Padło na Ellinga 270.
Sam ponton jest ok., choć akcesoria typu pompka, wiosła, torba, pawęż są tandetne. Takie sdiełano w USSR.
(u chińczyka Poweron widać wyższą kulturę techniczną, tam nie ma do czego się przyczepić)
Test na skanalizowanej Odrze wypadł pozytywnie.
Zapiąłem mu Maltę, na niskich obrotach całkiem fajnie śmiga, bałem się odkręcić manetkę ze względu na pawęż i jej mocowanie do balona.
Test na zaporówce (Słup) na wiosłach, też ok.
Na wiosełkach przemieszcza się całkiem żwawo, bardzo zwrotny.
Przy średniej fali trzeba się liczyć, że będzie zdrowo chlapać.
Ocena:
- lekki,
- w małym bagażniku i20 mieści się cały majdan,
- taki pontonik delegacyjny, coś jak wędki typu travel,
- zdecydowanie jednoosobowy,
- na bajora i szuwary może być.
Użytkownik Darecki edytował ten post 29 sierpień 2015 - 12:17