Miałem widoki, na okonie. Zostały tylko widoki
Użytkownik popper edytował ten post 13 październik 2013 - 15:57
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 13 październik 2013 - 19:07
Waldek u mnie zasadniczo tak samo .
Napisano 13 październik 2013 - 20:49
Łowiłem okonie startując w zawodach. Najbardziej utkwiło mi jedno zdarzenie. Siedzimy z Leszkiem Żyłką z Brzozowa na łódce podczas II tury SMO na Solinie. Biorą tylko jakieś śledzie. Podpływa motorówka organizatora (PZW miało pozwolenie na silnik spalinowy, Solina to strefa ciszy). Na naszą prośbę kolega na motorówce, lekko zszokowany, kręci parę młynków. I zaczyna się! Łowimy piękne, duże okonie. Leszek w turze jest pierwszy, ja drugi.
A wracając do tych okoni w siatce. Wczoraj po challeng'u miejscowi Irlandczycy opowiadali mi, że przetrzymują złowione okonie w zbiorniku z wodą. To wynik kilkunastu lat doświadczeń. Każdy wypuszczony okoń (zwłaszcza pierwszy) wg. nich rozprasza stado.
Napisano 13 październik 2013 - 21:10
Ubiegły rok, Poraj. Zawody eliminacyjne. Jestem na płytkiej części zbiornika, na "patelni". Podpływają sędziowie. Jeden z nich pyta:" Janusz, zamielić?" Zamiel - odpowiadam. Mocno dodaje gazu, śruba mieli nieomal w miejscu. Woda ma metr "z małym hakiem" głębokości. Rzucam blachę w kilwater, dwa przekręcenia korbką i JEST! Okoń 27 cm. Tylko ktoś, kto wcześniej 5 godzin był "na zerze" zrozumie moją radość
Normą jest łowienie okoni (nie tylko okoni) wśród kąpiących się ludzi. Zachowania zbliżone do ptaków, które korzystają z orki czy żniw. Ale prawdą też jest, że przepływająca motorówka może spłoszyć żerujące stado. Mam i takie sytuacje w pamięci. Więc "gaz do dechy" zalecam tylko w czasie "totalnego bezrybia ;)"
Napisano 14 październik 2013 - 21:32
Napisano 14 październik 2013 - 22:48
Oczywiście że złapię. Nie dam żreć a potem robala zapuszczę. Albo nawet tę samą obrotówę czy gumę, tyle że odczekam jakiś czas.
Złowiłem, wpuściłem, naglony ciekawością zacząłem je tego samego dnia czarować paproszkiem - przy włączonym świetle nie reagowały, a przy wyłączonym całą czwórka waliła w podbijany twisterek jak w amoku, zwłaszcza podczas podnoszenia przynęty. Ale kto wie, może po prostu trafiłem na dobre brania?!
Tutaj trochę o ciekawości moich byłych pupili:
(najciekawszy jest początek 15 minuty)
Napisano 15 październik 2013 - 07:29
zrób test, wrzuc im jakiegos innego pozywienia i podskakuj tym samym twisterkiem. ciekawe czy chociaz jeden w niego stuknie
Napisano 16 kwiecień 2014 - 04:26
Odświeżę trochę temat ))
Guciolucky czy masz kamerę podwodną czy nurkujesz że wiesz tyle o zacjhowaniu sie okoni , chodzi mi dokłanie o o te zdanie cyt .
Większość wędkarzy łowi okonie, które intensywnie żerują na rybach czyli okonie łatwe do złowienia, kiedy ryby napełnią brzuszki i amok polowania ustaje wielu łowców tłumaczy brak brań tym, że stado odpłynęło "przeszło" zwykle jednak ryby opadają bliżej dna i zajmują się zabieraniem sobie ofiar, którymi wymiotują lub wypluwają z różnych powodów, takie ofiary imituję się inaczej niż zdrowy narybek itd...
Ciekawie to opisałeś !!!
Napisano 17 kwiecień 2014 - 20:01
Odświeżę trochę temat ))
Guciolucky czy masz kamerę podwodną czy nurkujesz że wiesz tyle o zacjhowaniu sie okoni , chodzi mi dokłanie o o te zdanie cyt .
Większość wędkarzy łowi okonie, które intensywnie żerują na rybach czyli okonie łatwe do złowienia, kiedy ryby napełnią brzuszki i amok polowania ustaje wielu łowców tłumaczy brak brań tym, że stado odpłynęło "przeszło" zwykle jednak ryby opadają bliżej dna i zajmują się zabieraniem sobie ofiar, którymi wymiotują lub wypluwają z różnych powodów, takie ofiary imituję się inaczej niż zdrowy narybek itd...
Ciekawie to opisałeś !!!
Ale ty krępujące pytania zadajesz. Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.
Napisano 17 kwiecień 2014 - 21:15
Ale ty krępujące pytania zadajesz. Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.
Krępujące czy nie,ja też byłbym ciekaw skąd i na jakiej podstawie takie obserwacje.Ustawanie brań okoni to często spotykana sytuacja,ale nigdy bym nie pomyślał że taki może być powód.
Napisano 18 kwiecień 2014 - 15:43
Ale ty krępujące pytania zadajesz. Może kolega w poprzednim wcieleniu był okoniem i stąd ta wiedza.
Byłem i ja w poprzednim wcieleniu okoniem ale tak nie robiłem , jak pojadłem to siadałem na dnie w bezruchu
Napisano 06 maj 2014 - 23:01
Okonie to specyficzne i piękne ryby, dlatego wszystkie puszczam wolno. Siedziałem z synem na pomoście ale nic nie brało. Zacząłem się bawić więc przynętami i prowadziłem je między ławicą małych i średnich okoni. Patrzyłem jak reagują na wirujący ogonek. Jedne goniły, oglądały i na tym się kończyło. Inne uciekały spłoszone. Jedna większa sztuka wyłożyła wszystkie teorie o okoniówkach, miękkich szczytówkach, puknieciach i całej magii okoniowych połowów. Zobaczyłem jak okoń w ułamku sekudny połyka całego spinmada, po czym otwiera pysk, cofa się i odchodzi w bok. Ułamek sekundy!!! Gdybym nie widział, to bym w życiu nie uwierzył. Na wędce nic!!!
Inna sytuacja, inne jezioro. Siedzę na pomoście w trzinach i rzucam i nic i nic i tak z godzinę. Założyłem w końcu inną wirówkę (srebro w czarne paski) i poszło 1, 2, 3 i tak do 11. Co rzut, dwa okoń - z tego samogo miejsca. W ramach eksperymentu zmieniłem przynętę - taką samą wirówkę tylko z innym akcentem kolorystycznym. 10-12 rzutów i nic. Wróciłem do poprzedniej - wyjąłem jeszcze 3 sztuki! Ot, okoniowe dziwactwa ;-) Oczywiście każdego okonia wypuszczałem zaraz po złowieniu i jakoś ławica nie odpłynęła. Więc teorię o chowaniu do siatki pierwszego można odłożyć na półkę. To kwestia wiary, tak samo jak w wędkę czy przynętę ;-)
Dużo fajnych tekstów i badań naukowych o okoniach i innych rybach publikowane jest na stronie Wędkarza Polskiego - www.wedkarz.pl To chyba jedyne pismo (już tylko cyfrowe) dla wędkarzy i przez wędkarzy prowadzone. Polecam!
Użytkownik fomadron edytował ten post 06 maj 2014 - 23:02
Napisano 07 maj 2014 - 18:26
Okonie to cwane bestie, dla nich nie tylko kolor i kształt przynęty mają znaczenie, liczy się też kierunek prowadzenia. Niestety ale mają straszną słabość do przynęt pracujących w pionie co w Polskich warunkach poza zimą jest zabronione ale nie do przeskoczenia bo nikt nie mówi że przynęta musi się poruszać prostopadle do tafli wody Chodzi głównie o to aby jak najwyżej ją podnieść i to właśnie w tym momencie często następuje branie a nie w przypadku opadu. Nie mówie tu już o okoniach które ganiają po powierzchni w amoku za narybkiem i atakują wszystko co im koło pyska przeleci.Ale o takich przyklejonych lub żerujących przy dnie. Często gdy wszystkie znane mi przynęty już zawiodły starałem się wynosić jak najwyżej przynęte samym wędziskiem, wydawało mi się nawet że kołowrotek je płoszy :/ dlatego nawet przy łowieniu z łódki bardziej skuteczny będzie jakiś dłuższy patyk.
Co do płoszenia stada przez pierwsze wypuszczone osobniki to coś w tym jest ale bardziej przy łowieniu z łódki niż z brzegu
Napisano 08 maj 2014 - 18:14
Inna sytuacja, inne jezioro. Siedzę na pomoście w trzinach i rzucam i nic i nic i tak z godzinę. Założyłem w końcu inną wirówkę (srebro w czarne paski) i poszło 1, 2, 3 i tak do 11. Co rzut, dwa okoń - z tego samogo miejsca. W ramach eksperymentu zmieniłem przynętę - taką samą wirówkę tylko z innym akcentem kolorystycznym. 10-12 rzutów i nic. Wróciłem do poprzedniej - wyjąłem jeszcze 3 sztuki! Ot, okoniowe dziwactwa ;-) Oczywiście każdego okonia wypuszczałem zaraz po złowieniu i jakoś ławica nie odpłynęła. Więc teorię o chowaniu do siatki pierwszego można odłożyć na półkę. To kwestia wiary, tak samo jak w wędkę czy przynętę ;-)
Podobna sytuacja u mnie. Rzeka, jeden z dopływów Wieprza. Rzucam małymi gumkami i woblerkami, zero brań. Kilkadziesiąt rzutów i zero. Zakładam małą obrotówkę nr 1 (srebrna w czarne paski) pierwszy rzut od razu siedzi Okoń(nie ruszyłem się nawet o metr). I ten festiwal trwał około 30 minut, praktycznie co rzut to następny, widziałem wyjścia po 3 sztuki do jednej blaszki. Z ciekawości zmieniam na inną wirówkę też nr 1, brania ustały, 10 rzutów i zero. Wracam do sprawdzonej i połów trwa dalej:) I o co chodzi? Aż tak selektywna przynęta? Nie chce się wierzyć. Okonie mają swój gust i czasem biorą na wszystko a czasem tylko na wybrane przynęty. Super ryby, cwane i piękne.
Napisano 08 maj 2014 - 21:46
To samo miałem dwa lata temu na jeziorku koło Międzyrzecza , siedzę ze szwagrem na górce i spinningujemy na 6-8m próbujemy różne przynęty i nic , w końcu zakładam poppera rapali i co rzut to praktycznie atak udany lub nie ale ciągle się coś dzieje szwagier już rzucał nawet w moje miejsce i nic dopiero jak mu dałem poppera to coś tam się zainteresowało,niestety był to Kamatsu a on nie bulgoce tak agresywnie jak rapala no i chłopak nie połowił.