Statystycznie rzecz ujmując, powierzchnia zalesienia w Polsce systematycznie się zwiększa. Korelacja populacji lisa i zająca jest dosyć powszechnie znana, przynajmniej kiedyś tak to funkcjonowało. W pewnym momencie populacja lisów drastycznie zwiększyła się na skutek (i) zaprzestania odstrzałów przez myśliwych [ skończyła sie moda na futra ] i (ii) masowych akcji szczepień przeciwko wściekliźnie, co zmniejszyło śmiertelność lisów. Głównym wrogiem dla zajęcy jest mechanizacja i chemizacja rolnictwa z tego co się orientuję ale listy, jenoty, wrony, jastrzębie itp na pewno im nie pomagają. Z rolnikami myśliwi walczyć nie mogą to przynajmniej próbują ograniczyć populację drapieżników - tak to widzę.

Wilki
#101
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:00
- coma i biturbo lubią to
#102
OFFLINE
#103
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:08
- Bobby0404 i coma lubią to
#104
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:09
Woytec, on 03 Mar 2021 - 17:41, said:
Wilk jest wrogiem lobby PZŁ i Lasów Państwowych bo zamiast jeść korzonki zjada sarenki i jelenie, które przynoszą im milionowe korzyści. Obydwie organizacja czerpią zyski z polowań i wydają miliony złotych na działalność marketingową (LP w 2020 ok. 100 mlnPLN), która ma na celu budowanie pozytywnego wizerunku pilarza rżnącego pomnikowe dęby albo myśliwego roznoszącego ASF.
W 2020 myśliwi w PL zastrzelili oficjalnie 56 935 jeleni, plan na 2021 103 832 szt. i zasadniczo plan na 2021 został podwojony dla wszystkich gatunków łownych, nawet łysek, których populacja zmniejszyła się w PL o ok. 90%. Przychody tylko ze sprzedaży ciał zabitych zwierząt w 2020 to ponad 80 mlnPLN, a ile myśliwi i koła zarobili na ekstra płatnym odstrzale ponad 303 tys. dzików w imię walki z ASF?
Także, tego, money, money, money ... a, że za cenę Polskiej przyrody to nikogo nie obchodzi
Chłopie, nie wiesz co mówisz...
Niby jelenie przynoszą zyski Lasom Państwowym? Wykaż w jaki sposób, jeśli takie kategoryczne zdanie wypowiadasz.
Jakby "władzę" nad dziką zwierzyną w 100% powierzyć Lasom Państwowym to niewiele by w tych lasach zostało. A myślicie, że skąd ta presja na myśliwych na ostrzał jeleniowatych? Sam wiem ile większość zarządów kół łowieckich musi się nakombinować aby ograniczyć plany odstrzałów narzucanych przez nadleśnictwa. Zobaczcie jaką politykę prowadzą LP? Wszystkie młodniki (ostoje i schronienia dla zwierząt) zagrodzone siatkami, lasy wyglądają jak monokultury w szklarniach albo pola kukurydzy z tym, że taki dzik czy jeleń na przykład to jeszcze u rolnika na polu coś może znaleźć do jedzenia, bo w lesie to ani się nie naje, ani "przespać" nie ma gdzie z małymi wyjątkami. Zostają jakieś zakrzaczone "chłopskie" zagajniki.
Niech ktoś zada sobie trochę trudu i pokaże mi leśnika, który nie będąc myśliwym przeznaczy złamaną złotówkę (swoją lub nawet należącą do LP) na poprawę bytowania zwierząt w lasach państwowych.
Także z wrzucaniem myśliwych z leśnikami do jednego wora byłbym bardzo ostrożny- to raczej przeciwne bieguny. I życzyłbym sobie i Wam aby w takim tempie wzrastał rybostan w naszych związkowych wodach jak ilość grubej zwierzyny w Polsce, której i dla nas mięsożerców i dla wilków wystarczy... Chyba, że zaczną przy tym gmerać pseudoznawcy internetowi, aktorzy, piosenkarze i inni celebryci, a władze potulnie zaczną się słuchać z obawy przed hejtem.
- Night_Walker i strary lubią to
#105
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:13
Friko, on 03 Mar 2021 - 20:00, said:
Statystycznie rzecz ujmując, powierzchnia zalesienia w Polsce systematycznie się zwiększa. Korelacja populacji lisa i zająca jest dosyć powszechnie znana, przynajmniej kiedyś tak to funkcjonowało. W pewnym momencie populacja lisów drastycznie zwiększyła się na skutek (i) zaprzestania odstrzałów przez myśliwych [ skończyła sie moda na futra ] i (ii) masowych akcji szczepień przeciwko wściekliźnie, co zmniejszyło śmiertelność lisów. Głównym wrogiem dla zajęcy jest mechanizacja i chemizacja rolnictwa z tego co się orientuję ale listy, jenoty, wrony, jastrzębie itp na pewno im nie pomagają. Z rolnikami myśliwi walczyć nie mogą to przynajmniej próbują ograniczyć populację drapieżników - tak to widzę.
Do tego dodaj koty co na wsiach robią spustoszenie z zającami, kuropatwami, przepiórkami i bażantami. U nas od kilku lat nie ma polowań na tą zwierzynę. Hodują i dopuszczają. Mniejsza ilość ugorów też swoje robi.
- Night_Walker i coma lubią to
#106
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:15
witeg, on 03 Mar 2021 - 20:07, said:
Nie mogę uważać że moje osobiste obserwacje na terenach gdzie przebywam beda dla kogoś miarodajne, ale u mnie tną w najlepsze niestety dużo lasów w których jako dzieciak szukałem grzybów już nie ma. A okoliczne miasta również rozwijają się bardzo szybko.Masz jakieś dane na to? Bo jak się wokół po okolicy rozglądam, to lasów i zagajników raczej przybyło w porównaniu do tego co buło 30-40 lat temu.
Ps. @Friko owszem lisów jest dużo, ale lisy zawsze były tak jak jenoty choć od kiedy jest więcej wilków jakoś żadziej je spotykam. Od jakoś czasu natomiast pojawiło się bardzo dużo szopów co mnie dość mocno zastanawia skąd się wzięły na taką skalę.
Użytkownik Kostek Kleń edytował ten post 03 marzec 2021 - 21:22
#107
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:20
witeg, on 03 Mar 2021 - 20:07, said:
Masz jakieś dane na to? Bo jak się wokół po okolicy rozglądam, to lasów i zagajników raczej przybyło w porównaniu do tego co buło 30-40 lat temu.
Też to widzę, najprostszym sposobem na to jest prześledzenie historycznych i obecnych map Google. Czasem włos się jeży na głowie. Wystarczy spojrzeć 10-20 lat temu i porównać do stanu obecnego.
#108
OFFLINE
Napisano 03 marzec 2021 - 21:56
Wikipedia:
31 grudnia 2016 obszary leśne zajmowały 9 mln 230 tysięcy ha, co stanowiło 29,5% powierzchni kraju[1]. Od końca II wojny światowej zasoby leśne Polski systematycznie się powiększają. W 2020 roku lasy zajmują około 30%, powierzchni kraju a w 2050 roku mają zajmować – 33%.
- Artech lubi to
#109
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 09:48
Friko, on 03 Mar 2021 - 19:10, said:
Janek a nie przyszło Ci do głowy że odstrzały krukowatych, lisów, jenotów to może być próba ratowania populacji zająca w Polsce, która drastycznie zmniejsza się i to bynajmniej nie za sprawą myśliwych ? Podobnie jak populacja kuropatwy np. Moim zdaniem myśliwi nie są pazernymi, krótkowzrocznymi idiotami.... szczerze mówiąc to na podstawie kilku myśliwych których znam raczej wysnułbym wniosek że w stosunku do wędkarzy są bardziej ogarnięci i odpowiedzialni a "gospodarka łowiecka" stoi w Polsce dużo lepiej niż "gospodarka rybacka"
i żeby nie było - sam nie poluję
Taki był plan, ale trzeba sobie zadać pytanie czy ochrona jednego gatunku z którego można zrobić pasztet a który jest skazany na zagładę jest warta zagłady kilkudziesięciu innych gatunków? Strzelali do wszystkiego czyli 28 gatunków ptaków drapieżnych, 13 gatunków sów, 9 gatunków sokołów i do krukowatych. Dodaj do tego ssaki drapieżne. Owszem to już na szczęście przeszłość bo nie wolno już strzelać do tych ptaków stąd wiele gatunków się odrodziło. Takiego kruka kiedyś zobaczyć to trzeba było jechać na Mazury, albo w góry, a teraz są wszędzie nawet w obrębie Warszawy.
Co do gospodarki łowieckiej masz rację, jest lepiej zorganizowana i żeby nie było nie jestem przeciwnikiem myślistwa tylko nie chciałbym powrotu sytuacji że strzela się bezmyślnie do wszystkiego co nie podoba się myśliwym.
Użytkownik wujek edytował ten post 04 marzec 2021 - 09:50
- Friko lubi to
#110
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 10:15
- Artech i biturbo lubią to
#111
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 10:22
Jeszcze odnośnie zajęcy. Ten gatunek kiedyś liczny zabiła postępująca chemizacja i monokultura uprawy. Sam pamiętam czasy jak jechałeś ulicą i co chwila widać było zająca. Było ich tyle że myśliwi odławiali je i sprzedawali Niemcom za kasę, taki dodatkowy dochodzik. Jak się zaczęło robić krucho z zającem winą obarczono drapieżniki tak jak by wcześniej ich nie było. To tak jak u nas w wędkarstwie, sami zabijamy i zjadamy ale winy zawsze szukamy w innym czynniku, nie w sobie.
Użytkownik wujek edytował ten post 04 marzec 2021 - 10:23
#112
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 10:46
Byłem dziesiątki razy na polowaniach. To nie jest tak że myśliwy strzela jak mu coś pod lufę wejdzie. Jak strzelał do koziołka to najpierw patrzył jakie ma poroże. Jak proste to nie strzelał. Jak na dziki to do macior prośnych nie ładował a odyńca wybierał. Ileż to wędkarzy złapie szczupaka w grudniu pełnego ikry i do wora ładuje. U myśliwych takie coś jest nie do pomyślenia. Myśliwi dostają pozwolenie na odstrzał a nie idą i ładują w co im się chce. Wujek w lubelskim jest już zająców pełno. 3 lata nie strzelają tylko hodują i dopuszczają. Jak uznali że jest kilka wilków do odstrzału to widocznie w niektórych rejonach jest go za dużo. Gospodarka łowiecka ma się dużo lepiej niż pzw. Pogadajcie z myśliwymi a niektórzy zmienią zdanie.
- Artech, gulf i coma lubią to
#113
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 10:56
biturbo, on 04 Mar 2021 - 09:46, said:
Byłem dziesiątki razy na polowaniach. To nie jest tak że myśliwy strzela jak mu coś pod lufę wejdzie. Jak strzelał do koziołka to najpierw patrzył jakie ma poroże. Jak proste to nie strzelał. Jak na dziki to do macior prośnych nie ładował a odyńca wybierał. Ileż to wędkarzy złapie szczupaka w grudniu pełnego ikry i do wora ładuje. U myśliwych takie coś jest nie do pomyślenia. Myśliwi dostają pozwolenie na odstrzał a nie idą i ładują w co im się chce. Wujek w lubelskim jest już zająców pełno. 3 lata nie strzelają tylko hodują i dopuszczają. Jak uznali że jest kilka wilków do odstrzału to widocznie w niektórych rejonach jest go za dużo. Gospodarka łowiecka ma się dużo lepiej niż pzw. Pogadajcie z myśliwymi a niektórzy zmienią zdanie.
Pełna zgoda, nie jestem ekooszołomem ktory nie lubi myśiwych. Jest to hobby jak nasze tyle że myśliwi są lepiej zorganizowani i dbają o swoje łowiska bardziej niż my. Tylko do tej pory nie było dużego drapieżnika który by eliminował zwierzynę płową, a rolę selekcjonera przypisał sobie człowiek. Teraz pojawił się drapieżnik który uważam lepiej selekcjonuje niż tylko na podstawie kształtu poroża i zaczyna się problem. Mam nadzieję że nie cofniemy się do czasów kiedy wilka praktycznie wytępiono. Wiem że zajęcy jest trochę więcej niż kiedyś, ale nie śledzę jakoś bardzo tematu. Muszą pewnie dopuszczać bo by wyginął.
- korol lubi to
#114
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 11:09
Po minach widać że nie ściemniają. Takie wilki powinny być do odstrzału. Raz podeszły podejdą i drugi oby nie wpadły na kogoś bezbronnego.
#115
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 11:10
Krytykować łatwo

- Artech, coma, korol i 3 innych osób lubią to
#116
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 11:12
Ciekawe mnie trochę, która to część gospodarki łowieckiej jest lepiej zorganizowana? Poza odstrzałem, budowaniem ambon i organizacją samego łowiectwa ta gospodarka jakoś nie rzuca człowieka na kolana. Najważniejsza część tej gospodarki leży po stronie Lasów Państwowych. I to one "odwalają" całą robotę. Utrzymują łowiska na takim poziomie, że wędkarze mogą sobie o czymś podobnym tylko pomarzyć
Zające wyniszcza brak siedlisk. Rozległe pola uprawne są zwyczajnie pustyniami, nie tylko dla zajęcy ale i dla innej drobnej zwierzyny.
Widać to czasem bardzo wyraźnie. W miejscach gdzie pola poprzecinane są gęsto miedzami i małymi zadrzewieniami zajączki mają się całkiem nieźle. Mimo sporej liczby lisów, kruków i wioskowych kotów. Można znaleźć takie miejsce, że jak się chce pokazać dzieciom zająca, wystarczy pojechać i one zawsze tam są.
Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 04 marzec 2021 - 11:17
#117
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 11:40
Wywołany kilkukrotnie, odpowiem hurtowo.
Źródło danych nt. ilości odstrzałów Bank Danych o Lasach: https://www.bdl.lasy...zestawienia-rlo
Lasy Państwowe zarabiają na polowaniach, np. RDLP Krosno: https://www.krosno.l...88-28790e7e39f3
W Polsce ubywa naturalnych lasów, natomiast przybywa wielkoobszarowych upraw monokultur: https://naukawpolsce...nych-jest-coraz
Zainteresowani znajdą w Internecie mnóstwo informacji pochodzących z wiarygodnych źródeł na podstawie, których można wyrobić sobie własne zdanie. Bez odwoływania się do subiektywnych obserwacji z pola za stodołą, opinii szwagra myśliwego, Wikipedii czy pisma świętego.
Pozdrawiam
Zapomniałbym dodać, ja też byłem kiedyś na wielu polowaniach, jako myśliwy ... i z własnego doświadczenia powiem tylko, że coś takiego jak etos czy racjonalna gospodarka można sobie między bajki dla naiwnych włożyć.
- Mysha, Night_Walker, marb_2005 i 2 innych osób lubią to
#118
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 12:42
Wszystko się zgadza. Zarabiają ale zauważ że rolnikom odszkodowania też muszą płacić i to nie małe. Z odstrzałów kasa idzie na dokarmianie zwierzyny w zimie. Utrzymują hodowlę żeby potem było co wypuścić.
Woytec piszesz kiedyś. Właśnie kiedyś tak było. Wszystko się zmienia i u nas przez ostatnie lata widać więcej zwierzyny. Po za tym wszędzie jest patologia. Tak u myśliwych jak i u wędkarzy. Jedno koło więcej dba, drugie mniej albo wcale.
- gulf i coma lubią to
#119
OFFLINE
Napisano 04 marzec 2021 - 14:30
Woytec, on 04 Mar 2021 - 10:40, said:
W Polsce ubywa naturalnych lasów, natomiast przybywa wielkoobszarowych upraw monokultur: https://naukawpolsce...nych-jest-coraz
Zainteresowani znajdą w Internecie mnóstwo informacji pochodzących z wiarygodnych źródeł na podstawie, których można wyrobić sobie własne zdanie. Bez odwoływania się do subiektywnych obserwacji z pola za stodołą, opinii szwagra myśliwego, Wikipedii czy pisma świętego.
Autorka artykułu to rzeczywiście ekspertka - https://eventory.cc/...a/speaker/18210
Quote
Ludwika Tomala wykształcenie ma humanistyczne – skończyła Magisterskie Dzienne Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim – ale najchętniej i najczęściej zajmuje się tematami takimi jak fizyka, chemia, biochemia, genetyka, neurofizjologia, informatyka, matematyka.
Mając wykształcenie biologiczne, bardziej wierzę swoim obserwacjom zza stodoły i nie tylko.
- Bobby0404, coma i biturbo lubią to
#120
OFFLINE
Napisano 05 marzec 2021 - 09:12
Poniżej w kwestii wyjaśnienia.
https://epoznan.pl/n...eraja_ich_mlode
Jeżeli faktycznie przeprowadzone te badania, o których informuje ten materiał, a zmiany środowiskowe mogę tylko potwierdzić, bo znam tą okolicę - to kolejny raz mogę powiedzieć, że naprawdę żal mi tych zwierzaków.
Największy szkodnik to ludzie...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych