To chciałbym widzieć przeciętnego polaka kupującego powiedzmy 5 kołowrotków /każdy niech kosztuje 500 złociszy/ i 5 wędek po następne 500 złociszy. Wywali 10 patyków i sobie ogląda
Nie Pany-przesada. Po to są zwykłe sklepy żeby przebierać i wybierać.
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy: praca................. . Życzę każdemu kto jest napalony na zakupy w internecie / bo przecież Panie taniej.../ by jego stanowisko w "naturze" zlikwidowali i by zatrudnili na to miejsce jakiegoś gnojka po gimnazjum / ale umiejącego klikać w klawiaturę/ . Ludzie piszący że sklepy internetowe to istny cud piszą bzdury nie zdając sobie z tego sprawy. Pracodawcy w handlu najlepiej by zatrudnili jakichś telesprzedawców za marne grosze a całą resztę pracujących na sklepie uznali za zbędne koszty . Panowie - dbajcie o własne stanowiska pracy /i inne.../ bo w końcu wszyscy musimy za coś kupować te nasze Stelki czy inne Twin Powery. A to tylko za pracę w realu a nie przed internetem