Jeden z moich ulubionych cytatów
#181 OFFLINE
Napisano 29 maj 2013 - 18:59
#182 OFFLINE
Napisano 29 maj 2013 - 20:21
Kolego Macku moja uwaga odnośnie chwytaka dotyczyła tylko i wyłącznie Ciebie z jednego powodu ryby które tutaj prezentujesz łowisz w Irlandii i zasada C&R przy połowie dużych szczupaków jest twoim bezwzględnym obowiązkiem czy Ci się to podoba czy nie ! a ta zasada zobowiązuje Cie również do odpowiedniego obchodzenia się ze złowioną rybą która w jak najlepszej kondycji musisz wypuścić !
I tak jak napisałem od co najmniej dwóch lat w Irlandii mocno jest nagłaśniany temat chwytaków jak on może trwale uszkodzić szczupaka a w wielu przypadkach nawet uśmiercić ! zapewne o tym już słyszałeś i nie sadze ze jestem 1sza osoba która zwraca Ci uwagę ze chwytak w Irlandii jest bardzo niemile widzianym narzędziem i Irlandzkie kluby wiec mocno krzyczą o wprowadzeniu zakazu jego używania.
Piszesz mi o umiejętnym korzystaniu z chwytaka nie sadze żeby to narzędzie wymagało jakiś nadzwyczajnych umiejętności cały problem w tym ze nie jesteś w stanie przewidzieć zachowania szczupaka na chwytaku który walcząc do końca mocno się uszkadza (chyba ze ty o tej umiejętność piszesz i w 100% przewidujesz zachowanie ryby )
nadmieniasz także o kotwicach jakie mogą zrobić duże uszkodzenia i sugerujesz zdjęcie kotwic z przynęt super ze piszesz o tym (pewnie z własnego doświadczenia) mam tylko małe ale nie oceniaj innych względem swojego pudelka szczupakowego nie wszystkie przynęty szczupakowe są zbrojone w kotwice a jeżeli sam widzisz ten problem to może warto by było coś temu zaradzić i tak na początek pozbyć się zadziorów z kotwic i tak szczupaka tutaj jeździsz łowić czysto sportowo a z czasem pozbyć się przynęt z kotwicami (bardzo dużo polskich wędkarzy w Irlandii już tak postępuje i bardzo to cieszy).
przepraszam za zaśmiecenie wątku a kolegę Macka zapraszam do dalszej dyskusji na jedno z wielu forum irlandzkich zajmującym się połowem i ochrona szczupaka w Irlandii
bo w Irlandii te szczupaki Macku łowisz i warto się zapoznać z zasadami tam panującymi.
Nie bardzo rozumiem co kolega Raziel miał na myśli pisząc ze zasada C&R mi się podoba czy nie,do wiadomości kol.zasadę C&R stosuję od wielu lat stosowałem jeszcze zanim przyjechałem do Irlandii.Zasady wędkowania w Irlandii znam dobrze i raczej nauki w tym względzie od kol. nie potrzebuję ,względem zasad dotyczących chwytaka w Irlandii to nie jest on zakazany.
Ps.W sprawie chwytaka nigdy nie zdarzyło mi sie rozerwać szczęki szczupaka chwytakiem,ale dla świętego spokoju kupiłem podbierak z gumowana siatką.
#183 OFFLINE
Napisano 29 maj 2013 - 20:45
Nie bardzo rozumiem co kolega Raziel miał na myśli pisząc ze zasada C&R mi się podoba czy nie,do wiadomości kol.zasadę C&R stosuję od wielu lat stosowałem jeszcze zanim przyjechałem do Irlandii.Zasady wędkowania w Irlandii znam dobrze i raczej nauki w tym względzie od kol. nie potrzebuję ,względem zasad dotyczących chwytaka w Irlandii to nie jest on zakazany.
Ps.W sprawie chwytaka nigdy nie zdarzyło mi sie rozerwać szczęki szczupaka chwytakiem,ale dla świętego spokoju kupiłem podbierak z gumowana siatką.
myślę że zakup gumowanego podbieraka to zdecydowanie mądra decyzja.
bezpiecznie i dla ryby i dla wędkarza.
mam nadzieje że spodoba Ci się takie podbieranie ryby i dasz sobie spokój z chwytakiem
dla zobrazowania ryba z poniedziałku 90-parę centymetrów w zestawieniu z Twoją 90tką. przyznasz że wygląda lepiej bez tego gówna w pysku?
TAK JAK PONIZEJ NIE POWINNO SIE LADOWAC RYB - PRZYKLAD NEGATYWNY!
szczupak97 004_zmniejszacz-pl_180483.jpg 57,64 KB 106 Ilość pobrań
ps. paragraf rządzi :-)
Użytkownik pitt edytował ten post 17 lipiec 2014 - 08:20
- Dienekes, krystiano1981r i Raziel lubią to
#184 OFFLINE
Napisano 29 maj 2013 - 21:36
Nie chcę się wdawać w pyskówki czy jałowe spory.
Mówię tylko o własnym doświadczeniu. Możecie mieć własne inne od mojego, ale dla mnie moje doświadczenie, moje błędy są zawsze bardziej miarodajne od cudzych opowieści.
Używając chwytaka tylko raz zrobiłem rybie (szczupakowi, coby nie było wątpliwości) krzywdę, rozrywając jej pysk. Wcześniej zawsze używałem podbieraka. Co szczupak potrafi zrobić wkręcając się jak baleron w podbieraku wie każdy, kto złowił w życiu przynajmniej setkę tych ryb. Wcześniej czy później każdego to spotyka. I mówienie o delikatnym i szybkim odczepianiu ryby podebranej w ten sposób uważam za obłudę. A wypuszczanie ryby, która się tak pechowo i dokładnie zaplątała, po iluś tam minutach walki z materią i rybą miotającą się, skutecznie pozbawionej śluzu jest również moralnie wątpliwe.
Takie zaplątanie zdarza się (niestety) również w siatkach gumowanych, i to nie tylko w przypadku użycia woblerów. Dla mnie podbierak to w przypadku szczupaka zło konieczne - głównie na zawodach. Dopóki ilość ryb, które skrzywdziłem podbierając je chwytakiem, jest bardzo wyraźnie mniejsza od tych, które cierpiały zaplątane w siatkę podbieraka, to chwytak będzie miał u mnie pierwszeństwo. Chyba, że wywalczycie zmianę przepisów i zostanie zakazany. Póki jest legalny i - w moich rękach - mniej szkodliwy, póty będę go stosował.
- Maciek1 lubi to
#185 OFFLINE
Napisano 30 maj 2013 - 07:17
A mówią, że lepiej jest uczyć się na cudzych błędach, niż samemu je powielać
Istotnie, szalejąca ryba w podbieraku może się weń wkręcić, ale tylko wtedy, gdy przynęta, a w zasadzie jej haki, są na zewnątrz rybiego pyska. W takich sytuacjach trzeba ciąć kotwice, a nie bawić się w koło gospodyń domowych i dłubać w siatce, dusząc rybę w najlepsze. No chyba że ktoś stawia dobro swoich kotwic (+/- 5 zł za klasowe 2/0) nad życie ryby... Aha, i wcale nie trzeba złowić setki tych ryb, by tego doświadczyć - wystarczy pierwsza, pechowa, względnie nieumiejętnie podebrana.
Zupełnie inną historią jest kręcenie młynków na chwytaku, choćby z obrotową głowicą. Im większa ryba, a więc siła i masa, tym większe spustoszenie w jej organizmie. Ale, jak pisałem, na chwilę obecną, korzystać z chwytaków w Polsce może każdy i nie widzę możliwości, aby kiedykolwiek uległo to istotnej zmianie, zarówno w sferze materialnoprawnej, jak i mentalności.
#186 OFFLINE
Napisano 30 maj 2013 - 10:03
Od czasu do czasu spotykał człowieka o podobnych zapatrywaniach, ogrodnika lub czyściciela stajni, i odbywali rozmowę w duchu jedności. Pewnego razu wdał się nawet w sprzeczkę ze starym drzewem, starszym podobno od samej stolicy. Mówiono, że klon uzyskał przewagę w dyskusji.
- krzychun lubi to
#187 OFFLINE
Napisano 30 maj 2013 - 14:24
Potrafisz sensownie przedstawić swoje racje własnymi słowami, czy tylko cytujesz? I oczywiście trzymanie ryby w ten sposób http://jerkbait.pl/g...age/926-pitt07/ jest jak najbardziej humanitarne?
Użytkownik Jose edytował ten post 30 maj 2013 - 18:05
#188 OFFLINE
Napisano 30 maj 2013 - 15:24
osobiscie mam chwytak, ale go nie uzywam, a moje doswiadczenia sa takie:
malemu szczupakowi niestety chwytak moze narobic ambarasu w pysku (ale takie ryby to i normalnie odczepic jest masakra jak sa za male by je chwycic pod skrzela)
MZ jesli chwytaka uzywasz by np zaczepic rybe w wodzie (bo byla slabo zaczepiona na hak) to nie ma prawa jej sie nic stac.
podnoszenie ryby w gore czy to za skrzela czy chwytakiem moze skonczyc sie zle (zwykle podbieram szczupaki pod skrzela, ale jak sie trafi taki napaleniec to czasami jak pysk zamknie i zacznie wierzgac przy nodze (jak np byl wyjety na mocny sprzet i zbytnio nie mial sie jak zmeczyc w trakcie holu) to chwytanie pod skrzela moze zajac ladne kilka minut (w zimie z kajaka wiecej ryb mi spadalo przy probie podebrania niz z jakiegokolwiek innego powodu - ryby ospale zaczynaly wierzgac jak "powietrza zlapaly"), duzo ludzi pisze o tym, ze chwyt pod skrzela ulatwia otwarcie pyska szczupakowi - osobiscie czesto mi sie to nie udaje i tutaj nieraz przeklinam, ze nie mam chwytaka (tylko w celu przytrzymania ryby/otwarcie jej pyska).
Wszystko jest dobre jak sie tym wlasciwie poslugiwac - nie przekona mnie nikt, ze szczupakowi powiedzmy 7kg+ nic sie nie dzieje jak zacznie sie rzucac wiszac na pokrywie skrzelowej (nie musi wcale upadac na kamienie z 2m).
nie widze by na tej fotce maciek wieszal rybe na chwytaku wiec nie wiem co w zasadzie moglo jej sie stac, a jak ryba zacznie ostro skakac to nieraz mi sie wyslizgnela jak ja trzymalem pod skrzela (nie moglem jej trzymac druga reka bo w nej mialem szczypce do wychaczania) mimo, ze wydawalo mi sie, ze trzymam ja bardzo pewnie.
Pewnie podbierak jest najlepszy, ale nie widze brodzenia w rzece z podbierakiem duzym na tyle by pomiescic szczupaka 80cm+ (skladany podbierak wydajacy sie opcja trzeba jakos rozlozyc a to jest na tyle niewygodne, ze w zasadzie do spinningu nie stosuje bo jak kontrolowac rybe 1 reka a druga wysuwac podbierak, odwijac siatke, walczyc z zatrzaskami do ramion etc).
kazdy powinien sam ocenic co mu pasuje i co jest w zgodzie z jego etyka (to jak z zakazana straszna marihuana - jakos nie slyszalem nigdy by ujarany pseudokibic ozenil komus kose, albo by maz po joincie pobil zone, ale to alkohol jest legalny i wszyscy sa happy
oceniajac kogos po tym, ze ma fotke z chwytakiem i nie umie sie obchodzic z rybami to jak mowic na kazdego co ma zdjecie z puszka piwa, ze jest alkoholikiem i zlodziejem (bo kazdy pijak to zlodziej
- Maciek1 i woblery z Bielska lubią to
#189 OFFLINE
Napisano 30 maj 2013 - 17:50
A to z kolei mój ulubiony cytat
#190 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 07:34
Tak się zastanawiam, czy co poniektóre osoby zabierające głos w dyskusji regularnie łowią szczupaki i jaki jest size tych ryb. Ja kilka w życiu złowiłem i po prostu wiem, że duża ryba dociągnięta do łodzi w niezłej kondycji i zapięta chwytakiem najprawdopodobniej zacznie kręcić młynki, czy nam się to podoba, czy nie. Oczywiście niezależnie od tego, czy zamierzamy nią na nim podnosić, czy tylko przytrzymać w wodzie. Perforacja oczywiście jest bardziej prawdopodobna, jeżeli zdecydujemy się rybę podnieść na chwytaku.
Niestety, podbierania ręką dużej, silnej ryby, która waży kilka- kilkanaście kilogramów nie da się do końca kontrolować i jeżeli ręka wsunie się głębiej, niż to zaplanowaliśmy, to można się spodziewać konsekwencji ja na załączonym obrazku - tu akurat pociąłem wierzch palców o łuki skrzelowe.
DSC_8090-1.jpg 48,47 KB 78 Ilość pobrań
Dlatego wszystkie ryby, którym nie zamierzam robić zdjęcia, dociągam do łodzi, łapię za przypon, a następnie szczypcami za trzonek kotwicy i wypinam w wodzie. Na największe sztuki mam naprawdę duży, gumowany podbierak. Po co zatem używać chwytaka?
- Kuba Standera i platynowłosy lubią to
#191 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 09:20
Jest jedno zastosowanie dla chwytaków, czyli bellyboat i kajak.
Miejsca naprawdę bardzo, bardzo mało, nie ma miejsca na podbierak, a ryba czasem zapięta jest tak że nie ma jak jej podbierać bez nadziania się na haki.
Niemniej jednak, jak dla mnie wyłącznie do ryb w stylu pollocki, na szczupaka bym się z tym nie wybrał
#192 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 09:23
Niestety w pontonie załadowanym szpejem też za dużo miejsca na podbierak nie ma, a rozmiarów powinien być znacznych...
#193 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 17:24
Na największe sztuki mam naprawdę duży, gumowany podbierak. Po co zatem używać chwytaka?
ja nie neguje tego, ze podbierak najlepszy, ale nosisz naprawde duzy podbierak spinningujac z brzegu (przedzierajac sie przez krzaki i moze czasami brodzac)?
#194 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 21:22
Witam, a ja mam pytanie dot. tzw chwytu pod skrzela rozumiem ze to wg. wiekszosci najlepsza metoda? a co zrobic jak taka metrowka trzymana pod skrzela zacznie krecic mlynki?? wg mnie urwiesz jej kawal pyska (wylamiesz) szczeke /pocharatasz swoje rece/ ew. puscisz i rybsko spadnie na glebe. jesli sie myle to mnie wyprowadzcie z bledu. ps pod ponad tyg. mam rane na rece zadana przez rybke ktora sobie lezala na macie goi sie baardzo zle :-( co robic radzcie??
#195 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 21:55
Generalnie pociac sie najlatwiej jak procz pokrywy skrzelowej wsadzisz lape miedzy skrzela jako takie (maja mase zabkow) najlepiej trzymac rybe pod sama pokrywe skrzelowa w kciuk dociskac o reszty palcow na tej blonce pod szczenka/zuchwa czy jak jej tam a reszta zalezy od szczupaka bo niektore w trakcie wyciagania haka nagle sobie przypominaja, ze chyba walczyc pora, mz najbardziej wierzgaja takie okolo 60-70cm.
#196 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 21:57
ps pod ponad tyg. mam rane na rece zadana przez rybke ktora sobie lezala na macie goi sie baardzo zle :-( co robic radzcie??
moczyć w ciepłej wodzie z mydłem (szarym najlepiej) - nie szyć i nie kleić .
dwa lata temu szczupak "obrał" mi palec do kości i tylko możliwość wysączenia się ropiejącej rany spowodowała pełną funkcjonalność w tej chwili.
#197 OFFLINE
Napisano 03 czerwiec 2013 - 22:29
moczyć w ciepłej wodzie z mydłem (szarym najlepiej) - nie szyć i nie kleić .
dwa lata temu szczupak "obrał" mi palec do kości i tylko możliwość wysączenia się ropiejącej rany spowodowała pełną funkcjonalność w tej chwili.
Aż tak strasznie nie jest rozcięcie ok 1cm serdeczny paluch lewej reki ;-) jakiś czas temu rozmawiałem z kolega tez miał problem po pocięciu paluchów przy podbieraniu szczupłego i skończyło się w szpitalu żeby ich nie stracić, wiec tez trzeba się zastanowić gdzie leży granica pomiędzy własnym zdrowiem a rybka, może warto po prostu czasem odpuścić kolejna fotkę, szczególnie rybek które nie są jakimiś okazami, tak jakoś mnie naszło heh
pozdrawiam
#198 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2013 - 06:51
ja nie neguje tego, ze podbierak najlepszy, ale nosisz naprawde duzy podbierak spinningujac z brzegu (przedzierajac sie przez krzaki i moze czasami brodzac)?
Aktualnie nie spinninguję z brzegu, a jak się zdarzy, to nie noszę wcale... Podebrać ręką kilka ryb raz na jakiś czas to nie filozofia. Co innego kilkanaście- kilkadziesiąt ryb dziennie przez np. 8-9 dni...
#199 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2013 - 06:54
moczyć w ciepłej wodzie z mydłem (szarym najlepiej) - nie szyć i nie kleić .
dwa lata temu szczupak "obrał" mi palec do kości i tylko możliwość wysączenia się ropiejącej rany spowodowała pełną funkcjonalność w tej chwili.
W zeszłym roku w SE miałem podobną jazdę. Smarowane Tribiotic-kiem i przewiązane szmatką goiło się bardzo dobrze.
#200 OFFLINE
Napisano 04 czerwiec 2013 - 22:39
Jest jedno zastosowanie dla chwytaków, czyli bellyboat i kajak.
Miejsca naprawdę bardzo, bardzo mało, nie ma miejsca na podbierak, a ryba czasem zapięta jest tak że nie ma jak jej podbierać bez nadziania się na haki.
Niemniej jednak, jak dla mnie wyłącznie do ryb w stylu pollocki, na szczupaka bym się z tym nie wybrał
dlatego z kajaka łowię zębate tylko na muchę. pojedynczy bezzadziorowy hak wypada praktycznie sam.
szczerze mówiąc ostatnio coraz rzadziej łowie szczupaki inaczej niż na muchę.
ostanie dwa wyjazdy tylko mucha. po jerkówkę sięgam wyłącznie wtedy kiedy zbyt silny wiatr uniemożliwia łowienie muchą.
pozdrówka
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: catch and release, catch&release
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych