Janusz dziękuję za wyciągnięcie ręki. Nigdy nie zamierzałem kłócić się i obrażać. Czułem bezsilność, stąd moje rozgoryczenie.
Takie spojrzenie na wobler jak piszesz, hmm. Teoretyk tego nigdy nie rozważał . Dzięki.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 26 marzec 2014 - 05:50
Janusz dziękuję za wyciągnięcie ręki. Nigdy nie zamierzałem kłócić się i obrażać. Czułem bezsilność, stąd moje rozgoryczenie.
Takie spojrzenie na wobler jak piszesz, hmm. Teoretyk tego nigdy nie rozważał . Dzięki.
Napisano 26 marzec 2014 - 10:51
Janusz,
jadąc do pracy pojazdem służbowym z kierowcą miałem czas odpocząć po słabo przespanej nocy na skutek pogawędki z jednym z forumowiczów, i myślałem o tym co napisałeś (wobler bez steru i ze sterem) i chyba mam odpowiedź dlaczego tak się dzieje. Czy masz jakieś swoje spostrzeżenia dlaczego tak się dzieje z wobkiem jak wstawisz ster? Nie chcę wychodzić przed szereg.
Napisano 26 marzec 2014 - 12:21
może ktoś widział ale na pewno ułatwi nam dobór i rozłożenie obciążenia
i tu możemy opisać który to X lu Y lub V
Użytkownik sebek7575 edytował ten post 26 marzec 2014 - 12:21
Napisano 26 marzec 2014 - 13:13
sebek7575,
bardzo fajne, warsztatowe . Dzięki.
Pisząc opracowanie jakbym widział te wobki .
Użytkownik Banjo edytował ten post 26 marzec 2014 - 18:13
Napisano 26 marzec 2014 - 17:16
Janusz,
jadąc do pracy pojazdem służbowym z kierowcą miałem czas odpocząć po słabo przespanej nocy na skutek pogawędki z jednym z forumowiczów, i myślałem o tym co napisałeś (wobler bez steru i ze sterem) i chyba mam odpowiedź dlaczego tak się dzieje. Czy masz jakieś swoje spostrzeżenia dlaczego tak się dzieje z wobkiem jak wstawisz ster? Nie chcę wychodzić przed szereg.
Rezonans.
Miałem kiedyś taki kij (wklejkę), którą w okresie roku sukcesywnie po kawałku łamałem. Po 2-3 cm. Kij przy podrywaniu przynęty robił węzły na szczytówce, by po kolejnym skróceniu zmienić się "w brzytwę". Kolejne skrócenie - zmów nie można łowić. Kolejne - coś pięknego. Wymiana wklejki i konieczność skracania jej aż do osiągnięcia właściwego, rezonansowego ugięcia.
Silnik dał radę i zmielił szczytówkę na milion kawałków. Ale doświadczenie pozostało.
Wiele razy słyszałem coś w rodzaju: "wobler ideał, ster dobrany perfekcyjnie, ale po kilku warstwach lakieru przestał chodzić". Widocznie zmieniła się częstotliwość drgań własnych woblera (co oczywiste) i ster już nie współdziała z woblerem, a raczej z nim walczy. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Mogę błądzić, jednak samo przemieszczenie środka ciężkości nie powinno dać aż tak mocnego wygaszenia pracy, jakie czasem można zaobserwować.
Napisano 26 marzec 2014 - 18:38
Janusz zapewne widziałeś huśtawkę podpartą w jednym miejscu, na środku i dzieci huśtające się góra - dół. Pewnie tak jak ja i Ty huśtałeś się na niej i w młodości i podczas zabawy z własnymi dziećmi. Moim zdaniem takim punktem podparcia huśtawki jest oczko mocujące linkę. Po jednej stronie jest czoło woblera a po drugiej ster. Między nimi trwa walka, które przechyli na swoją stronę. Jeśli przeważa powierzchnia czoła woblera nad sterem to wówczas o akcji w większym stopniu decyduje korpus, czyli on więcej skupia energii od wody podczas poruszania. Jeśli ster ma większą powierzchnię to on w większym stopniu decyduje o pracy woblera. Należy pamiętać, że zawsze i ster i korpus wpływają na akcję woblera, niezależnie czy ster, czy czoło woblera jest większe. Istotne też jest to, że linka prawie nigdy nie jest prostopadła do tych powierzchni. Jeśli uda się tak dobrać wielkość steru do czoła steru (uwzględniając, że linka nie jest do nich prostopadła), że ich powierzchnie są zbliżone do siebie wówczas wobler będzie pracować stabilnie, nawet przy szybkim prowadzeniu. To jest tylko moja teoria.
Umówiłem się z moim zaprzyjaźnionym kolegą, ba sam mi to zaproponował, że pobawimy się z różnymi sterami w tym samym woblerze i będziemy patrzeć co się dzieje. Dla mnie to będzie frajda. Zrobię notatki i spróbuję wyciągnąć wnioski. Jest tylko jeden szkopuł, mieszkamy od siebie ponad 60 km i nie wiem kiedy zgramy się czasowo .
A ten wobler po kilkukrotnym lakierowaniu wcześniej nie nabrał wody?
Napisano 26 marzec 2014 - 19:45
(...)
A ten wobler po kilkukrotnym lakierowaniu wcześniej nie nabrał wody?
Nie sądzę. Capon został "odkryty" dość dawno
Napisano 26 marzec 2014 - 20:25
Taki zbiornik z filmu by się przydał
Napisano 26 marzec 2014 - 22:31
Taki zbiornik z filmu by się przydał
Myślę, jak niedrogo taki zrobić.
Słabo mi idzie...
Napisano 27 marzec 2014 - 22:05
Rzeka w domu , piękna rzecz . Pewnie można coś takiego zrobić i to nie za wielkim kosztem . Największy koszt to pewnie stanowiła by pompa która wymuszała by ruch wody .
Napisano 27 marzec 2014 - 22:29
Pompa i rura po okręgu, i masz rzekę. Tylko miejsca trochę potrzeba do takiego rozwiązania.
Napisano 27 marzec 2014 - 22:37
Rzeka w domu , piękna rzecz . Pewnie można coś takiego zrobić i to nie za wielkim kosztem . Największy koszt to pewnie stanowiła by pompa która wymuszała by ruch wody .
Pawle-taka pompa to koszt ok 100zł w castoramie,do tego trochę rurek lub węża i mamy sztuczną rzekę
Napisano 28 marzec 2014 - 19:24
Pomysł niby nie głupi, ale, czy nie lepiej nad rzeką, w otoczeniu przyrody. Po za tym, tylko w naturalnych warunkach można wyciągnąć z wabia to co trzeba. Ustawiałem woblery w różnych wodach oprócz morza, w tym i w stawach przypominających kałuże, wadą sztucznych cieków jest brak możliwości sprawdzenia pracy na dłuższym dystansie i w poprzek nurtu, i z prawa i lewa. Uwierzcie, że raz ustawiony wobek w rowczaku na prawdziwym poligonie wymaga poprawek lub ewentualnie inaczej się zachowuje niż się wydawało. Testy wannowe to w ogóle porażka. Szkoda wody.
Napisano 29 marzec 2014 - 11:56
Wannowe testy są marnej jakości, bo zbiornik jest za krótki i nie można nawet poprawnej korekty oczka zrobić. Taka "sztuczna rzeka" jest bardzo fajnym pomysłem dla osób pracujących "laboratoryjnie". Naturalnej rzeki nic nie zastąpi, szczególnie jej zmiennego charakteru i otaczającej nas przyrody
Napisano 29 marzec 2014 - 12:05
i tu możemy opisać który to X lu Y lub V
Nie ukrywam, że chętnie bym poczytał opisy. Czekam i nikt. Trochę szkoda, żeby nie skorzystać z dużo lepszej jakości filmu, niż ten, który wrzuciłem.
Wcześniej opisałem subiektywny pogląd na pracę Y. Więc za bardzo nie mam co dodawać. Jedynie mogę skorzystać z tego co napiszą inni. Banjo sam napisał, że to warsztatowy materiał.
Napisano 29 marzec 2014 - 23:17
Koleżanki i koledzy jest moje opracowanie, poczytajcie i napiszcie, który wobler na filmiku jaką ma akcję. Ja jestem zwolniony z odpowiedzi .
Napisano 26 czerwiec 2014 - 11:54
gdzieś tam wyżej napisałeś że potrzebujesz bodżców wydaje mi się że najlepsze bodżce będą jednak po zrobieniu przez ciebie kilku woblerów i opisaniu ich zachowania w oparciu o twoje opracowanie co było by na pewno fajnym uzupełnieniem powyższej pracy
Tak dojrzałem już do tego. Kolega zrobił korpusy, za co jestem wdzięczny, stery wycięte i do zabawy .
Napisano 27 czerwiec 2014 - 19:39
Dzięki za przemyślany i dobry "podręcznikowy" opis . Szacunek i podziękowania dla CIebie
Napisano 27 czerwiec 2014 - 19:54
Dzięki, oby pomógł .
Napisano 16 wrzesień 2015 - 07:30
Witam po dłuższej nieobecności. Dawno tutaj nie pisałem, ale nikt chyba z tego powodu nie cierpiał .
Jakoś tak się złożyło, nie patrząc na nikogo napisałem sobie książkę, która rozszerza znacznie treści zawarte w tym wątku. A co nie można .
_MG_9233.JPG 231,06 KB 31 Ilość pobrań
Premiera tej książki odbędzie się na I Targach Rękodzieła Wędkarskiego i tam będzie można obejrzeć i stać się jej posiadaczem.
Pisanie wyjęło mi ponad rok czasu z kalendarza innych przyjemności i w tej chwili nie mogę patrzeć na woblery . Ryby łowię na całkiem inne przynęty .
Nie chcę, aby to zabrzmiało jako samochwalstwo, ale obecnie nie ma takiej książki, opisującej wiele aspektów związanych z pracą woblera. Mam nadzieję, że będzie to przyczynkiem do powstawania więcej takich opracowań lub podobnych.
_MG_9237.JPG 303,41 KB 22 Ilość pobrań
_MG_9235.JPG 351,87 KB 17 Ilość pobrań
_MG_9239.JPG 380,52 KB 18 Ilość pobrań
Po przeczytaniu tej książki proszę w tym wątku o pisanie uwag, sugestii, co należy rozszerzyć, a może coś jeszcze dodać. W żadnym przypadku nie traktujcie mnie jako eksperta. Nigdy woblera nie zrobiłem i nie wiem jakiej natury technicznej mogą być problemy z ich robieniem .
Aha, książka wydana własnym nakładem sił finansowych. Może ktoś ma dojścia do jakiegoś wydawnictwa?
Użytkownik Banjo edytował ten post 16 wrzesień 2015 - 12:29
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych