Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Który chwytak kupić?

catch and release catch&release

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
295 odpowiedzi w tym temacie

#221 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 05 czerwiec 2013 - 19:42

znam jeszcze jedna dobrą cechę chwytaka np takiego http://www.tamaj.pl/...du-y-78cm.html  może posłużyć do samoobrony (te prawie 80cm zdecydowanie zwiększa nasz zasięg)... ;) :D pzdr



#222 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 05 czerwiec 2013 - 20:02

znam jeszcze jedna dobrą cechę chwytaka np takiego http://www.tamaj.pl/...du-y-78cm.html  może posłużyć do samoobrony (te prawie 80cm zdecydowanie zwiększa nasz zasięg)... ;) :D pzdr

Przed sumem ludojadem :D 



#223 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 05 czerwiec 2013 - 20:09

a ja powiem tak jak jeden z moich kolegów mawia "ja się wcale nie boję,jestem tylko ostrożny :o " czasem Janusz lepiej być przygotowanym na "różne różności" nad wodą... ;) :D pzdr



#224 OFFLINE   dardzin

dardzin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 66 postów
  • LokalizacjaWarszawa/Łomża
  • Imię:Patryk

Napisano 05 czerwiec 2013 - 20:24

Osobiście nigdy nie używałem i nie używam żadnych "wspomagaczy" przy podbieraniu ryb ale jakiś czas temu zastanawiałem się nad czymś takim:

http://rapalaworld.c...tic-fish-holder

 

Głównie miał by służyć, jak co niektórzy koledzy wcześniej zauważyli przytrzymaniu rybki w wodzie w celu odczepienia wabika. Ciekawe tylko czy jego opis będzie pokrywał się z rzeczywistością :)



#225 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 05 czerwiec 2013 - 20:28

A jak wobler na zewnątrz pyska się znajdzie i przy szarpnięciu ryby ręki cofnąć nie zdążysz, to przyjmij na klatę i nie becz, żeś kotwice w ręce miał do kości wbitą. Chirurg też człowiek, musi czasem przy wódce coś śmiesznego kolegom opowiedzieć.

PS

To nie do @Kamila, tylko do wszystkich stosujących powyższą metodę.

 

A kto mówi o beczeniu?

To ryzyko, które automatycznie podejmujemy wybierając się na ryby. No, chyba, że ktoś idzie z samym aparatem, a wędki w domu zostawia ;) Wiadomo, że nie ma co "kozaczyć" i ryzyka urazów, chorób(kleszcze) itp przypadków mogących nas spotkać nad wodą. minimalizujmy do minimum. Ale nie ma co popadać w skrajności. Albo...stosujmy bezzadziory, a i na ciuchach zaoszczędzimy, skoro tylko o nas ma chodzić, a nie tylko ryby.

 

Zresztą. Dyskusja zeszła na niechciane przyozdobienie się przynętą, a zaczęła od pocięcia rąk przez szczupacze zęby, tudzież ząbki na łukach skrzelowych...

 

P.S Niestety,  opisany przez Ciebie przypadek miałem już kilkukrotnie- obyło się na szczęście bez chirurga, wystarczyły mocne szczypce dające możliwość obcięcia grota.. Mówi się trudno i łowi się dalej.

 

Pozdrawiam

Kamil



#226 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 05 czerwiec 2013 - 20:45

Pływam łodzią trolując wiosłami na dystansach 10-15 km, zawsze samemu z dala od brzegu ciągnąc duże wahadło. Zdarza się, że miewam zawroty głowy (taki life - rzadko), wszystkie czynności na pokładzie wykonuję siedząc, kucając lub klęcząc opartym o burtę. Staram się w ten sposób ograniczyć ryzyko wypadnięcia. Chwytak jest dla mnie przedłużeniem ramienia, daje komfort podprowadzenia sporej ryby. Większość udaje się uwolnić w wodzie. Bardziej okazałe sztuki Jaxon-em a la boga grip. Nie zauważyłem by szkody przy tego typu podebraniu były większe jak te, które zadała kotwica. W ten sposób podbieram głównie szczupaki, trafił się sum-ek na 132, sandacze tylko ręką. Śpię spokojnie - mam nadzieję, że zębaci sparing-owcy również...


  • woblery z Bielska lubi to

#227 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 05 czerwiec 2013 - 21:37

Andrzej!

Ja również podbieram ryby klęcząc. Zasięg ręki jest wtedy najlepszy. Nie bardzo wiem dlaczego grip miałby być przedłużeniem ramienia, skoro samo ramie jest wystarczająco długie :-)

Tak to wygląda w praktyce. Linder Sportsman 400 (burta raczej wysoka) Zębaty 112cm, zdjęcie z akcji nie ustawiane.

Pozdrówka

 

 

20120727p1130264.jpg
 
Uploaded with ImageShack.us

Użytkownik peresada edytował ten post 05 czerwiec 2013 - 21:38

  • Kuba Standera i Dienekes lubią to

#228 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 05 czerwiec 2013 - 21:45

Mam opór przed paszczą szczupaka, szczególnie jak nie widzę przynęty. Boję się też burzy i błyskawic... :D

Ładna ryba, Pogratulować. Towarzystwo na łodzi to fajna sprawa wolę jednak samemu. Dużo wyzwań i nikt nie marudzi za uchem, że chce do brzegu... ;)  :)



#229 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 05 czerwiec 2013 - 21:57

Dlatego moim zdaniem najlepszy jest duży gumowany podbierak. Wbrew temu co koledzy piszą nic się w nim nie plącze, ryby uwalnia się natychmiastowo. 

Sam posiadam największego savage gear. Zmieści się do niego największy nawet zębaty. Co prawda b. rzadko go używam, ale mam :-)

Ten zębaty powyżej zażarł całego jacka, mimo tego nie było żadnych problemów ani z podebraniem ani z wyhaczeniem.

Z resztą jedyny zebaty jaki zrobił mi krzywdę miał ze 60cm. z takimi trzeba bardzo uważać. Ale to stare dzieje ( używałem jeszcze kotwic z zadziorami)

Duże ryby moim zdaniem, odpowiednio podbierane są dużo spokojniejsze. Bardzo pomaga zasłonięcie mamie oczu :-)

Pozdrówka


Użytkownik peresada edytował ten post 05 czerwiec 2013 - 21:58


#230 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 05 czerwiec 2013 - 22:34

Stosowałem kiedyś duże podbieraki przy karpiowaniu: FOX i TRIBAL Shimano. Z brzegu piękna sprawa, na łodzi można samemu paść jego ofiarą... ;)  To tak w żartach, nieocenione narzędzie tylko te gabaryty.

Co do podbierania ręką - mam opór widząc paszczę szczupaka i jego nerwowe spojrzenie, nigdy nie wiem co koleś wykombinuje. Nie mam tego przy sandaczach, łapię je za "kragiel" i po sprawie nawet te duże. Jeden z większych szczupaków nigdy nie zmierzony pływał przy łodzi naście minut, byłem bezsilny jak podebrać, uwolnić. Cała Rapala DT16 schowana w pysku, ryba szeroka, łeb małego aligatora. Stoję w dryfie zero pomocy. Przeniosło mnie w zapasach na przeczekanie kilkaset metrów by na finał walnąć dziobem w betonowe umocnienia brzegu. Szczupak w między czasie pokazał wobler tak, że mogłem jednym szarpnięciem uwolnić siebie i jego z opresji. Odpłynął w majestacie swojej masy zostawiając mnie z wymowną miną. Ciekaw jestem jak sobie poradził. Był to czas, że chwytak był mi obcy, może inaczej - zakosztowałem Rapali zrażając się skutecznie do jej perforatora uśmiechu. Przyrząd niczym z czasów inkwizycji, obecny Jaxon przy nim to łagodny baranek. W niemocy zapaśniczej udało się wykonać kilka fotek małpką...

 

 

 

0761yr.jpg

 

0757.jpg


  • Dienekes lubi to

#231 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 06 czerwiec 2013 - 20:55

Duże ryby moim zdaniem, odpowiednio podbierane są dużo spokojniejsze.

Też mi się tak wydaje, ale tylko wydaje. Ale wierzę, bo z pewnością nałowiłeś się tych drapieżców o wiele więcej niż ja ;) Ale rzeczywiście, te mniejsze bardziej się wiją i fikają przed podebraniem..

 

Nad wodą zawsze czeka nas niespodzianka. Ćwiczyłem... ćwiczyłem.... ćwiczyłem to podbieranie. Po prostu chciałem się nauczyć robić to szybko i sprawnie. Na lekko podrapane dłonie uwagi nie zwracałem. To nie szachy.  W sumie wychodziło całkiem znośnie i ryby szybko wyjeżdżały z wody i równie szybko do niej wracały.

A jak już się trafiła naprawdę poważna ryba na rekord życiowy, to się okazało, że wszelkie teorie wzięły w łeb. A konkretnie ryba wzięła "inaczej, niż powinna" i bezczelnie woblera miała z prawej strony pyska! A lewą ręką jeszcze nie podbierałem, bo nie musiałem, a i praworęczny jestem..W sumie wszystko podobnie, tylko na odwrót :D

 

 

P.S Rybka odpłynęła cała i zdrowa, ja też na swoje zdrowie po tym spotkaniu nie narzekam(oprócz adrenaliny i endorfiny, które wręcz kipiały ;) ) Sorry za darcie twarzy...Naprawdę zawsze marzyłem o takiej rybie ;)

 

Pozdrówka

Kamil


Użytkownik Kamil Z. edytował ten post 06 czerwiec 2013 - 20:58


#232 OFFLINE   peresada

peresada

    Tug is the Drug....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2291 postów
  • LokalizacjaBow River

Napisano 06 czerwiec 2013 - 21:44

ryba ładna i sprawnie podebrana. ja również jestem praworęczny, ale podbieram ta ręką którą akurat wygodniej. nie robi to żadnej różnicy.

pozdrówka



#233 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 06 czerwiec 2013 - 21:49

ja również jestem praworęczny, ale podbieram ta ręką którą akurat wygodniej. nie robi to żadnej różnicy.

