Witam
Zacząłem czytać ten wątek ale w pewnym momencie dałem sobie spokój i przeszedłem do ostatnich postów..
Pytanie czy kołowrotek wyważa wędkę.. temat nie jest taki prosty jak postawione pytanie. Odpowiednio skonstruowana wędka jest dedykowana konkretnej wielkości kołowrotkowi o konkretnej masie. Tu się dobiera odległość i wielkość przelotki startowej do konkretnej szpuli. Odległość stopki kołowrotka od końca wędki jest często podyktowana konstrukcją blanku i jego cechami. To wszystko musi ze sobą grać. Jest dużo zależności i nie powinno się tego tematu sprowadzać do jednego 'prostego' pytania. Moim zdaniem odpowiedni kołowrotek podpięty do wędki jemu dedykowanej wyważa nam zestaw. Jeśli do tej samej wędki podepniemy inny kołowrotek zestaw również będzie wyważony ale środek ciężkości ulegnie przesunięciu. To gdzie owy środek ciężkości zestawu leżeć powinien zależy od sposobu chwytu podczas łowienia i podczas rzutu. To uwzględnia się przy budowaniu wędki i wtedy jest wszystko spasowane jak należy. W momencie rzutu jeśli trzymamy wędkę w miejscu środka ciężkości zestawu wędka ładuje się lepiej ze względu na to że jesteśmy w stanie łatwiej wykorzystać 'energię' zgromadzoną podczas wymachu. Zwyczajnie musimy użyć mniej 'siły' a to ma wpływ na komfort łowienia. To samo tyczy się prowadzenia przynęty,operowania kijem i reakcji na branie. Im bliżej środka ciężkości przykładamy naszą siłę tym mniejszej siły musimy użyć. Może niezbyt poprawnie stylistycznie ale dbam i prostotę przekazu w tym momencie Nie każdy potrafi docenić idealne spasowanie zestawu bo mam wrażenie że mało kto aż tak się nad tym spuszcza. Ja też się nad tym do tej pory aż tak nie zastanawiałem dopóki nie spróbowałem swoich sił w rodbuilding'u. I już zaczynam doceniać wszelkie aspekty związane z poprawnie skonstruowanym zestawem.
I jeszcze jeśli ktoś pisze że kołowrotek nie wyważa nam zestawu.. to co ma nam go wyważyć innego jak nie poprawnie dobrany kołowrotek do słusznie wykonanej wędki?(zakładając że wędka jest konstrukcją przemyślaną)
Tyle moich przemyśleń, pozdrawiam
Pewnie że kołowrotek należy dobrać do wędki. Większy do ciężkiej, mniejszy do lekkiej, to nie podlega dyskusji. Tyle że to ma się nijak do wyważenia zestawu. Ty piszesz o nieistotnym w naszych rozważaniach środku ciężkości, ja mówię o punkcie podparcia. Punktem podparcia jest nasza łapa, w której zazwyczaj trzymamy spinning z kołowrotkiem między palcami. Skoro nie ma dźwigni, nie ma żadnego momentu, kołowrotek nic nie wyważa. To takie proste...
Na forum pojawił się nowy wątek na temat wyważania wędki kołowrotkiem, ze ślicznymi zdjęciami na których widać środek ciężkości zestawu itd. Dyskusja kwitnie. Tam zapewne odnajdą się wszyscy zwolennicy wyważania i tam będą się mogli wykazać swoimi przemyśleniami. Jeden z modów też tam się udziela, swoją powagą niejako legitymizując dyskusję.
Słowo daję, nie przypuszczałem że to będzie aż taka walka z wiatrakami, że ludzie nie rozumieją najprostszych spraw Przykro mi ale musiałem to napisać, bo tu idzie o prawdę obiektywną, o wyeliminowanie błędnego myślenia, o właściwe pojmowanie rzeczywistości.
Tyle moich prób wyjaśnienia tego podstawowego acz ugruntowanego błędu, nie widzę sensu dalszego drążenia tematu.
pozdrawiam - Michał.
Użytkownik skippi66 edytował ten post 10 marzec 2014 - 02:00