Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Catch & Release - czy jest "złoty środek" - dyskusja


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
263 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 26 grudzień 2013 - 17:29

Krzyśku a co byś w tej formule zmienił. Bo nie rozumiem. Cytujesz moją wypowiedź. Że koledze wypadł sandacz i się jebnął w czółko i nie mógł odpłynąć, bo stał do góry kołami i płetewkami machał? Mieliśmy płakać? ciąć sobie żyły?? W pałę i w ognisko. Shit hanppends. Nie jem ryb i wszystko wypuszczam. Zapewniam Cię, że nic w tej regułce nie trzeba zmieniać. Całe te wypociny są po to, by przed palnięciem ryby w łeb zastanowić się czy warto. Czy nie warto choćby dla jednej wypuszczonej  ryby tłuc to samo i robić z siebie głupca. Dla jednej wypuszczonej 80ny? zapewniam że warto. Uratowałem setki ryb. Nawróciłem wielu. A Ty???

 

To po kiego grzyba starujesz z takim wątkiem? Nikogo nie nawracam bo to strata czasu. Nie ratuje ryb, uwalniam je tylko z haka. Prawdopodobnie jestem winien całkiem sporej liczby rybich zgonów po ich wypuszczeniu. 



#42 OFFLINE   banita800

banita800

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 343 postów
  • LokalizacjaDąbrowa

Napisano 26 grudzień 2013 - 17:45

Ja sobie zrobiłem taki przepis sam dla siebie,mogę zabrać w danym dniu tylko piątą złowioną wymiarową rybkę.

Bardzo rzadko dochodzę w sezonie do takiego wyniku,jak już złowię czwarta sztukę to robię ewakuacje do domu.

 

Jak naprawdę zdarzy się dzień super brań i jednak dochodzę do tej piątej sztuki,to w myśl że przepisy są po to by je łamać daruje jej życie. :)

 

 



#43 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 26 grudzień 2013 - 18:08

Widzisz Krzyśku, ja podchodzę trochę inaczej. Jeśli nie pokażesz komuś, że można, to skąd on ma to wiedzieć. Każdy kto łowi i tak łowić będzie. Tylko od niego zależy co zrobi z rybą. Jeśli się dowie, że można rybę wypuścić, bo ma to sens, to może dojdzie do wniosku, że warto. Jak jej da w łeb, to nie przeżyje. Jeśli wypuści, to jest wielka szansa, że rybie nic nie będzie. Nie wiem czemu uważasz, że jesteś winien dużej liczby zgonów. Musiałbyś tego chcieć. Z reguły nie jest tak łatwo zamęczyć rybę, jeśli się tego nie chce. Łowiłem ryby wypuszczone przeze mnie. Mamy foty ryb łowionych co roku. Są to przypadki z rzeki pstrągowej. A pstrągi ponoć słabe są. Ryby przeżywają bez problemu. Zdarza się inaczej ale to przypadki szczególne. Łowi się ryby z ranami w pyskach.  Łowi się co roku ryby większe. Fotki wszystko pokazują. Jest jeden warunek - ryba wraca do wody. Wydaje mi się, że zbyt pesymistycznie to wszystko oceniasz. Uratowałem dużo ryb. Nawet takie, co nad nimi pała wisiała. Chłopak już prawie bił szczupaka 100cm. Podebrałem mu go i pomogłem. Mówił, że to jego rekord i chce zabrać. Poszedł ostry wywód i warunek, że jak go wypuści to mu zrobie super foty i wysle na maila. Łyknął to i pomogłem mu rybę wypuścić. Pogratulowałem i przybiłem pionę. Zdjęcia wysłałem. I każda ryba dała mi radość. 90% moich kolegów tak postępuje i rozszerza to dalej. Zapewniam Cię że rybom nic nie jest. Łowi się już je następnego dnia.

PS Kolega rozpoczął ten sezon potokiem, 50cm którego drugi kumpel wypuścił w sierpniu'12.

 

A napoczynam takie tematy, bo czuję, że jest to moim obowiązkiem jako świadomego wędkarza. Niektórzy przykładu nie mieli i może zajrzą w taki temat i sobie pomyślą, że skoro ktoś tak robi, to może sami spróbują. a co tam :-)


Użytkownik rózgaś edytował ten post 26 grudzień 2013 - 18:15

  • Paweł nizinny i mateusz998 lubią to

#44 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 26 grudzień 2013 - 18:26

Dokładam ekstra uwagi do tego żeby z rybą mieć kontakt możliwie jak najmniej inwazyjny. Niemniej zakładam, że część ryb ginie. Część w wyniku obrażeń wewnętrznych, część w wyniku chorób po zakażeniach etc. Nie stać mnie na samopoczucie na tyle dobre, aby uważać że wszystko jest super. Bo uważam, że nie jest. A nic nikomu nie pokazuje i nie namawiam, bo po to jestem nad wodą żeby być sam. A nie będę przecież postronnych na siłę uszczęśliwiał. 



#45 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5361 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 27 grudzień 2013 - 14:29

 Chłopak już prawie bił szczupaka 100cm. Podebrałem mu go i pomogłem. Mówił, że to jego rekord i chce zabrać. Poszedł ostry wywód i warunek, że jak go wypuści to mu zrobie super foty i wysle na maila. Łyknął to i pomogłem mu rybę wypuścić. Pogratulowałem i przybiłem pionę. Zdjęcia wysłałem. I każda ryba dała mi radość. 90% moich kolegów tak postępuje i rozszerza to dalej. 

I tu jest też taki nie mały problem z "ego" czyli z tym, że trzeba okazałego trupa dotargać do chałupy żeby inni powiedzieli ten jest niezły bo łowi taaaakie ryby.

Na poparcie tej tezy opowiem Ci historyjkę prawdziwą znad Wisły a dokładnie z ujścia Raby do Wisły z początku wieku.

Twoich trzech redakcyjnych kolegów i ja łowimy na Wiślanym cyplu i coś tam od czasu do czasu ciągniemy ale wszystkie ryby wracają do wody jak zwykle az tu nagle zza krzaków po drugiej stronie rzeki wyłania się prawdziwek (teleskopik z wahadłem podbierak i ten przenno buraczany uśmieszek tak właściwy dla tych co to łowią na kolację) szybka psychoanaliza,- zwalniamy tempo tak by przypadkiem czegoś przy nim nie złowić i zerkamy spode łba kiedy się straci....

Jest źle, bo zauważył jakiegoś dyżurnego bolka przy świeżo usypanej opasce ale stoi jak bocian i widzimy że i bolek go widzi bo za byka nie chce wyjść.

Już jesteśmy spokojni, że go nie zdejmie aż tu nagle bum,- siedzi. Hol w stylu rozpacz ale ryba ląduje na brzegu i natychmiast dostaje w łeb. Rozradowany typ zerka na nas a my kręcimy łbami z zażenowania. Typ odchodzi z pełnym szyderczym uśmiechem mrucząc pod nosem ,-redaktóry ha ha ha....

 

Przekraczać samego siebie jest trudno, jeszcze trudniej podnosić te poprzeczkę z presji otoczenia do pełnego własnego przekonania...


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 27 grudzień 2013 - 14:31

  • hlehle lubi to

#46 OFFLINE   staszek

staszek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:wiadomo jakie

Napisano 27 grudzień 2013 - 20:30

To że może być "Złoty Środek" i że forum ma wielki wpływ na innych jest faktem. Już gdzieś pisałem że sam jestem tego przykładem . Choćby dzisiaj - wspólna wyprawa z Silesian Pearch , pepso i moim szwagrem. Wszystkie ryby wróciły do wody w tym i ten :

 

tb89.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

0okq.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

95m9.jpg

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

Chociaż nie łowię  szczupaków to jednak wypuszczanie ich ( jako przyłów) sprawia wielka frajdę . Ciśnienie na zabranie jest o wiele mniejsze niż powiedzmy rok temu, teraz to jest takie naturalne . Nie powiem że NIGDY i nie zabiorę szczupaka bo skłamałbym ale na pewno będzie to może promil . I na pewno pomaga w tym przebywanie na forum i czytanie o tym . Z tym że nigdy nie zgodzę się na to by C&R szło w stronę kastowości gdzie wędkarze stosujący C&R czuli się lepsi od wędkarzy zabierających ryby zgodnie z RAPR .



#47 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 27 grudzień 2013 - 23:03

 Z tym że nigdy nie zgodzę się na to by C&R szło w stronę kastowości gdzie wędkarze stosujący C&R czuli się lepsi od wędkarzy zabierających ryby zgodnie z RAPR .

Tyle że to już poszło w tę stronę. Keczendrilisowcy są zwyczajnie mądrzejsi od reszty wędkarskiego plebsu, bardziej uświadomieni kastowo. Zaś RAPR, jak już wielokrotnie pisałem, to jakiś relikt, jakiś zabytek z czasów słusznie minionych, nadto liberalny w przepisach które zawiera. 

Tak oto dotarliśmy do smutnego finału. Okazuje się bowiem że wszyscy są jak najbardziej za C&R, że stosują, ba, chwalą się tym i innych przekonują, tyle że nie do końca. Na finiszu każdego słowotoku klawiaturowego, zawsze widać otwartą furteczkę: że co piątą wymiarową, że na razie wypuszczam ale jeszcze kiedyś wezmę, że w sezonie dwie, no może trzy rybki walę w łeb ale nie więcej! Boże broń! Przecie jestem etyczny.

Tymczasem to jest portal na którego kamieniu węgielnym jest wyryty skrót C&R. Tu ma się propagować faktyczne no kill a nie obwarowane jakimikolwiek zastrzeżeniami. Mam wrażenie że piszecie o wypuszczaniu wyłącznie po to by uspokoić sumienie. Te dwie wymiarowe w beret a reszta do wody, to nic innego jak usprawiedliwianie własnego, morderczego behawioryzmu.

Tymczasem wśród userów jb.pl, no kill powinno stać się regułą. Regułą bez żadnych wyjątków. Bowiem wyjątek jest wrogiem reguły, nie zaś jej potwierdzeniem! Wędkarz zabierający jedną rybę w roku celem zeżarcia czy, o zgrozo!, stosujący się do RAPRu, w żaden sposób nie może nosić na piersiach dumnego znaczka C&R!

Wstyd Panowie!

 

tera możeta mnie rozszarpać...


Użytkownik skippi66 edytował ten post 28 grudzień 2013 - 00:39


#48 OFFLINE   kapi81

kapi81

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 318 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Piotr

Napisano 27 grudzień 2013 - 23:38

Witam

Do wszystkich C&R długo się zastanawiałem czy zabrać głos w tej dyskusji ale niech będzie wypowiem się i ja

mam pytanie czy C&R jedzą wogóle ryby? Jak jedzą to skąd? a no panowie już wam mowie skąd  ze SKLEPU tak z tego sklepu do którego dostarczyli go rybacy, jak znam życie rybacy na wedke na pewno tej rybki nie złapali były siateczki może się panom rybakom nie chciało bo np. pili, wyplynać sprawdzić siateczek i połowa ryb zgniła albo może pradem sobie troche połapali wzięli co chcieli a reszta(głownie narybek) pozdychała może pociagneli niewodem na tarliskach albo na lodzie w dołku gdzieś go przeciagneli gdzie ryba zgromadziła się na zimowisko. No i teraz niech C&R odpowie czy lepiej wziąć ta rybke i ograniczyć rybaków?

I teraz wniosek rybakow można się szybko pozbyć wystarczy ze przestajemy kupować rybki , prosta ekonomia nie ma popytu nie ma i podazy , nie ma podazy nikt nie zamawia ryb od rybaków, nie ma zamówienia dla rybaków nie ma ich na wodach. Proste jak je......Tak wiec C&R według mnie bardziej wpływa na rybnosc wod niż ja co zabrałem 100 % złowionych ryb w tym rokuale nic nie kupiłem w sklepie.

P.S zabiłem 1 szczupaka i 3 okonie tyle złapałem przez cały sezon bo dla mnie czasami fajniej było sobie popływać i pogapić się na echosondę niż wędkować.

Morał z tego taki że Panowie nie C&R uratuje nasze wody tylko umiar i zdrowy rozsądek bo jak się logicznie pomyśli to okaże się że MY wędkarze możemy w zgodzie żyć razem z rybakami ,oczywiście o ile będzie logika i umiar z każdej ze stron



#49 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 27 grudzień 2013 - 23:50

to jest portal na którego kamieniu węgielnym jest wyryty skrót C&R

 

nic dodac, nic ujac


  • tofik i mag lubią to

#50 OFFLINE   tofik

tofik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2134 postów
  • LokalizacjaPyrlandia
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Adamek

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:10

Kurde,a co się tu odbywa...........bo przestaję się orientować?Ale,mam wrażenie,że jednak "smakosze" rybiego mięsa zaczynają grać tu pierwsze skrzypce............ :wacko:



#51 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:26

miejmy nadzieje, ze redakacja zareaguje jak przystalo na gospodarza (regulamin) :)



#52 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:32

Kurde,a co się tu odbywa...........bo przestaję się orientować?Ale,mam wrażenie,że jednak "smakosze" rybiego mięsa zaczynają grać tu pierwsze skrzypce............ :wacko:

Dokładnie tak.