Przymuszony okolicznościami przekonałem się, że mam tak samo :D



#234 OFFLINE   Aston

Aston

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Michał

Napisano 06 czerwiec 2013 - 22:51

Czytam ten wątek i mam wrażenie, że niektórzy zaklinają rzeczywistość. Wędkarstwo to hobby które polega na krzywdzeniu ryb! I bez znaczenia jest fakt czy okaz jest wypuszczany. Pomijając aspekt ran po kotwiczkach, każde wyciągnięcie ryby z wody jest dla niej męczarnią.

 

Odnośnie chwytaków... Chwytak to narzędzie które trzeba umieć używać. Wprowadzanie zakazów ich używania to w mojej opini głupota, lub efekt czarnego PR. Czekam na wprowadzenie zakazu sprzedaży... noży. Wszak nieumiejętne posługiwanie się nożem może zaowocować znacznie gorszymi skutkami.

 

Nad wodą zawsze mam Boga Grip i stosuję go w zależności od sytuacji. Jako ciekawostkę powiem, że często używam go do wyjęcia ruchliwej ryby zaplątanej w podbieraku. Posiadam też drugą sztukę Boga Grip, nieużywaną, na sprzedaż. Zainteresowanych zapraszam na PW, chociaż po tym co tu przeczytałem nie spodziewam się dużego zaienteresowania ;)


Użytkownik Aston edytował ten post 06 czerwiec 2013 - 22:51

  • woblery z Bielska lubi to

#235 OFFLINE   spy

spy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1309 postów

Napisano 06 czerwiec 2013 - 23:30

Dokładnie, skupmy się na tym, by więcej ryb była wypuszczana. Gdy osiągniemy podobne poziomy co cywilizowane kraje można myśleć o innych rzeczach jak chwytaki czy kotwice bezzadziorowe.



#236 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 07 czerwiec 2013 - 07:26

A może jednak warto skupić się na fundamentach i zacząć od początku, a nie od finalnego etapu, jakim jest samo wypuszczenie ryby?

 

Wszak idea C&R nie polega li tylko na wrzuceniu pokaleczonej ryby do wody - to cała masa zasad, które stosować należy, między innymi, jeszcze zanim przynęta wyląduje w wodzie. Jakiż jest bowiem sens w wypuszczeniu ryby, jeśli nie maksymalizujemy jej szans na przeżycie a robimy coś wręcz biegunowo odmiennego? Warto pamiętać, że nie o nasze sumienie i dobre samopoczucie się tu rozchodzi, a o faktyczną dbałość o rybostan we własnym zakresie.

 

 

Wędkarstwo to hobby które polega na krzywdzeniu ryb!

 

Nie, wędkarstwo w żadnym wypadku nie polega na krzywdzeniu ryb - jest z nim nierozerwalnie związane, ale to nie to samo. No chyba, że wędkarz jest przy okazji sadystą, ale nie o tym tu mowa. Osobliwe podejście do hobby lub wyjątkowo marny dobór sformułowań, tak na marginesie :rolleyes:


Użytkownik Dienekes edytował ten post 07 czerwiec 2013 - 08:05

  • peresada, Dagon i sucks_one lubią to

#237 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 07 czerwiec 2013 - 08:00

sorry, ale co ma piernik do wiertarki? :)

to ze wietrarke da sie rozpierniczyc... a jak ktoś chce, to i piernik można... rozwiercić :D


  • pitt, Wojtek B. i woblery z Bielska lubią to

#238 OFFLINE   Aston

Aston

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 45 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Michał

Napisano 07 czerwiec 2013 - 10:04

Osobliwe podejście do hobby lub wyjątkowo marny dobór sformułowań, tak na marginesie :rolleyes:

 

Krzywdzenie ryby jest elementem wędkarstwa - nie ma metody połowu która nie męczy ryby. Każde, nawet najkrótsze i najdelikatniejsze wyjęcie z wody jest dla ryby cierpieniem. Osobliwym podejściem jest tu świadomość postępowania.


Użytkownik Aston edytował ten post 07 czerwiec 2013 - 10:05


#239 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 07 czerwiec 2013 - 13:10

Panowie, a co powiecie o osęce? Większość,zapewne, że to barbarzyńskie narzędzie, że zakazane itd. A teraz wyobraźcie sobie, że osęka jest używana tylko i wyłącznie w ten sposób, że przebija się nią żuchwę ryby. Czy staje się mniej barbarzyńska? Tak zaś działa chwytak... To nic innego w sumie jak osęka



#240 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 07 czerwiec 2013 - 13:19

tak czy siak pozostaje opcja podnoszenia ryby w pionie na jednym punkcie - cialo ryby nie jest zaprojektowane do przenoszenia obicazen w takim ukladzie... 

 

przy malych rybach moze nie jest to tak widoczne, ale przy wiekszej o krzywde bardzo latwo...







Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych