 - 22:33
Myślałem ze nigdy nie będę trolingować... To kupiłem bez.Do trolla zdecydowanie silnik z maksymizerem. Lepsza kontrola prędkości i mniejsze zużycie prądu.
Napisano 06 grudzień 2016 - 11:17
Użytkownik esoxlucius1 edytował ten post 06 grudzień 2016 - 11:23
Napisano 06 grudzień 2016 - 13:48
Wszystko zależy od przynęt. Ja osobiście:
- przy woblerach od 2,5 do 3,7, przeważnie 3 km/h;
- przy gumach 2 - 3 km/h, przy czym zaznaczam, ze nie mam zbyt dużego doświadczenia w trollingu gumami.
Nie należy podanych przeze mnie (i kolegów wcześniej) wartości traktować jako jedynych słusznych i sztywno się ich trzymać, czasami odwrócenie podanych prędkości dla poszczególnych typów przynęt może przynieść dobre rezultaty.
Napisano 06 grudzień 2016 - 19:15
Napisano 06 grudzień 2016 - 20:13
Napisano 06 grudzień 2016 - 20:20
Nie ma obiektywnie optymalnej prędkości
Jedziesz w tym roku do Szwecji?
A żeby było na temat, to ja troluje z prędkoscią ok 3-3,5 km/godz.
Napisano 06 grudzień 2016 - 20:23
Przy trollu na elektryku ciężko trolować z prędkością ponad 4 km/h przez cały dzień. Za dużo prądu by poszło.
Napisano 06 grudzień 2016 - 20:29
W tym raczej nie ale w lipcu 2017 Laponii nie odpuszczę. Mam straszny niedosyt po tegorocznej pauzie. Ale żeby nie było: zrobiłem pb w szczupaku, sandaczu i okoniu - w innym pięknym kraju. Można? MożnaJedziesz w tym roku do Szwecji?
A żeby było na temat, to ja troluje z prędkoscią ok 3-3,5 km/godz.
Napisano 06 grudzień 2016 - 21:51
Panowie, jakich używacie główek(firma) do zbrojenia powiedzmy 15cm gum?Chodzi mi o gramaturę 50, 75, 100gr.Czy tylko Mustad?
Napisano 07 grudzień 2016 - 07:20
Leszek, ja używam Mustadów i Gamaków na ogół 20-35g i w zależności na jakiej głębokości mają pracować dopalam je przed drutem oliwką nawet do 120g jeśli potrzeba aczkolwiek rzadko to robię bo leniwy jestem i łatwiej mi sprawdzić na płytszej wodzie jaka głębokość osiągają. Głębiej jak 4m raczej cranki.
PS. W tym roku zdarzyło się, że musiałem pływać bardzo wolno z gumą bo około 2,8km/h. Nudne to było i dosyć ciężkie bo ciężko było mi utrzymać kurs na fali ale ryby na szybszych napływach nie reagowały pewnie dlatego, że miałem same gumy.
Użytkownik sucks_one edytował ten post 07 grudzień 2016 - 07:23
Napisano 07 grudzień 2016 - 08:41
Użytkownik krzysiek edytował ten post 07 grudzień 2016 - 09:02
Napisano 07 grudzień 2016 - 09:00
Panowie,
Mam wrażenie, że z tymi pytaniami o prędkość, obciążenia, etc. szukacie dróg na skróty. Tą wiedzę będziecie sobie musieli wypływać. Ale niech Wam będzie...
