To wszystko strasznie skomplikowane te diety,liczenie kalorii cukry proste,weglowodany.,dla mnie jakas masakra.Njlepiej jak bym miał jakiś gotowy przepis na takie żarełko A jak lub czym nawadniacie organizm przed wysiłkiem,w trakcie i po.
Zdrowie wiosną.
#41 OFFLINE
Napisano 28 luty 2014 - 06:55
#42 ONLINE
Napisano 28 luty 2014 - 07:20
- platynowłosy lubi to
#43 OFFLINE
Napisano 28 luty 2014 - 07:27
Ja też dodam cuś od siebie jako, że człowiek też ze sobą coś robi...
Z 2 lata ćwiczyłem 6 Weidera. Doszedłem do 20 dnia. Efektów jednak brak...
Powód???
Nie zastosowanie diety. Rozmawiałem, po tym jak zrezygnowałem z tych cwiczeń, ze swoim wf-istą z roboty.
Powiedział, że mógłbym robić i 500 dni tą 6-tke i efektów by nie było jakbym nie zachowywał diety.
A ze człowiek żarł rzadko, a obficie i to jakieś pestycydy po których świeciłem w nocy to i efektów nie było...
Dowiedziałem się też, że cała ta 6-tka to tylko może więcej krzywdy jak pożytku...
Rok temu byłem na szkoleniu z pracy trwające 3 m-ce
Poznałem tam kolege z Formozy- chyba wiadomo o co chodzi...
On mi troche otworzył oczy.
Jako że ćwiczył dość intensywnie, podpiąłem się pod jego skrzydełko.
Opowiadał mi o ćwiczeniach które tak w skrócie nazywamy crossfitem.
Niby 5 ćwiczen, a efekt po 1,5 m-ca piorunujący.
Ćwiczeń do wyboru jest od groma, nie wymagają żadnych specjalistycznych przyrządów.
Potrzebny jest hart ducha, zacięcie, motywacja...
Mój zestaw wygląda tak:
1. oczywiscie rozgrzewka...
2. 10 podciągnięć na drążku. Ilość mozna dostosować pod siebie, ale tak 6-8 to minimum...
3. 20 pompek,
4. 30 przysiadów,
5. 10 delfinków- pompka-wyskok, pompka-wyskok...
6. 100-120 skakanek, zamiennie z biegiem 200-300m.
Przerwy między ćwiczeniami do pół minuty...
Ja zaczynałem od 1 serii, po 2 tygodniach doszedłem do 5 serii.
Dobrze jest, jak ja to robiłem, zmieniać co tydzień ćwiczenia, nawet kolejność, bo jest cuś takiego jak pamięć mięsniowa...
ćwiczenia robiłem co dzień z przerwą weekendową w której biegalem ;P
30 min takiego treningu zastępuje ok 2-3h na siłowni dobrego przewalania ciężarów...
Fakt, ćwiczenia te są bardzo meczące, ale nie ma co się na początku spuszczac
Efektem po miesiącu takich treningów było ,,uciecie" z czasu 12min 30sek na 3000- około 1,5 min...
I ogólnie człowiek lepiej wyglądał, się czuł...
Użytkownik Arek X edytował ten post 28 luty 2014 - 10:17
- Kamil Z., Predatorhunter i platynowłosy lubią to
#44 OFFLINE
Napisano 04 marzec 2014 - 07:50
#45 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 06:25
Sam tak podszedłem do zagadnienia, bo myślałem, że te ćwiczenia wciągne nosem...
Po 3 seriach umierałem 3 dni od zakwasów...
Wracając do tematu, jakiś czas temu dowiedziałem się, że po takim czy innym wysiłku dobrze jest opierniczyć około 100g żelków ;-)
Tak dla odzyskania energii.
Wspomniane żelki to same cukry i węglowodany, 0 tłuszczu, na chrząstke stawową też dobrze wpływają.
Stosuje je sam i chyba pomagają ;-)
Wiadomo, każdy ma inne sposoby na przywrócenie energii.
Stosowałem kiedyś Carbo w trakcie robienia tej obwodówki.
Nie odczułem różnicy, fakt- częściej latałem do toalety, ale żeby wzmacniało wydajność- może, ale ja tego jakoś nie doświadczyłem ;-)
#46 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 07:43
#47 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 07:58
Bo carbo to sama chemia pewno kreatyna byla w niej zawarta no i w znacznym stopniu placebo daje o sobie znac podczas suplementacji
#48 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 09:04
Witam Panowie
Pozwólcie, że coś wyjaśnię.
1) Uważam, że nie powinno się kopiować rozwiązań, które dobrze służą Innemu . Niestetyż, takie rozwiązanie często prowadzą do rozwinięcia się nierównowagi w organiźmie.
Każdy z nas jest jak to my mówi:"osobniczno zmienny" i podlega również działaniu tzw "uwarunkowań zewnętrznych".
O co chodzi?
Każdy z nas ma tak samo skonstruowane ciało, ale każde ma swoje stare i nowe usterki, swoje nawyki, swoją aktywność zawodową-jeden pracuje fizycznie,- inny siedzi 10 godz przy kompie, lub za kółkiem tira lub taxi,-a jeszcze inny "robi nic". Inaczej ma ustawiony swój zegar biologiczny-jest "słowikiem lub jest -"sową".
Inaczej odpoczywa, lub udaje, że odpoczywa.
Każdy z nas dostał od swoich rodziców w momencie poczęcia pewną informację genetyczną w której zakodowane są również choroby uwarunkowane genetycznie. Co to znaczy? Można umrzeć na zawał, mimo bardzo troskliwie prowadzonego trybu życia, bo potem pośmiertnie okazuje się, że "po mieczu", lub "po kądzieli" wszyscy schodzili na choroby układu krążenia.
Uwarunkowania zewnętrzne to nic innego jak reakcja organizmu na np: temperaturę na dworze, ciśnienie atmosferyczne, wilgotność powietrza czy korelacje między naturalną porą roku a faktyczną porą roku, czyli tym co mamy za oknem.
Do tego dochodzą również emocje. Jeden jest człekiem spolegliwym, drugi lękliwym, trzeci tłumi w sobie emocje i jak wybucha, to krew go zalewa a przy okazji i innych. A czwarty uznaje, że tylko taranem przez życie, i dziwi się, że w pewnym momencie czacha mu nie trzyma-czyli zaburzenia psychiczne, lub ładnie mówiąc "zaburzenia emocjonalne" czy "komunikacji interpersonalnej". Również w relacjach rodzinnych lub partnerskich. I taki Gość wiesza sobie na ścianie plakat z napisem:
"Kogo raz ukąsiła żmija, ten boi się widoku sznurka".....
A ciało, to co myślicie Panowie? łyknie każdą zmianę jaką mu się zafunduje?
Gwarantuję, że jak się otrząśnie po szoku jaki spowoduje taka zmiana, i to taka, która nie uwzględniła wyżej wymienionych cech, to da taką ripostę, że w pięty wlezie.
Zaraz powiecie: No dobra, jak jesteś taki mądry, to co masz do zaproponowania?
Ano mam.
A właściwie to nie ja to wymyśliłem, tylko pokolenia mądrych ludzi, lekarzy i terapeutów.
Mogę przekazać tylko kwintesencję tej wiedzy popartej własnym, niebagatelnym 30l doświadczeniem zawodowym masjera.
Chcecie?
Powiem tylko tyle: na psu budę robienie czegokolwiek co nie uwzględnia równocześnie co najmniej 4 elementów, oddechu, żywienia, jakości krwi, ruchu, emocji i seksu.
Pozdrawiam
Alek
Użytkownik platynowłosy edytował ten post 05 marzec 2014 - 09:40
#49 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 09:30
ruchu emocji...
Pozdrawiam
Alek
Czym jest ruch emocji ?
Użytkownik Leny edytował ten post 05 marzec 2014 - 09:34
#50 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 09:40
Brak przecinka, już poprawiam.
Aczkolwiek, coś takiego też istnieje, wyrażane chociażby w formie tańca.
Dzięki i pozdrawiam
Alek
- Mik lubi to
#51 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 10:52
Zdrowie nie tylko wiosną , lecz przez cały rok ! Ludzie w polsce raczej słabo dbają o ciało.Widać to szczególnie latem, na plaży
Mniej zamożni z braku czasu (nie tylko na przygotowanie odżywczych potraw),ci bardziej zamożni z nieświadomości.
Moim zdaniem "wolny czas" to jedno z najbardziej niedocenianych bogactw..
Użytkownik Mik edytował ten post 05 marzec 2014 - 11:07
#52 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 10:58
No nie wiem, nie wiem, ale mam sfiksowany obraz, na plaży przyglądam się głównie ciałom rodaczek.
#53 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 11:05
Powiem tylko tyle: na psu budę robienie czegokolwiek co nie uwzględnia równocześnie co najmniej 4 elementów, oddechu, żywienia, jakości krwi, ruchu, emocji i seksu
4? hmmm ...
#54 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 16:42
@platynowłosy ta czteroelementowa terapia trąci już trochę medycyną ludowo-alternatywną Wiem też większość medycznego środowiska mogłaby trochę się zdziwić słysząc to, bo rola psychologi (vide emocje) w naszych skłonnościach do poszczególnych chorób jest naprawdę niewielka.
#55 ONLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 16:56
#56 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 22:30
@platynowłosy ta czteroelementowa terapia trąci już trochę medycyną ludowo-alternatywną Wiem też większość medycznego środowiska mogłaby trochę się zdziwić słysząc to, bo rola psychologi (vide emocje) w naszych skłonnościach do poszczególnych chorób jest naprawdę niewielka.
No to zaprośmy lekarzy i psychologów do wypowiedzenia się w tym temacie...
Panowie, zapraszam.
A tak nawiasem mówiąc...o moczeniu nocnym słyszałeś Kolego...i przyczynach tegoż? Na przykład.
Pozdrawiam
Alek
#57 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 23:23
Co do diety w kontekście zdrowego trybu egzystencji oraz doraźnych krótkich zrywów ,to nie ma super diety cud.
Znam osoby ,które szybko srzucały zbędne kilogramy,okrajając z diety czy to weglowodany, czy białko lub jadąc na samym zielsku.Skutek taki ,że tak jak szybko chudły ,tak później tyły.
Sam powoli ruszyłem dupę,po 15 latach nieróbstwa , a do pełni szczęścia bakuje rzucić fajki.W zasadzie to nie przeszkadzały mi one , w czasach uprwiania sportu zawodowo,wiadomo młody organizm zniesie wiele
Co do samej diety ,nie trzeba cudów,wystarczy systematyczność i konsekwencja,a organizm sam się zaprogramuje.
5 posiłkoów dziennie w umiarkowanych porcjach, śniadanko wiadomo zaraz po przebudzeniu i w zasadzie każdy kolejny posiłek co 3 godz.
Zapewniam ,zaprogramowany organizm działa jak komputer, sam sobie dozuje ile czego mu potrzeba ,a reszty sie pozbędzie .
Do tego trochę ruchu i mamy zdrowy styl ,nie tylko na wiosnę
W ciagu 1,5 miesiąca straciłem 5kg bez najmniejszego problemu,jedynie przebieżka tzw.świńskim truchtem 5-6km co drugi dzień.
Mój plan to do maja kolejne 5 kg i zmotywować żonkę,że można :DA wpleść między przebieżki trochę umiarkowanej siłki,aż strach pomyśleć,chyba zacznie mnie podejrzewać o cośna boku
Użytkownik Dąbek 111 edytował ten post 05 marzec 2014 - 23:25
- Predatorhunter lubi to
#58 ONLINE
Napisano 05 marzec 2014 - 23:43
#59 OFFLINE
Napisano 06 marzec 2014 - 00:04
Czy woda ,raczej nie .Tak już mam ,że przyjmuję bardzo mało płynów,muszę się kontrolować bo zapominam o tym.Nawet nastawiam sobie minutnik
Kilka lat temu miałem krótki ,a w zasadzie zakończyłem 3 letni epizod z siłownią,waga 111kg przy 194cm nie jest żadnym wyczynem.Ale stwierdziłem ,że nie leży to w mojej fizjonomii.Siłowo byłem na poziomie z przed 18lat kiedy ważyłem 88kg.Była i krata i klata i łapa a do piłki skakałem tak sobie na ok 1m.
A,że sport to zdrowie, to miałem powybijane chyba wszystkie stawy w kończynach i chyba połamane wszystkie palce u rąk.
Teraz kiedy ruszyłem trochę dupę,widzę autentyczne zmiany i spora szanse na powrót do odległej sprawniści.Szkoda tylko ,że tak krótka doba ,bo obowiązków poza pracą sporo.Delikatny trening siłowy ,tak ok 40minut co drugi dzień,powinienem gdzieś upchnąć.
Jak się zawiąłem ,to już nie odpuszczę.Najważniejsze zacząć,później to już z górki
- platynowłosy lubi to
#60 ONLINE
Napisano 06 marzec 2014 - 00:11
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych