DonPablo, on 23 Jan 2014 - 22:51, said:
Jeśli porównamy za to A.o.i., TD-Z czy stare Airty z Existem, to różnica w ich pracy jest w zasadzie pomijalna.
Ciekawy wątek się robi, jak zwykle zresztą.
Mam lub miałem m.in. Aoi, TDZ, TDZR+, TD ITO, TDZC, TDXC, Airity, w zasadzie wszelkie tureckie i w zasadzie wszelkie Existy, włącznie z tymi na 50lecie Daiwy (poza niektórymi HC i branzino) i według mnie te stare modele wcale nie pracują gorzej, mało tego w miarę upływu lat i przebiego młynka ta różnica jest zdecydowanie na plus staroci. Nie wspomnę już o podatności na serwis i przywracanie "masła w maśle", bo tego czasami w nowych R4 się nie da skutecznie zrobić (albo przynajmniej ja nie potrafię).
Zaakceptujmy też to, że w dzisiejszych czasach bywa tak, że lepsze jest wrogiem dobrego i mimo rozwoju techniki, materiałów, liczy się też filozofia towarzysząca produktowi i jego obecności na rynku. Firmy muszą zarabiać, dlatego młynki muszą się zużywać (jedne szybciej inne wolniej). Ale nie dajmy się też zwariować, nowa górna półka, to naprawdę zajebiste maszynki, którymi łowienie sprawia frajdę.
Cytując niedawną wypowiedź @Guzu, która trafia w sedno, chodzi o to, żeby łowiąc nie myśleć i zapomnieć o sprzęcie. Dzisiejsze kręciołki na to pozwalają w 100%. Cała na ich temat gadanina to w większości jest bicie piany i onanizm sprzętowy, no ale który wędkarz nie lubi od czasu do czasu... pogadać 
PS. Skippi mam na zbyciu Emblemika, nawet nie jest zajechany, wystarczy, że tylko wycieczkę w ciepełko sobie zorganizujesz 