.... to troszkę Wam ten dwustronny dialog urozmaicę Właśnie przeczytałem, że przecież w sklepie stacjonarnym "zawsze" można się dogadać, dostać jakiś rabat, itp ..... oczywiście jak jest się grzecznym i na sprzedawcę się nie wydziera .... niestety jest tylko jedno "ale" .... nie każdy lubi się targować, bądź zwyczajnie wykłócać o "rabat", niektórzy (większość) zniżek nie oczekują, bo są przekonani, że cena jest "sztywna", inni uważają, że z propozycją ewentualnej zniżki powinien wyjść sam sprzedawca, który widząc, że faktycznie jesteśmy czymś zainteresowani, sam też powinien nam to zainteresowanie okazać (każdy lubi być "ważny") .... a tacy jak ja po prostu oglądają towar, pytają o cenę, sprawdzają w necie ..... i jeżeli cena jest dużo niższa kupują w sieci, a sprzedawca nawet nie wie, że właśnie stracił klienta .....
ps. Rabat to stolica Maroka
Nie zgadzam się z tym, że większość nie oczekuje zniżek. Jest całkiem na odwrót. CAŁKIEM.
Jednak gdy widzę, że klient ogląda, kręci nosem i chce wyjść zawsze zagadam czy to kwestia ceny i czy można się dogadać. To normalne. Gdy jest jakaś nowa twarz to zagadać (gdy jest czas, chęci i klient rozmowny) jak trafił, czy jest szansa się częściej widzieć i czy może oczekuje jakiegoś konkretnego towaru, którego może nie mamy. Łapać osobisty kontakt z klientem.Takie czasy. Bo zgadza się. Kiedyś problemem było zdobyć towar i móc wystawić na sklepie i jak już był to ludzie brali i nie płakali. Inne czasy.
Poza tym - jeszcze się nie zdarzył taki, który wszystkim dogodził Jak sobie z tego zdamy sprawę, życie stanie się prostsze.
Swoją pracę i siebie też trzeba szanować. Więc oddawać za darmo (po cenie zakupu) nie można, a gdy się okaże, że to ciągle za drogo trudno. Tak jak wyżej, wszystkim się nie dogodzi
Użytkownik Marcyś edytował ten post 24 styczeń 2015 - 13:31