Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Cwane okonie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
74 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 26 wrzesień 2013 - 07:44

Co do lodu. Wypuszczam ryby zawsze do tej samej dziury. Uważam, że zarówno wypuszczane płotki i okonie wabią duże pod dziurę. Zaobserwowałem to wielokrotnie. Kwadrans dłubania palczaków i nagle cisza i bum. bzzzzzzz bzzzzzzz bzzzzzzzzzz grubasek. uważam ze wynika to z zainteresowania okoni. Ciekawskie są. Poza tym łowię okonia prawie 43, fota, wrzucam do dziury, za nim wpada mormyszka i pyk. Prawie 40. Tak więc uważam, że feromony, hormony to mit. Rybki zdjęte z haka i wpuszczone są lekko ogłupiałe i zamotane. Są łatwym łupem.



#42 OFFLINE   Rafalus

Rafalus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 70 postów
  • LokalizacjaB-a
  • Imię:Rafał

Napisano 26 wrzesień 2013 - 11:21

Nie wiem jak u Was, ale np w okręgu katowickim czy bielskim numer z siatką w przypadku gdy chcemy ryby wypuścić jest niezgodny z przepisami. Ryby włożone do siatki muszą być wpisane do rejestru połowów. No chyba, że po wypuszczeniu wpisy skreślimy. Poza tym trochę C&R w tym wypadku jest naciągane. Wrzucać przeznaczoną do wypuszczenia rybę do siaty i po łowieniu wspaniałomyślnie ją wypuścić...Podobno zależy nam na jak najmniejszym stresie łowionych ryb, czyli zlowiona ryba (czy okoń 35cm czy boleń 80cm) powinna być z najwiekszą ostożnością odhaczona i wypuszczona w jak najkrótszym czasie.



#43 OFFLINE   gracek

gracek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:G
  • Nazwisko:L

Napisano 09 październik 2013 - 06:34

Kolego RÓZGAŚ na jednej z uczelni trzymali w akwarium okonie po pewnym czasie okazało się że częsc okonii wcieło ale za to jeden osobnik przybiera nadspodziewanie szybko (kanibal) więc ów gościa zapodano do innego akwarium pozostałe okonie nabrały znowu chęci do życia i zaczeły penetrowac swoje akwarium i niby nic dziwnego ale znowu po jakim czasie okazało się że w akwarium z dużą ilością małych okoni ubyło dużo wody i okonie prawie bokiem pływają więc osoba która to zobaczyła nie wiele się zastanawiając sru wiadro do akwarium kanibala i z pomocą dla maluchów siup wodę do ich akwarium po czym częśc maluchów wyskoczyła z tego akwarium ? Tylko nie wiadomo czy ten gośc wlał z takim impetem czy okonie poczuły zapach kanibala także temat feromonów zapachów jest bardzo ciekawy.



#44 OFFLINE   gracek

gracek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:G
  • Nazwisko:L

Napisano 09 październik 2013 - 06:50

W 2001 roku na MP jez.Wałpusz łowiąc z łodki z Remkiem Litwińskim (III tura Remek po II prowadzi ja daleko)2 godziny do końca tury Remek ma 2 okonie ja 1 także lipa i tak w lekkim dryfie pomiędzy roślinnością wodną Remek zapiął okonia i nie holował go siłowo tylko bardzo powoli do samej łodzi a przy niej okonia pionowo do góry takiego  30-taka w momencie wyjechania z wody reszta okonii jakby siadła na dno nie wiedząc co się dzieje w krótkim okresie Remek złapał jeszcze  z tego co pamiętam około 20 okonii (chyba komplet w tamtych czasach był 25 tak mi się wydaje)rzucają metr od łodki i powoli winda pionowo do góry.


  • eRKa lubi to

#45 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 październik 2013 - 07:01

Moje doświadczenia są takie, że wszystkie te opowieści o "ostrzeganiu" jednych okoni przez drugie, odstarszaniu przez wypuszczane ryby etc uznaję za bajki śmiechu warte :)  dlaczego tak uważam:  wielokrotnie podczas łowienia okoni powtarzały mi się sytuacje następujące - kotwiczę na miejscówce, zaczynamy z kolegą łowić okonie. Zazwyczaj ryby biorą na końcu wyrzutu - kilkadziesiąt metrów od łodzi. Potem ryby zaczynają brać bliżej, aż w końcu brania ustają. Przyczyny zazwyczaj są dwie: [a] szczupak / inny większy drapieżnik wszedł w łowisko zwabiony "szumem" i okonie przycichły ( po "zdjeciu" drapieżnika wracaliśmy do łowienia okoni lub [b] okonie zaciekawione / rozjuszone holami towarzyszy po prostu przyszły pod łódkę i nie trzeba było rzucać daleko tylko łowić je w pionie pod łódką ;)

 

I właśnie ten fakt łowienia okoni pod łódką, czyli dokładnie w miejscu gdzie bezpośrednio wcześniej zostało wypuszczonych kilkanaście innych okoni, stanowi według mnie podstawę do obalenia tezy że ryby się "ostrzegają" etc. Jeśli już to zaryzykowałbym twierdzenie wprost przeciwne - że branie jednego drapieżnika wyzwala agresję / zainteresowanie pozostałych i że złowienie pierwszej ryby często "aktywizuje" pozostałe ryby czy jak to się mówi "otwiera wodę". Takie są moje doświadczenia i obserwacje w każdym razie.

 

Jeżeli chodzi o tytułowy problem zasygnalizowany przez autora wątku, to wydaje mi się że tak mogą się zachowywać ryby w wodzie małej i/lub poddanej dużej presji wędkarskiej - są po prostu ostrożniejsze i bardziej nieufne. W takim wodach trudno jest złowić więcej niż 1-2 sztuki po prostu. Moim zdaniem warto próbować stosować duże przynęty, zgoła nie-okoniowe np. gumę 5 cali.

 

 

EDIT: widzę że w międzyczasie @gracek również napisał o okoniach spod łódki, czyli to nie tylko moje obserwacje



#46 OFFLINE   gracek

gracek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:G
  • Nazwisko:L

Napisano 09 październik 2013 - 07:11

Dokładnie jak FRIKO napisał w 100% też się podpisuje pod jego postem.



#47 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 październik 2013 - 07:19

Dodam jeszcze może, że te brania pod łódką bardzo często wcale nie są z dna, tylko w pół wody albo jeszcze wyżej. W takich sytuacjach jak opisałem powyżej, zdarzało mi się łowić okonie nie tylko z dna ale również dosłownie na 1-1,5 metra pod łodzią stojąc na kilkumetrowej wodzie.

 

Dodam też że z takich sytuacji, nazwijmy to "wertykalnych" miałem również brania dużych okoni, +40. Swojego największego okonia na ostatnim wyjeździe złowiłem właśnie w ten sposób: najpierw przerzuconych kilka średniaków a potem branie tuż pod łodzią ( w tym przypadku z dna akurat )



#48 OFFLINE   gracek

gracek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:G
  • Nazwisko:L

Napisano 09 październik 2013 - 07:30

W poprzednim z postów któryś z kolegów napisał że przestał łowic na pleckę i żyłkę fluo ja stosuję od dwóch lat plecionkę 0,02 Strena tylko do  tego koniecznie przypon z Fluorocarbonu (od 0,15mm do 0,34mm) w tym sezonie jeszcze do tego zestawu doszedł super patynio MOSQITO i mały Mitchell zestaw super się sprawdza a tak nawiasem mówiąc to fluocarbon zacząłem stosowac jak forumowy kumpel DROZDO zlał mi tyłek choc go się trochę wiąze to nie wobrażam sobie go nie miec.



#49 OFFLINE   drozdo

drozdo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 422 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:Rafał

Napisano 09 październik 2013 - 08:05

Jeżeli ktoś myśli ze wyłowi całe stado okoni powyżej 30 cm to jest w błędzie. Takie okonie jak juz wiadomo to "cwaniaczki" pewnie nie raz będące na kiju za młodu. Trafisz na dzień to złowisz od jednego do kilku sztuk, reszta stada już będzie wiedziała o co chodzi i na pewno nie będzie zerować xD i nie pomogą nawet naj-kosmiczniejsze przynęty. 

 

Ale to własnie jest najlepsze w okoniowaniu, wiadomo ze sa ale nie da sie ich złapac i trzeba myśleć i kombinować międzyczasie przerzucając setki małych okonków :)



#50 ONLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9508 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 09 październik 2013 - 17:14

@drozdo, to co widziałem w zeszłym roku, na jednym z jezior, może stanowić pewien dysonans, z Twoim twierdzeniem.

Ryby w ilości większej niż 15, wielkości sporo większej niż 30 cm, złowione w czasie niespełna 2-2,5h

To potrafi "miejscowy", znajcy łowisko i zwyczaje ryb. Oczywista, zapełniający skrzętnie plastykowe wiadro do pełna.

Kwestia wielkości stada :angry:


Użytkownik popper edytował ten post 09 październik 2013 - 17:15


#51 OFFLINE   gracek

gracek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:G
  • Nazwisko:L

Napisano 09 październik 2013 - 17:50

POPPER temat rzeka twierdzeń 1000 -ce i prawie każdy ma swoje racje mówisz o 15-20-czy 25 dużych okoniach a może było ich tam 100 lub 200 sztuk spłynęły z całego jeziora na Oktoberfest np.(raki czy inne ich koryto) My Drozdo Gracek łapiemy na małych jeziorach lub kanałach lub Wiśle i jej starorzeczach jak złapiemy okonia 40-30cm to każdy przychodzi go oglądac zanim wróci do wody a jak złapiemy 10 powyżej 30 to patrzą na nas jak na jakiś ufo ludków. ps.jak z garbami na Mietkowie ?



#52 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 09 październik 2013 - 18:01

" takie okonie to już cwaniaczki ", " nie raz na kiju ", " reszta stada już będzie wiedziała "

 

Błądzisz @drozdo jak dziecko we mgle. A przecież wystarczy trochę, naprawdę niewiele, poczytać o rybiej anatomii i budowie mózgu, żeby wiedzieć że ryba nie wie, nie myśli, nie zapamiętuje i nie uczy się. Przynajmniej w wymiarze długoterminowym. Najlepszy przykład że można tę sama rybę złowić kilka razy na tę samą przynętę. Mnie jak by ktoś hak wbił w dziąsło ( a ja nie mógł bym gościa zatłuc w trybie natychmiastowym ) nauczony pierwszym doświadczeniem, unikałbym drania jak ognia. Ryba zaś daje się nabierać po wielokroć. Takie myślenie nazywamy antropomorfizacją. Dość trudne słowo.

Cała rybia aktywność życiowa to jeden wielki odruch i działanie instynktowne, czyli wbudowane w rybią naturę przez matkę Naturę w procesie ewolucji, nic więcej.


  • eRKa lubi to

#53 OFFLINE   drozdo

drozdo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 422 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:Rafał

Napisano 09 październik 2013 - 19:00

no złów okonia wpuść go do akwarium i złap go drugi raz.. powodzenia



#54 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 09 październik 2013 - 19:50

Oczywiście że złapię. Nie dam żreć a potem robala zapuszczę. Albo nawet tę samą obrotówę czy gumę, tyle że odczekam jakiś czas.



#55 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 09 październik 2013 - 20:51

1. Ryba w drabinie ewolucyjnej stoi niżej niż żaba. Czy ktoś o zdrowych zmysłach może coś powiedzieć o "mądrości" żaby?

2. Zupełnie głupie drzewo, jeśli codziennie trochę nagiąć, krzywe wyrośnie.

 

Przyroda radzi sobie z zagrożeniami na sposoby, których mechanizmów w większości nie rozumiemy. Większość "dzieł poprawiaczy przyrody" odbiła się czkawką i rykoszetowała w niespodziewanych kierunkach. Worek przykładów to Australia. Ryba, jako jednostka inteligencją nie grzeszy. Proste odruchy. Stado może jednak przetwarzać informacje, komunikować się ze sobą i w ten sposób jest "bystrzejsze" od pojedynczego osobnika. Pojęcie to można rozciągnąć również na zasadniczo pojedynczo żyjące w swoich dołkach np. pstrągi. Czasem, jakby się "umówiły" i na sporym odcinku przez kwadrans intensywnie żerują, po czym również jednocześnie "zapadają się pod ziemię". Nie myślę tu o nagłym pojawieniu się "rójki", lecz o chwilowym atakowaniu każdej blaszki czy woblera wrzucanego do wody. Głupie, a się dogadały?

Znane są i opisywane przypadki "przebłyszczenia" wody. Ryby wcześniej atakujące błystki przez wiele lat - nagle "nauczyły" się je omijać. Każdy z nas wie, że są kolory - przynęty - hity jednego lub kilku sezonów, po czym dołączają do przynęt takich sobie, skutecznych od czasu do czasu. 

Jaki z tego wszystkiego jest dla mnie wniosek? 

Ryby żyją w całkowicie obcym dla mnie środowisku. Na bezdechu mogę w nim przebywać może z minutę. Z butlą / rurką - parę godzin. One całe życie. Mają zmysły, których nie posiadam. Całkowicie inną fizjologię. Mogę starać się zrozumieć ich zachowanie na podstawie cząstkowych obserwacji i próbować wyciągać praktyczne wnioski, ale wpływ temperatury, pH wody, szumu spowodowanego wiatrem czy choćby wpływ fekaliów ptaków żerujących na rybach - występujące jednocześnie i przemieszane w swoistej informacyjnej zupie - nie dają się ująć w żadne sztywne ramy. I dla mnie to jest piękne. Ta nieodgadniona część każdego wędkowania. I wolę myśleć, że ryby "są cwane" i trzeba je przechytrzyć, niż - zgodnie z ewolucją - traktować je jak Mongołowie. Jako robaki wodne.



#56 OFFLINE   drozdo

drozdo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 422 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:Rafał

Napisano 09 październik 2013 - 21:21

Oczywiście że złapię. Nie dam żreć a potem robala zapuszczę. Albo nawet tę samą obrotówę czy gumę, tyle że odczekam jakiś czas.

heh kolego to inaczej jak bedziesz miał swoj stawik i duzo zarcia bedzie miał okon, złów go 50 raz na ta sama przyneta



#57 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 09 październik 2013 - 21:59

Pewnie że nie złowię. Toć nawet u pantofelka wyrabia się odruch ochronny, ba! nawet bakterie przejawiają instynkty stadne ( tzw. quorum sensing ). Ale raz na miesiąc albo dwa, rzeczony okoń przywali w przynętę aż miło.

Tak uważam choć nie mam ani stawku ani oswojonego okonia.



#58 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 09 październik 2013 - 22:14

Doskonałym przykładem ewentualnego przełowienia czy przebłyszczenia wody jest jez. Wersminia. Niejednokrotnie widziałem jak 3-4 szczupaczki pojawiały się nie wiadomo skąd odprowadzając przez chwilę przyglądały się pomykającej przynęcie po czym zawracały i znikały w odmętach. Nigdzie indziej takiej reakcji nie widziałem, zawracały jednocześnie.
  • wobler129 lubi to

#59 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15616 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 09 październik 2013 - 22:18

A to dobrze swiadczy o rybostanie. Ja takiej akcji nigdy nie widziałem.



#60 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 09 październik 2013 - 22:29

Tam to panie cuda:D pewnego razu zarzuciłem, odłożyłem wędkę na bok bo coś tam, za chwilę podniosłem z gumę dna a tam rybka.. Podholowałem może z 5 sek i się spieła, pajk na 100% guma była pogryziona. Wyobraziłem sobie to w ten sposób, guma puknęła w dno, pajk się zaciekwił, podpływa i się gapi jak szpak w pi.., guma podrywa się z dna i ammm...
Sorry za offtopa.

Użytkownik Sławek.Sobolewski edytował ten post 09 październik 2013 - 22:33