No dzięki za fachowe opinie w tym roku już ciężko mi będzie raczej nabrać doświadczenia w tej materii, ale w przyszłym jak tylko lód puści i PZW to będę mieszał wodę
Trolling - jak ugryźć?
#381 OFFLINE
Napisano 09 grudzień 2013 - 15:14
#382 OFFLINE
Napisano 10 grudzień 2013 - 19:51
Chciał bym opowiedzieć ciekawą przygodę z sumami na rzece Odrze we Wrocławiu koło mostu milenijnego .Początek września 2012 roku jest niedziela jestem w pracy do 15 wpadam do domu szybki obiad i na ryby łódz michała zwodowałem na kozanowie no i trol ,pierwszy sum koło 155 cm przy wejściu
na pierwsze barki drugi prawie 130 cm przy moście kolejowym oczywiście ryby do wody ,wędkarze z Wrocławia wiedzą gdzie jest to łowisko,pływam dalej koło godziny 20 trzecie branie i zaczło się zaczoł mnie ciągnoć w dół rzeki po chwili zawrócił i pod prąd,łódz szła bokiem ,razem ze mną silnik plus klamoty
ponad 300 kilogramów ,pod mostem kolejowym jest bardzo duży uciąg wody a ryba szła pod prąd jakieś 300-400 metrów nie mogłem tego oderwać od dna
koło przystanji harcerskiej po prostu się wypioł na oko dawałem mu miń. 2 metry.tym razem on wygrał.
Mineło dwa dni wziołem wolne i znowu na trola zabrałem mocniejszy sprzęt jednoczęściwego batsona budowanego oczywiście przez siebie węgiel przechodzący w szkło i multiplikator i błąd w sztuce za lużno nawinołem plecionkę branie potężnego suma nagle brak hamulca linka weszła zwuj w zwuj ,wędki przecież nie wypuszcze strzelił fluocarbon a najgorsze w tym wszystkim straciłem łownego woba ,którego dostałem z USA brzydki kanciaty nawet nie wiem jakiej firmy a na niego miałem kilka dużych ryb ale może to nie koniec w tym roku nie byłem ani razu na łódce przez rozkopaną Odrę na kozanowie, Straciłem przez niedopatrzenie jakąś pierdołe kiepska agrawka itd.w ciągu 7 lat 8 potężnych ryb a liczę dokładnie.
Może przyszły rok będzie lebszy z wędkarskim pozdrowieniem D.L.
#383 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2013 - 20:41
Jakby ktoś chciał podpatrzyć zawodowców, swoją drogą ciekawe że używają żyłki.
https://www.youtube....h?v=fDUejQngZEg
Użytkownik Tommek edytował ten post 12 grudzień 2013 - 20:57
#384 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2013 - 22:49
No szczerze mówiąc, to ci zawodowcy nie powalają na kolana. Ale ubrani to są ładnie i łodka też wypas
A na poważnie, to fajnie jest zobaczyć że profi też nie mają brań, też kombinują, też próbują różnych rozwiązań. To właśnie lubię w trollingu, łowiąc na kilka wędek na łodzi możemy zmieniać dość płynnie różne parametry. Ja zazwyczaj kiedy nic nie bierze zagrywam na jednej wędce va banque i dość często przynosi to rezultaty.
#385 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2013 - 23:11
Jakby ktoś chciał podpatrzyć zawodowców, swoją drogą ciekawe że używają żyłki.
A po co im plecionka? To wygląda na jesień na południu Szwecji. Gruba żyła, długie szklaki, otwarta woda i wio - z uchwytu. Zestawy są potężne, mają umożliwiać sprawny hol w trollu, bez ruszania jakiejkolwiek innej wędki. Równie dobrze mogliby z nimi pływać za 20kg łososiem - i pewnie pływają. Plecionka, którą fajniej się łowi z ręki, nie jest tu konieczna.
Ja w tym roku odkryłem na nowo przyjemność z dorożki z łapy. Branie, zacięcie w tempo i dynamiczny hol na lekkim zestawie - sama przyjemność. Raz, że w pewnym momencie mieliśmy już dość holowania ryb 80+, 90+ czy większych - wierzchem, a dwa - pogoda i częstotliwość brań często uniemożliwiała użycie więcej niż jednej wędki na głowę
#386 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2013 - 23:13
Ja zazwyczaj kiedy nic nie bierze zagrywam na jednej wędce va banque i dość często przynosi to rezultaty.
Nie zawsze mogę się na to zdobyć, ale niezmiennie mnie zaskakuje, jak coś w ten sposób łowisz
#387 OFFLINE
Napisano 12 grudzień 2013 - 23:15
Harry takie jest wędkarstwo że czasami nie powala Jakie va banque zagrywasz?
Krzysiu no właśnie myślę że używają żyłki właśnie dlatego że ten sam zestaw jest używany do trolla łososiowego.
#388 OFFLINE
Napisano 13 grudzień 2013 - 07:47
Powiem tak: zestaw trollingowy powinien mieć dużą amortyzację, ale nie przesadną. Cienka żyłka przeważnie jest bardzo rozciągliwa zatem liczba pustych zacięć byłaby znaczna. Zatem gruba żyłka. Jak gruba żyłka to i mulitk spory, i kij mocny - dostosowany parametrami do wytrzymałości linki - i kółko się zamyka. Kije, którymi łowili, wyglądały na DR-y klasy H.
Obejrzałem pobieżnie i myślę, że pokazali trochę solidnych podstaw, a właściwie więcej nie pokazali, niż pokazali. Z mojego punktu widzenia - nic nadzwyczajnego. Może powiedzieli coś ciekawego, ale niestety nie mogę tego ocenić. To, że akurat nic nie drapnęli ciekawego - nie dziwi: jesień nie rozpieszcza liczbą brań. Łódka fajna
#389 OFFLINE
Napisano 13 grudzień 2013 - 09:15
Kiedy nie mamy brań, zazwyczaj staram się przełamać stosowane przez nas schematy. Eksperymentuję z wielkością przynęt puszczając coś XXL lub odwrotnie XXS. Kombinuję z kolorami, z głębokością itd. robiąc nierzadko coś, co według mojej wiedzy, przy określonych warunkach pogodowych na danej wodzie wydaje się zupełnie bez sensu.
Czasem po prostu daję popływać przynętom z kategorii "do odsprzedania".
W skrajnej desperacji stosuję woblery inne niż Rapala albo nawet, wstyd się przyznać - gumy
#390 OFFLINE
Napisano 13 grudzień 2013 - 13:39
Z innej beczki. Słyszałem że są przymiarki do zakazu trollingu na Nogacie. I tu apel do wszystkich z okręgu elbląskiego. Pójdźmy wszyscy na zebrania kół po nowym roku, nie dajmy się wyeliminować żywczarzom.
#391 OFFLINE
Napisano 14 grudzień 2013 - 00:22
Ja trolingując staram się tak prowadzić woba ,żeby puknoł sterem o dno co dwa ,trzy metry i pływam po szczytach główek na rzece Odrze i są niezłe wyniki tylko jeden problem traci się dużo przynęt.
#392 OFFLINE
Napisano 16 grudzień 2013 - 07:45
Na suma (tak prawią) oraz rzecznego szczupaka ma to sens. Na otwartej wodzie przeważnie mija się z celem. Czasem bywa skuteczne na płyciznach z twardym dnem, ale ogólnie lepiej w jeziorze, czy zaporówce podać przynętę za płytko niż za głęboko.
#393 OFFLINE
Napisano 16 grudzień 2013 - 10:00
Ja trolingując staram się tak prowadzić woba ,żeby puknoł sterem o dno co dwa ,trzy metry i pływam po szczytach główek na rzece Odrze i są niezłe wyniki tylko jeden problem traci się dużo przynęt.
Także zauważyłem tą prawidłowość na Martwej Wiśle.
Prowadząc woba na 3m głębokości celowo szukałem nierówności dna, podwodnych górek żeby "pukać" o dno.
Często w ten sposób łowiłem sandacze.
73-3400.jpg 76,54 KB 4 Ilość pobrań Okonie też potrafiły uderzyć Sezon2013 380.jpg 58,89 KB 4 Ilość pobrań
Prowadząc wobka nad dnem trafiałem szczupaki Sezon2013 368.jpg 66,69 KB 5 Ilość pobrań bolenie Sezon2013 107.jpg 70,67 KB 4 Ilość pobrań
Sum przez duże "eS" też nie pogardzi taką przynętą 20130717.jpg 35,31 KB 4 Ilość pobrań
Ten sezon poświęciłem trollingowi i przyznam, że był to czas obfity.
Łowiłem na krótkiego kija 2m w bocznym, poziomym uchwycie i brania były bardzo widowiskowe.
Duża, 1,5t łódź i minimalna prędkość silnika wydaje się, nie wpływała na brania.
Teraz próbuję łowić szlachetniejsze ryby w morzu Sezon2013 509.jpg 41,04 KB 4 Ilość pobrań
Są trudniejsze do zlokalizowania, ostrożniejsze ale pierwsze efekty już zaliczone.
Używam długich kijaszków 3m postawionych pionowo oraz amerykańskich planerów ale próbuję zastosować inne, własne pomysły.
Przekonuję się, że krótsze kije, typowo spiningowe czy dorszowe też spisują się nie najgorzej.
Szczególnie te ze szklaną szczytówką.
Zastanawiam się, jakiego kija lepiej byłoby zastosować na Zatoce Gdańskiej?
Czy powinien to być "szklak" i multiplikator?
Do tej pory używam kręciołów ze stałą szpulą i dają radę...
Zaproponujecie jakiś konkretny, niskobudżetowy model kija i kręcioła?
#394 OFFLINE
Napisano 16 grudzień 2013 - 11:09
Na slamonidy ze stojącej wody używamy elastycznych węglówek w długości 8'6 (260) i 9'0 (275). Spadów raczej nie zaliczamy, o ile zestaw jest prawidłowo zestrojony (żyłka vs. plecionka). Krótsze kije 8'0 (240) bezpieczniej mieć w szkle. Czy ma być to korba, czy multik - rzecz gustu (choć np. do downriggera korby zdecydowanie nie polecam).
Bardzo lubię także szklane, dłuższe konstrukcje typu DR - ale przy częstym łowieniu z ręki nie są zbyt poręczne. Przy planerach/DR-ach ten problem odpada.
#395 OFFLINE
Napisano 16 grudzień 2013 - 21:28
Używał ktoś takich liczników głębokości przy trollingu?
http://www.belonka.p...sci-balzer.html
Chodzi mi o mierzenie odległości wypuszczenia.
#396 OFFLINE
Napisano 09 luty 2014 - 23:31
Sezon na troć w trollingu zbliża się wielkimi krokami a tu cisza. Ja mam pytanie do bardziej zaawansowanych : jakich wahadłówek używacie?
Czy na przykład polspingowska makrela nadała by się?
#397 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 09:49
Sezon na troć w trollingu zbliża się wielkimi krokami a tu cisza. Ja mam pytanie do bardziej zaawansowanych : jakich wahadłówek używacie?
Czy na przykład polspingowska makrela nadała by się?
Dużych
Z wahadłówkami jest ten problem że przy normalnym tempie prowadzenia płytko idą, nie jest to problem gdy trolluje sie na 2-3m wodzie. Im głębiej tym trudniej. Ja mocuję ciężarek na przyponie jak potrzebuję osiągnąć większą głębokość
#398 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 16:10
Dużych
Z wahadłówkami jest ten problem że przy normalnym tempie prowadzenia płytko idą, nie jest to problem gdy trolluje sie na 2-3m wodzie. Im głębiej tym trudniej. Ja mocuję ciężarek na przyponie jak potrzebuję osiągnąć większą głębokość
Chodziło mi bardziej o konkretne wzory. Słyszałem że morsy są używane.
Z tego co czytałem, to wystarczy prowadzić przynętę 1,5 m pod powierzchnią i troć się do niej podniesie nawet z głębszej wody. Chodzi mi oczywiście o łowienie na wiosnę.
Pozdrawiam.
#399 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 16:27
Używał ktoś takich liczników głębokości przy trollingu?
http://www.belonka.p...sci-balzer.html
Chodzi mi o mierzenie odległości wypuszczenia.
Za 5 dych kupisz linkę multicolor. Według mnie nie potrzebne do trolla za szczupakiem.
#400 OFFLINE
Napisano 10 luty 2014 - 16:44
Sezon na troć w trollingu zbliża się wielkimi krokami...
...jakich wahadłówek używacie?
Używam w zasadzie tylko blach Rewa (Kaczmarka) 20-28g.
Miedzianki, srebrne i chromoniklowe.
Nie trzeba mi innych.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych