Witam,
Mysle, ze Friko trafnie opisal o co mi chodzilo. W owym watku o pracowni FC forumowicz:
- podal nieprawdziwe informacje odnosnie mozliwosci wyboru zamawianego towaru czyli w tym wypadku wygladu rekojesci, sugerujac, ze nie jest mozliwy wybor komponentow
- ot tak sobie strzelil o dwoch blankach z takim samym spacingiem jako wyrazny blad w sztuce, w zamysle dotyczacy wszystkich wedek robionych w pracowni, nie byl to zreszta pierwszy raz gdy cos takiego pisal.
- kolejnie pojawily sie informacje od chociazby Maynarda sugerujace niedbalstwo w sztuce i inne filozofie dla mnie niezrozumiale
Gdyby byla to prawda, zaden problem, gdyby padly konkretne zarzuty pod adresem pracowni, jak poprzednio.
Nie bylo zadnych konkretow, zadnych sporo zas nieprawdy celowej badz nie, nie mi to osadzac.Najbardziej mi sie podobalo jak atutem przeciw byl taki sam kolor omotek w wedce standard i custom.Mnie zawsze i wszedzie pytano jaki kolor omotek, zapewne taki sobie zazyczyl zamawiajacy bo pasowal. U mnie wiekszosc byla bordowa badz czarna.
Wedlug mnie ostateczny ksztalt produktu jakim jest wedka custom ma nalezec do nas, jak chcemy cos innego niz dotychczas to niestety trzeba troche pokombinowac, poznajdowac wszelkie mozliwe pierscionki czy materialy, sprobowac jakos to wszystko dopasowac do siebie uwzgledniajac srednice blanku, uchwytu na kolowrotek i kilku innych drobiazgow. Nie jest mozliwe by ktoras pracownia w kraju miala dostepny od reki i do fizycznego obejrzenia caly katalog Matagiego.
Jako zdecydowany plus kazdej pracowni uwazam wypowiedzenie slowa ''nie, nie da sie'' zamiast jakos to bedzie, cos sie wymysli bo efekty z reguly sa kiepskie.
Przez lata zlotow, spotkan itd widzialem bardzo duzo wedek custom pochodzacych z Polski, jakiegos niesamowitego szalu na full nigdy nie bylo, w tym calym galimatiasie wedki z FC nie byly wykonczone mniej starannie od innych. Wiele ''pasztetow'' tez bylo, spierdzielonych na rozne mozliwe sposoby od zle rozstawionych przelotek do karygodnych bledow w omotkach czy lakierowaniu. Nie robilem przyblizen i nie wrzucalem konkretnych brudow na forum, nie bylo sensu, czasem moze cos delikatnie zasugerowalem. Najlepszym przykladem jest obecna niedawno na forum wedka na blanku Seekera, rekojesc jeszcze wygladala ladnie ale omotki byly na poziomie zenujacym, wplatane nici to juz tragedia, podobnie jak lakier. Opisywana byla jako niewatpliwe cudo krajowego rod-buildingu.
Ten standard opisal I.M. W niewielu miejscach mozna wejsc do pracowni i za kilka-kilkanascie minut wyjsc z gotowa wedka, na dobrych komponentach. Trzeba tez rozumiec znaczenie slowa standard i dlaczego jest taki a nie inny.
Powoli widze niepokojacy trend forumowiczow- chca sami nie wiedza czego, nie wybaczaja najmniejszych nawet potkniec jak plasterek za gruby o 0.5mm jednoczesnie chcac zaplacic jak najmniej. To jest rzemioslo ale nie artystyczne, zwykle. Niewiedza tez do niczego nie upowaznia, mamy jedne z najlepszych customow na swiecie za w sumie smieszne pieniadze bo ile biora za samo zubrojenie? 150-300 zl? To ma byc strasznie duzo? Niedawno zapytalem sie tak prosto z mostu nieznanego mi wczesniej rod-buildera dlaczego jego wedki sa tak ''brzydkie'' ( dla mnie oczywiscie), odpowiedzial, ze to indywidualne i dokladne projekty jerkbaitowcow
Kreciolkow tez sie to dotyczy, jakim cudem maszynka po 10 latach nad woda ma nie miec ani jednej ryski i na c..j wam te p.......e pudelka i do d..y oliwki?
Wspolczuje tez pojedynczym jednostkom, ktore nie zrozumialy idei tego watku, wspolczuje braku samokrytyki i poczucia humoru, moze i moj jest dziwny, ciut zapewnie zangielszczony z racji tych kilkunastu lat na emigracji ale zrozumiec sie spokojnie daje przy IQ ciut wyzszym od Forresta Gumpa.
Bujo