Mam wrażenie że zgnilizna przenika nawet do TWA. W każdym razie jad się sączy.

Jak każdy łapię w roku ileś tam ryb. Nie mam sumienia ich zabijać. Podobnie jak w życiu nie strzeliłbym do sarny, zaś myśliwych nie mogę określić inaczej jak mianem morderców. Pomijając już bliskie pokrewieństwo gatunkowe. Sarna to ssak.

Oczywiście jadam mięso i to nad wyraz chętnie. Zrazik wołowy czy mielony to wręcz podstawa mojej diety :) Tyle że skoro hodujemy zwierzęta na ubój, skoro łososie pozyskujemy z morskich ferm a karpie ze stawów ( w których zresztą pływają we własnych gównach; smacznego ), zabieranie stworzeń żyjących dziko traci całkowicie sens. Ostatecznie można powstrzymać apetyt na sandacza i zjeść w zamian sałatkę z rukoli. Trudno.


Użytkownik skippi66 edytował ten post 28 grudzień 2013 - 00:37


#53 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:33

Chłopaki, ten temat wydawał mi się potrzebny nie żeby ktoś mógł się pochwalić co zjadł i ile. On był potrzebny dla tych którzy jeszcze nie próbowali, albo nie mieli okazji wypuszczać ryb. Choćby te nowoczesne znaczki jak c&r mieli wszyscy nawet na klacie wyryte, to i tak guzik każdego obchodzi co kto na ten temat sądzi. Będzie miał ochotę, to itak rybę weźmie. Ja bazuję na realiach, a nie marzeniach. Co Heńkowi kto zrobi jak sobie strzeli 90nę. No kto mu co zrobi. Ano nikt nic. Ale może Heniu przeczyta wywody i pomyśli. Może wypuści. Tylko o to chodzi. Zwierzęta się uczą, to i ludzie też. No może trochę wolniej. Ale postępy bywają widoczne. Masz rybę w ręku i tylko od Ciebie zależy co się z nią stanie.



#54 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:44

ten temat wydawał mi się potrzebny nie żeby ktoś mógł się pochwalić co zjadł i ile

 

nastepnym razem bedzie potrzebne wyjasnienie wstepne i ankieta ;)

 

 

 

Masz rybę w ręku i tylko od Ciebie zależy co się z nią stanie.

 

obawiam sie, ze w wiekszosci przypadkow moze byc juz za pozno ... o tym co sie z ryba stanie, nalezy zadecydowac zanim zaczniemy lapac a do podejmowania tego typu decyzji racjonalnie, zdecydowana, wiekszosc jeszcze nie dorosla ... malo tego, pewna czesc nigdy nie dorosnie ... w jednym sie zgadzam, tylko edukacja moze zmienic ten smutny stan rzeczy ... pesymizm? nie

 

 

 

czasami trudno nie zabrac glosu ale mowiac szczerze, czasami odechciewa sie odzywac ...



#55 OFFLINE   bjpol

bjpol

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:48

To nie chodzi o "smakoszy" tylko o nachalne zmuszanie ludzi do C&R, a Polak zmuszany być nie lubi, ba, na wszelkie zakazy reaguje wręcz alergicznie :) Wiem, że nikt nikogo nie zmusza do "bycia" na forum, nikt nikogo tu na siłę nie trzyma .... ale jest jeszcze coś takiego jak praca u podstaw, czyli zapomniany już nieco pozytywizm. Jest oczywistą oczywistością, że zdecydowana (bardzo zdecydowana) większość wchodzi tutaj, aby dowiedzieć się czegoś o sprzęcie, metodach, sposobach, itp ...... dla 99% nowych użytkowników C&R jest tylko wartością dodaną, często z początku niechcianą, lecz tolerowaną .... i cała sztuka polega na tym, aby tego wędkarza nie zniechęcić, nic mu nie "kazać", ale pokazywać, że można, że się da, że inni tak robią ..... i wtedy zadziała to zdecydowanie lepiej (nie znaczy szybciej), niż fochy, zakazy, nakazy i publiczne mieszanie z błotem. Oszołomstwo (nie boję się tego słowa) prowadzi tylko do tego, że zwyczajni zjadacze ryb po prostu ukrywają swoje poglądy, a gdy próbują się pochwalić, że jednak forum działa, że ryb zabierają mniej, że się zastanawiają ..... to wtedy jakiś wyznawca jedynie słusznych poglądów sprowadza ich na ziemię, miesza z błotem i informuje, że jego starania są nic niewarte, bo ON uważa, że wszystko trzeba zrobić od razu, natychmiast, bo ON tak zrobił i jest lepszy, mądrzejszy itp. ..... a w ten sposób nikogo się nie przekona, a raczej wręcz przeciwnie.


  • Mari i robert.bednarczyk lubią to

#56 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:52

Pitt, tylko edukacja. Uwierz mi wrażliwy jestem na tym punkcie. Kiedyś zabierałem ryby. Były lata, były autorytety. Była moja matula, mówiąca gnojowi po co przynosisz te ryby one cierpią. Niby pierdoła a uwierała mnie w głowę. Do tego kilka innych bodźców i stało się. Zrozumiałem, że skoro ja się nie zmienię, to nikt się nie zmieni. Zmieniłem wielu kolegów, Nowym zapowiedziałem, że to jedyny warunek współpracy. Grono kolegów zjadaczy się kurczy. Ale jestem realistą. Znam ludzi, wiem że miewają chętki. Ale ja jestem do uporu upierdliwy i truję buły. W dzisiejszych czasach nie je się ryb. i tego się trzymam.



#57 OFFLINE   rózgaś

rózgaś

    Znowu....

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1121 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 00:59

Bjpol, nic dodać, nic ująć. Lubię to. Na siłę to i seks nie smakuje. Krok po kroku. Bo dla mnie sukcesem jest jeden sandacz wypuszczony po pięciu zabitych. Znaczy, że bodziec zaistniał w głowie. Zakiełkował. Należy go dobrze podlewać. Nie za dużo, bo zgnije. Powoli. A wyrośnie. I da plony. Poklepać po plecach, powiedzieć - zaimponowałeś mi.


  • bjpol lubi to

#58 OFFLINE   Maciej1979

Maciej1979

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 357 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Maciej

Napisano 28 grudzień 2013 - 01:01

Moim zdaniem stan naszych wód znacznie by się poprawił gdyby większość wędkarzy zaczęło się zastanawiać nie ile ryb  wypuszczać , ale ile ryb wpuszczać do wody.

 Ceny materiału zarybieniowego są naprawdę śmieszne w porównaniu do tych kwot które wędkarze wydają co roku na sprzęt.

 

Taka symulacja.

U mnie w mieście jezioro Winiary 19hektarów łowi tu co najmniej 150 spinningistów,gyby każdy zainwestował 100pln w narybek:

-OKOŃ 5cm cena 5zł za kilogram

-SZCZUPAK cena 1zł sztuka

-SANDACZ dwulatek 6do 8 zł sztuka

 

Po trzech latach ,i co rocznej takiej akcji mielibyśmy u siebie taką wodę że głowa boli.Do tego dochodzi naturalne tarło ryb, zarybienia przez PZW(są jakie są ,ale jednak są)no i oczywiście absolutny C&R przez te trzy lata,z którym chyba niebyło by wielkiego problemu bo jeden wędkarz patrzyłby na ręce drugiego.

 A gdyby każdy dał 200pln  to mogło by się okazać że za parę lat  mieli byśmy ,,jeę zioro obfitości ''

 

Kończę bo się chyba za mocno rozmarzyłem ......


  • staszek lubi to

#59 OFFLINE   staszek

staszek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 819 postów
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Stanisław
  • Nazwisko:wiadomo jakie

Napisano 28 grudzień 2013 - 08:16

Tyle że to już poszło w tę stronę. Keczendrilisowcy są zwyczajnie mądrzejsi od reszty wędkarskiego plebsu, bardziej uświadomieni kastowo.

To przepraszam Jaśnie Pana Oświeconego , który stosuje C&R bo nie lubi ryb.

To nie uświadomienie ale według mnie cwaniactwo. Ja według Twojej nomenklatury jestem w takim razie głupkiem, ćmokiem i całą resztą bo nie jestem maniakiem C&R ale bardzo etycznym wędkarzem. Widać to nie wystarcza .........

Teraz czekam aż moderatorzy zbanują mnie za nie przestrzeganie regulaminu i wyżeranie Wam ryb ( bo kilka w roku mimo wszystko zżeram a robię to z olbrzymią wręcz przyjemnością :lol: )

 

Przy czym przypominam regulamin , jego cele :

Naszym celem jest propagowanie nowoczesnego wędkarstwa w obszarze połowu ryb na przynęty sztuczne – rozumiemy przez to nie tylko otwartość na nowe wędkarskie techniki ale również propagowanie idei wypuszczania złowionych ryb (tzw. Catch and Release), dobrej jakości sprzętu wędkarskiego, rodbuildingu, dobrej wędkarskiej i przyrodniczej fotografii. Osoby podzielające podobny punkt widzenia i zainteresowania serdecznie zachęcamy do publikacji artykułów oraz udziału w naszym forum.

 

Ważne w tym celu jest słowo propagowanie . Nie ma tam żadnego słowa o piętnowaniu "plebsu" .

 

skippi66 - nazywając 95 % użytkowników  jerkbaita "plebsem"  pokazujesz że Twoja mania wielkości i ego są większe niż myślałem.

A każda taka akcja budzi reakcję adwrotną do zamierzonego celu. Takie stawianie sprawy niszczy ideę . Bynajmniej u mnie .


Użytkownik staszek edytował ten post 28 grudzień 2013 - 08:32

  • RokiFishBoa, Mari i Byniek lubią to

#60 OFFLINE   Maciek_7

Maciek_7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1320 postów

Napisano 28 grudzień 2013 - 08:50

Witam
Do wszystkich C&R długo się zastanawiałem czy zabrać głos w tej dyskusji ale niech będzie wypowiem się i ja
mam pytanie czy C&R jedzą wogóle ryby? Jak jedzą to skąd? a no panowie już wam mowie skąd ze SKLEPU tak z tego sklepu do którego dostarczyli go rybacy, jak znam życie rybacy na wedke na pewno tej rybki nie złapali były siateczki może się panom rybakom nie chciało bo np. pili, wyplynać sprawdzić siateczek i połowa ryb zgniła albo może pradem sobie troche połapali wzięli co chcieli a reszta(głownie narybek) pozdychała może pociagneli niewodem na tarliskach albo na lodzie w dołku gdzieś go przeciagneli gdzie ryba zgromadziła się na zimowisko. No i teraz niech C&R odpowie czy lepiej wziąć ta rybke i ograniczyć rybaków?
I teraz wniosek rybakow można się szybko pozbyć wystarczy ze przestajemy kupować rybki , prosta ekonomia nie ma popytu nie ma i podazy , nie ma podazy nikt nie zamawia ryb od rybaków, nie ma zamówienia dla rybaków nie ma ich na wodach. Proste jak je......Tak wiec C&R według mnie bardziej wpływa na rybnosc wod niż ja co zabrałem 100 % złowionych ryb w tym rokuale nic nie kupiłem w sklepie.
P.S zabiłem 1 szczupaka i 3 okonie tyle złapałem przez cały sezon bo dla mnie czasami fajniej było sobie popływać i pogapić się na echosondę niż wędkować.
Morał z tego taki że Panowie nie C&R uratuje nasze wody tylko umiar i zdrowy rozsądek bo jak się logicznie pomyśli to okaże się że MY wędkarze możemy w zgodzie żyć razem z rybakami ,oczywiście o ile będzie logika i umiar z każdej ze stron


Zawod rybaka nie zniknie nigdy i bedzie tak samo trwal jak elektryk, mechanik czy informatyk. Kazdy szary obywatel ma prawo kupic sobie rybe w sklepie rybnym tak jak kupuje wedline w sklepie miesnym. Nie kazdy wedkuje. Po to wlasnie istnieja rybacy i sklepy rybne.

Wedkarstwo zas jest/MOZE byc pasja, a nie sposobem na pozyskiwanie swiezego miesa!

Mnie osobiscie ten temat i odpowiedzi w nim przerazil, a raczej uswiadomil jaki jest faktyczny stan rzeczy. Dlugie zmiany przed ludzimi, oj dlugie...