Ad. 1 Prędkość dostosowuję do temperatury wody (pośrednio do pory roku), temperamentu ryb (nie jest to tożsame, czasem spotykam się z bardzo aktywnym żerowaniem w wodzie o temperaturze np. 6-8 stopni) i rodzaju przynęty (niektóre przynęty, jak woblery, czy obrotówki nie pracują/źle pracują przy małych prędkościach. Najczęściej pływam z prędkościami 3,5-4,5km/h, ale np. szczupaki nierzadko najlepiej reagują na przynęty prowadzone jeszcze szybciej. Rzadko pływam wolniej niż 3,5 i są to prędkości zarezerwowane dla trollingu pstrągowego i "gumowego" w zimnej wodzie. O rzece nie piszę, bo prędkości - szczególnie pod prąd - mają się nijak do jeziorowych i przemieszczanie się w górę rzeki z prędkością 0,5-2km/h nie są niczym nadzwyczajnym. Generalnie obowiązuje zasada, że im zimniejsza woda, tym wolniej się pływa, ale (jak już wspomniałem) są wyjątki. W Laponii trollinguję raczej szybko i w czerwcowo-lipcowej, bardzo jeszcze zimnej wodzie jest to skuteczne. Czasem zdarza się, że drastyczne zwiększenie prędkości (np. o 1,5-2km/h) skutkuje wzrostem liczby brań. Mam jednak wrażenie, że największe ryby sprinterami nie są i jeżeli nastawiamy się na okazy, pilnujmy raczej, żeby lubiane przez nie przynęty dobrze pracowały w wodzie
Ad. W przypadku obciążenia - jak to bywa - są dwie szkoły falenicka i otwocka. Pierwsza głosi, że do gumy można walnąć dowolną pigułę, byle przegubowo. Ja stosuję czeburaszki stałe do ok. 150g na sztyfcie/wkręcie. Guma się wtedy praktycznie nie usztywnia przy pracy na boki i w osi, ale miejmy na względzie, że łbem to nie pomacha (pytanie, czy ma machać). Druga mówi - że obciążenie (niekoniecznie już przegubowe - czyli na haku) powinno być tylko takie (nie większe!) żeby ustabilizować gumę. w praktyce oznacza to ok. 7-10 gram dla gum "twisterowatych" od długości od 20 do 40 cm i 7-25 gram dla ripperów o długości 15-25cm. Zdarza się, że niektóre przynęty nie potrzebują praktycznie obciążenia własnego, tylko np. wkrętki. Pozostała część obciążenia to dopał. Najczęściej dopalam w przedziale 20-100g. I tu uwaga - szczupaki czasem (podejrzewam, że nieprzypadkowo "smakują") lub wręcz atakują dopał - polecam filmy na yt z WaterWolfa. Kilka razy zdarzyły mi się niezrozumiałe obcinki przy przyponie 80-100cm, dlatego nad dopałem daję krótszy 20-25cm przypon.
Zbrojenia gum w haki z obciążeniem 50+ nie polecam, bo pracują wtedy nienaturalnie sztywno. Chyba że mówimy o przynętach morskich - ale to zupełnie inna bajka. Na rynku jest też sporo przynęt z obciążeniem własnym. Lubię je, pod warunkiem, że miękko pracują (np. 3D line-thru trouty). Wbrew pozorom można je płytko poprowadzić na krótkim dyszlu, a to dla mnie bardzo ważne, bo na niektórych łowiskach łowię na wodzie 1-2m przez cały zimny sezon
Przy trollingu, jak przy kazdej innej metodzie polowania na duze, okazowe ryby, wymagana jest niezachwiana wiara w to co sie robi i jak sie robi.
I plynaca z tej wiary konsekwencja i wytrwalosc.
Owszem, skroty wydaja sie ciekawa opcja. Ale wyczytanym metodom brakuje tych motogodzin przepracowania, ktore to motogodziny daja potem (przy wynikach) ta niezbedna wiare i konsekwencje.
W skrocie : mozna poczytac, powymieniac doswiadczenia i wskazac kilk zaleznosci. Reszta to "praca domowa", ktorej sie NIE uniknie.
Chyba, ze ktos ogranicza swoja aktywnosc trollingowa do momentow przemieszczania sie z miejscowki na miejscowke...
Użytkownik Guzu edytował ten post 07 grudzień 2016 - 09:05
Napisano 07 grudzień 2016 - 09:16
Użytkownik krzysiek edytował ten post 07 grudzień 2016 - 09:17
Napisano 07 grudzień 2016 - 10:05
Przepływane motogodziny pomogą przełamać schematy a Twoje doświadczenie i rady jakimi dzielisz się Krzysiek pomogło bankowo wielu początkującym jak i bardziej zaawansowanym fanom tej metody. Twoje zdrowie!
Napisano 07 grudzień 2016 - 10:07
Jakoś nie mogę znależć czeburaszek o tak dużej wadze.Może macie namiary na nie i haki do nich?
Napisano 07 grudzień 2016 - 10:39
Napisano 08 grudzień 2016 - 09:50
jakby ktoś szukał czeburaszek dużych na zamówienie, to mój kolega trudni się ołowiem i ma również takie formy, jeśli się nie mylę od 10 do 80-100gram w kształcie łba rybki z oczkami, mogą być malowane proszkowo z wklejonymi ślepiami.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych