BOLENIE 2008
#761 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 10:23
@jajakub szkoda, ze mnie nie było ale tym razem weekend był pracujący, może w tym tygodniu uderzymy?
@Robert- fakt takie łowienie w duecie to super kwintesencja antymięsierskiego łowienia i kto się targuje o ryby......egoiści na aut
#762 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 10:46
#763 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 15:26
Używamy tu sformułowań, „złowiliśmy” bo tak też mówimy miedzy sobą. Andrzej jak i ja wiemy co składa się na sukces i kto ile ma w tym sukcesie (lub porażce) udziału. Nie roztrząsam tego bo nie ma powodów. Dzięki temu dobrze się nam łowi razem.
To co napisałeś to dla mnie objaw czytego, zdrowego i inteligentnego podejścia do wędkarstwa.
Myślę podobnie i uważam, że jak się z kimś łowi to sukces zawsze kwalifikuje się drużynowo.
Tym bardziej, jak się z kimś wpólnie pływa lub jeszcze bardziej jak się wspólnie trollinguje.
Poza tym, jak się z kimś łowi to po to, aby super spędzić wspólnie czas, uczyć się od siebie i nabierać coraz większego doświadczenia, wymieniając się swoimi spostrzeżeniami, itp.
Niestety większość naszych rodzimych wędkarzy lubi konkurować i nawet wśród znajomych znajdzie się wiele takich osób...
#764 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 15:40
Jednak czuje, ze powinienem sie odezwac, bo zostal tu dokniety istotny aspekt.
Moje podejscie jest bardzo zblizone do podejscia Roberta....bo co jest istotne, biorac pod uwage mozliwosc koncowego sukcesu?
Trzeba wiedziec gdzie sa ryby, jak beda chodzic w danej porze dnia/nocy, na co bedzie mozna starac sie je przechytrzyc, jak to poprowadzic, reszta to elementy kombinatoryki, jak bezawaryjnie zaciac, wyholowac, podebrac...
To niestety oznacza, ze, zwlaszzca przy lowieniu rzecznym, tzreba by byc na wodzie codziennie lub prawie codziennie, zeby wiedziec jak dopasowac sie do warunkow lowienia.
Albo miec cos z Kaszpirowskiego...
No i troche bezwiednie chyba wyprowadzilem wzór na zlowienie kazdejgo gatunku ryby na tej planecie.
Prawda, jakie to proste?
Gumo
#765 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 17:06
To był dziwny dzień
A w południe 1 raz widziałem jak bolek gonił ojcu woblera przez jakieś 10m podbijając go pyskiem do góry jak by się nim bawił
Oczywiście się nie zapioł
Ja ostatnio miałem podobnie, rzuciłem woblerem zacząłem prowadzić średnim tempem i nagle zobaczyłem garb za przynętą i delikatne trącenie. Szybko pociągnąłem kijem co zaowocowało braniem z gejzerem na wierzchu. Super sprawa
#766 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2008 - 20:20
#767 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 07:45
Pozdrawiam
Remek
#768 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 07:53
Starając się zapomnieć o tym, co przed chwilą mnie spotkało, dalej biczowałem wodę -tym razem jakby zniechęcony... Oznak żerowania brak Postanowiłem spróbować na gumę z główką 10 g Posyłam gumę daleko za warkocz i średnio szybko ją ściągając, w trzecim rzucie branie - odruchowo podcinam i boleń Około 50 cm. Zachęcony sytuacją, ponownie kilkanaście razy posyłam gumę w to samo miejsce - za którymś tam razem, prowadząc średnim tempem a zwalniając jak guma wchodziła w warkocz i przyśpieszając przy wychodzeniu na spokojną wodę czuję kolejne puknięcie - podcinam i opór większy - tym razem boleń 63 cm Następne próby przyniosły jedno puste branie i na tym koniec. Lukexio złowił tylko sandaczyka....
.
Załączone pliki
#769 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 08:05
#770 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 10:36
#771 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 10:51
Jak patrzę na zdjęciach na te wasze przelewy z dużymi kamieniami to zazdroszczę.
#772 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 16:19
#773 OFFLINE
Napisano 01 lipiec 2008 - 19:13
#774 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2008 - 08:27
Do tego sum który spadł po kilku minutach.
Dziś za to od 3 nad wodą i nawet tąpnięcia, dlatego poranne rybki już sobie odpuszczam. Pozostaną tylko wieczorne wyprawy.
#775 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:34
.
Załączone pliki
#776 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 08:40
Gratuluje połowów.
Za sałatke z bolenia dziekuje nie skorzystam
#777 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 09:20
#778 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 12:14
#779 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2008 - 14:31
Ps. Jak ty coś złowisz dajesz się fotografować przez Andrzeja, czy wolisz sam dla pewności ?
[/quote]
Zdjęcia robię ja a Andrzej prezentuje złowione przez nas ryby. Używamy tu sformułowań, „złowiliśmy” bo tak też mówimy miedzy sobą. Andrzej jak i ja wiemy co składa się na sukces i kto ile ma w tym sukcesie (lub porażce) udziału. Nie roztrząsam tego bo nie ma powodów. Dzięki temu dobrze się nam łowi razem. Łowiłem z takimi co próbowali „ważyć” po swojemu i musiałem ich puścić samych na głęboką wodę aby dotarły do nich twarde wędkarskie realia. Szkoda chłopów Jak kogoś bardzo interesuje kto co złowił to zawsze mogę to podać, nie robię z tego tajemnicy i tragedii. Jak się łowi ramię w ramie to zawsze ktoś złowi mniej. Dla mnie to tylko ciekawy materiał do porównań i analiz. W załączniku jeszcze jedna fotka dla miłośników mojej radosnej „twórczości”.
[/quote]
Bardzo podoba mi się to podejście. Ja kiedyś trafiłem szczęśliwie na fajnego kolegę, z którym jeździłem na pstrągi, pokazywał z którego dołka, rynienki miał brania, wyjścia itd. Przyzwyczaiłem się do uprzejmości, odstępywania miejscówek itd, i jak pojechalem z innym znajomym to ... nie złapałem dosłownie nic a znajomy sporo. Trzeba powrócić do korzeni i jeździć ze sprawdzonymi, w miłym towarzystwie, zawsze na luzie, bez parcia na wynik.
Pokazuj Robert jeszcze, pokaż siebie też czasami na foto , masz statyw ?. A. Lipiński robi fajne, udane ujęcia rapek sam ze statywu.
To zdjęcie z boleniem i glonami - inne, ciekawe, kolorowe i zielone Super.
Ja postaram się udzielać bardziej foto, na forum jak tylko opanuję nowe body
#780 OFFLINE
Napisano 04 lipiec 2008 - 11:05
Ten był tak waleczny że nie byłem pewnien czy to nie nowa życiówka albo jakaś niespodzianka z wąsem.
.
Załączone pliki
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych