Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Cwane okonie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
74 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9508 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 13 październik 2013 - 15:55

Miałem widoki, na okonie. Zostały tylko widoki :lol:  :lol:  :lol:

9fl8.jpg
 

Użytkownik popper edytował ten post 13 październik 2013 - 15:57

  • stella i Sławek.Sobolewski lubią to

#62 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 13 październik 2013 - 19:07

Waldek u mnie zasadniczo tak samo :lol:  :lol: :lol:  :lol: . 

Załączone pliki



#63 OFFLINE   tpe

tpe

    www.basshunting.blogspot.ie

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 3527 postów
  • LokalizacjaIre
  • Imię:Tomek

Napisano 13 październik 2013 - 20:49

Łowiłem okonie startując w zawodach. Najbardziej utkwiło mi jedno zdarzenie. Siedzimy z Leszkiem Żyłką z Brzozowa na łódce podczas II tury SMO na Solinie. Biorą tylko jakieś śledzie. Podpływa motorówka organizatora (PZW miało pozwolenie na silnik spalinowy, Solina to strefa ciszy). Na naszą prośbę kolega na motorówce, lekko zszokowany, kręci parę młynków. I zaczyna się! Łowimy piękne, duże okonie. Leszek w turze jest pierwszy, ja drugi.

 

A wracając do tych okoni w siatce. Wczoraj po challeng'u miejscowi Irlandczycy opowiadali mi, że przetrzymują złowione okonie w zbiorniku z wodą. To wynik kilkunastu lat doświadczeń. Każdy wypuszczony okoń (zwłaszcza pierwszy) wg. nich rozprasza stado.



#64 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 13 październik 2013 - 21:10

Ubiegły rok, Poraj. Zawody eliminacyjne. Jestem na płytkiej części zbiornika, na "patelni". Podpływają sędziowie. Jeden z nich pyta:" Janusz, zamielić?" Zamiel - odpowiadam. Mocno dodaje gazu, śruba mieli nieomal w miejscu. Woda ma metr "z małym hakiem" głębokości. Rzucam blachę w kilwater, dwa przekręcenia korbką i JEST! Okoń 27 cm. Tylko ktoś, kto wcześniej 5 godzin był "na zerze" zrozumie moją radość :)

 

Normą jest łowienie okoni (nie tylko okoni) wśród kąpiących się ludzi. Zachowania zbliżone do ptaków, które korzystają z orki czy żniw. Ale prawdą też jest, że przepływająca motorówka może spłoszyć żerujące stado. Mam i takie sytuacje w pamięci. Więc "gaz do dechy" zalecam tylko w czasie "totalnego bezrybia ;)"



#65 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 14 październik 2013 - 21:32

Nie wiem czy do końca w temacie ale skoro "ogólne" to chyba tak. Dwa tygodnie temu męczyliśmy w pięciu cały staw spinningami - gumy na 2-3 gramowych główkach i nieco cięższe, obrotówki, w desperacji nawet 2 - gramowe woblerki. Miejscówkę miałem najlepszą więc trzy około 20 cm złapałem. Jednak, jako, że muszka ostatnio mnie zafascynowała, uzbroiłem muchówkę w nimfę na lekkiej mosiężnej główce i w ciągu około godziny skusiłem 9 pasiaczków, tyle, że w większości maluszków ok.15 cm i jednego ponad 20 cm. Fajerwerki to może nie były ale chociaż coś się wydarzyło w tej kompletnej martwocie. W sumie miałem 12 okoni, a pozostali czterej Koledzy na "spiny" jednego. Przez pół roku na spinning w tej samej wodzie złapałem może ze cztery "cwaniaki - pasiaki", a więc 1/3 tego co w godzinę na muchówkę. Ostatnio zamówiłem typowe muszki okoniowe i złapałem jeszcze jednego ponad 20 cm, a potem zrobiła się cisza, która trwa od 2 tygodni. Nikt nie złapał żadnego drapieżcy choć wiemy, że one tam są i to nie tylko takie "kurduplowate" ale konkretne czterdziestaki i większe. Woda diabelnie trudna - zaczep na zaczepie i boczny trok z twisterkiem prawie nie do opanowania - 3-4 rzuty i zestaw urwany. Wg mnie najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza jest muchówka, choć za dużo maluchów się czepia. Będę uparcie próbował - może delikatne streamerki pomogą wydobyć konkretne garbusy.
Pozdrawiam. Robert.

#66 OFFLINE   Dawido

Dawido

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 204 postów
  • LokalizacjaŚwiat daleki
  • Nazwisko:W.K.

Napisano 14 październik 2013 - 22:48

Oczywiście że złapię. Nie dam żreć a potem robala zapuszczę. Albo nawet tę samą obrotówę czy gumę, tyle że odczekam jakiś czas.

Złowiłem, wpuściłem, naglony ciekawością zacząłem je tego samego dnia czarować paproszkiem - przy włączonym świetle nie reagowały, a przy wyłączonym całą czwórka waliła w podbijany twisterek jak w amoku, zwłaszcza podczas podnoszenia przynęty. Ale kto wie, może po prostu trafiłem na dobre brania?!  :lol:

 

Tutaj trochę o ciekawości moich byłych pupili:

(najciekawszy jest początek 15 minuty)


  • MichałM lubi to

#67 OFFLINE   drozdo

drozdo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 422 postów
  • LokalizacjaSandomierz
  • Imię:Rafał

Napisano 15 październik 2013 - 07:29

zrób test, wrzuc im jakiegos innego pozywienia i podskakuj tym samym twisterkiem. ciekawe czy chociaz jeden w niego stuknie :)



#68 OFFLINE   j-23

j-23

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 440 postów
  • Imię:Ernest
  • Nazwisko:Hemingway

Napisano 16 kwiecień 2014 - 04:26

Odświeżę trochę temat ;)))

Guciolucky czy masz kamerę podwodną czy nurkujesz że wiesz tyle o zacjhowaniu sie okoni , chodzi mi dokłanie o o te  zdanie cyt .

Większość wędkarzy łowi okonie, które intensywnie żerują na rybach czyli okonie łatwe do złowienia, kiedy ryby napełnią brzuszki i amok polowania ustaje wielu łowców tłumaczy brak brań tym, że stado odpłynęło "przeszło" zwykle jednak ryby opadają bliżej dna i zajmują się zabieraniem sobie ofiar, którymi wymiotują lub wypluwają z różnych powodów, takie ofiary imituję się inaczej niż zdrowy narybek itd... 

 

Ciekawie to opisałeś !!!

 

 


  • Frogerset lubi to

#69 OFFLINE   Iras1975

Iras1975

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 610 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Ireneusz
  • Nazwisko:Urbanek

Napisano 17 kwiecień 2014 - 20:01

Odświeżę trochę temat ;)))

Guciolucky czy masz kamerę podwodną czy nurkujesz że wiesz tyle o zacjhowaniu sie okoni , chodzi mi dokłanie o o te  zdanie cyt .

Większość wędkarzy łowi okonie, które intensywnie żerują na rybach czyli okonie łatwe do złowienia, kiedy ryby napełnią brzuszki i amok polowania ustaje wielu łowców tłumaczy brak brań tym, że stado odpłynęło "przeszło" zwykle jednak ryby opadają bliżej dna i zajmują się zabieraniem sobie ofiar, którymi wymiotują lub wypluwają z różnych powodów, takie ofiary imituję się inaczej niż zdrowy narybek itd... 

 

Ciekawie to opisałeś !!!

 

Ale ty krępujące pytania zadajesz.  Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.

;)



#70 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 17 kwiecień 2014 - 21:15

Ale ty krępujące pytania zadajesz.  Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.

;)

Krępujące czy nie,ja też byłbym ciekaw skąd i na jakiej podstawie takie obserwacje.Ustawanie brań okoni to często spotykana sytuacja,ale nigdy bym nie pomyślał że taki może być powód.



#71 OFFLINE   prezes77

prezes77

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 257 postów
  • Lokalizacjabieszczady
  • Imię:Artur

Napisano 18 kwiecień 2014 - 15:43

Ale ty krępujące pytania zadajesz.  Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.

;)

Byłem i ja w poprzednim wcieleniu okoniem ale tak nie robiłem :) , jak pojadłem to siadałem na dnie w bezruchu ;)



#72 OFFLINE   ummagumma

ummagumma

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 114 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Krzysiek

Napisano 06 maj 2014 - 23:01

Okonie to specyficzne i piękne ryby, dlatego wszystkie puszczam wolno.  Siedziałem z synem na pomoście ale nic nie brało. Zacząłem się bawić więc przynętami i prowadziłem je między ławicą małych i średnich okoni. Patrzyłem jak reagują na wirujący ogonek. Jedne goniły, oglądały i na tym się kończyło. Inne uciekały spłoszone. Jedna większa sztuka wyłożyła wszystkie teorie o okoniówkach, miękkich szczytówkach, puknieciach i całej magii okoniowych połowów. Zobaczyłem jak okoń w ułamku sekudny połyka całego spinmada, po czym otwiera pysk, cofa się i odchodzi w bok. Ułamek sekundy!!! Gdybym nie widział, to bym w życiu nie uwierzył. Na wędce nic!!!

 

Inna sytuacja, inne jezioro. Siedzę na pomoście w trzinach i rzucam i nic i nic i tak z godzinę. Założyłem w końcu inną wirówkę (srebro w czarne paski) i poszło 1, 2, 3 i tak do 11. Co rzut, dwa okoń - z tego samogo miejsca. W ramach eksperymentu zmieniłem przynętę - taką samą wirówkę tylko z innym akcentem kolorystycznym. 10-12 rzutów i nic. Wróciłem do poprzedniej - wyjąłem jeszcze 3 sztuki! Ot, okoniowe dziwactwa ;-) Oczywiście każdego okonia wypuszczałem zaraz po złowieniu i jakoś ławica nie odpłynęła. Więc teorię o chowaniu do siatki pierwszego można odłożyć na półkę. To kwestia wiary, tak samo jak w wędkę czy przynętę ;-)

 

Dużo fajnych tekstów i badań naukowych o okoniach i innych rybach publikowane jest na stronie Wędkarza Polskiego - www.wedkarz.pl To chyba jedyne pismo (już tylko cyfrowe) dla wędkarzy i przez wędkarzy prowadzone. Polecam!


Użytkownik fomadron edytował ten post 06 maj 2014 - 23:02


#73 OFFLINE   świstak

świstak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 141 postów
  • LokalizacjaTychy
  • Imię:Jarek

Napisano 07 maj 2014 - 18:26

Okonie to cwane bestie, dla nich nie tylko kolor i kształt przynęty mają znaczenie, liczy się też kierunek prowadzenia. Niestety ale mają straszną słabość do przynęt pracujących w pionie co w Polskich warunkach poza zimą jest zabronione ale nie do przeskoczenia bo nikt nie mówi że przynęta musi się poruszać prostopadle do tafli wody ;) Chodzi głównie o to aby jak najwyżej ją podnieść i to właśnie w tym momencie często następuje branie a nie w przypadku opadu. Nie mówie tu już o okoniach które ganiają po powierzchni w amoku za narybkiem i atakują wszystko co im koło pyska przeleci.Ale o takich przyklejonych lub żerujących przy dnie. Często gdy wszystkie znane mi przynęty już zawiodły starałem się wynosić jak najwyżej przynęte samym wędziskiem, wydawało mi się nawet że kołowrotek je płoszy :/ dlatego nawet przy łowieniu z łódki bardziej skuteczny będzie jakiś dłuższy patyk.

 

Co do płoszenia stada przez pierwsze wypuszczone osobniki to coś w tym jest ale bardziej przy łowieniu z łódki niż z brzegu :)
 



#74 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 08 maj 2014 - 18:14

Inna sytuacja, inne jezioro. Siedzę na pomoście w trzinach i rzucam i nic i nic i tak z godzinę. Założyłem w końcu inną wirówkę (srebro w czarne paski) i poszło 1, 2, 3 i tak do 11. Co rzut, dwa okoń - z tego samogo miejsca. W ramach eksperymentu zmieniłem przynętę - taką samą wirówkę tylko z innym akcentem kolorystycznym. 10-12 rzutów i nic. Wróciłem do poprzedniej - wyjąłem jeszcze 3 sztuki! Ot, okoniowe dziwactwa ;-) Oczywiście każdego okonia wypuszczałem zaraz po złowieniu i jakoś ławica nie odpłynęła. Więc teorię o chowaniu do siatki pierwszego można odłożyć na półkę. To kwestia wiary, tak samo jak w wędkę czy przynętę ;-)

 

 

 

Podobna sytuacja u mnie. Rzeka, jeden z dopływów Wieprza. Rzucam małymi gumkami i woblerkami, zero brań. Kilkadziesiąt rzutów i zero. Zakładam małą obrotówkę nr 1 (srebrna w czarne paski) pierwszy rzut od razu siedzi Okoń(nie ruszyłem się nawet o metr). I ten festiwal trwał około 30 minut, praktycznie co rzut to następny, widziałem wyjścia po 3 sztuki do jednej blaszki. Z ciekawości zmieniam na inną wirówkę też nr 1, brania ustały, 10 rzutów i zero. Wracam do sprawdzonej i połów trwa dalej:) I o co chodzi? Aż tak selektywna przynęta? Nie chce się wierzyć. Okonie mają swój gust i czasem biorą na wszystko a czasem tylko na wybrane przynęty. Super ryby, cwane i piękne.



#75 OFFLINE   alex62

alex62

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 499 postów
  • LokalizacjaKatowice

Napisano 08 maj 2014 - 21:46

To samo miałem dwa lata temu na jeziorku koło Międzyrzecza , siedzę ze szwagrem na górce i spinningujemy na 6-8m próbujemy różne przynęty i nic , w końcu zakładam poppera rapali i co rzut to praktycznie atak udany lub nie ale ciągle się coś dzieje szwagier już rzucał nawet w moje miejsce i nic dopiero jak mu dałem poppera to coś tam się zainteresowało,niestety był to Kamatsu a on nie bulgoce tak agresywnie jak rapala no i chłopak nie połowił.