No widzisz, zabierasz stanowczy głos w jakiejś sprawie, a jak przychodzi do podania konkretów, to chowasz głowę w piasek. A myślałem, że poznam jakiś związek przyczynowo skutkowy, pomiędzy podaniem informacji że gdzieś są ryby, a późniejszą degradacją tego środowiska. Nie odpowiedziałeś na żadne konkretnie pytanie które zadałem. Chciałbym usłyszeć coś więcej poza "wydaje mi się..." Lubię rzeczowe dyskusje, o konkretach. Nie mam problemów z przyznaniem komuś racji, jeśli potrafi coś rzeczowo przedstawić, lub udowodnić. Jest taki stary kawał:
Dialog dwóch kolegów:
pierwszy - Wiesz, chyba wyjadę do Niemiec, tam jest zajeb...cie.
drugi - Tak? A co tam jest takiego zajeb...ego?
pierwszy - tam jest tak, że jak wstajesz rano to przed śniadaniem uprawiasz najpierw seks, potem po śniadaniu, znowu i tak do obiadu. Po obiedzie znów seks, do samej kolacji. A po kolacji, znowu...
drugi - O! to faktycznie jest zarąbiście. A skąd wiesz że tak jest w tych Niemczech? Byłeś tam?
pierwszy - Nie byłem, siostra była i mi opowiadała...
Użytkownik kingadivers edytował ten post 22 sierpień 2013 - 12:52