To wszystko co piszecie jest prawdą, kolekcje bywają imponujące i kompletne - też zbierałem, po części z poczucia obowiązku, trochę w poczuciu poszerzenia ram życiowego hobby, no i przede wszystkim z miłości do książek. Stałem się nałogowym zbieraczem, ale o dziwo zbiór z czasem stał mi się jak kolekcja motyli. Nie wracałem do treści, z naprawdę nielicznymi wyjątkami. Właśnie tych oschłych, z natury naukowych, encyklopedycznych albo badawczych.
Co dziwne, bo przecież do wielu autorów z literatury pięknej wracam notorycznie..
Za jakąś godzinę popatrzę na zalew i Pilicę
Użytkownik Sławek Oppeln Bronikowski edytował ten post 04 luty 2018 - 10:08