Koguty vs cykady na rzeczne sandacze
#21 OFFLINE
Napisano 12 kwiecień 2014 - 09:30
#22 OFFLINE
Napisano 12 kwiecień 2014 - 14:44
A chodzilo mi o to kto robi dobre koguty, dla mnie dobre to takie gdzie beda uzyte dobre piora, te piora beda spelnialy role nie tylko dekoracyjna i beda wyposazone w bardzo ostre kotwice
Wg mnie , a trochę tych kogutów zrobiłem dla siebie i dla kolegów używanie najwyższej jakości piór nie ma sensu. ważne jest aby oczko było pod kątem 45 lub 60 stopni , ważny jest gruby mocny drut, megaważna jest dobra ostra kotwica i megaważna jest kolorystyka i wielkość ( długość koguta i ciężar główki) . Z tym że muszę zaznaczyć że na koguty łowię tylko sandacze i prawie zawsze na Pilchowicach od czerca listopada. . Z tego co wiem to na innych zbiornikach w tym samym czasie często skuteczne są koguty w innych kolorach, co oznacza że na każdym akwenie może być inaczej.
Użytkownik bohors edytował ten post 12 kwiecień 2014 - 14:45
#23 OFFLINE
Napisano 12 kwiecień 2014 - 20:19
Napisz do Spigota on robi dobre kury,z najlepszych materiałów,jedyny mankament to cena ale niestety za jakość trzeba płacić,ja kręce sam i nie przykładam się jakoś specjalnie do nich,robię ich dużo.Są różne szkoły,jedni używają tylko trzech piór,tak jak ja,a inni dają ich dużo.Może spróbuj sam kilka ukręcić,materiały są tanie a złowienie ryby na własnoręcznie zrobioną przynętę jest dużą frajdą.
#24 OFFLINE
Napisano 12 kwiecień 2014 - 21:14
mozesz odezwać sie do kolegi spigota. Kreci na dobrych kotwicach
#25 OFFLINE
Napisano 12 kwiecień 2014 - 23:19
#26 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 10:08
Do kogutów przekonałem się tak na dobrą sprawę w tamtym roku, kiedy to właśnie na nie złowiłem swoje dwa życiowe sandacze. Satysfakcja potężna - wkład finansowy do zaakceptowania( imadełko,trochę piórek, jakiś crystal flash, troche chennilu, nitka do ukręcenia, i koniecznie dobre kotwiczki!!!) no i doza fantazji. Może i Tomasz ma rację, że w kogutach chodzi o pukanie w dno, ale gdyby tylko to miało znaczenie to kolory gum na główkach dżigowych też nie miałyby sensu - przecież chodzi tylko o uderzanie w dno.
Wydaje mi się także, że gdy już sandacz uderza w pierzaka to z reguły na nim zostaje(przynajmniej ja mam strasznie mało spadów, jeśli w ogóle jakieś były ). I to kolejny + aby kolegę namówić do kogutów.
A masowa produkcja godna polecenia? Nie spotkałem się. (wszystko dobre powstaje w znikomych ilościach, w domach wędkarzy)
Zainwestuj jakieś małe pieniążki, a będziesz Panem sytuacji, robił ile potrzebujesz i jakie potrzebujesz. Jeśli chcesz pisz na priw dam ci namiary na materiały w miarę przystępnych cenach.Chodź na pewno są tu koledzy, którzy robią nieziemskie Koguty i są dla mnie inspiracją do moich, Wystarczy poszukać pooglądać i popytać. Na pewno nie jeden wyślę ci coś w dobrych pieniążkach abyś miał wzornik albo punkt odniesienia.
Satysfakcja gwarantowana i na prawdę nie trzeba być tu MISTRZEM RĘKODZIEŁA - bo ja takowym nie jestem a mimo to łowie na swoje wyroby rybki i to z zadowalającym mnie efektem.
Pozdrawiam
Użytkownik puszek7 edytował ten post 13 kwiecień 2014 - 10:12
- Negra lubi to
#27 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 10:43
Puszek dobrze prawi choć zachcianki ryb chyba nie do końca zostaly zbadane. Gdyby wszystkie firmy robiły dajmy na to niebieskie gumy i czerwone woblery ... rynek by umarł.
Naście lat temu jakie były sztuczne przynęty a ile ryb się łowiło. Na palcach jednej ręki mógłbym policzyć wyjazdy nad Wisłe pod most w Niepołomicach kiedy wracałem bez pstrykniecia. Ale wtedy jeszcze mało kto brał ryby że niby Wisla brudna ryby chore itp Wedke miałem teleskopowa że trudno reka bylo zgiąć,a kołowrotek rodem z nowohuckiego tomexu marki crocodille i zylke 0,28 ktora wygladala jak kabel od maszynki do golenia I wtedy to się łowiło Dziś to prawie martwy sandaczowo odcinek a wyjątki można liczyć na palcach
Teraz jak chodzi o sprzęt jest dużo lepiej. Milony firm toczących wyścig o miano najlepszej, tony silikony balsy pianki, można wybierać przebierać do woli. Wędkarz to gadżeciarz ...to część naszej pasji. Kupujemy zestaw pod dana rybe potem go 1000razy modyfikujemy, nakupimy mega łownych przynęt, które często gęsto nie spotkają się z wodą i dział sprzedam kwitnie. Moim zdaniem to fajna część naszego hobby ... w pewnym sensie kolekcjonerstwo jakby nie patrzeć bo co robi kilkuletni kołowrotek za 2000 majacy 5 wlascicieli i nadal ani jednej najmniejszej choćby skazy
Wracajac do kogutow, (ja również na te przynety zlowiłem swoje rekordowe okazy .. szczupaka 108 na czarnego jak smoła koguta z tradycyjnego sandaczowego opadu ... zanderka metrowego na pomarańcza) jaki wpływ miał kolor cieżko powiedzieć. Ale zdarza się że łowiąc na czarne, niebieskie czyżółte ani pstryknięcia, a zakładam pedziowatego róża i woda ożywa
Co do konstrukcji ważne zeby była solidna, dobrze odlana głowka dobrze założona kotwica ... kolorki cieszą najpierw oko wędkarza a potem mogą (nie muszą mieć wpływ na brania.
A co do kotwic, ja używam w większości VMC, bo tworzą dobra relację ceny do jakosci i nie szkoda mi tym rzucać po różnych karczach, ale zdarzało mi sie robić sporo na Gamakatsu 13B, bo tak zażyczył sobie kolega, jego wola koniec kropka, dlatego zbrojenie w daną markę i rozmiar kotwy to juz tylko wola zamawiajacego.
Użytkownik Sandre edytował ten post 13 kwiecień 2014 - 19:11
- Negra lubi to
#28 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 20:10
Racja Sandre ! Kolekcjonerstwo to przywara do naszego hobby czy tego chcemy czy nie
A teraz taki mały
Odnośnie kolorów, też miałem coś takiego, 3 razy pod rząd. Ukręciłem jakiś tam "badziew na szybko" zupełnie mi się nie podobał - ciemny jakiś i taki dla oka nijaki. Obrzuciłem miejscówkę wydawać by się mogło na 1000 sposobów i w 100 przynajmniej kolorach i w momencie gdy pełen niechęci zakładałem to paskudztwo łowiłem rybę w max 5-6 rzutach.
Może to i przypadek, ale każdy daje do myślenia
Od tego czasu jest w moim piórniczku na pierwszym miejscu jako Joker.
#29 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 21:46
#30 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 21:57
Moze sek w tym aby niewygladaly czasami im bardziej "zywa" i kolorowa przyneta tym mniej dziala.Ryby raczej sie maskuja a nie lansuja.
#31 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 22:04
#32 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 22:11
#33 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 23:09
Wracajac do tematu to jeszcze parę dni dyskusji i kolega Grunwald zadzwoni do ktoregos z kogutokretaczy i powie ''Panie rób Pan na wczoraj ale najbrzydsze jakie się da bo ponoć najlepsze:):)hyhy
DOBRY kogut = SOLIDNA KOTWICA, SOLIDNA GŁÓWKA, USZKO POD KĄTEM, PARE PIÓR. Ma to ładnie falować uderzyć w dno podniesc obłok mułu, stuknac w kamień, znów zawalować poderwac się opaść ... przytrzymanie PSTRYK i ..SIEDZI albo przytrzymanie PSTRYK i ku.... znowu zaczep:) jak kto woli .. Nie ma co się rozwodzić.
Użytkownik Sandre edytował ten post 13 kwiecień 2014 - 23:09
- Tomasz eS lubi to
#34 OFFLINE
Napisano 13 kwiecień 2014 - 23:11
pewnie bedzie pisal co nieco juz poogladal
#35 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 08:55
Sandre Taszarek i Koledowicz w filmie "Jezioro obfitości" wyprzedzili epoke o 10-15 lat w łowieniu na opad sandaczy.......
#36 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 09:26
Widać więcej takich było co wyprzedziło epokę ... świadczy o tym stan sandacza choćby w naszych zaporowych bajorkach. W cudzysłów to wezmę bo to siaty i inne urządzenia głownie załatwiły sprawe, także te legalne jak odłowy handlowe
Spółdzielna rybacka na rożnowie padła ...ale ludzie którzy w niej pracowali zostali :) Takie słowa powiedział mi mój kolega i ma świętą rację.
Widziałeś jak się oblizywali przed kolacją To te czasy kiedy nie kamieniowali za zjedzenie sandacza. W dzisiejszych czasach jak napisze ze wyjałem 15 a dwa z nich zjadłem ze smakiem to pół forum mnie ukamieniuje:) Polska to kraj skrajności
Użytkownik Sandre edytował ten post 14 kwiecień 2014 - 09:37
#37 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 11:13
O 20 lat wyprzedzili także obecną telewizję i "lokowanie" produktu:) ale łowili pięknie. Fajnie to kontrastuje z twierdzeniem, że zander do tylko plećka i sztywny kij. Daje do myślenia.
- Sandre lubi to
#38 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 11:34
Obaj żyją i mają się chyba dobrze, lecz nie zauważyłem żeby których łowił nadal super żyłką o małej rozciągalności
#39 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 12:33
zyc zyja zjedli ryby , dorobili sie i lowia za granica
- kotwitz lubi to
#40 OFFLINE
Napisano 14 kwiecień 2014 - 12:49
Ladny film .........plecki nie mieli a sandacze polowili i te paraboliczne kijaszki ha ha zobatrzymy za 20 lat jak to nasze wędkarstwo będzie ewoluowalo ,tez będą się z nas smiac?