Czytam i jestem pod wrażeniem Waszego ultralajtowego łowienia. Mimo to dziwi mnie, że nikt (chyba, że coś pominąłem) nie poruszył kwestii ultralajtowych obrotówek, wahadłówek i woblerów (nie mówię tu o smużakach), które niekiedy są po prostu zabójcze i - co dość ważne - są bardziej selektywne na większe sztuki.
Łowienie białorybu na spinning
#81 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 11:19
#82 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 18:48
Czytam i jestem pod wrażeniem Waszego ultralajtowego łowienia. Mimo to dziwi mnie, że nikt (chyba, że coś pominąłem) nie poruszył kwestii ultralajtowych obrotówek, wahadłówek i woblerów (nie mówię tu o smużakach), które niekiedy są po prostu zabójcze i - co dość ważne - są bardziej selektywne na większe sztuki.
Może dlatego że wielu z wypowiadających się powyżej łowienie białorybu na obrotówki czy małe woblerki ma już za sobą i teraz próbuje czegoś innego. Ale zawsze fajnie wrócić do małej obrotówki i połowić wzdręgi, płotki czy nawet ukleje i cierniki.... Co ciekawe te ostatnie lepiej brały na nr 1 niż mniejsze.
- timon lubi to
#83 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 20:47
#84 ONLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 20:50
Do malutkich wobków używam drucikowych kotwiczek ownera nr 14, rozginam je żyłką 0,16 a jednocześnie pozwalają wyholować rybkę. Trochę to grubo te 0,16 ale dzięki temu więcej zostaje w pudełkach.
Użytkownik Sławek.Sobolewski edytował ten post 21 listopad 2013 - 20:50
#85 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 20:59
Jakiej marki ta 0.16?
- Marcin1979 lubi to
#86 ONLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 21:08
Trabucco z tej serii, może delikatnie przegrubiona ale mocna.
#87 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 21:14
Może dlatego że wielu z wypowiadających się powyżej łowienie białorybu na obrotówki czy małe woblerki ma już za sobą i teraz próbuje czegoś innego. Ale zawsze fajnie wrócić do małej obrotówki i połowić wzdręgi, płotki czy nawet ukleje i cierniki.... Co ciekawe te ostatnie lepiej brały na nr 1 niż mniejsze.
Ciekawe... Ja mam raczej odwrotnie. Od muchopodobnych jigów i twisterków przeszedłem do obrotówek/wahadłówek. Woblery u mnie właściwie zawsze były na marginesie, choć i one miały swoje pięć minut.
#88 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2013 - 21:21
Trabucco z tej serii, może delikatnie przegrubiona ale mocna...
Dzięki wielkie, sprawdzę i ja.
- Henri lubi to
#89 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2013 - 09:34
Witam!
Sorki panowie gajosik i Acho, że tak późno odpisuję ale tak jakoś się złożyło J
Pomysł powstania kijka o którym mowa wyżej zrodził się z dwóch powodów.
- Zrobić jeden z najdelikatniejszych spinów jakie kiedykolwiek powstały J
- Dobrać się do kapryśnych okonków J
Swego czasu znajomy kupił blank G-LOOMIS GL3 SR6010-2-18/5' ; 1-4 lb ; 1/32-1/8 oz. Uzbroił go typowo pod kobitki (hehe ależ on wtedy wyglądał J ). Jednak pewnego wieczorku siedliśmy sobie razem i po kilku szklaneczkach wody mineralnej J narodził się pomysł przeróbki. Ja powiedziałem czego chcę, a on wiedział jak mi to dać J Kijek dostał nową szatę, tj. rękojeść, przelotki i super czułą wklejkę. Został zrobiony na szybko wyłącznie do testów, gdyż sam nie wiedziałem co z takiego połączenia wyjdzie. Sezon dobiegł końca więc trzeba będzie go troszkę poprawić.
Łowiłem nim zwłaszcza okonie (po to powstał), ale nie omieszkałem wypróbować go na innych rybkach. Moc blanku jak na taką zabawkę zaj… Przyłowy w postaci szczupaczków do 50cm wyjeżdżały po kilkudziesięciu sekundach.
Używałem żyłek 0,08-0,10 i kręciołków wielkości 1000 a nawet podlodowego J
Przynęty, to microjigi, muszki, kawałeczki twisterków i oczywiście mormyszki udekorowane różnymi wynalazkami J
Pamiętam jak dla zaciekawienia własnej próżności spróbowałem łowić ukleje. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak agresywnie potrafią one brać z opadu a ten kijek wszystko przenosi-piorą jak okonie J
Kijka niestety ale nie wypróbowałem na wzdręgach-jednak wszystko jeszcze przede mną.
Skupię się teraz tylko na okoniach, bo taki był cel powstania kijka:
Wędka idealna na wczesną wiosnę, kiedy okonie nie są jeszcze tak bardzo agresywne. Jestem zwolennikiem łowienia z opadu ale jak tu mając takie „cóś” i wrodzoną ciekawość nie popróbować innych metod? Na wiosnę strzałem w dziesiątkę był boczny trok. Ciężarek 1g i sztuczna ochotka na haczyku. Inne kije, tj. kilka różnie uzbrojonych mosków nie było wstanie wyjąć tylu okonków, co ten „wynalazek”. Każde zassanie ochotki było widoczne na szczytówce, a nim okoń się zorientował już był zacięty. Przy moskach od razu wypluwał i dupcia zbita J
Z upływem czasu jednak rybki robiły się co raz bardziej aktywne i w ruch poszły inne przynęty, bo na te z wiosny nawet patrzeć nie chciały. Jak pisałem powyżej uwielbiam łowić z opadu więc przyszedł czas na mosquito, co nie oznacza, że hybryda poszła w niepamięć. Testowałem go wielokrotnie z przynętami j/w, jednak tu gdzie łowię (Jezioro Solińskie) latem i jesienią najlepiej sprawdzają się gumeczki a to moje „cóś” pod główką 1,5g już mocno klęka i po prostu się nie nadaje.
Nieoceniony jest oczywiście mosquito, które każdemu szczerze POLECAM!!!
PS. Jak jadę na spotkania z Jozim, to hybryda jest ze mną zawsze J
PS. Jeśli ktoś chciałby więcej informacji co, gdzie i jak to oczywiście zapraszam na PW, gdzie podam nr telefonu i porozmawiamy szerzej bo pisać, to pisać a mówić, to mówić J
PS. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, to swojego moska mogę sprzedać (idzie zima, więc czas na uzbrojenie nowego będzie J)
PS. Kijki o który mowa powyżej są oczywiście w drewnie (niemal same korzyści) i nikt mnie już nie namówi do korka i innych wynalazków J
Użytkownik sylweczek edytował ten post 22 listopad 2013 - 09:44
#90 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2013 - 11:32
W moim przypadku często łowię białoryb przy łowieniu jazi w rzekach na najmniejsze twisterki. Główka 0,8g, wyjątkowo 1,5g. Łowię na fruwanego. Kolor zazwyczaj jakiś brudny, ciemnawy. Wtedy obławianie wygląda w moim przypadki następująco. Rzucam w dół lekko po skosie żeby nie rzucać rybkom przytulonym do traw na głowę. Następnie bez kręcenia korbką sprowadzam przynęte pod brzeg i czekam 5-10 sekund. Następnie 1-2 obroty korbką i znowu 5-10 sekund przerwy. Przy czym zaznaczę, że nie podszarpuję przynęty i nie udziwniam jej zachowania. I tak aż do skutku. Niektórym może się to wydawać nużące, bo i takie jest (czasami ściągniecie zajmuje ponad minutę), ale jest to skuteczny sposób. Brania zawsze miałem zdecydowane, czy to był jaź, płoć czy też krąp.
Użytkownik Kondziu edytował ten post 22 listopad 2013 - 11:35
#91 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2013 - 23:57
Trochę odświeżę temat i wrzucę kilka fotek z mojego dłubania:)
Załączone pliki
Użytkownik pawlikowski edytował ten post 28 listopad 2013 - 23:59
#92 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 00:06
DSC0748211.jpg 25,69 KB 36 Ilość pobrań DSC_1201111.jpg 57,96 KB 36 Ilość pobrań DSC05270gg.jpg 21,56 KB 37 Ilość pobrań
#93 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 00:11
DSC05273d.jpg 43,06 KB 34 Ilość pobrań DSC_1118.jpg 63,06 KB 32 Ilość pobrań
#94 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 00:16
DSC_1116.jpg 280,41 KB 33 Ilość pobrań DSC05599aaa.jpg 41,87 KB 31 Ilość pobrań DSC05324k.jpg 52,82 KB 31 Ilość pobrań
#95 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 10:09
W moim przypadku wzdręgi najchętniej reagowały na bardzo proste mikrojigi. Powiem tak im prościej tym skuteczniej. Zabawa z kręceniem bardziej skomplikowanych przynęt nie przynosiła jakiś lepszych efektów w przypadku łowienia Wzdręg. To jest własnie największym paradoksem, że często przynęty nie przypominające nic konkretnego, były tak skuteczne(ale to w przypadku wzdręg) . Najłowniejsze okazały się przynęty w kolarach czerni, brązu, zieleni, czerwieni i żółci, z dość krótko wystrzyżonymi jerzynkami i bardzo krótkimi ogonkami, w kolorach: czerwony, Fluo żółty, czarny. Natomiast główki(koraliki) w kolorze złotym, orange, czerwonym w rozmiarach od 3,3 nawet do 4,8. Wynikało to z żerowania Wzdręg oraz odległości na, których byłem zmuszony je łowić. Więcej zabawy było w przypadku jazi i kleni, tutaj kombinacje czasami dawały pożądane efekty :)Z mojego skromnego doświadczenia wyniki, że warto zastosować jakieś elemeny złota, które ładnie refleksują w wodzie. Bardzo chętnie na wyżej opisane przynęty reagowały płocie, ukleje, mikro bolenie, pstrązki, szczupaczki, okonie. W celu selekcji i dobrania się do pasiaków, stosowałem cięższe mikrojigi, które zazwyczaj kręciłem na hakach w roz. 6 lub 8. Dodatkowo dociążałem jiga po przez owinięcie trzonka lametą. Fajna zabawa, naprawdę warto spróbować.
#96 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 12:17
Udało mi się "wygrzebać" fotkę z ugięciem mojego "G-Loomisa" Zdjęcie kiepskie ale pięknie ukazuje moc blanku. I niby czego tu się bać podczas paproszenia? Przyłowy na tym kiju nie robią wielkiego wrażenia. Jeśli znamy potęcjał wędki i do tego kręciołek z odpowiednim hamulcem i linką, to rybki szybciutko lądują w naszych rękach
... kto się interesuje tematem, to zdążył zobaczyć, więc zgodnie z poniższym wpisem fotkę usunąłem ...
PS. Radzę nie próbować takiej "zabawy" na swoich kijkach, ponieważ siły działające na rękojeść są naprawdę potężne a ja nie mam zamiaru odpowiadać za ewentualne szkody
PS. Za kilka dni usnunę zdjęcie, ponieważ nie chcę być "źródłem do naśladowania"
Użytkownik sylweczek edytował ten post 03 grudzień 2013 - 07:35
#97 OFFLINE
Napisano 29 listopad 2013 - 12:49
Oj ładnie rybki muszą doić podczas holu Poezja
Widzę w tle, że musiałeś się napić, żeby zaprezentować takie ugięcie heheh
Użytkownik pawlikowski edytował ten post 29 listopad 2013 - 12:51
- Globroter lubi to
#98 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2013 - 19:28
http://wedkarskiewak...anie-muchowka/
#99 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2013 - 21:16
Użytkownik ictus edytował ten post 01 grudzień 2013 - 21:16
#100 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2013 - 11:18
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych